Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: "Ron Dziedzicem Slytherina!" - błąd autorki czy zamierzone działanie?

Dodane przez Severus Tobiasz Snape dnia 22-02-2009 13:20
#1

Nie, nie. Nie podejrzewam Rona o to, by był dzieckiem w prostej linii od Salazara Slytherina. Miało to być analogiczne do tego, co mówiono o Harrym w drugiej części.

Chodzi mi o to, że Ron w Insygniach Śmierci użył języka węży do otworzenia Komnaty Tajemnic. Przypomnijmy sobie ten fragment:

A potem minął pędem ostatni narożnik i wreszcie ich zobaczył (...) Rona i Hermionę, oboje z dużymi zakrzywiony, brudnozółtymi przedmiotami w ramionach. Ron miał pod pachą miotłę.
- Gdzie wy do cholery byłiście?! - zawołał [Harry]
- W Komnacie Tajemnic - odrzekł Ron
(...)
- To pomysł Rona - odpowiedziała (...) Hermiona. - Czy nie wspaniały? Ty wyszedłeś, a ja mówię do Rona, nawet jak znajdziemy horkruksa, to jak go zniszczymy? Jeszcze się nie pozbyliśmy pucharu! I wtedy on to wymyślił! Bazyliszek!
- Coś ty...
(...)
- Ale jak się tam dostaliście? - zapytał [Harry], patrząc na Rona. - Przecież trzeba znać mowę wężów!
- On zna! - szepnęła Hermiona. - Pokaż mu, Ron!
Ron wydał z siebie przeraźliwy, zduszony syk.
- Słuchałem, jak to robiłeś (...). Musiałem trochę potrenować, ale (...) udało się!

str. 639-640, Insygnia Śmierci, "Bitwa o Hogwart"

Jak widzimy Ron bez problemu otwiera Komnatę Tajemnic, mimo że sam z Hermioną mówił, że to "bardzo rzadki dar".

Ron wyprowadził go z sali. Hermiona wyszła za nimi. (...) zaciągnęli go do Pokoju Wspólnego Gryffindoru. (...)
- Jesteś wężousty! Dlaczego nam nie powiedziałeś?
- Co jestem? - zapytał Harry.
- Wężousty! - powtórzył Ron. - Potrafisz rozmawiać z wężami!
- Wiem - powiedział Harry. - To znaczy... już raz to zrobiłem. (...) To było... no, kiedy jeszcze nie wiedziałem, że jestem czarodziejem.
(...)
- No i co z tego? - [powiedział Harry] - Założę się, że w Hogwarcie co drugi potrafi rozmawiać z wężami.
- Mylisz się - powiedział Ron. - To rzadka umiejętność. Paskudna umiejętność, Harry.
(...) - Nie miałem pojęcia, co mówisz - [rzekł Ron] - Nic dziwnego, że Justyn spanikował, może pomyślał, że drażnisz węża czy coś w tym rodzaju. (...)
- To jest ważne - powiedziała Hermiona (...) - Bo... widzisz... z tego właśnie słynął Salazar Slytherin. Z rozmawiania z wężami. (...)

str. 207-208, Komnata Tajemnic, "Klub Pojedynków"

Tutaj Rowling wyraźnie nam mówi, że jest to umiejętność, bardzo rzadki dar. Z tego, co wiemy i co możemy wnioskować to tylko osoby pochodzące z prostej linii od Slytherina są wężouści - Lord Voldemort, Marvolo Gaunt. Harry rozmawiał z wężami, bo Voldemort przekazał mu cząstkę swej duszy. A Ron? Spotkałem się z twierdzeniem, że pan Weasley słyszał wiele razy, jak Harry mówi w języku węży. Nie zgadzam się. Słyszał zaledwie parę razy, a Otwórz się dokładnie dwa - w "Komnacie Tajemnic" i "Insygniach Śmierci". Czy to możliwe, by po dwukrotnym usłyszeniu "potwornego, zduszonego syku" można było go powtórzyć? A szczerze wątpię, by Ron w tych momentach nie miał, co robić tylko słuchać syku Harry'ego, skoro uważał, że i tak go nie zrozumie.

Co wy o tym sądzicie? Według mnie stoimy przed logiką i szczęściem. Logicznie Ron nie mógł się nauczyć tego słowa (tak jak my po usłyszeniu "hau" nie będziemy biegle rozmawiać z psem), ale z drugiej strony to świat magii, Ron był czarodziejem. Ale to według mnie tłumaczenie na siłę. Rowling nie miała lepszego pomysłu i pomyślała sobie, że Ron będzie chociaż na chwilę wężousty. Tak samo jak z uśmierceniem Snape'a i paroma innymi rzeczami.

I mam pytanie do kogoś, kto zna się na biologii. Czy Bazyliszek po pięciu latach nie powinien już ulec rozkładowi? Totalnie nie znam się na wężach. A jad w jego zębach? Nadal by tam był? Chyba nie...
Nie wiem, nie znam się na tym, ale coś tak mi się zdaję.

Czekam na dyskusje, bo temat chyba na to zasługuje!

Edytowane przez Severus Tobiasz Snape dnia 22-02-2009 14:25

Dodane przez Gotess dnia 22-02-2009 14:23
#2

No więc nie znam się na tym, ale Weasley mógł wypowiedzieć coś dźwiękowo bardzo zbliżonego do tego co mówił Potter. W sumie, to ciało bazyliszka mogło ulec rozkładowi, ale jego szkielet mógł zostać. Tylko czy wiadomo, czy był w jego zębach jad...?

Dodane przez Seszen dnia 22-02-2009 14:35
#3

Znać - ja także się nie znam. Ale dla mnie perspektywa wężoustego Rona jest bardzo kusząca xD Więc wyjątkowo odstawiłam logikę i uznałam, że dlaczego nie. No bo tak czysto praktycznie. Jak małe dzieci uczą się mówić, to czasem powtarzają jakikolwiek wyraz nawet nie wiedząc co on znaczy. Więc równie dobrze Ron mógł tak "ze słuchu" nauczyć się jednego słowa ;)

Dodane przez addicted_to_HP dnia 22-02-2009 15:31
#4

Sądzę, ze mógł. To przecież tylko jedno słowo. Przeciętny człowiek nie zna japońskiego, ale jakby usłyszał jakieś słowo, to jestem pewna, że by je w miarę sprawnie powtórzył. To zupełnie logiczne i w porządku.

A co do ciała, to tobie kości też się przez paręnaście WIEKÓW nie rozłożą. Tak to już jest. A jeśli chodzi o jad, to przecież magiczny płyt, mógł się uchować przez te parę lat. Z tego co wiem to jest niezwykle silny, więc czemu nie.

Dodane przez marbob16 dnia 28-02-2009 13:42
#5

No to było trochę dziwne... Tylko dziedzic mogl otworzyć Komnatę....
A nie wydaje mi sie by można nauczyć się jezyka wężów

Dodane przez Ephileps dnia 28-02-2009 13:56
#6

Tak samo jak normalni ludzie uczą się obcych języków tak samo Ron mógł coś tam szepnąć w mowie węży. Ja jestem na biologii i chemii w ogólniaku, ale nie zastanawiałem się nad tym ile będzie jeszcze jadu w pięcioletnim szkielecie. Zapytam się nauczycielki może powie coś więcej na ten temat :D

Edytowane przez Ephileps dnia 28-02-2009 13:58

Dodane przez Severus Tobiasz Snape dnia 28-02-2009 14:03
#7

Ephiles - uwzględnił, że wąż miał tysiąc lat i z pięćdziesiąt (jak nie więcej) metrów długości :). Chyba, że to nie ma znaczenia.


Dodane przez Rewolucja dnia 07-03-2009 20:43
#8

Hmm. Ron i Slytherin? Nie, nie, nie. To już za bardzo naciągane. Myślę, że to jest tak jak z innymi językami obcymi; niemieckim czy francuskim, na przykład. Jeśli coś usłyszymy, możemy to powtórzyć, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, co mówimy. Teoria Rona jako Dziedzica jest kompletnie naciągana i nonsensowna.

Dodane przez Sashka13 dnia 07-03-2009 21:20
#9

Wydaje mi się, że Rowling napisała to, bo w końcu sobie przypomniała, że horkruksy trza będzie zniszczyć. Ale pomysł niezły, interesujący - aż zasłużył na temat i ankietę^^. Nie wiem, może język węży jest do nauczenia się. Ronowi pewnie na tym zależało, bo zawsze był w cieniu Pottera, no - udało mu się. Ale jakimś tam krewnym Slytherina chyba nie mógł być.

Dodane przez czarodziej dnia 08-03-2009 22:01
#10

Szczerze mówiąc wkurzył mnie ten wątek wężoustwa Rona... takie cholernie naciągane. Wiem, wiem można się nauczyć innego języka lub użyć przypadkowego słowa.. jednak języki ludzi składają się z poszczególnych słów które można od siebie rozróżnić, ale "język" zwierząt (a chyba tym bardziej syk wężów) to zupełnie co innego, to są dźwięki a nie słowa.. Vo niby jak Ron mógł rozróżnić jedno syknięcie od drugiego, skoro pewnie nawet nie słyszał różnicy (jak większość czarodziejów, bo jak wiem tylko wężouści to potrafili). A nie wierzę w aż takie szczęście, że po_prostu sobie syknął i to się akurat okazało tym magicznym "otwórz się". Poza_tym jakim cudem ta komnata go "zrozumiała" myślę, że to działa w dwie strony... W sensie że od zwykłego syknięcia drzwi do komnaty TAJEMNIC raczej się nie otworzy, w przeciwnym razie ktoś dawno by już na to wpadł, nie? ;]
Ogólnie to chyba największy minus (nie licząc epilogu, którego już nawet nie "wliczam" do książki i nie czytam go, gdy znowu wracam do IŚ) tego tomu.

Edytowane przez Ariana dnia 08-03-2009 22:11

Dodane przez SeverusS dnia 30-03-2009 10:18
#11

Jest pewien paradoks, bo moim zdaniem Ron nie mógł się tego nauczyć, to by było bardzo dziwne, przecież to umiejętność jaką się ma od urodzenia, co jest przecież zawarte w książce tzn. Dumbledore powiedział, że Harry ma w sobie część duszy Voldemorta i wraz z tym nabył umiejętność posługiwania się mową węży. Trudno jest tak naprawdę jednoznacznie stwierdzić, czy aby na pewno tak jest. To jakby było takie sztuczne, bo Harry nie mógł to musiał to ktoś inny zrobić, bez_sensu.

Edytowane przez Souriant dnia 30-03-2009 15:24

Dodane przez Helga dnia 11-04-2009 18:38
#12

To, że Ron mówi językiem węży jest strasznie naciągane, chyba Rowling nie miała już pomysłu - terminy goniły. W drugiej części jest mowa jest o tym, że to strasznie rzadka umiejętność, właściwie niespotykana, a w siódmej dowiadujemy się, że można się tego nauczyć słysząc to zaledwie kilka razy ( o ile dobrze pamiętam 3 - 2 razy w "Komnacie Tajemnic" - Klub Pojedynków i wejście do Komnaty i 1 raz w "Insygniach").

Edytowane przez Helga dnia 11-04-2009 18:40

Dodane przez Karmelkowa_muszka dnia 13-04-2009 12:50
#13

Myśle, że jednak mógł. Każdą umięjętność można się nauczyć. Jeżeli słyszał jak Harry to robi i dobrze odnotował w pamięci, to mogł wydać "słowo" w języku węży.

Dodane przez Karmelkowa_muszka dnia 13-04-2009 12:53
#14

Wdaje mi się, że Ron, po prawidłowym odnotowaniu w pamięci pamiętnego "syku" mógł się go nauczyć. W końcu każdej umiejętności można się nauczyć. Taka jest ludzka natura: człowiek uczy się by móc wzbogacać swoje życie.

