Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Zalety i wady pierwszego tomu

Dodane przez Srebrna_Lapa dnia 30-08-2008 01:10
#14

Kamień Filozoficzny. O Chryste, niby to tak niedawno, a już minęło osiem lat odkąd po raz pierwszy sięgnęłam po cykl potterowski. Ja już nie będę mówić jak bardzo wzbraniałam się przed "HP i KF", bo to nieważne, ale wreszcie jak mi zabrakło książek w bibliotece złapałam się za dzieło Rowling - a były to czasy, kiedy do każdego tomu ustawiały się kilkutygodniowe kolejki, niemal jak za mięsem w czasie PRLu.

Nie powiem, pierwszy rozdział mnie drażnił i JUŻ WTEDY widziałam w nim rażący błąd tłumacza *i nie, nie chodzi mi o "Młodego Syriusza Czarnego", bynajmniej xP*. Drugi rozdział... po prostu mnie wessał. Wessał mnie aż do końca. Czytałam z zapartym tchem, co i raz irytując się na idiotyzm Harry'ego i nieco infantylny styl pisania Joaśki. Cały czas przewijała się na przykład fraza "trójgłowy pies" a nigdzie nie zostało wspomniane, że to po prostu cerber i wywodzi się z mitologii.

Czytałam w kółko i na okrągło, wykorzystując kurczący się czas dwóch tygodni bibliotecznych *za mną czaiło się osiem osób na ten tom*. W sumie w ciągu ośmiu lat Kamień przeczytałam około 430 razy. Znam go na pamięć, mogę cytować całe rozdziały, w tym tomie to ja wypatrzyłam najwięcej błędów autorki, tłumacza i korekty, co zapewniło moje nazwisko w druku w najnowszym Tezaurusie xP. Niemniej jednak książka jest napisana przystępnym dla dzieci językiem. Akcja rozkręca się powoli, Harry wzbudza współczucie i przyjaźń *niestety, u mnie przyjaźń co do samej postaci Pottera trwa jedynie do tomu drugiego, bo potem robi się irytujący i jakby przygłupiasty*.

W Kamieniu można się zakochać. Wciąga on na tyle skutecznie, że aż trzeba sięgnąć po kolejne części. Mnie nie dane było zaraz po jedynce przeczytać "Komnatę" bo... była wypożyczona i mogłam być szósta w kolejce. Trójczyny także nie było, więc sięgnęłam od razu po Czarę. Samobójcze i niemal niezrozumiałe dla kogoś, kto nawet z dwójką nie miał styczności, ale MUSIAŁAM coś czytać z Potterem. Dopiero potem dostałam trójkę i wreszcie dwójkę. Miał na to wszystko wpływ Kamień, który zmusił mnie do śledzenia losów Severusa, Draco i wszystkich moich ukochanych postaci.

Faktycznie, może wydawać się krótka - nam starym wyjadaczom i fanom, ale dla dzieciaka dziesięcio-jedenastoletniego to jest akuratny rozmiar. Nie zanudzi, ale i nie skończy się za szybko. Dlatego mimo niedociągnięć i chwiejnego stylu Rowling gratuluję jej za strzelenie w dziesiątkę z całością.

Bo liczy się pomysł i wykonanie, a nie długość.
xP

Edytowane przez Ariana dnia 13-03-2009 21:22