---

Narrenturm Sapkowskiego. Jak zwykle (aczkolwiek ostatnia książka mu podobno nie wyszła) dobry kawał lektury. Na pewno dużo dojrzalszej niż HP i o jakieś 5x lepszej (wg. mnie). Nie będę pisał recenzji (jeszcze nie przeczytałem), ale w punktach:
-swojskie klimaty (Śląsk)
-swojska magia i bestiariusz (strzygi, diabły, duchy - a nie jakieś tam orki :P )
-szarzy bohaterzy (sorry... czytałem sobie Wasze komentarze o Malfoy'u, o ile Snape jest dosyć dobrze rozbudowaną postacią, to Malfoy (obok Harrego) jest jak najbardziej przerysowany... co więcej jego kwestie w filmie, które miały być "złe", śmieszą... Najbardziej rozbawiła mnie reakcja Malfoy'a na your father is pathetic Harrego. Bez komentarza. Za to u Sapkowskiego zawsze mamy postaci nie do końca dobre, główny bohater sypia z żoną rycerza, jego towarzysz oszukuje biedaka cytując przy tym świętych)
-brutalny świat - a w zasadzie prawdziwy. Bo wtedy wojny i gwałty były na porządku dziennym, a religia była potrzebna do zdobycia władzy.
-dobra historia - coś jak Lancelot, aczkolwiek zaczyna się robić coraz bardziej oryginalnie
-ludzie to najgorsze potwory - tu w sumie to nie jest tak ważne (potworów na razie mało), ale jak ktoś czytał Wiedźmina to wie o co chodzi
Tak więc jak ktoś czytał Wiedźmina to polecam, bo klimat może trochę inny, ale nadal czuć to coś.