Dodane przez kochanka_dracona dnia 13-04-2009 15:41
#15

A ja myślę, że autorka nie potrafiła wymyślić nic lepszego. [; Takie jest moje osobiste zdanie.
A czy Ron mógłbyś dziedzicem Slytherina? Nie wydaje mi się. A języka wężów być może słuchał codziennie przed spaniem na MP3.

Dodane przez Fernando dnia 13-04-2009 18:52
#16

Rzeczywiście, Ron mógł otrzymać ten niezwykły dar tylko dlatego, iż Rowling nie wiedziała co wymyślić. Ja jednak uważam, że Ron potrafiłby nauczyć się tego jednego, jedynego słowa. Zauważmy, że to jedno słowo, nie od razu cała mowa wężów. Poza tym Ron mógł sobie powtarzać czasami to, co usłyszał od Harry'ego w "Insygniach..."- ot, ze zwykłej ciekawości chociaż, i mogło mu to zapaść w pamięci.

Dodane przez Elfka dnia 03-05-2009 17:19
#17

Ron jest za ładny na Dziedzica Salazara ale wydaje mi się że ja gdybym się nasłuchała tego syczenia to też w końcu po kilku latach byłabym w stanie powiedzieć parę zdań ale z jakimś dobrym nauczycielem i słownikiem. Ale on... cóż krótko mówiąc to takie niedopatrzenie.

Dodane przez hermiona00xd dnia 20-05-2009 16:18
#18

Ciało bazyliszka jak wiadomo było ogromne i pięć lat to chyba za mało aby cały się "rozpadł"...
zapewne jeszcze trochę jadu w nim została... na_pewno mało ale wystarczająco by pozbyć się horkruksów....
a co do Rona to nie mam zdania....

Edytowane przez Ariana dnia 20-05-2009 21:23

Dodane przez majones_xD dnia 20-05-2009 19:49
#19

Myślę, że to bardzo możliwe, że Ron nauczył sie tego słowa w języku węży, albowiem chyba nie trudno zapamiętać jakieś tam syczenie ..

Nie mam pojęcia czy zwłoki bazyliszka nie rozłożyły się w okresie pięciu lat, lecz to był świat magii, więc wszystko wskazuje, że się nie rozłożył. ;P:D

Dodane przez Lilly Luna Potter dnia 21-05-2009 14:51
#20

Gdzie tam wężousty...Naśladował Harrego, kiedy ten otwieram komnatę i tyle....

Dodane przez Oliwia dnia 21-05-2009 19:34
#21

Uważam iż Ron mógł się nauczyc mowy wężów. Wiem nigdy nie był za bardzo uzdolniony lecz mógł się zmmienic i dorosnąc

Dodane przez Klausiherma dnia 11-06-2009 11:23
#22

no ja myślę, że Ron mógł się tego syku nauczyć. Chociaż może nioe tak iodealnie, jak któś kto naprawdę był wężousty. ale to wystarczyło.
a co do jadu to powinien jeszcze być. ewentualnie sproszkowany.

Dodane przez Maladie dnia 11-06-2009 13:09
#23

Uważam, że Ron mógł się nauczyć tego słowa w języku wężów. Przecież każdy z nas mógłby nauczyć się jakiegoś słowa w obcym języku "ze słuchu". A Ron wiedział, co ten syk oznacza, bo przecież widział, co się dzieje, gdy w ten sposób syczał Harry, prawda? Natomiast myślę, że Ron nie był dziedzicem Slytherina. Potomkowie Slytherina trafiali do jego domu, a on był przecież Gryfonem.

Dodane przez danio66 dnia 18-06-2009 20:59
#24

Ron usłyszał i zapamiętał jak to Harry w drugiej części otworzył komnatę tajemnic.
Założyłbym się, że innego wyrazu w mowie węży, by nie wypowiedział.

Edytowane przez danio66 dnia 18-06-2009 21:00

Dodane przez Finnis dnia 30-06-2009 23:22
#25

Hm... Intrygujące. Przecież Ron nie znał mowy wężów ; //. Usłyszał to raz i o. On umie gadać po wężowemu x DD. Dobry z niego słuchowiec. Heh x ppp.
No, ale to chyba jednak książka i świat fantasty, nie? Chłopak mógł się tego nauczyć, tym bardziej, że to czarodziejski świat. Może tam działa to ze zdwojoną siłą?

Dodane przez Evi91 dnia 04-08-2009 20:24
#26

Tylko, że za drugim razem Ron był przerażony też... I może po prostu zapamiętał ten syk... Może akurat ten syk trudny nie był.

Dodane przez setareh dnia 04-08-2009 21:40
#27

Zdaje mi się, że Ron mógł się nauczyć tego jednego słowa mimo że było ono wiązką dźwięków i słyszał to zaledwie kilka razy , ponieważ myślę, że język węży to coś podobnego do języka Trytonów ( tego z ponad powierzchni wody) bo przecież to też były dźwięki a Dumbledore nauczył się go i użył w Czarze Ognia

Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 05-08-2009 10:18
#28

a mi się wydaje, że Ron ani nie trenował syku, ani nie urodził się z tym `darem`, tylko poprostuu Rowling tak napisała, bo inaczej musiała by cały dobry światek skazać na porażkę i triumf śmierciożerców. może myślała, że wiele osób uwagi na to nie wzróci, nie wiem ...

Dodane przez gamon dnia 06-08-2009 00:29
#29

Ron dziedzicem Slytherina? Przecież on jest rudy, znaczy fałszywy!

Dodane przez al_kaida dnia 11-08-2009 21:31
#30

Tak wielki bazyliszek ledwo po 5 latach czy nie powinien się rozłożyć, a na_pewno nie do takiego stopnia, żeby wszystko w nim zgniło. Możliwe jest, że jad jako substancja potężna magicznie mogła pozostać w ciele bazyliszka przez jeszcze długi czas.
Zaś co do "wężoustości" Rona... Jest to strasznie naciągane, aczkolwiek możliwe, przy dobrym treningu. Ja także, nieznająca japońskiego, nauczyłam się śpiewać jedną piosenkę. Fakt, nie wiem o czym śpiewają, a nauczenie się tego zajęło mi bardzo dużo czasu. Z Ronem mogło być podobnie.

Edytowane przez Ariana dnia 11-08-2009 21:47

Dodane przez Oyster dnia 20-08-2009 23:17
#31

Co do szkieletu Bazyliszka. Sam potwór się rozłożył i zgnił, ale szkielet został. Jad powinien był 'wygasnąć' tak jak w wypadku Aragoga, więc to troszkę naciągane.

Dodane przez Ashley178 dnia 04-10-2009 11:02
#32

Ron mógł się nauczyć mówić w języku węży.Na przykład ja troche gadam w języku węży,a Harrego oglądałam 2 lata jedną część.I co się dziwć słyszał
i napewno ćwiczył:smilewinkgrin:

Dodane przez Lady Malfoy-shine dnia 04-10-2009 11:32
#33

Właśnie i to jest dziwne ale przecież mógł się nauczyć mówić w języku węży to nie jest takie trudne jakieś syczenie , Ron był kiedy Harry otwierał komnatę więc mógł się tego nauczyć miał na to pięć lat ale no jest to trochę podejrzane bo komnatę mógł tylko otworzyć dziedzic Salazara. Skoro Harry został przez Voldemorta naznaczony to mógł tą komnatę otworzyć bo ''odziedziczył'' po Lordzie tą umiejętność , ale Ron!? I tu właśnie zastanawiam się czy wężoustwa można się nauczyć a jak nie to my chyba nie wiemy całej prawdy o Ronie.Pozdrowionka.

Dodane przez CyRaN dnia 17-11-2009 16:03
#34

Mi się wydaje ze od podsłuchał gdy harry mówił do medalionu w języku węzy i później ron tak mówił ze podsłuchiwał i się chyba nauczył tych slow nie pamiętam dawno ja czytałem :D

Dodane przez CyRaN dnia 17-11-2009 16:05
#35

gdy chcial go otworzyc

Dodane przez aniutek96 dnia 17-11-2009 17:29
#36

Jak dla mnie Ron nie mógł się tak ze słuchu nauczyć języku węży, bo w końcu to wyjątkowy dar i mało kto może coś powiedzieć w tym języku. Dlatego też uważam, że Ron musi być wężousty. Innej możliwości nie ma. Ale czytając wpisy innych zauważyłam, że nie każdy ma takie zdanie jak ja. A jeśli chodzi o tego węża to on rzeczywiście powinien ulec już rozkładowi choć jak ktoś już wspomniał mógł zostać po nim szkielet, ale jad raczej w zębach już nie powinien być. Bo to by było za długo. Ale każdy ma inne zdanie. Wow, ale sie rozpisałam. No trudno. Więc w końcu kończę mą powieść :D xD

Dodane przez Albertos dnia 17-11-2009 20:41
#37

ehh

on dziedzicem ? niewiarygodne . !

mógł się nauczyć kilku słów w języku wężów
ale gdyby naprawdę był wężousty to nie byłby biedny, nie zadawał by się z Harrym i nie był by w Gryffindorze

Dodane przez Peepsyble dnia 17-11-2009 20:55
#38

ale gdyby naprawdę był wężousty to nie byłby biedny, nie zadawał by się z Harrym i nie był by w Gryffindorze

A to niby dlaczego? Nie byłby biedny? Nie pojmuję, jak mógłby być bogaty potrafiąc rozmawiać z wężami. Harry był wężousty i jakoś Ron się z nim zdawał, i nawzajem. Harry był w Gryffindorze pomimo tego iż potrafił mówić w tym języku. Czy posiadanie takiej umiejętności zabrania robienia takich rzeczy?

Nie uważam tego za błąd. Oczywiście, trochę to naciągane, że Ron nauczył się tego słysząc mowę zaledwie kilka razy, ale można by na to przymknąć oko. Wątpię, żeby był dziedzicem. Myślę, że może autorce zabrakło pomysłu na zniszczenie tego horkruksa i wpadła na ten lekko niedopracowany pomysł.

Dodane przez mooll dnia 18-11-2009 00:10
#39

No właśnie - jak to przeczytałam, pomyślałam, że Jo zrobiła to po to, by już tego nie rozwlekać, by akcja się skończyła. Bo w końcu tylko Harry władał tym językiem.

A czy to błąd? Czemu? Mógł coś tam wysyczeć. Ale żeby od razu był dziedzicem S.? Myślałam, że już dawno ustalono, kto nim był...

Dodane przez Aroos dnia 20-11-2009 14:09
#40

To nie jest błąd,ani JKR tego nie napisała bo nie miała pomysłu.
Po prostu zapamiętanie jednego,dwóch słów z nieznanego ci języka w takich okolicznościach jak w "Komnacie Tajemnic" jest łatwe,gdyż takie wspomnienia jak to co się wydarzyło w Komnacie zostają w człowieku na bardzo długo i są bardzo szczegółowe.A co do Bazyliszka to tak rozłożyłby się ale nie całkiem ,bo czy wylinka węża się tak szybko rozkłada?A jad by w kłach jak najbardziej był bo przecież to mityczny stwór. a przy okazji wiecie ze bazyliszek po łacinie to Regulus?

Dodane przez about dnia 20-11-2009 15:22
#41

Hm. W pierwszej chwili uznałam to za baardzo naciągane. Ron i język węży? coś tutaj nie grało. Byłam zła na Rowling, że poszła na taką prościznę. Jednak po zastanowieniu zrozumiałam, iż autorka nie chciała przeciągać. Wyobrażam sobie ten wyścig z czasem: Harry biegnący do komnaty i próbujący zdobyć zęby Bazyliszka! Nie, już wolę opcję, którą Rowling nam zaserwowała.

Edytowane przez about dnia 20-11-2009 15:25

Dodane przez Luna Lovengood dnia 20-11-2009 16:17
#42

Ron jedynie 2 razy słyszał słowo "otwórz się" języku wężów.Według mnie jest możliwe to,że ten chłopiec po prostu umiał mówić w tym języku,choć jednak są pewne wątpliwości..

