Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Anime Yaoi/Shonen-ai.

Dodane przez Bella Muerte dnia 02-09-2012 23:04
#19

absolutnie nie rozumiem zachwytów nad kiczowatym i nudnym JR

otóż to.
Mam wrażenie, że ludzie, którzy tak zachwalają to yaoi właściwie robią to pod publikę?
Poziom absurdu wzrastał z każdą minutą, po ekranie prześlizgiwały się niestabilne emocjonalnie nastolatki, pedofile i dziewice z kocimi uszami.


Ostatnio, korzystając z pokaźnych zasobów wolnego czasu do (zmarnowania) lukratywnego wykorzystania, przebijałam się przez to, co internet pokazuje na zapytanie o powyższy gatunek mangi.
Większość to kicz i nieznośne, unikane przeze mnie wielkie oczy i kocie uszy, oraz quasi-komiczne, w zasadzie irytujące przerywniki.
Znalazłam jednak coś, o czym napisałam już na tym forum. Mianowicie, "Maiden Rose", 2-odcinkowe anime, które obejrzałam bez uprzedniego zapoznania się z wersją mangową (o ile w ogóle taka istnieje ;/ ).
Stwierdziłam, że nawet jeśli fabuły nie da się całkowicie zrozumieć, to wątek romansowy, pełny emocji, tragizmu, niepozbawiony przemocy, po prostu mnie urzekł. B. dobra kreacja uke. ; P Miejscami odrażająco cukierkowa, ale generalnie wybijająca się ponad przeciętność. No i do tego historia wojenna w tle. Coś, co podejrzanie wygląda na II wojnę światową, ale tak naprawdę nią nie jest. Oczywiście dana pozycja skierowana wyłącznie dla dojrzałego odbiorcy.

Secundo. "Winter cicada" aka "Fuyu no semi". Gdybym była trochę młodsza, mogłoby mnie nawet poruszyć. Pokazuje historię samurajów z przeciwnych ugrupowań politycznych w Japonii, których prywatnie łączy sami-wiecie-co.
+Pokazuje niełatwe z moralnego punktu widzenia wybory; samuraj, po przegranej walce i "haniebnym" okaleczeniu winien był popełnić seppuku. Poświęca się jednak w imię niepopularnych dla tego kontekstu kulturowo-historycznemu ideałów. Wszystko oczywiście kończy się tragicznie.

3."Ai no kusabi" (dramat) : > właściwie na uwagę zasługuje samo zakończenie. Głębokie, z morałem, uniwersalne, rzec by można.

4. Edit. Lepsze jest "Tyrant who falls in love", wg mnie wersja anime jest milsza dla oka niż manga. Do bólu przewidywalna naiwna historyjka + to, dzięki czemu ten gatunek jest oglądany- wyszło uroczo.

Edytowane przez Bella Muerte dnia 15-10-2012 17:57