Dodane przez Maladie dnia 08-06-2009 21:59
#23
Moja chemica ma zwyczaj mówienia o sobie w trzeciej osobie (pani) oraz zwracania się do uczniów po nazwisku, dlatego napisałam tylko pierwsze litery nazwisk, choć w oryginale te teksty brzmią dużo lepiej B)
Na chemii (o witaminach rozpuszczalnych w tłuszczach):
N: Dzieciaczki, A.D.E.K to taki Tadek. Tylko bez "t"!
N: T., twoje ćwiczenia od chemii są dziewicze! Synuś, ja nie widzę dla ciebie miejsca w następnej klasie!
N: Kto przyjdzie uzupełnić reakcję?
U:
(głos z końca sali) Z. niech idzie!
N: A co to Z.? Napis na dropsach?!
N: Dzieci, nie przepisujcie! Pani da czas na przepisanie!
(po 2 minutach) Dzieci przepisują, pani moczy gąbkę!
Jest tego dużo więcej i dla utrwalenia zapisujemy wszystkie teksty w zeszytach. W tej chwili przypomniało mi się tylko tyle :P