Dodane przez Potteromaniaczka dnia 22-11-2009 11:35
#43

Ron nie mógł otworzyć Komnaty Tajemnic, bo:
- nie był dziedzicem Slytherina, a w książce jest wyraźnie napisane, że aby otworzyć Komnatę Tajemnic trzeba nim być*
- ten syk słyszał tylko 2 razy w życiu i na pewno ciężko było mu go zapamiętać a w ogóle powtórzyć!


* Myślicie, a Harry otworzył Komnatę , chociaż nie był dziedzicem. Pamiętajcie, że Harry miał cząstkę duszy Voldemorta, więc mógł otworzyć Komnatę.

Dodane przez Oluch dnia 25-11-2009 10:19
#44

Wiecie na początku też mnie to zdziwiło. Lecz on powiedział, że słyszał jak robi to Harry, ale ja jakoś w to nie wierzę, że tu chodzi o słuch. To też się zdarzyło przecież kilka lat wcześniej... nie wiem. Naprawdę nie wiem. jakoś nie mogę uwierzyć, że Ron dałby sobie z tym radę. Może po prostu Rowling gdy pisała potrzebowała nagle kłów Bazyliszka i wymyśliła, że to Ron otworzy komnatę, bo Harry jest zajęty, a Hermiona jest dziewczyną. No wiecie. Wszystko jest możliwie.

Dodane przez Gryfon917 dnia 12-12-2009 13:40
#45

Dzwiękonaśladownictwo. On nie musiał wiedzieć co mówi byle by to było to hasło.

Dodane przez AlecRiddle dnia 12-12-2009 14:39
#46

Moje zdanie jest takie:
Nie wiem, czy na hogs przeczytałem o tym, czy też na innej stronie, lecz myślę, że Ron mógł po prostu zapamiętać syk Harry'ego i ćwiczyć to. Był on prawie zawsze przy Harrym kiedy ten używał mowy węży.
I nie mógł on być potomkiem Slytherina, chociaż każda rodzina czystej krwi może być spokrewniona z którymś z założycieli. Takie jest moje zdanie w tej sprawie.

Dodane przez Slitherinianka dnia 03-01-2010 14:45
#47

Przecież tam wystarczyło cokolwiek powiedzieć w tym języku a te drzwi się otwierały.

Dodane przez Slitherinianka dnia 03-01-2010 14:45
#48

Przecież tam wystarczyło cokolwiek powiedzieć w tym języku a te drzwi się otwierały.

Dodane przez N dnia 03-01-2010 14:55
#49

Sądzę, że Ron absolutnie nie był dziedzicem Slitherina, nie znał mowy wężów, więc nie mógł jej użyć, aby otworzyć komnatę. Ten fragment jest bardzo naciągany. Jak można zapamiętać coś w obcym, a do tego w syczącym języku, jeśli słyszało się to 2 razy w życiu i do tego kilka lat temu?

Dodane przez Silencia dnia 03-01-2010 15:46
#50

Jasne, że nie był dziedzicem.
Jak już było wcześniej wspomniane parę razy - to tak jak my się uczymy języków obcych. Usłyszał, zapamiętał, powtórzył. Nie ma się tu co rozwlekać, jednak przyznam, iż jest to dosyć naciągane. No, chyba, że Ron ćwiczył poprawną wymowę co wieczór do poduszki.

Dodane przez Ksiezycowa dnia 04-01-2010 17:34
#51

' On zna '. Przecież Ron mógł nauczyc się mowy wężów. Nie każdy musiał urodzic się z takim darem. Nie podejrzewałam Rona o taki wielki zapał do jakiej kolwiek nauki no ale każdy jest inteligentny kiedy chce. A Ron jest bardzo ambitny. Moim zdaniem przynajmniej jest. Przydało to się w końcu, że umiał, bo Harry o tym nie pomyślał.

Dodane przez Nessi dnia 04-01-2010 19:50
#52

Ron i taki dar -- nie, to nie może być prawda xD Usłyszał jak Harry rozmawia z wężami i próbował to powtarzać bo przecież sam powiedział ,że musiał trochę potrenować i w końcu się udało :]

Dodane przez Lilyanne dnia 04-01-2010 21:01
#53

Ja uważam, że Ron mógł się nauczyć tych dwóch słów od Harry'ego. W końcu słyszał jak Harry wypowiada te słowa parę razy, najpierw w komnacie, a potem parę miesięcy przed wydarzeniami w Hogwarcie kiedy otwierał medalion. Poćwiczył i mu wyszło xD
I mam pytanie do kogoś, kto zna się na biologii. Czy Bazyliszek po pięciu latach nie powinien już ulec rozkładowi?
Nie zapominaj, że jest to świat czarodziejów, tam wszystko dzieje się inaczej niż u nas. Ludzie żyją dłużej i zwierzęta też. A czy słyszałaś kiedyś o wężu który mógł żyć kilkanaście setek lat i zabijać stworzenia wzrokiem w naszym świecie biologii? Bo ja nie, więc raczej na mugolskiej biologii bym nie bazowała xD

Edytowane przez Lilyanne dnia 04-01-2010 21:03

Dodane przez Casadriss dnia 20-01-2010 18:51
#54

Oczywiście ża mógł się nauczyć! Przecierz Harry ze sto razy dziennie powtarzał w języku węży " Otwórz się! "

A tak na serio to skoro jak w Harrym umarła część duszy Voldemorta i wtedy nie mógł już mówić w języku węży to jakim cudem Ron się tego nauczył?
Przecierz Harry mósiałby także zapamiętać jak to sie robi!

Dodane przez Bloo dnia 20-01-2010 19:43
#55

Hmmm, ja tak sobie myślę Casadriss, że Ron mógł się nauczyć tych dwóch słów w języku węży. A co do zdolności Harry'ego w tej kwestii, kiedy zabija część duszy Voldemorta, która w nim istniała i pozbawia się umiejętności rozmawiania z wężami, to ja myślę tak:
Harry, owszem nie potrafi już gadać z wężami, ale to nie oznacza, że nie pamięta w ogóle pewnych zwrotów. To jest tak, jak z językiem obcym, póki się go uczysz, coś tam potrafisz, a jak przestajesz, to zostaje ci w pamięci kilka zwrotów, czy słów. Niczego nowego nie jesteś w stanie powiedzieć, bo po prostu nie znasz już tego języka. Tak to sobie tłumaczę i w ten sposób umiejętność Rona staje się realna i wcale nie jakaś naciągana. Słyszał, co Harry mówi i po prostu to powtarzał. A Ron to zdolne chłopaczysko, w gruncie rzeczy :)

Dodane przez Casadriss dnia 21-01-2010 20:32
#56

Bloo napisał/a:
Hmmm, ja tak sobie myślę Casadriss, że Ron mógł się nauczyć tych dwóch słów w języku węży. A co do zdolności Harry'ego w tej kwestii, kiedy zabija część duszy Voldemorta, która w nim istniała i pozbawia się umiejętności rozmawiania z wężami, to ja myślę tak:
Harry, owszem nie potrafi już gadać z wężami, ale to nie oznacza, że nie pamięta w ogóle pewnych zwrotów. To jest tak, jak z językiem obcym, póki się go uczysz, coś tam potrafisz, a jak przestajesz, to zostaje ci w pamięci kilka zwrotów, czy słów. Niczego nowego nie jesteś w stanie powiedzieć, bo po prostu nie znasz już tego języka. Tak to sobie tłumaczę i w ten sposób umiejętność Rona staje się realna i wcale nie jakaś naciągana. Słyszał, co Harry mówi i po prostu to powtarzał. A Ron to zdolne chłopaczysko, w gruncie rzeczy :)


Thx za oświecenie...żarówka w mózgu mi się przepaliła ;-)
Ron zdolny jest tylko nie wierzy w siebie ale dorastaj tu z 6 starszymi braćmi i wnerwiającą siostrą ( no co? ja nie jestem fanką ginny a wręcz przeciwnie... )
ps...fajny avatar ;-)

Dodane przez asiulka12933 dnia 28-01-2010 22:38
#57

To jest bardzo ciekawe!!!Przecież Ron usłyszał te słowa tylko 2 razy i już umie tak mówić??????To bardzo podejrzane !!!!!!!!!

Dodane przez Cho_Diggory dnia 07-02-2010 14:31
#58

To jest trochę beznadziejne na początku w HP i komnata tajemnic mówi się ze to rzadki dar, a teraz Ron po prostu się tego nauczyła jak słyszała Harrego.
Jakby można było się tego nauczyć to każdy czarodziej czystej krwi i typu smierciożercy nauczył by się tego i mógł rozpowiadać na prawo i lewo ze jest potomkiem Slytherina. To jest po prostu beznadziejne. Gdyby można było sie tego nauczyć t o w Dumstrangu każdy by to potrafił bo by tam tego nauczali tak samo jak czarnej magi..
Ron uważał też ze to źle jeśli Harry rozumie mowę węzy, a potem od tak się jej nauczył?
Ten przypadek jest bardzo dziwny.

Dodane przez Magic butterfly dnia 07-02-2010 14:56
#59

Może po prostu Ron usłyszał te słowo i jakoś je zapamiętał i potem potrafił je odtworzyć może parę razy próbował a potem kiedy było to potrzebne po prostu jakimś sposobem sobie je przypomniał i wypowiedział po prostu może nauczył się go ze słuchu tak samo jak my uczymy się innych języków tak samo Ron mógł nauczyć się tego słowa ze słuchu:happy:

Dodane przez Grendel dnia 07-02-2010 16:24
#60

Ron poprostu zapamietal to jak mowil Harry, i kiedy nadszedl czas poszukiwania horkruksow i kiedy w Hogwarcie zapanowal chaos, to musial robic wszystko zeby w jakis sposob pomoc no i wtedy wpadl na ten pomysl z Bazyliszkiem i mu sie udalo.

Dodane przez muchor dnia 04-03-2010 17:22
#61

Moim zdaniem Ron nie mógł stać się wężousty. Rowling sama pisze, że to ,,RZADKI DAR'', z czego łatwo można wywnioskować, że Ron raczej nie mógł otworzyć Komnaty Tajemnic, chyba, że miał przy sobie jakiś magiczny nagrywacz i nagrał syki Hrrego;) (w co wątpie). Jeżeli jednak uprzeć się, że mógł to jest mała szansa. Czemu niby tylko ktoś z prostej lini z Slytherina może coś takiego odziedziczyć? Przecież Ron jakoś tam musiał być spokrewniony ze Slytherinem, bo był czystej krwi. Ten temat możnaby wlec i wlec, bo przecież Tiara przydziału musiałaby to w Ronie zobaczyć i rozważałaby, tak jak z Harrym, Slytherin, a wiemy, że czegoś takiego nie było. Pozatym w drugiej części Ron NIE rozumiał co mówi Harry do węża, a w dodtku ludzki język i jego struny głosowe są zbudowane tak, że nie da się wydawać ,,wężowych" syków, więc sztuki tej NIE można się nauczyć. A co do tego rozkładu, sądze, że jakieś zęby NAPEWNO by się zachowały (przynajmniej dwa;))

Edytowane przez muchor dnia 04-03-2010 17:26

Dodane przez hermiona1999 dnia 04-03-2010 17:59
#62

Ron mógł sie go nauczyc , jak my obcego języka

Dodane przez Garnet dnia 04-03-2010 18:41
#63

Tak..tak w sumie to tak...
Bo w końcu Harry nie jest też taki wspaniały !!
A Ron też ma mózg (gdzieś tam..chyba) w każdym bądź razie to..
Jak by chciał to by się nauczył ;p
"Dla chcącego nic trudnego" ;p
Nie no a teraz to tak na poważnie !!
Ja tam myślę że by się nauczył z pomocą mądrej Hermiony i głupawego Harry'ego nie no odważnego Harry'ego ;D
Nie no...Spoko nauczyłby się i gadał by z Nagini ;p
Albo z Bazyliszkiem...
A na poważnie to....sądzę że by się nauczył ;)

Dodane przez Mad Hatter dnia 04-03-2010 19:19
#64

Uważam, że było to zamierzone działanie. Ron mógł się "nauczyć" tego jednego słowa nawet jeśli słyszał je tylko dwa razy. Przecież był inteligenty i nie chodziło o znajomość całego języka tylko jednego zwrotu. Za drugim razem targały nim silne emocje co jeszcze bardziej pomogło mu w zapamiętaniu. Ron nie jest dziedzicem Slytherina, bo sama autorka wykluczyła to w jednym z wywiadów. Niestety nie pamiętam w jakim.

