Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] James Potter i Tajemnica czarnej różdżki, rozdział I

Dodane przez Delirantka dnia 10-07-2009 21:09
#5

A ja myślałam, że czasy Drogiego Ghousta i Dżona_makseja się skończyły. O ja naiwna.

No cóż. Skoro już tu przyszłam, to coś niecoś Ci napiszę. Po pierwsze:
Witajcie postanowiłem napisać swojego FF to mój pierwszy więc nie oceniajcie ostro Uśmiech

Nie musiałeś tego pisać. Ponadto coś takiego jak "nie ocenianie ostro, bo to pierwszy ff" jest moim skromnym (a jakże) zdaniem bezsensowne. Albo chcesz się dowiedzieć szczerze, na jakim poziomie napisałeś swe wypociny, albo chcesz żyć w fałszywym przeświadczeniu, że piszesz dobrze, podczas gdy w rzeczywistości powinni Ci zakazać zbliżania do długopisu i wykasować Worda z komputera.

Nie, nie będę rozbijać na części pierwsze Twojej tfurczości. Oszczędzę tego i sobie, i Tobie. Ale jest kilka rzeczy, których nie mogę się nie uczepić, no bo po prostu nie byłabym sobą, więc wybaczcie.

Na stole zobaczył Jajka z bekonem . Było to jego ulubione Danie . Był bardzo podekscytowany tym , że wreszcie wyrusza

Geez, już myślałam, że tym, że zobaczył jajka z bekonem. Bo sami rozumiecie, że to nie byłoby do końca normalne.
Po ubraniu usiadł przed zegarem i oczekiwał na godzinę wyjazdu .

Zmieniam zdanie. James jednak nie jest normalny.
- Wstawaj James! - Krzyknął jego Tata . - Dzisiaj jedziesz do Hogwartu - Krzyknął - Zejdź na dół na śniadanie synku - Dodał Tata Jamesa .

- Harry weź bagaże Jamesa - Powiedziała Mama Jamesa

Śmiem twierdzić, że przedawkowałeś Muminki w dzieciństwie. Nie mówiąc już o tym, że przywołałeś na powrót moje traumatyczne przeżycia sprzed kilkudziesięciu lat - kiedy to byłam małym dzieckiem i patrzyłam na bajki. Albowiem zawsze irytowało mnie, że Mama Muminka i Tata Muminka nie mają imion. No bo czy to normalne? A co było, zanim zrobili sobie Muminka? Jak wtedy na nich mówiono? Wiecie, ile ja się nad tym namyślałam? Każdy odcinek oglądałam z nadzieją, że wreszcie poznam ich imiona, a tu NIC. I znowu nic. I nic. Podobnie było z nogami tej babki w "Mapeciątkach". Zawsze czekałam, aż pokażą jej twarz i, do jasnej ciasnej, nigdy jej nie pokazali. Przysięgam, oglądnęłam każdy odcinek.
Czy widzicie teraz, jakie piętno potrafią odcisnąć bajki na umyśle przedszkolaka? Mam teraz jakieś zboczenia z tego powodu. Nigdy nie pokażę swoim dzieciom Muminków i Mapeciątek. Nigdy.
W dodatku teraz Ty przywołałeś moje lęki z dzieciństwa. No nie. Znowu nie będę spała w nocy.
- Dzieci pewnie nigdy nie przechodziliście do Peronu 7 i trzy czwarte - Powiedział Harry - Wystarczy się rozpędzić i wlecieś w ten słóp

Już pomijając tego "słópa," zapytam: od kiedy Bliznowaty umie sobie latać, co?
Później przeleciała jego Mama z rodzeńśtwem .

I od kiedy jego dzieci i Mama Jamesa to umieją? Czy ja czegoś o nich nie wiem??
- Najpierw Ja , a później wy dobrze - Powiedział Harry

A skąd on niby wiedział, że jego dzieci dobrze to zrobią? Jakiś wróżbita czy ki pies?

Cóż. Fabułą to Ty nie powalasz. Co więcej, od strony technicznej jest jeszcze gorzej. Tylu ortografów to chyba Dżon_maksej nawet nie miał. A literówki? Nie, to jest straszne.

Jeżeli masz zamiar napisać kolejny odcinek/rozdział/cotamchcesz, to zrób to w Wordzie. To taki ładny i miły program, który pomoże Ci w ortografii i w tej brzydkiej wadzie klawiatury, która spowodowała tyle literówek w powyższym tforze. A przecinki, jako że masz dopiero 12 lat, to ja Ci wybaczam. Kropki też Ci przebaczę, jeśli obiecasz, że odtąd będziesz je stawiał.
No.

Teraz może pójdziesz do nieba.