Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: "Ron Dziedzicem Slytherina!" - błąd autorki czy zamierzone działanie?

Dodane przez Zosia dnia 01-09-2012 23:13
#130

Ja myślę, że było to jak najbardziej prawdopodobne, ponieważ Ron sam mówił, że trochę ćwiczył, a chyba wystarczyło mu usłyszeć to dwa razy, tylko na tyle żeby powtórzyć. Mówisz, że nie miał co robić, tylko słuchac Harry'ego jak on gadał po wężowemu - no sory, ale jakby moja koleżanka zaczęłą rozmawiać w jakimkolwiek zwierzecym języku, to nie robiłabym niczego innego opróczgapienia się na nią i słuchania jej. Tak samo mówisz, że po jednym "hau" nie umielibyśmy gadać z psem - Ron też z żadnym wężem nie gadał, on tylko sobie zacharczał. Tak więc według mnie Ron był w stanie wydać z siebie dżwięk na tyle wężopodobny, żeby otworzyć Komnatę.

A co do rozkładu kości to chba znajduje się szkielety ludzi pierwotnych itd., a więc 5 lat to chyba żaden problem, a myślę, że jad ma takie właściwości magiczne, że nic się z nim nie stało.