Dodane przez Lori_Lemonberry dnia 26-04-2010 13:29
#65

Nie wiem co o tym sądzić... Przecież Ron nie mógł się nauczyć nawet jednego słowa z języku węszy. Trzeba po prostu "mieć dar" rozmawiania z wężami. Przecież to jest bardzo rzadka umiejętność! Równie dobrze czarnoksiężnicy, którzy posiadają taką umiejętność mogliby zbić fortunę na nauce innych czarodziejów tego języka, a jakoś żaden śmierciożerca nie umiał rozmawiać z wężami mimo, że Lord Voldemort potrafił, i nawet przy nich "rozmawiał" z Nagini.

Dodane przez Pandora dnia 29-04-2010 20:38
#66

Mógł to powiedzieć...w końcu w najgorszych chwilach ujawniają się w nas umiejętności o których wcześniej sami nigdy byśmy się nie podejrzewali..

Dodane przez Lori_Lemonberry dnia 29-04-2010 20:50
#67

W sumie to tak, ale trochę to dziwne i banalne jak dla mnie... Na dobrą sprawę każdy mógłby się tego nauczyć.

Dodane przez araaya dnia 09-06-2010 03:11
#68

Pozwolę sobie przytoczyć inny fragment. Z drugiego tomu.

- Co masz na myśli" - zapytał Harry, któremu zaschło w ustach.
- Jeszcze się nie domyślasz, Harry Potterze? - zapytał łagodnie Riddle. To Ginny Weasley otworzyła Komnatę Tajemnic. To ona wydusiła szkolne koguty i nabazgrała te groźne napisy na ścianach. To ona poszczuła Węża Slytherina na szlamy i na tego kota charłaka.

Riddle powiedział Ginny jak się otwiera Komnatę Tajemnic, nie mówiąc już o Bazyliszku. Więc dlaczego Harry (nieświadomie) nie mógłby pokazać tego Ronowi? Przecież "otwórz się" w języku węży na pewno prościej jest powiedzieć niż nasłać Bazyliszka na Panią Norris. Na dodatek jeśli mnie pamięć nie myli to tylko Ron (dwukrotnie) i Lockhart słyszeli jak Harry mówi "otwórz się" w języku węży...

Edytowane przez araaya dnia 09-06-2010 03:13

Dodane przez zuza878 dnia 27-06-2010 12:39
#69

Dla mnie jest to bez sensu. Przecież gdyby można było się nauczyć języka wężów, to wiele osób by się nim posługiwało. A tu nagle wyskakuje nam taki Ron i że potrafi powiedzieć coś w tym języku. A co do Ginny, to przecież Voldemort ją opętał i dlatego umiała to wszystko powiedzieć.

Dodane przez widor23 dnia 22-07-2010 11:51
#70

Tak napisał autor tematu:
Ron nie mógł się nauczyć tego słowa (tak jak my po usłyszeniu "hau" nie będziemy biegle rozmawiać z psem)

Tak ale Ron nie nauczył się tego od węża tylko od Harrego !
A to zmienia postać rzeczy ,ponieważ słysząc słowo np.po francusku mersi możemy je powtórzyć !Tak samo jest z innymi językami !

Moim zdaniem Ron mógł się tego nauczyć !


Dodane przez HollowWind dnia 23-07-2010 21:01
#71

To rzeczywiście zaskakująco nielogiczne, phi.
Wężowa mowa to dar, coś co dostajemy nieświadomie jakby w spadku po naszych Ślizgońskich przodkach, tak? A więc jest to również rzecz, której nie można się nauczyć ot tak, za jednym pstryknięciem palca! To wrodzona umiejętność, udostępniana, jakby nie mówić, wybranym. Ron nie należał do szacownego rodu Salazara Slytherina, nie miałby więc jak tego daru odziedziczyć. Po drugie, to dar, a nie nabyta zdolność do sprawnego obierania ziemniaków na przykład, której można się nauczyć. Dar się dostaje, tak jakby bez wysiłku.
Zgadzam się, że Ron nie miał zbyt wielu okazji do zasłyszenia tych dwóch niewinnych słów. Pomijając już jednak i to, może i był zdolny do wydania łudząco podobnego dźwięku. Jednak, wężomowa to nie francuski czy portugalski, to coś magicznego, wiążącego osobę ze zwierzęciem, wyczuwanego i używanego instynktownie. Sam Harry za Chiny ludowe nie potrafił wydać z siebie wężowego syku, nie mając przed sobą choćby jakiejś nieruchomej miniaturki węża, mimo iż wężousty był. Trzeba mieć coś w sobie... Taką dla przykładu oddzielną szufladkę w umyśle z opasłym słownikiem wężowych wyrazów w środku, którą się otrzymuje w prezencie, i której nie można zakupić w sklepie, ukraść albo się podzielić. Szufladka, jedyna w swoim rodzaju, ukryta w głowie i dostępna tylko w konfrontacjach z wężami. Tak!
To po prostu niemądry pomysł, naprawdę naiwny i nieprzemyślany. Nie uważam, by Ron naprawdę mógł nauczyć się wężomowy, i kropka.
PS: A co do Ginny, która nie mam pojęcia, jakim cudem otwiera Komnatę i robi te wszystkie swoje opętane ekscesy, zdecydowanie razi mnie to w oczy. Takiego języka nie powinno dać się przyswoić, gdyż traci na swojej wartości. Phi.

Edytowane przez HollowWind dnia 23-07-2010 22:04

Dodane przez wiktordogan dnia 23-07-2010 21:13
#72

Hmm... Interesujące. Może i mógł się jakoś nauczyć tej mowy wężów, ale to i tak bardzo mnie zdziwiło. :|

Dodane przez madzik102 dnia 01-08-2010 11:56
#73

ja mysle ze on poprostu nauczyl sie tych dwoch wyrazow w mowie wezy i tyle

Dodane przez Charakternik dnia 12-08-2010 19:36
#74

Hm , nie wiem , moim zdaniem mogłby. Ale , przecież wszystkie rody czarodziejów czystej krwi , są ze sobą spokrewnieni , a Rodzina Weasley'ow są czystej krwi , Slytherin też był. Więc może kazdy czystejkrwi czarodziej ma w sobie to coś? ; p takie luzne pomysly rzucam

Edytowane przez Charakternik dnia 12-08-2010 19:38

Dodane przez AliceSpinnet dnia 12-08-2010 20:37
#75

Moim zdaniem to trochę dziwne.
Bo, sądząc po tym, czego dowiedzieliśmy się w II części, tego raczej nie da się nauczyć .
To się ma od urodzenia.
Chociaż z drugiej strony,Ron mógł jakoś ze słuchu nauczyć się tego 'syczenia', to jedno wyrażenie tylko było.

W każdym bądź razie, Ron i Hermiona mieli wejść do komnaty, więc Rowling musiała jakoś to rozegrać.

Dodane przez Hermionka_96 dnia 07-09-2010 19:42
#76

No w sumie prawda ale czy tak trudno jest powtórzyć jeden wyraz? Ron mógł się nauczyć dobrze go wymawiać i otworzył Komnate Tajemnic! A tak w_ogóle to przecież magia jest! xD xD

Edytowane przez Elsanka dnia 07-09-2010 21:30

Dodane przez Madden dnia 08-09-2010 10:20
#77

Przypadki z reguły są dziwne. Ogólnie wiadomo, że mało było czarodziejów czystej krwi. Więc można pomyśleć, że każdy ród jest ze sobą w mniejszym lub większym stopniu połączony. To by wytłumaczyło, dlaczego Ron mógł nauczyć się tych dwóch słów.
Faktycznie, dla mnie także wygląda to dziwnie, ale to jest magia. I przede wszystkim wyobraźnia Rowling.
Na pewno takie rozwiązanie było o niebo lepsze niż Harry ( jak zwykle cudem) lecący do komnaty i szukający kłów bazyliszka.
Czy ( oz grozo!) Hermiona mówiąca językiem węży. Na pewno mały epizod z Ronem jest bardziej prawdopodobny i w gruncie rzeczy - możliwy.
Ja tam zdążyłam się przyzwyczaić do tych wszystkich cudownych zbiegów okoliczności w historii naszego Harrego Pottera ;).

Dodane przez Doris dnia 08-09-2010 17:44
#78

Nie wiem. Może i mógł nauczyć się mówić w języku wężów, ale raczej nie był spokrewniony ze Slytherinem. A przynajmniej nic na ten temat nie wiadomo.
Ginny mówiła w języku wężów do Bazyliszka, bo była opętana przez Voldemorta, więc ją można usprawiedliwić. Ale Ron powiedział, że musiał dużo ćwiczyć, żeby to syczenie mu wyszło jak należy, a Harry przecież niczego nie musiał ćwiczyć.

Dodane przez Luunka dnia 24-09-2010 19:11
#79

Mi się wydaje że po prostu usłyszał od Harry'ego to słowo i próbowal się go nauczyć. Dziwiłoby mnie gdyby umiał biegle rozmawiać w języku wężów, lub chociaż powiedzieć jakąś formulkę... ale jedno słowo to chyba normalne. A co do tego bazyliszka to on nie był zwykłym wężem tylko magicznym... więc raczej nie ma co go porównywać ze zwykłymi wężami. :)

Dodane przez Ron Ronald Weasley dnia 24-09-2010 19:34
#80

W książce było napisane, że Ron nauczył się. To jest troche dziwne.

Dodane przez blackowa dnia 10-10-2010 20:53
#81

E tam . Nie widzę w tym niczego nadzwyczajnego . A ty drogi Gościu ?

Dodane przez Fluorescencyjna dnia 29-10-2010 18:14
#82

Według mnie to całkiem możliwe. Widzieliście film KT? Tam Harry mówił językiem wężów, kilka słów. Nie wiem jak wy ale ja doskonale mogę je powtórzyć. To jest LOGICZNE. Harry kilkakrotnie w IŚ powtórzył ,,Otwórz się''. Ja raczej zdołałabym to zapamiętać. Nie zapominajmy o tym, że w KT Ginny opętana przez Riddle'a - otworzyła Komnatę. To dowodzi tego, że otworzyć ją może KAŻDY, kto zna język wężów. Po prostu wystarczy pomyśleć.

Dodane przez Lord Mateusz dnia 31-10-2010 10:15
#83

Znać - ja także się nie znam. Ale dla mnie perspektywa wężoustego Rona jest bardzo kusząca Więc wyjątkowo odstawiłam logikę i uznałam, że dlaczego nie. No bo tak czysto praktycznie. Jak małe dzieci uczą się mówić, to czasem powtarzają jakikolwiek wyraz nawet nie wiedząc co on znaczy. Więc równie dobrze Ron mógł tak "ze słuchu" nauczyć się jednego słowa
... Intrygujące. Przecież Ron nie znał mowy wężów ; //. Usłyszał to raz i o. On umie gadać po wężowemu x DD. Dobry z niego słuchowiec. Heh x ppp.
No, ale to chyba jednak książka i świat fantasty, nie? Chłopak mógł się tego nauczyć, tym bardziej, że to czarodziejski świat. Może tam działa to ze zdwojoną siłą?


a tak fajny

Dodane przez Nika Potter dnia 03-12-2010 12:33
#84

Ron NAPEWNO nie jest dziedzicem Slytherina. Uwazam ze to nie był przypadkowy błąd autorki. my nie żyjemy w prawdziwym świecie magii tylko nasza wyobraźnia.A wg. autorki języka węzów nauczył sie Ron, w takim razie jest to mozliwe.

