---

Powiem Ci z punktu widzenia kogoś kto z tym kierunkiem ma jako takie rozeznanie (przez jakiś czas uczestniczyłam tam na część wykładów, znam również kilka osób po tych studiach)
Jest to kierunek niezwykle ciekawy ale nie nastawiaj się na mumie. Raczej na biskupin i kopanie ziemi pod budowe nowych osiedli. Mumie to dopiero na samym końcu i dla najzdolniejszych.
A jeśli chodzi o pracę to takowa jest. Tylko jest to praca w ciągłych rozjazdach, z brudnymi paznokciami, w przepoconych ubraniach i z workiem ziemi na plecach. Czasami grzebiesz w ziemi wiele godzin, żeby odnaleźć jedną rzecz albo zupełnie nic.
Oczywiście jeśli uda Ci się zdobyć stypednium i udasz się na placówkę badawczą w jakiś ciekawy rejon świata to jest trochę inaczej. A właściwie różni się to tym, że po tych wielu godzinach w pocie i kurzu wykopiesz coś cenniejszego.
Ale dla pasjonatów - wspaniała sprawa. Ja z jednej strony bardzo żałuję, że wybrałam inna drogę ale z drugiej wiem że archeologię wybrałabym kosztem mojego małżeństwa i rodziny. Dlatego trzeba to dobrze przemyśleć