Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Madeleine Lestrange 1/?

Dodane przez Madeleine Lestrange dnia 28-02-2009 00:18
#1

Dodałam to kiedyś na mojego bloga (adresu nie podam). Mam nadzieję, że się spodoba. Jak pani wena do mnie powróci, napiszę więcej :).

***

Oparta głową o brzeg muru. Dawniej pełna ironii, dusza towarzystwa i duma rodziny. Dzisiaj bezsilna i wynędzniała. Zamknięta w sobie. Ojciec parę ścian obok, a matka zagrzebana w ziemi. Pozbawiona nadziei. A powiadają, że umiera ona ostatnia. Oto, co robi Azkaban z człowieka.

***

Najwygodniejszy fotel zajmowała mała dziewczynka z burzą ciemnych loków na głowie. Z ciekawością, wielkimi oczami śledziła informacje w książce położonej na szczupłych kolanach. Nie wyglądała jednak sympatycznie czy słodko jak jej rówieśniczki. Jej twarz przepełniona była zimną obojętnością na roztaczające się wokoło przyjęcie z powodu jej kolejnych urodzin.
Po chwili podszedł do niej mały chłopczyk, około trzy lata od niej młodszy.
- Co robisz? - zapytał ciekawy, kuzynkę.
- Oglądam książkę - odparła z wyższością.
- Przecież ty nie potrafisz czytać. - zdumiał się.
- Dlatego mówię - oglądam. - tłumaczyła tonem, jakby przemawiała do głupiego.
- O... - zainteresował się platynowłosy. - To ona ma obrazki?
- Mhm. - Była zniecierpliwiona tym niechcianym towarzystwem.
- Pokaż! - rozkazał.
Mała westchnęła, jednak pokazała kuzynowi "obrazek". Postronny widz osłupiałby, widząc ilustrację w księdze. Bowiem przedstawiała ona scenę śmieci.
- Śliczny zielony - ocenił niebieskooki.

***

Pogardliwe spojrzenie, dumny krok, zimna twarz, ironiczny uśmiech, burza czarnych loków i ciemne jak heban oczy - oto cała Madeleine. Popatrzyła z wyższością i obrzydzeniem na szlamy. Czuła popychającą ją lekko rękę na plecach, która należała do jej ciotki, siostry matki. Stanęły parę metrów przed pociągiem, wśród ogólnego rozgardiaszu. Ponownie zaczęła sprzeciw.
- Ale, ciociu, czy ja naprawdę muszę tam iść? Tylko same szlamy i zdrajcy krwi! - wyrzuciła z siebie.
- Madeleine, co powiedzą twoi rodzice, gdy będziesz bez odpowiedniego wykształcenia? - Na to pytanie jedenastolatka skrzywiła się.
- Przecież umiem bardzo dużo rzeczy. Czarną magię, eliksiry, transmutację... - wyliczała.
- Tak, ale w Hogwarcie nauczysz się więcej - przemówiła blondynka głosem nie znoszącym sprzeciwu. - I nawet nie kombinuj, Madeleine. Jedziesz tam, to już postanowione.
Dziewczyna tylko pokiwała głową, wiedząc, że nic nie wynegocjuje.
- Do zobaczenia w święta, ciociu.
I odwróciła się, uprzednio zabierając swój bagaż.

***

Wiedziała, że tak będzie. Gdy tylko wywołano ją, aby założyła tiarę, wszyscy zaczęli szeptać. "Nie ma to jak sławni rodzice" - pomyślała z ironią. Nie zamierzała zawierać przyjaźni czy zakochiwać się. Zamierzała jak najszybciej stąd uciec. Od tych wszystkich przeciwników czarnej magii, szlam i ich kochasiów. Do swojego uporządkowanego i prostego świata.

Edytowane przez Alae dnia 28-02-2009 22:11

Dodane przez Magic Dream dnia 28-02-2009 00:37
#2

Dawnej pełna ironii

Dawniej
Ojciec parę ścian obok a matka zagrzebana w ziemi.

Przecinek przed 'a'.
Z ciekawością, wielkimi oczami śledziła informacje w książce położoną na szczupłych kolanach.

położonej
- Co robisz? - zapytał ciekawy, kuzynki.

- Co robisz? - zapytał ciekawy kuzynkę. (chyba ;p)
- Mhm. - była zniecierpliwiona tym niechcianym towarzystwem.

'Była' z dużej litery.
Bowiem przedstawiała ona scenę śmieci.

Ja napisałabym 'Przedstawiała ona bowiem scenę śmierci.'
- Śliczny zielony. - ocenił niebieskooki.

Bez kropki po 'zielony'.
Tylko samy szlamy

same
(...) gdy będziesz bez odpowiedniego wykształcenia? - na to pytanie jedenastolatka skrzywiła się.