Dodane przez filiphd dnia 03-12-2010 15:00
#85

Przecież nie tylko Slytherin umiał rozmawiać z wężami, nie? On też się tego musiał gdzieś nauczyć. On usłyszał jak Potter gada i potem to powtórzył. Bo nie trudno jest powtórzyć coś, co słyszał, nie?

Dodane przez Arthur Bishop dnia 03-12-2010 15:38
#86

Severus Tobiasz Snape napisał/a:


- Słuchałem, jak to robiłeś (...). Musiałem trochę potrenować, ale (...) udało się!

str. 639-640, Insygnia Śmierci, "Bitwa o Hogwart"



Właśnie.Musiał trochę potrenować. Usłyszał, jak Harry wypowiada to słowo i po prostu zapamiętał je. Oczywiście nie wyszło mu od razu. Sporą ilość czasu spędzili w tej komnacie. W książce wspomniane było jak Harry szukał ich po całym zamku pytając się nawet ojca Rona, czy ich przypadkiem nie widział.
Jak dla mnie Ron mógłby nauczyć się mowy wężów. Jak najbardziej. Miał po prostu dobry słuch.
Dumbledore też potrafił mówić w innych językach niż angielski.
Pamiętacie jak rozmawiał z przywódczynią trytonów w CO ?
Poza tym pani Rowling wspominała, w którymś z wywiadów, że Albus jest poliglotą.

Dodane przez dark_black dnia 03-12-2010 17:59
#87

araaya napisał/a:
Pozwolę sobie przytoczyć inny fragment. Z drugiego tomu.

- Co masz na myśli" - zapytał Harry, któremu zaschło w ustach.
- Jeszcze się nie domyślasz, Harry Potterze? - zapytał łagodnie Riddle. To Ginny Weasley otworzyła Komnatę Tajemnic. To ona wydusiła szkolne koguty i nabazgrała te groźne napisy na ścianach. To ona poszczuła Węża Slytherina na szlamy i na tego kota charłaka.

Riddle powiedział Ginny jak się otwiera Komnatę Tajemnic, nie mówiąc już o Bazyliszku. Więc dlaczego Harry (nieświadomie) nie mógłby pokazać tego Ronowi? Przecież "otwórz się" w języku węży na pewno prościej jest powiedzieć niż nasłać Bazyliszka na Panią Norris. Na dodatek jeśli mnie pamięć nie myli to tylko Ron (dwukrotnie) i Lockhart słyszeli jak Harry mówi "otwórz się" w języku węży...


Myślę, że to naprawdę dobra teoria. Jedna z najlepszych. I ona może się wydawać nieco naciągana, wydaje mi się jednak, że Rowling wcale nie chodziło o sam fakt otwarcia komnaty przez Rona, tego w jaki sposób on to zrobił i czy w ogóle było to możliwe. Myślę, że jej chodziło o coś więcej, mianowicie o pokazanie Rona jako inteligentnego, naprawdę zdolnego chłopaka, nie gorszego pod tym względem od reszty swoich przyjaciół (przecież to jemu, a nie Hermionie udało się tą komnatę otworzyć). Pewnie wielu z nas uważa (uważało) Rona za bohatera nieco mniej inteligentnego, trochę głupszego od Hermiony i Harrego. Tymczasem Rowling chce nam pokazać, że jego też na coś stać! (zauważmy, że ten wątek pojawia się nie tylko w tym momencie, przypomnijmy sobie chociażby sytuację mającą miejsce w trakcie przeniesienia Harry'ego do Nory, podczas której Ron "zabłysnął" swoimi umiejętnościami w walce, czy moment zniszczenia medalionu w IŚ). Okazuje się, że kompleksy Rona często wcale nie są uzasadnione, tak jak by się z pozoru mogło wydawać. Myślę, że to właśnie przez nie Ron nie pokazywał prawie nigdy pełni swoich umiejętności.
Zastanawiający jest też fakt, że o większości z nich (umiejętnościach) dowiedzieliśmy się dopiero pod koniec cyklu. Podsumowując- myślę, że J.R. chciała nam przekazać naukę - mimo iż popełniamy sporo błędów, wydawać by się mogło, że jesteśmy gorsi od innych, nie popadajmy w kompleksy, bo przecież nas też stać na coś wielkiego.
Spójrzmy na pewne sytuacje z nieco innej strony - czasem nie jest ważna powierzchowność, to dosłowne znaczenie, cała otoczka, a głębszy przekaz.

Dodane przez Eisblume dnia 03-12-2010 18:11
#88

Ron dziedzicem Slytherina zapewne nie jest.
Bardziej prawdopodobna jest teoria o tym, że Ron zwyczajnie podsłuchał jak Harry mówi ''otwórz się'' w języku wężów i udało mu się powtórzyć ten wyraz. Jest to w jakimś sensie możliwe, chociaż ta kwestia nie jest tak do końca jasna. Ciekawe co w tej sprawie ma do powiedzenia sama autorka.

Dodane przez Grzesiek dnia 03-12-2010 19:02
#89

Ron pewnie podsłuchiwał Harrego jak mówił "otwórz się".Jedno mogę powiedzieć RON NIE JEST DZIEDZICEM SLYTHERINA!!-_-

Dodane przez Hermiona623 dnia 04-12-2010 10:43
#90

Przecież Ron mógł powtórzyć syk tak jaki Harry dał.

Dodane przez secar dnia 29-12-2010 16:58
#91

No mógł się nauczyć w końcu to tylko jedno słowo... każdy mógł by coś takiego powtórzyć.

Dodane przez Veinlii dnia 24-01-2011 18:48
#92

Moim zdaniem tak nie powinno być! Z wężoustnością powinno si ę rodzić!!!

Dodane przez Draculina dnia 24-01-2011 19:07
#93

To niezbyt fer bo Ron NAUCZYŁ się mówienia po WĘŻOWEMU zgadzam się z Veinli z wężoustwem powinno się rodzić.

Dodane przez bloomix dnia 25-01-2011 17:07
#94

Ron powiedział "Słuchałem, jak to robiłeś (...). Musiałem trochę potrenować, ale (...) udało się!" czyli tutaj można wywnioskowac, że to nie był jego dar (czy umiejętnośc jak tam kto woli) tylko on się tego nauczył. Bo jakby nie patrzec miał do tego okazję np. podczas niszczenia medalionu. Wydaje mi się tak jak ktoś już zauważył, że po prostu powtórzył parę razy i jakoś mu się udało.

Dodane przez Eileen Prince dnia 25-01-2011 18:39
#95

Zgadzam się.
Z wężoustwem się rodzi,a nie uczy się go.
Bardzo dobrze powiedziane bloomix :)
Zgadzam się z calutką Twoją wypowiedzią,więc nie będę jeszcze raz pisac tego samego.

Dodane przez EmmaWatson1990 dnia 06-02-2011 20:41
#96

Oczywiście że mógł!!! Nawet po kilku razach można się nauczyć!!! Jak ty po raz pierwszy usłyszałeś entliczek pentliczek czerwony stoliczek to się nie nauczyłeś??? Mógł tez powiedzieć coś podobnego więc....
jakiegoś syku to można się bardzo szybko nauczyć!!! choć... niewiem jak Rowling to potraktowała.Trzeba by się jej zapytać;)

Dodane przez Melisa dnia 22-02-2011 23:16
#97

Sądzę,że mowy węży można było się nauczyć,ale nie można było się nią tak swobodnie posługiwać jak to robił Harry nawet o tym na początku nie wiedząc.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
OD CNOTY GRYFONÓW
KRETYNIZMU PUCHONÓW
I WIEDZY O WSZECHWIEDZY KRUKONÓW
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!!!

Dodane przez Luna Lovegood1707 dnia 23-02-2011 14:05
#98

Właściwie mógłby być,ale mową węży nie posługiwał by się tak jak Harry,chociaż w Insygniach Śmierci było napisane,że otworzył Komnatę Tajemnic.

Dodane przez Luna Lovegood1707 dnia 23-02-2011 14:06
#99

Luna Lovegood1707 napisał/a:
Właściwie mógłby być,ale mową węży nie posługiwał by się tak jak Harry,chociaż w Insygniach Śmierci było napisane,że otworzył Komnatę Tajemnic.

Dodane przez Peverell dnia 07-05-2011 11:34
#100

Według mnie to Ron mógł nauczyć się jednego słówka w języku węży. Myślę, że z jednym słówkiem to Ron nie powinien mieć kłopotów. To pewnie tak jak się nauczyć słówka po chińsku czy coś. Z pewnością Ron nie jest żadnym tam dziedzicem Slytherina. Po prostu tak jak powiedział: zapamiętał to Harry mówił i tyle.

Dodane przez Suwin dnia 07-05-2011 12:03
#101

Ron tylko wiedział jak powiedzieć otwórz się w mowie węży, ale nie rozumiał co mówi. Tylko wężousty potrafili rozmawiać z wężami rozumiejąc dialekt tak jak by mówili normalnym językiem. to jest właśnie różnica między mową a rozumieniem. Też mogę powiedzieć coś w innym języku, ale nie mieć pojęcia co powiedziałem.

Edytowane przez Suwin dnia 07-05-2011 12:36

Dodane przez blackout dnia 08-05-2011 15:55
#102

To było jedyne "słowo", którego znaczenie znał Ron, dlatego mógł je jakoś zapamiętać.
A co do rozkładu bazyliszka:
Salazar Slytherin żył setki lat przed Harry'm. On umieścił tam bazyliszka, który przeżył SETKI lat. Skoro był w stanie tyle przeżyć, to jego rozkład z pewnością też trwał o wiele dłużej. To zwierze jest wręcz przesycone magią do szpiku kości, jeżeli tyle mogło przeżyć, więc możliwe, ze jego ciało wgl. się nie rozkłada.

Dodane przez Asella dnia 08-05-2011 17:34
#103

Jak dla mnie jedno słowo to Ron mógł zapamiętać, bo to wcale nie tak dużo, ale w komnacie powinno być jeszcze ciało bazyliszka, skoro tak długo może żyć, to możliwe, że się nie rozkłada.

Edytowane przez Lady Holmes dnia 29-05-2011 13:54

Dodane przez dastanblack3000 dnia 29-05-2011 13:37
#104

Najlepiej to ja bym chciał wypytać o te wszystkie korcące pytania samą Rowling, to w końcu ona stworzyła ten świat i ona jest tam bogiem xd

Edytowane przez Lady Holmes dnia 29-05-2011 13:52

Dodane przez Loa_riddle dnia 01-06-2011 13:10
#105

Jak zostało podkreślone - to jest świat magii, więc wiele rzeczy jest możliwe, a że Rowling nie miała innego pomysłu to inna sprawa. Istnieje tkz. blokada literacka, w której nie można nic wymyślić, a wtedy do głowy przychodzą różne, czasami irracjonalne pomysły. Może to był jeden z nich.
Po pięciu latach ciało się rozkłada - to fakt. Ale był ktoś kiedyś w Świątyni Czaszek? Są tam szkielety z I wojny światowej, zostały tylko kości i... zęby. A co do jadu to nie wiem.

Dodane przez SevLily35 dnia 01-06-2011 13:20
#106

To tylko jedno słowo, myślę, że mógł się go nauczyć.

Dodane przez potterfanka dnia 01-06-2011 13:55
#107

Mówiąc szczerze nigdy się nad tym nie zastanawiałam, jednak twoje spostrzeżenie dało mi trochę do myślenia.

Ron stwierdził, że nauczył się tego ze słuchu, okej. Ale ile razy Harry mógł to powtórzyć przy nim? Na pewno nie tyle, ażeby ten mógł się tego nauczyć. Ale okej, przypuśćmy, że Ron nauczył się jednego słowa po 'wężowemu'. Od tego wydarzenia minęło 4,5 lat i przez ten cały czas Ron miał w głowie te słowa, zapamiętał je na tyle dobrze, że mógł w pewnym sensie 'oszukać' komnatę (gdyż otworzyć mógł ją jedynie dziedzic)? Nie wydaje mi się. Nie jest to zbyt realistyczne pod następnym względem: dlaczego 12 letni chłopak mógł sądzić, że nauka tego słowa przyda mu się za kilka lat? Znamy Rona i wiemy, że do wybitnie błyskotliwych nie należy (z całą sympatią do rudego ; d), dlatego nie uważam, że byłby w stanie aż tak wybiec w przyszłość i być tak zapobiegliwym żeby się tego nauczyć. Z drugiej jednak strony, możliwe że targała nim ciekawość i dlatego, tak po prostu, nauczył się jednego słówka, a nóż kiedyś nim zaszpanuje. To jest już bardziej prawdopodobne.
Myślę, że Rowling w pewnym momencie sama nie wiedziała jak wyjaśnić sprawę z załatwieniem horkruksów, więc napisała, że Ron nauczył się otwierać Komnatę i sądziła, że tak będzie okej, i nie znajdą się tak dociekliwi fani, którzy chcieliby tę sprawę dogłębnie zbadać ; >.

Co do bazyliszka - jak zapewne pamiętacie w Komnacie było bardzo wilgotno i zimno. W takich warunkach ogrooomne cielsko węża mogłoby co najwyżej totalnie zgnić i już powoli się rozwalać, nie sądzę że pozostałby po nim sam szkielecik. Także tyle ode mnie ; d

Dodane przez Gryf5r dnia 15-08-2011 21:32
#108

W filmie było, że Harry gada przez sen i wiele razy słyszał mowę węży dzięki niemu. Nie pamiętam jak w książce pisało. W każdym razie chyba przez tyle lat i po trenowaniu tego " otwórz się " w języku węży, sądzę, że mógł się nauczyć. A jeśli chodzi o Bazyliszka, też się na tym nie znam, ale chyba nie mógł się rozłożyć na posadzce z płytek, czy co tam było w tej Komnacie. A jad to rzeczywiście tajemnicza sprawa, ale w końcu to Bazyliszek i świat magii, więc wszystko może się zdarzyć ; D

Dodane przez majka23 dnia 15-08-2011 22:19
#109

Moim zdaniem Ron mógł podpatrzeć, jak Harry mówi w języku wężów. I sam powiedział, że musiał trochę poćwiczyć, zanim weszli do Komnaty Tajemnic. Co do rozkładu Bazyliszka, to trzeba pamiętać, że jest on istotą magiczną i potraktować to z lekkim dystansem moim zdaniem.

Dodane przez Karma Chameleon 20 dnia 15-08-2011 23:13
#110

E... Ron?... Może...

Dodane przez paciorx123 dnia 15-08-2011 23:59
#111

Otwprzył on komnatę dzięki Harremu, ponieważ Harry(jak to było w filmie) gadał przez sen w mowie węży :)

Dodane przez DziedzicSlytherina dnia 16-08-2011 10:16
#112

Najbardziej z pośród powyższych wypowiedzi, zgadzam się ze zdaniem potterfanka :
Mówiąc szczerze nigdy się nad tym nie zastanawiałam, jednak twoje spostrzeżenie dało mi trochę do myślenia.

Ron stwierdził, że nauczył się tego ze słuchu, okej. Ale ile razy Harry mógł to powtórzyć przy nim? Na pewno nie tyle, ażeby ten mógł się tego nauczyć. Ale okej, przypuśćmy, że Ron nauczył się jednego słowa po 'wężowemu'. Od tego wydarzenia minęło 4,5 lat i przez ten cały czas Ron miał w głowie te słowa, zapamiętał je na tyle dobrze, że mógł w pewnym sensie 'oszukać' komnatę (gdyż otworzyć mógł ją jedynie dziedzic)? Nie wydaje mi się. Nie jest to zbyt realistyczne pod następnym względem: dlaczego 12 letni chłopak mógł sądzić, że nauka tego słowa przyda mu się za kilka lat? Znamy Rona i wiemy, że do wybitnie błyskotliwych nie należy (z całą sympatią do rudego ; d), dlatego nie uważam, że byłby w stanie aż tak wybiec w przyszłość i być tak zapobiegliwym żeby się tego nauczyć. Z drugiej jednak strony, możliwe że targała nim ciekawość i dlatego, tak po prostu, nauczył się jednego słówka, a nóż kiedyś nim zaszpanuje. To jest już bardziej prawdopodobne.
Myślę, że Rowling w pewnym momencie sama nie wiedziała jak wyjaśnić sprawę z załatwieniem horkruksów, więc napisała, że Ron nauczył się otwierać Komnatę i sądziła, że tak będzie okej, i nie znajdą się tak dociekliwi fani, którzy chcieliby tę sprawę dogłębnie zbadać ; >.

Co do bazyliszka - jak zapewne pamiętacie w Komnacie było bardzo wilgotno i zimno. W takich warunkach ogrooomne cielsko węża mogłoby co najwyżej totalnie zgnić i już powoli się rozwalać, nie sądzę że pozostałby po nim sam szkielecik. Także tyle ode mnie ; d


Mamy podobny punkt widzenia :D Oraz twoja wypowiedź wydaje mi się najbardziej logiczna ^_^ Haha co do tych dociekliwych fanów, którzy będą chcieli tę sprawę dogłębnie zbadać - chyba jednak się tacy naleźli :D Oczywiście wg mnie Jo powinna się trochę bardziej nad tym zastanowić i jakoś bardziej im to skomplikować - to rozwiązanie wydawało się aż za bardzo naciągnięte o.o

Dodane przez Evanesco dnia 16-08-2011 17:24
#113

Myślę ,ze Ron mógłby nauczyć się tego jednego czy tam dwóch dźwięków.

Dodane przez Pomyluna1997 dnia 16-08-2011 17:55
#114

A może Ron tak po prostu znał mowę wężów. Może nie tylko źli czarodzieje posługiwali się tym językiem, może nie była to umiejętność wyłącznie czarnomagiczna. Być może Ron urodził się z takimi zdolnościami, ale nigdy wcześniej ich nie ujawnił. Tak można sobie gdybać, sądzę że jest wiele teorii wyjaśniających tę kwestię, ale ogólnie ciekawy temet:)

Dodane przez Scarlett Clearwater dnia 19-08-2011 17:40
#115

Jak usłyszysz wiele razy coś w innym języku, też to powtórzysz. Ot co.
Mogło ulec rozkładowi, ale jad mógł dalej być.

Dodane przez kotkakitka dnia 21-08-2011 19:05
#116

Harry mógł często wypowiadać te słowa, tyle że przez sen. W filmie Ron mówił do Hermiony coś w tym stylu: "Harry często gada przez sen. Nie miałaś okazji posłuchać? " . (Nie mam książki pod ręką.)Co do jadu w kłach, to nie mam pojęcia.

Dodane przez kotkakitka dnia 21-08-2011 19:12
#117

Ron nauczył się tych dwóch słów, słuchając Harry'ego, gdy mówił przez sen.

Dodane przez Sophia dnia 21-08-2011 19:35
#118

Jak widzimy Ron bez problemu otwiera Komnatę Tajemnic


Jak to bez problemu?!

Musiałem trochę potrenować, ale (...) udało się!


I skąd wiadome, że Ron słyszał "Otwórz się" tylko 2 razy? Przecież Harry tyle razy przez sen próbował otworzyć drzwi do Departamentu Tajemnic, skąd wiadomo, że nie mówił wtedy językiem węży : "Otwórz się"?

A co do rozkładu Bazylego, to też się nad tym zastanawiałam i stwierdziłam, że skoro już potrafi żyć wiele setek lat, to wiele setek lat potrafi się rozkładać...

Dodane przez Kowal dnia 21-08-2011 19:49
#119

Karma Chameleon 20 Dzięki za Pozdrowienia :) I Także Sophia! :smilewinkgrin:


Dodane przez gabrysia6210 dnia 21-08-2011 20:10
#120

Moim zdaniem Ron nauczył się tego od Harrego gdy on spał.

Dodane przez anetka4774 dnia 21-08-2011 21:40
#121

Ron się przyznał że nauczył się tych słów od Harry'ego gdy ten mówił przez sen...Nie wyobrażam sobie Rona który mówiłby w języku węży i tak zaprzecza temu książka i film HP i Komnata Tajemnic...No i Weasley'owie to przecież rodzina podłych zdrajców krwi...

Dodane przez lilyy dnia 29-09-2011 09:18
#122

no właśnie ! Jak on niby tak się po prostu nauczył tak mówić od Harry'ego ! To głupie !

Dodane przez Sahem dnia 29-09-2011 09:41
#123

Przecież można nauczyć się języków, prawda?
Zakładając, że Harry powtarzał przez sen syczenie, które miało oznaczać "Otwórz się", to Ron mógł zapamiętać te syki.
Krótka sentencja to nie to samo, co możliwość swobodnej rozmowy.

Dodane przez dark shadow dnia 29-09-2011 14:44
#124

Mógł się nauczyć bo w końcu my to kolejny język. My uczymy się języków ,a Ron tyle razy słyszał te słowa ,że po prostu zapamiętał jak się je wymawia. Nic trudnego.

Dodane przez Charlotte Lestrange dnia 03-10-2011 16:34
#125

Ron i Slytherin byli czystej krwi czarodziejami, więc Ron mógł w jakimś sensie być jego potomkiem.

Dodane przez Pani Riddle dnia 03-10-2011 17:09
#126

Zgadzam się z Sahem, sądzę, że "wysyczenie" w mowie węży słowa Otwórz się, jest tak samo możliwe, jak nauczenie się jakiegoś słowa po angielsku.

Edytowane przez Pani Riddle dnia 07-11-2011 05:55

Dodane przez nattso dnia 09-10-2011 19:28
#127

Myślę, że Ron wypowiedział coś bardzo spokrewnionego, z tym, co mówił Harry, więc dlatego komnata się otworzyła :)

Dodane przez dewhoo dnia 10-10-2011 15:58
#128

Ron nie mógł być wężousty, z jednego, prostego powodu: Rowling o tym nie napisała. Gdyby rzeczywiście posiadał takie umiejętności, przecież nie zapomniałaby o tym choćby napomknąć. Myślę, że był zafascynowany tym, co Harry umiał i po prostu zapamiętał to i owo.

Dodane przez Ginny1212 dnia 20-10-2011 16:35
#129

- Słuchałem, jak to robiłeś (...). Musiałem trochę potrenować, ale (...) udało się!
Sam napisałeś ten cytat więc on się poprostu nauczył bo trenował .

Dodane przez Faria717 dnia 20-10-2011 16:40
#130

Nie mógł. No bo jak? To rzadka umiejętnośc, nie da się jej nauczyć.

Dodane przez Charlie dnia 06-11-2011 23:32
#131

No przecież tu nawet pisze ze Ron słuchał jak Harry mówił przez sen i Ron się nauczył słuchając go.

Edytowane przez Lady Shadow dnia 07-11-2011 20:46

Dodane przez Theodore dnia 11-11-2011 13:14
#132

Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale kiedyś musi nastąpić pierwszy raz. Po długim główkowaniu stwierdzam, że Ron mógł zapamiętać dźwięki, jakie wydawał wcześniej Harry. Problem jednak tkwi w tym, że dźwięk musi być idealny, ale dla chcącego nic trudnego. W końcu to świat czarodziejów.

Dodane przez Kris Riddle dnia 16-11-2011 15:41
#133

Po prostu usłyszał to, zapadło mu w pamięć i sobie próbował to powtarzać aż mu się utrwaliło, a gdy przyszło co do czego to sobie przypomniał :D (takie jest przynajmniej moje Stwierdzenie) :)

Dodane przez emilyanne dnia 16-11-2011 15:43
#134

On poprostu słuchał co mówi Harry przez sen. Nic więcej. Każdy kto mówił w języku węży, a wiele takich nie było mógł tę komnatę otworzyć.

