---

Ja mam pytanie!
Nakłoniłam już 27 osób, aby zechciało im się przybyć do Pokoju Życzeń, wykonałam dla nich te dziwaczne zadania. Jednak została mi jedna czarna owca: Ernie Macmillan, chyba,, ten, który wystaje pod Chatką Hagrida, i życzy sobie pięciu ciemierników oraz korzenia mandragory. Im dłużej o tym myślę, tym bardziej wydaje się sobie straszliwie tępa, ale, składając wizytę w Szklarni, nie widzę żadnych mandragor. Mogę sobie założyć te różowe, puchate słuchaweczki, owszem, ale po kiego grzyba, skoro nie widzę żadnej rozwrzeszczanej mandragory? Sprout już dawno udostępniła mi całe swoje szklarniane królestwo, przesadzałam też dla niej te rośliny, jednak otrzymałam jedynie ,,Zadowalający", i raczej nie stać mnie na więcej. : ) Czy to ma jakieś znaczenie? Jak mam znaleźć ten korzonek?
________

Dziękuję, Lapa. : )
I tak, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że mogę teraz kogoś troszeńkę zdenerwować... Gdyż, mm, jeśli chodzi o pelerynę niewidkę, dwie Ślizgońskie gaduły, i hasło, które ma paść z ich ust... u mnie nic takiego nie ma miejsca, i chciałam się dowiedzieć, czy takie sprytne podchody należy przeprowadzić w jakimś odpowiednim momencie gry/z konkretną ilością... tych punktów czy czego tam/po wykonaniu jakiegoś określonego zadania? I, czy ktokolwiek z tych hogwarckich tchórzy zechce w końcu, bym potraktowała go paskudnym urokiem w pojedynku? Nikt nie jest chętny, phi.