'Na' z dużej litery.
- Tak, ale w Hogwarcie nauczysz się więcej. - Przemówiła blondynka (...)

'Przemówiła' z małej litery i bez kropki po 'więcej'.
Dziewczyna tylko pokiwała głową, wiedząc że nic nie wynegocjuje.

Przecinek przed 'że'.
Do swojego, uporządkowanego i prostego świata.

Wydaje mi się, że ten przecinek jest niepotrzebny. 'Swojego' odpowiada na pytanie 'czyjego?', a pozostałe określenia na pytania 'jakiego?'.

Ok, tyle błędów, teraz o samym opowiadaniu. Masz ładny styl i naprawdę dobrze piszesz. Spodobało mi się. ;] Fabuła póki co nie jest zbyt pasjonująca, ale czyta się miło i lekko. I szybko. ;d Czekam na kolejny rozdział i weny życzę. ;]


Edit:

Póki co w ankiecie nie zagłosowałam, to dopiero pierwszy rozdział. Zobaczę, co będzie dalej... (;
Spaaać...

Edytowane przez Magic Dream dnia 28-02-2009 00:40

Dodane przez Tromedlov dnia 28-02-2009 12:36
#3

Podoba mi się. Naprawdę miło się czyta.
Twój sposób pisania wciąga czytelnika. Piszesz, działając na wyobraźnię odbiorcy - co jest szalenie ważne. Było tam trochę błędów, aleee cooo taaam. Już nie ma ;)!


I podobnie jak Magic Dream - jeszcze nie zagłosowałam w ankiecie, czekam na ciag dalszy :)!

Edytowane przez Tromedlov dnia 28-02-2009 12:37

Dodane przez Lunka_07 dnia 28-02-2009 12:52
#4

Bardzo fajne! Masz fajny styl, piszesz ciekawie. Aż sobie wyobraziłam tą Madeleine. Czekam na kolejne rozdziały!

P.S. A w ankiecie głosowałam.

Dodane przez Saphira dnia 09-05-2009 21:09
#5

Zgadzam się z moimi poprzednikami, to dobre opowiadanie i przyjemnie się je czyta. Fakt był trochę błędów ale to nic ja tam zawsze zapominam o przecinkach itd. Bardzo fajne opowiadanie

Edytowane przez Saphira dnia 09-05-2009 21:10

Dodane przez Alanette Vieira Malfoy dnia 10-05-2009 00:54
#6

Nie mnie przestawiać elementy opowiadania... Ale -- szczerze mówiąc -- nie wiem, co o nim powiedzieć. Jak dla mnie, jest ono za krótkie, bym mogła je jakoś ocenić. Tag [NZ] zawsze mnie przeraża, gdyż opowiadanie zawsze może ulec zmianie, na gorsze albo na lepsze. Niemniej, nie prognozuję...
Przecinki się masowo wpraszają do tego tekstu, przypadki pojechały na wakacje do USA, a część opowiadania jakby się rozpłynęła w powietrzu. Nu ale są to moje subiektywne wrażenia. Miło by było, gdybyś napisała coś więcej... Być może bym była w stanie to ocenić... tak szczerze. :]

Dodane przez Mandarynka dnia 14-06-2009 17:40
#7

Fajne. Czytało się lekko, szybko. Nawet błędów większych nie zauważyłam (co zapewne jest zasługą Alae.
Madeleine to siostra cioteczna, wujeczna czy jakaś tam Draco? A może Lucjusza? Bo jakoś nie wyszło mi dokładnie z opowiadania. Było tylko coś o jakimś platynowłosym i błękitnych oczach.
Jak na początek, to naprawdę ciekawie.
Czekam na kolejny rozdział.

Ja nie poprawiałam tego tekstu, tylko dodałam tag, o ile się nie mylę.

Edytowane przez Alae dnia 14-06-2009 18:36

Dodane przez Niewidka dnia 14-06-2009 21:24
#8

Widzę że Madeleine Lestrange zrezygnowałaś z dalszego pisania tego ff. Szkoda miło i szybko się je czytało. Wszystkie błędy wytknęli moi poprzednicy. Więc ja nie będę tych błędów dokładać i napisze że ff fajne. Daje Powyżej Oczekiwań. ( ;

Dodane przez idejsza dnia 13-10-2009 21:35
#9

fajne
! szkoda że zrezygnowalaś z tego ff zaczynalo sie ciekawie

Dodane przez BellatrixLestrange dnia 04-01-2010 21:09
#10

Powiem tak: to jest świetne! Pisz dalej, proszęę! A w akniecie na razie nie głosuje, bo mam nadzieję na ciąg dalszy :)