Dodane przez ola322 dnia 16-11-2011 18:56
#135

Możliwe,że był weżousty ale o tym nie wiedział i wykształcił ten dar słuchajac Harregonnb

Dodane przez SevLily36 dnia 16-11-2011 19:47
#136

Myślę, że mógł się tego nauczyć... A poza tym on znał tylko jedno lub dwa słowa w języku węży.

Dodane przez Bella Muerte dnia 16-11-2011 20:39
#137

Rowling wykazała dużą niekonsekwencje w przeprowadzaniu akcji. To (moim zdaniem niedopuszczalne) pójście po linii najmniejszego oporu. Trzeba przymknąć na to oko i nie szukać logicznych rozwiązań (których raczej nie znajdziemy).

Dodane przez aneczka00402 dnia 16-11-2011 21:04
#138

Nie wiem czy czytaliście uważnie. Ron podkreśla, że musiał jakiś czas ciężko ćwiczyć, dlatego ja wywnioskowuję z tego, że to głównie Ron i Hermiona zawsze towarzyszyli Harry'emu gdy ten używał języka wężów, dlatego takie proste słowa jak 'otwórz się', oczywiście po wielu godzinach ćwiczenia stały się możliwe dla Rona do wymowy.



'Śpieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą'

Edytowane przez aneczka00402 dnia 17-11-2011 11:10

Dodane przez matheus dnia 17-11-2011 14:13
#139

nie jest dziedzicem Slytherina,ponieważ ni jest z rodu Salazara

Dodane przez Elfias dnia 26-12-2011 19:13
#140

Myślę, że Ron zdecydowanie Mógł się nauczyć języka wężów, gdyż jak to powiedział Harry gada przez sen. Harry pewnie śnił o zniczu na którym było napisane Otwieram się na sam koniec. Sądzę,że Harry tak chciał aby znicz się otworzył,że śnił o tym i mówił w śnie otwórz się, a przez sen powtarzał te sama słowa tylko,że w języku wężów.

Dodane przez Luniaczekk dnia 13-01-2012 14:52
#141

Powiedział że słyszał jak to robi Harry. Możliwe więc że udało mu się coś powiedzieć.

Dodane przez roksi16 dnia 13-01-2012 15:14
#142

Nie zgadzam się z tym co mówisz.
W książce IS było napisane, ze Ron wiele razy słyszał jak Harry syczał "Otwórz się", a Harry robił to przez sen...więc to bardzo możliwe, że Ron potrafił to powtórzyć.:happy:

Edytowane przez Czarownica24 dnia 13-01-2012 17:38

Dodane przez hedwigowo dnia 20-01-2012 15:35
#143

Severus Tobiasz Snape napisał/a:
Nie, nie. Nie podejrzewam Rona o to, by był dzieckiem w prostej linii od Salazara Slytherina. Miało to być analogiczne do tego, co mówiono o Harrym w drugiej części.

Chodzi mi o to, że Ron w Insygniach Śmierci użył języka węży do otworzenia Komnaty Tajemnic. Przypomnijmy sobie ten fragment:

A potem minął pędem ostatni narożnik i wreszcie ich zobaczył (...) Rona i Hermionę, oboje z dużymi zakrzywiony, brudnozółtymi przedmiotami w ramionach. Ron miał pod pachą miotłę.
- Gdzie wy do cholery byłiście?! - zawołał [Harry]
- W Komnacie Tajemnic - odrzekł Ron
(...)
- To pomysł Rona - odpowiedziała (...) Hermiona. - Czy nie wspaniały? Ty wyszedłeś, a ja mówię do Rona, nawet jak znajdziemy horkruksa, to jak go zniszczymy? Jeszcze się nie pozbyliśmy pucharu! I wtedy on to wymyślił! Bazyliszek!
- Coś ty...
(...)
- Ale jak się tam dostaliście? - zapytał [Harry], patrząc na Rona. - Przecież trzeba znać mowę wężów!
- On zna! - szepnęła Hermiona. - Pokaż mu, Ron!
Ron wydał z siebie przeraźliwy, zduszony syk.
- Słuchałem, jak to robiłeś (...). Musiałem trochę potrenować, ale (...) udało się!

str. 639-640, Insygnia Śmierci, "Bitwa o Hogwart"

Jak widzimy Ron bez problemu otwiera Komnatę Tajemnic, mimo że sam z Hermioną mówił, że to "bardzo rzadki dar".

Ron wyprowadził go z sali. Hermiona wyszła za nimi. (...) zaciągnęli go do Pokoju Wspólnego Gryffindoru. (...)
- Jesteś wężousty! Dlaczego nam nie powiedziałeś?
- Co jestem? - zapytał Harry.
- Wężousty! - powtórzył Ron. - Potrafisz rozmawiać z wężami!
- Wiem - powiedział Harry. - To znaczy... już raz to zrobiłem. (...) To było... no, kiedy jeszcze nie wiedziałem, że jestem czarodziejem.
(...)
- No i co z tego? - [powiedział Harry] - Założę się, że w Hogwarcie co drugi potrafi rozmawiać z wężami.
- Mylisz się - powiedział Ron. - To rzadka umiejętność. Paskudna umiejętność, Harry.
(...) - Nie miałem pojęcia, co mówisz - [rzekł Ron] - Nic dziwnego, że Justyn spanikował, może pomyślał, że drażnisz węża czy coś w tym rodzaju. (...)
- To jest ważne - powiedziała Hermiona (...) - Bo... widzisz... z tego właśnie słynął Salazar Slytherin. Z rozmawiania z wężami. (...)

str. 207-208, Komnata Tajemnic, "Klub Pojedynków"

Tutaj Rowling wyraźnie nam mówi, że jest to umiejętność, bardzo rzadki dar. Z tego, co wiemy i co możemy wnioskować to tylko osoby pochodzące z prostej linii od Slytherina są wężouści - Lord Voldemort, Marvolo Gaunt. Harry rozmawiał z wężami, bo Voldemort przekazał mu cząstkę swej duszy. A Ron? Spotkałem się z twierdzeniem, że pan Weasley słyszał wiele razy, jak Harry mówi w języku węży. Nie zgadzam się. Słyszał zaledwie parę razy, a Otwórz się dokładnie dwa - w "Komnacie Tajemnic" i "Insygniach Śmierci". Czy to możliwe, by po dwukrotnym usłyszeniu "potwornego, zduszonego syku" można było go powtórzyć? A szczerze wątpię, by Ron w tych momentach nie miał, co robić tylko słuchać syku Harry'ego, skoro uważał, że i tak go nie zrozumie.

Co wy o tym sądzicie? Według mnie stoimy przed logiką i szczęściem. Logicznie Ron nie mógł się nauczyć tego słowa (tak jak my po usłyszeniu "hau" nie będziemy biegle rozmawiać z psem), ale z drugiej strony to świat magii, Ron był czarodziejem. Ale to według mnie tłumaczenie na siłę. Rowling nie miała lepszego pomysłu i pomyślała sobie, że Ron będzie chociaż na chwilę wężousty. Tak samo jak z uśmierceniem Snape'a i paroma innymi rzeczami.

I mam pytanie do kogoś, kto zna się na biologii. Czy Bazyliszek po pięciu latach nie powinien już ulec rozkładowi? Totalnie nie znam się na wężach. A jad w jego zębach? Nadal by tam był? Chyba nie...
Nie wiem, nie znam się na tym, ale coś tak mi się zdaję.

Czekam na dyskusje, bo temat chyba na to zasługuje!


No tak, może i masz rację, że jest to rzadka umiejętność i w ogóle. Ale potem przecież powiedział Harry'emu, że go naśladował, starał się mówić mową węży tak, jak on, by komnata się otworzyła.

Dodane przez syrius_black dnia 22-01-2012 14:35
#144

Moim zdaniem mógł nauczyć się kilku słów w mowie wężów , której używał Harry . Przecież jak się chce to wszystkiego można się nauczyć , nawet w świecie czarodziejów .




r11; Żadne zmartwienie, od razu to zlikwidowałam, ale zostaniesz tu do rana. Przez kilka godzin nie wolno ci się nadwyrężać.
r11; Nie chcę zostać tu na noc! r11; krzyknął ze złością Harry, siadając i odrzucając koce r11; Chcę odnaleźć McLaggena i zabić go.
r11; Obawiam się, że to podpada pod kategorię rnadwyrężeniar1;.




Eloszka drogi Gościu

Dodane przez HermionaGranger99 dnia 22-01-2012 15:37
#145

Moim zdaniem to całkiem możliwe by się tych dwóch słów nauczył.
Tak wielki wąż po pięciu latach nadal mógł się nie rołożyć, bo człowiek rozkłada się parę lat. A co do jadu to przecież świat magii nic się nie domyślacie.

Dodane przez anex dnia 19-02-2012 21:06
#146

Ron niby mógł się nauczyć mówić "Otwórz się". Może po prostu zapamiętał, jak Harry to mówił i próbował wydać z siebie ten "przeraźliwy, zduszony syk" aż w końcu się udało. Jednak to trochę dziwne, że mógł powiedzieć coś w mowie wężów. Rzeczywiście, takie wymuszone, żeby mogli jakoś zniszczyć horkruksy. Dziwne... Bo niby najomość mowy wężów to bardzo rzadki dar...

Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 24-03-2012 20:03
#147

W jezyku wezy mozna sie nauczyc mowic,ale zrozumienie go wymaga czasu... moja koleznka zna tylko trzy slowa, z ktorych rozumie tylko jedno.zna mianowicie, otwóz sie i uspokoj sie (uspokoj rozumie). Zapewne zapytacie skad sie wzielo uspokój,skoro nie bylo tego w ksiazce... proste, ja ją tego nauczyłem bo polecen tylko w tym jezyku slucha bezgranicznie. (tak, po czesci jestem wezousty)

Dodane przez nundu dnia 28-03-2012 20:53
#148

nie rozumiem na co ta cała dyskusja. fakty są takie:

- Dumbledore potrafił się porozumieć z trytonami, czyli nauczył się całkowicie obcego języka używanego nie przez ludzi, a przez morskie stworzenia (dodatkowo czytałem gdzieś, że Albus tak samo nauczył się mowy wężów)

-Ginny potrafiła świetnie naśladować głosy: raz naśladowała swoją matkę, a potem Umbridge (być może takich scen było więcej, ale teraz nie pamiętam), pozwoliło mi to przypuścić, że nie tylko ona w rodzinie Weasleyów mogła mieć taką zdolność

ergo: oczywiście, że Ron mógł się nauczyć jednego zdania w mowie wężów i wcale tego wątku nie uważam za naciąganego.
(niemniej zgodzę się, że naturalniej by było, gdyby Ron albo Hermiona przypomnieli Harry'emu o martwym bazyliszku w Komnacie i żeby tam się wybrał)

Dodane przez Valeriana dnia 27-04-2012 19:53
#149

Bazyliszek powinien już dawno ulec rozkładowi, chociaż jesteśmy w świecie magii a nie jest to zwyczajny wąż, tylko w pewnym sensie magiczny, więc może jego ciało nie ulega rozkładowi? Hm. W zębach też nie powinno być jadu, chociaż, że zęby nie rozłożyły się to się nie dziwię.
A co do Rona, to jeżeli on się tak sprawnie nauczył chyba jednego wyrażenia "otwórz się", ale skąd mógł wiedzieć jak to powiedzieć? Chyba, że po prostu zasyczał jak wąż i nic nie mówił... Sama nie wiem.

