Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Znienawidzona książka

Dodane przez DziedzicSlytherina dnia 28-05-2012 19:46
#174

O, już wiem, którą książkę mógłbym określić jako znienawidzoną! "Stary człowiek i morze" - chyba największa kicha jaką czytałem(wliczając w to kilka pierwszych stron i ostatnią). Jedyny ciekawy moment, to wynaleziony przy omawianiu cytat: "Aquamala, powiedział Rybak. Ty kurwo".


O! W końcu ktoś, kto myśli tak samo jak ja! Nienawidzę tej książki, mam przez nią traumę, nie cierpię morza, rybaków i tego typu bzdur, a jak słyszę, że za to Hemingway dostał Nobla to jedno pytanie mi się nasuwa: "Za co?!". Co do cytatu z tej książki to to był jedyny moment, kiedy na mojej twarzy pojawił się przelotny uśmiech. Nie cierpię tej książki. Być może mam zbyt wielki uraz do wszystkiego, co z morzem związanym, albo do książek w których akcji brak. Być może jednak jestem za głupią osobą, aby zrozumieć "przesłanie" jakie ona ze sobą niesie, bo z tego co pamiętam, to to chyba parabola jest. Nie, po prostu to do mnie nie przemawia. To chyba jedyna lektura, której wręcz nienawidzę (a nie - jest jeszcze jeden taki "tfór" zwany "Samotność Bogów" Terakowskiej - również nie trafia do mnie :D ). Jeżeli chodzi o coś bardziej współczesnego i z tych na czasie : "Zmierzch" uważam za totalną porażkę - tak całe to zostało przeze mnie przeczytane, czego bardzo żałuję. No bo skoro wszyscy twierdzili, że jest super, to i mnie przyciągnęło. Niestety "wszyscy" wprowadzili mnie w błąd. Również nie przemawia do mnie (uwaga - nie bić!) ... "Władca Pierścieni". Pojęcia nie mam czemu... Ach nie trawię jeszcze całej trylogii Cassandry Claire "Dary Anioła" - jak dla mnie totalny bezsens. Ta autorka chyba do mnie nie przemawia w żaden sposób, bo nie podobało mi się jej nawet słynne FF "Draco Trilogy", no ale cóż.. :>

Nie rozumiem (O Salazarze - znowu podobnie jak helltrix), co można mieć do "W pustyni i w puszczy", "Kamieni na szaniec", czy "Syzyfowych prac". Da się przebrnąć przez te książki i wcale nie są nudne, bo znam nudniejsze. Przyznajcie się, że po prostu przerażają was długie opisy przyrody :smilewinkgrin: Albo to, że to lektury :> "Kamienie..." bardzo mi się podobały, bo na faktach, a mnie kręcą rzeczy na faktach.. :> Ale ja pewnie i tak mam dziwny gust, skoro mnie porywają książki z XIX, czy XVI wieku :lol: