Dodane przez Rzaki Pak dnia 05-08-2009 08:22
#16
Silencia
Błędów się nie doszukałam, ale przeszkadzało mi, że nie wziął miotły i nie wyleciał przez okno (pomijając fakt, że brakowało mu tej książki).
Wbrew pozorom, to nie jest niedopatrzenie z mojej strony : > Wynika to po trochu z charakteru Harry'ego i XXX (nie będę wam spoilerował : P). W każdym razie z czasem wszystko się wyjaśni.
Silencia
Skoro uważasz, że ten rozdział jest kiepski to z niecierpliwością czekam na następny :)
...
Nie potrzebnie mówiłem, że ten rozdział jest słaby : P Skoro podobał ci się ten to nie obiecuję, że spodoba ci się w równym stopniu 3'ka. Mi się zdecydowanie 3'ka bardziej podoba, ale może to wynika z moich chorych skłonności : >
Itka
Jedyne, co mnie trochę zniechęca, to ten brak dialogów.
Dialogi, to moja pięta Achilesowa. Jednak w następnych rozdziałach będzie ich więcej. Poza tym średnio lubię je pisać. Zdecydowanie bardziej wolę opisywać samotnego człowieka, jego emocje i (przeważnie nie wesołe) wspomnienia.
Itka
Znalazłam literówki i chyba jeden ortograf rzucił mi się w oczy - ale jako całość, tekst jest dobry.
chyba wiem o jakiego orta ci chodzi. To ten, mam rację?
rzaki pak
Miał małe wątpliwości, czy jego sowa chciałaby zawrzeć tak bliską znajomość z niewątpliwie uroczym kociołkiem, który jednak swoje już warzył.
Błąd zamierzony. Miała to być taka mała gra słów, ale chyba tylko ja ją zauważam : >
Ogólnie chodziło mi o to, aby na poziomie dosłownym czytelnik zinterpretował to jako "ważył" od wagi. Jednak zwrot "swoje już warzył" jest parafrazą zdania "swoje już przeżył". Czyli chodzi o doświadczenie, dlatego też użyłem słowa "warzył" (czyli gotował/sporządzał eliksiry).