Dodane przez Ms Potter dnia 01-09-2012 21:11
#150

Ron mógł się tego nauczyć . Sam mówił że słyszał , jak Harry mówił przez sen . Fakt , może nie rozumiał co on mówi , ale nauczył się tego , bo może myślał , że to się kiedyś przyda . To znaczy że Ron nie słyszał tego szeptu dwa razy , tylko każdej nocy , bo sam wspomniał że Harry mówił to często przez sen . To tak samo , jak nauczyć się tekstu piosenki . :D

Dodane przez Zosia dnia 01-09-2012 23:13
#151

Ja myślę, że było to jak najbardziej prawdopodobne, ponieważ Ron sam mówił, że trochę ćwiczył, a chyba wystarczyło mu usłyszeć to dwa razy, tylko na tyle żeby powtórzyć. Mówisz, że nie miał co robić, tylko słuchac Harry'ego jak on gadał po wężowemu - no sory, ale jakby moja koleżanka zaczęłą rozmawiać w jakimkolwiek zwierzecym języku, to nie robiłabym niczego innego opróczgapienia się na nią i słuchania jej. Tak samo mówisz, że po jednym "hau" nie umielibyśmy gadać z psem - Ron też z żadnym wężem nie gadał, on tylko sobie zacharczał. Tak więc według mnie Ron był w stanie wydać z siebie dżwięk na tyle wężopodobny, żeby otworzyć Komnatę.

A co do rozkładu kości to chba znajduje się szkielety ludzi pierwotnych itd., a więc 5 lat to chyba żaden problem, a myślę, że jad ma takie właściwości magiczne, że nic się z nim nie stało.

Dodane przez marihermiona dnia 02-09-2012 09:10
#152

No przecież Ron wiele razy słyszał jak Harry mówi te słowa. Mógł się po prostu tego nauczyć.

Dodane przez Victim dnia 03-09-2012 12:05
#153

A ja odbieram to tak:
porozumiewanie się z wężami to DAR, który miał Harry... A jest darem dlatego, że nie mógł się tego od nikogo nauczyć, umiał to sam z siebie...
a Ron mógł się tego nauczyć, bo słyszał, jak Harry to robi, więc nie miał żadnego daru, po prostu powtórzył usłyszane... no, nie słowo, ujmijmy to: usłyszany syk :P

Dodane przez MalyFuterkowyProblem dnia 03-09-2012 12:44
#154

Ron po prostu zapamiętał ten syk i go powtórzył w odpowiednim momencie.

Dodane przez natssa65 dnia 03-09-2012 14:18
#155

Moim zdaniem(choć nikogo nie obchodzi)mógł się tego nauczyć jak słyszał kilka set razy te dżwięki to chyba oczywiste!

Dodane przez FawkesAjLov dnia 03-09-2012 14:23
#156

wg mnie po prostu powtórzył słowa , które usłyszał od Harrego. Nie był świadomy co one oznaczają.

Dodane przez GinewraMollyPotter dnia 03-09-2012 15:02
#157

Według mnie można się tego nauczyć, bo wątpię by ron był dziedzicem, a nawe gdyby był to jego rodzina też i Tom Riddle nie poreał by Ginny do komnaty tajemnic to chyba logiczne :)

Dodane przez HarryPotter96 dnia 03-09-2012 15:14
#158

Zbyt naciągane, Ron kilka razy usłyszał ten dźwięk, ok. Czy byście zapamiętali ten syk przez kilka lat, czy byście byli zdolni chociaż do 60% poprawnie to słowo wypowiedzieć, czy byście na tyle pamiętliwi, czy byście w takiej sytuacji w jakiej Ron się znalazł zdolni do przypomnienia i bardzo dobrego powtórzenia ? Moim skromnym zdaniem, NIE. :amgad:

Dodane przez Clementaine dnia 03-09-2012 16:01
#159

Też sie nad tym zastanawiałam i rzeczywiscie dziwna sprawa, no bo niby mógł się nauczyć ale skoro Ron mógł to dlaczego nie kto inny ?

Dodane przez HarryP dnia 15-09-2012 17:54
#160

Nie mam pojęcia :/ Być może Ron nauczył się tego słowa, ale fajne jest wyjaśnienie filmowe
Harry gada, jak śpi xd


Cytaty z kf

Państwo Dursleyowie spod numeru czwartego przy Privet Drive mogli z dumą twierdzić, że są całkowicie normalni, chwała Bogu.
Mr and Mrs Dursley, of number four, Privet Drive, were proud to say that they were perfectly normal, thank you very much. (ang.)

Niech szanownemu panu nie będzie przykro, bo dzisiaj nic nie może zepsuć mi humoru! Ciesz się pan ze mną, bo już nie ma Sam-Wiesz-Kogo! Wszyscy powinni się cieszyć, nawet mugole tacy jak pan! Bo to szczęśliwy, ach, jak szczęśliwy dzień!
Postać: drobny staruszek (czarodziej), który wpadł na Vernona Dursleya

Wielkie szczęście, że jest ciemno. Nie zarumieniłem się tak od czasu, kiedy pani Pomfrey powiedziała, że podobają się jej moje nauszniki.
It's lucky it's dark. I haven't blushed so much since Madam Pomfrey told me she liked my new earmuffs.
Postać: Albus Dumbledore

Po tym wszystkim, co zrobił... Tylu ludzi pozabijał... i nie mógł zabić małego dziecka? To wprost zdumiewające... Tyle się robiło, żeby go powstrzymać, aż tu nagle... Ale... na miłość boską, jak temu Harry'emu udało się przeżyć?
Postać: Minerwa McGonagall

Będzie sławny... stanie się legendą... wcale bym się nie zdziwiła, gdyby odtąd ten dzień nazywano Dniem Harry'ego Pottera... będą o nim pisać książki... każde dziecko będzie znało jego imię!
This boy will be famous. There won't be a child in our world that won't know his name. There will be books about him, he will be a legend.
Postać: Minerwa McGonagall

Blizny mogą się przydać. Sam mam jedną nad lewym kolanem, jest doskonałym planem londyńskiego metra.
Scars can come in useful. I have one myself above my left knee which is a perfect map of the London Underground.
Postać: Albus Dumbledore

No to wstawaj, chcę, żebyś przypilnował bekonu. I żeby mi się nie przypalił! Są urodziny Dudziaczka i wszystko ma być jak należy!
Postać: Petunia Dursley

Brazylio, przybywam... Graciasss, amigo.
Postać: wąż

Biedna muszla klozetowa jeszcze nie widziała czegoś tak okropnego jak twoja głowa, więc może ją zemdlić.
The poor toilet's never had anything as horrible as your head down it r11; it might be sick.
Postać: Harry Potter

Pospiesz się, chłopcze! Co ty tam robisz? Sprawdzasz, czy w listach nie ma bomby?
Postać: Vernon Dursley

Tatuś zwariował, prawda?
Postać: Dudley Dursley

Dodane przez HannaAbbot dnia 19-09-2012 19:33
#161

Ja sądzę,że to mogło być realne. Wielu użytkowników twierdzi,że przecież Ron nie mógł znać języka wężów,bo nie był wężousty. No ale przecież nie znał! Usłyszał jak Harry otwiera medalion Slytherina i później syczał sobie tak do znudzenia mimo że tego nie rozumiał,ale skoro Harry zasyczał i horkruks się otworzył to czemu Komnata Tajemnic miałaby się nie otworzyć :P My,ludzie, też możemy powtarzać inne języki słysząc tylko jakieś "buczenie",ale fonetycznie jesteśmy w stanie to powtórzyć. A co to Bazyliszka to przecież kości(i ciało chyba też) nie mogą ulec rozkładowi w ciągu 5 lat!

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 28-09-2012 13:52
#162

Sadze, ze jad w klach powinien zostac, a bazyliszek zeczywiscie powinien sie rozlozyc. A Ron przeciez mogl sie tego nauczyc. Kazdego daru chyba sie ciezka praca da nauczyc :D. Sorry, za to pismo, ale na szkolnych komputerach jest beznadziejna klawiatura, na ktorej sie nie da pisac polskich znakow ^^>.

Dodane przez Mia Riddle dnia 03-10-2012 21:25
#163

Ron nie był wężousty. Sam powiedział, że zapamiętał jak Harry mówił w mowie węży podczas otwierania medalionu Slytherina i po prostu to powtórzył.

Dodane przez verbena92 dnia 03-10-2012 22:49
#164

Proste że Ron NIE był dziedzicem Slytherina!
Ale mówić po wężowemu mu wyszło :D

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 27-10-2012 13:39
#165

Można się tego nauczyć jak każdego języka. A skoro to bardzo rzadki dar, to kto chciałby udzielać tych lekcji? Nie wiem o co ta afera.

Dodane przez wiki14xxww dnia 27-10-2012 19:47
#166

jak usłyszysz jakieś słowo i wiesz co ono oznacza (harry powiedział że powie by medalion się otworzył) to możesz to powtarzac i tego słowa się nauczyc

Dodane przez Herminka dnia 31-10-2012 17:07
#167

Teoretycznie wężousty o nie był, ale przecież osoba nie znojąca... dajmy na to rosyjskiego po usłyszeniu jakiegoś słowa w tym języku np. Dzień dobry da radę powtórzyć to dość dokładnie. Ron słyszał ja Harry w drugiej klasie zasyczał "Otwórz się", przypomniał to sobie i zasyczał.

Dodane przez Horkruks97 dnia 03-11-2012 15:43
#168

W filmie rozwiązali problem prosto: "Harry często gada tak przez sen" proste i możliwe stawiałbym na podobne rozwiązanie. Co o tym sądzisz drogi Gościu ?

Dodane przez lunus515 dnia 19-11-2012 20:40
#169

Myśle że Ron nie jest dziedzicem. Małe dzieci jak coś usłysza to w kółko to powtarzają. Ron mógtłby tak poprostu to usłyszeći powtórzyć:)

Dodane przez Kasia_Potterka dnia 19-11-2012 20:51
#170

Horkruks97 napisał/a:
W filmie rozwiązali problem prosto: "Harry często gada tak przez sen" proste i możliwe stawiałbym na podobne rozwiązanie. Co o tym sądzisz drogi Gościu ?



Zgadzam się.To proste rozwiązanie sprawy a przecież Ron nie był wężousty.

Dodane przez Dunaaa dnia 19-11-2012 21:09
#171

skoro ten talent mają tylko nieliczni (a z tego co wiem tylko Voldemort i Harry umieli rozmawiać z wężami) to raczej to takie troche dziwne... ale przecież skoro gadał harry przez sen to mógł sie chyba nauczyć :D
______________________________________

Zawsze...

Dodane przez Lord Maldor dnia 14-12-2012 20:29
#172

Bardzo ciekawe pytanie. Myślę że Ron nie mógł być dziedzicem Slyterinu

Dodane przez Hermiona516 dnia 20-12-2012 18:06
#173

To tak jak ludzie mówią : Chiński jest baaaaaardzo trudny!!!!!!!!!!

Dodane przez James Harry Potter dnia 20-12-2012 19:06
#174

Zgadzam się z tym. Ron tylko się tego nauczył.

POZDROWIONKA DLA KASI POTTERKI

Dodane przez James Harry Potter dnia 20-12-2012 19:07
#175

Zgadzam się z tym. Ron tylko się tego nauczył.

POZDROWIONKA DLA KASI POTTERKI

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 20-12-2012 19:29
#176

Mi również trudno uwierzyć w to, że Ron mógłby być dziedzicem Slytherina - to dość abstrakcyjna teza, podobna do tej, że mama Hagrida grała w quditcha (:



pozdrawiam również serdecznie Kasię Potterkę :)

Dodane przez mooll dnia 18-03-2013 19:29
#177

Pomyślała, iż czas najwyższy zamknąć tę dyskusję. Konkludując: Ron nie mógł być dziedzicem (niby w którym pokoleniu te dwa skrajnie rody miały mieć wspólnego przodka?), a nauczyć się wypowiadać słowa bez ich zrozumienia wcale nie jest tak trudno (patrz turyści zagraniczni, którzy z zadowoleniem przeklinają po polsku, bo nie mają pojęcia, co to znaczy).

Poza tym kwestia została wyjaśniona przez samą Rowling. Koniec.