Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Death Note

Dodane przez Dogma dnia 06-01-2010 18:55
#56

Rem, owszem, popadła w obsesję, by chronić tę głupiutką dziewczynę, ale działała pod nadzorem Lighta i zgodnie z jego poleceniami.


Pod nadzorem? Nie wydaje mi się, raczej postępowała w jednym wypadku zgodnie z jego sugestią/prośbą/planem czy jak chcesz to nazwać.

Może i na początku jego działania miały pozory szlachetności, ale już wkrótce wyszło na jaw, że zależy mu tylko na sławie, uznaniu, postrachu w oczach ludzi. Myślał o sobie jak o Bogu, zwłaszcza po śmierci L'a, gdy nikt nie kontrolował już jego ruchów.


Hm, ja tego nie widzę jako wpadanie w samouwielbienie. Mam wrażenie, że Light raczej powoli popadał w szaleństwo - nie odróżniał już siebie od shinigami, stracił poczucie moralności, które miał na początku - jego priorytetem stało się stworzenie utopii, której osią "idealnego życia" będzie strach przed umieszczeniem twojego nazwiska w internecie.

Jego pobudki były naiwne i dziecinne - zwalczać zło złem?


Czy naiwne? Nie zgodziłabym się. Raczej zwalczał większe zło mniejszym. Trzeba przyznać, że jednak w pewnym sensie na swoje wyszedł - ustały wojny, zmniejszyła się przestępczość...

Ostatnio udało mi się przejrzeć na oczy i zauważyć w nim mdłe, nudne, autystyczne dziecko, pozbawione jakichkolwiek wyższych uczuć czy pobudek. Pod pewnymi względami był nawet bardziej bezwzględny niż Mello, a już zdecydowanie mniej uroczy niż L.


O nie, mojego ulubieńca się tu obraża? ;] Dla mnie Near był najlepszym z detektywów - w końcu ktoś, kto potrafił odciąć jakieś emocje, życie osobiste od śledztwa w sprawie Kiry. Co prawda irytowało mnie jego zapatrzenie się w L'a, które przerodziło się w "jestem taki sam jak L".