Dodane przez mooll dnia 16-03-2010 12:08
#274
A ja ciągnę swój bagaż pt.: HISTORIA i nie zawsze pomaga mi to w poszerzaniu mojej biblioteki, czy choćby listy przeczytanych książek. Generalnie ciągnie się każdą pozycję w nieskończoność, choćby była naprawdę wciągająca. Brak czasu to jednak z najgorszych rzeczy, jakie doświadczyłam. Nawet gastroskopia i punkcja lędźwiowa nie były tak paskudne. Zawsze miały swój koniec. Natomiast kiedy zaczyna brakować czasu... to wpada się w coś, z czego wyjść jest cholernie trudno...
Dlatego nie mam czasu po raz kolejny rozkoszować się odwagą Stasia Tarkowskiego, mojego idola z lat dzieciństwa, czy Gabrysi Borejko, z którą wiecznie chciałam się utożsamiać. Teraz chwytam coś i tak to się snuje... przez jakiś czas.
Obecnie jest to książka z cyklu: "lekka, łatwa i przyjemna", czyli
K. Grochola Kryształowy Anioł.
Przynajmniej nie jest zobowiązująca. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało ^^