Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] (nie)kończąca się przyjaźń (rozdziały 1 - 2,5)

Dodane przez Taka jedna dnia 18-01-2009 16:58
#7

Pierwsze wrażenie po "lektorze" było. PROWOKACJA?
Czy Ty czytasz to co piszesz?

"Bardzo go to zabolało bo tak naprawde Darcy powiedziała Ronowi o tym ze aby byc kul czarodziejem terzeba miec miotłe i on myślał że dlatego Malfoy chodzi z Darcy , a nie z nim."

Słyszałam o paringu Draco/Ginny. Ale Draco/Ron? Jestem w szoku ;f

"W pokoju powiewała zasłona w odcieniu brązowego koloru, którą Darcy dostała na urodziny od mamy, ponieważ jej tata nie żył. Od dwóch lat."

A nawet gdyby tata żył, to nie mogłaby dostać od niego firanki w odcieniu koloru brązowego. I co to w ogóle jest? Od firanki przechodzisz do smierci ojca? No proszę Cię.

"na zakupy na Pokontnej"
Pokątna.

"Darcy pragnęła kupić sobie miotłę, bo kiedyś Draco Malfoy powiedział jej, że gdyby miała miotłę byłaby naprawdę kul. A ona bardzo chciała być kul bo to znaczyłoby że jest fajną czarownicą a odkąd umarł jej tata zawsze chciała taką być chociaż nigdy wcześniej o tym nie wiedziała, ale jak już sie dowiedziala to chciała. Chciała też mieć kota ale jej mama powiedziała, że kot to plebs a ona nie chciała być plebsem bo to tby znaczyło, że nie jest kul czyli nie jest fajna czarownicą którą chciała być już długo. Więc poszła na Pokontnom, ale dopiero wtedy kiedy Harry po nią przyszedł bo i tak musiała się jeszcze ubrać i umyć więc w sumie nie musiała na niego czekać nawet."

"Plebs"? Co to jest "plebs"?? Co to jest "kul"? Co to jest "Pokontna"??
A tatus to przeszkadzał w byciu "kul". Więc go utukla bo przeszkadzał być "kul" i nie kupił firanek w odcieniu koloru brazowego.

"-Puk, puk- zapukał Harry do drzwi.
Darcy szybko poszła mu otworzyć, chociaż nie wiedziała jeszcze, że to on ale tak sobie już myślała, że to może być on bo była to akurat ta godzina na którą się umówili chociaż nigdy nic nie wiadomo, więc najpierw spojrzała przez wizjer
-O to ty Harry- powiedziała przez wizjer"

Harry jest bardzo smyśny.. Bo się zapukał.
Jak mozna cos powiedzieć przez wizjer? Mozna cos komus powiedzieć będąc po drugiej stronie drzwi, ale w życiu nie widziałam człowieka, który mówiłby do wizjera.

"Szedli wzdłuż rzeki, następnie odbili na północ i docierając do murku weszli na Pokontnom. Było tam dużo ludzi i czarodziejów."

I jak już doszedli do tych ludziów i czarodziejów, byli bardzo usatysfakcjonowani tym odbiciem.

"Jak już się przywitali to poszli razem do sklepu z miotłami, ponieważ po przywitaniu Malfoy powiedział jej że muszą tam iść gdyż gdy tam nie pójdą i gdy ona nie kupi miotły to nie będą oficjalną parą teraz ponieważ chodzili ze sobą ale nikt o tym nie wiedział bo ona nikomu nie mogła powiedzieć a Malfoy nie chciał bo uważał że dopóki ona nie ma miotły to nie jest kul a on nie może chodzić z kimś kto jest niekul."

WTF?

" Darcy zrozumiała ,że ta czupryna to tak naprawde jest Ron "

Stary, dobry czupryniasty Ron.


Przepraszam, ale doczytałam tylko do czupryniastego Rona. To nie na moje nerwy. Usilnie proszę żeby TO nie było kontynuowane.

A na miłe komentarze czekaj sobie do usr... Znaczy dalej sobie czekaj.

Edytowane przez Cee dnia 23-01-2009 21:15