---

Ogólnie teraz czytam z przymusu "Potop" Sienkiewicza i jestem bliska załamania, bowiem nie lubię stylu literackiego, za którego pomocą Henryk opisywał świat. Te sceny bitew i szczegółowe opisy ciał i innych nieszczęść (np. że twarz była tak pokiereszowana do żywej skóry, że poznał faceta tylko po wąsach), to nie dla mnie. Nie lubię takich książek, zresztą już czytając "Quo Vadis?" miałam prześwity, że facet jest sadystą. Lektury są fajne, ale niektóre... Po co czytać pięćset książek jednego autora?
Jak widać, łączę się z moją poprzedniczką w bólu...
A co do milszych lektur to ostatnio czytałam chyba "Bardzo białą wronę" Ewy Nowak. Ta kobieta to ma talent do pisania o życiu zwyczajnych ludzi!