Dodane przez Feliks dnia 03-09-2010 15:56
#23
W książce Cormac pojawia się mimochodem, ale denerwuje mnie swoim sposobem bycia i ani za grosz nie rozśmiesza. Natomiast w filmie postać Cormana McLaggena została rozbudowana, dzięki czemu można się było pobrechtać. Moim zdaniem zagrał świetnie pewnego siebie osiłka, który stara się błyszczeć w Qudditchu i przy okazji umiejętnie podrywa Hermionę :P Wszystkie sceny z udziałem Cormaca powodują salwy śmiechu, a przewodzi oczywiście, scena wymiocin na stopy szanownego profesora. Koleś wymiata!!!