Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] (nie)kończąca się przyjaźń (rozdziały 1 - 2,5)

Dodane przez Ajlend dnia 18-01-2009 16:30
#1

Dodaję tu moje opowiadanie, mam nadzieję że się wam spodoba. było ono już na kilku innych forach i bardzo się wszystkim podobało. jest to jedno z moich pierwszych opowiadań i myślę że jest fajne bo włożyłam w nie całe moje serce i duszę i podoba się wszystkim moim kolegom i koleżankom ze szkoły. czekam na mile komentarze.

***

Był słoneczny ranek w południowej Anglii, a Darcy spała. W pokoju powiewała zasłona w odcieniu brązowego koloru, którą Darcy dostała na urodziny od mamy, ponieważ jej tata nie żył. Od dwóch lat. Nagle zadzwonił budzik. Darcy wstała i postanowiła ubrać się, bo była umówiona z Harrym na zakupy na Pokontnej, na której było fajnie i miło. Darcy pragnęła kupić sobie miotłę, bo kiedyś Draco Malfoy powiedział jej, że gdyby miała miotłę byłaby naprawdę kul. A ona bardzo chciała być kul bo to znaczyłoby że jest fajną czarownicą a odkąd umarł jej tata zawsze chciała taką być chociaż nigdy wcześniej o tym nie wiedziała, ale jak już sie dowiedziala to chciała. Chciała też mieć kota ale jej mama powiedziała, że kot to plebs a ona nie chciała być plebsem bo to tby znaczyło, że nie jest kul czyli nie jest fajna czarownicą którą chciała być już długo. Więc poszła na Pokontnom, ale dopiero wtedy kiedy Harry po nią przyszedł bo i tak musiała się jeszcze ubrać i umyć więc w sumie nie musiała na niego czekać nawet.
-Puk, puk- zapukał Harry do drzwi.
Darcy szybko poszła mu otworzyć, chociaż nie wiedziała jeszcze, że to on ale tak sobie już myślała, że to może być on bo była to akurat ta godzina na którą się umówili chociaż nigdy nic nie wiadomo, więc najpierw spojrzała przez wizjer
-O to ty Harry- powiedziała przez wizjer
Otworzyła mu drzwi i wpuściła go do środka po czym wyszła z domu. Harry poszedł za nią i poszli na Pokontnom, gdzie było fajnie. Szedli wzdłuż rzeki, następnie odbili na północ i docierając do murku weszli na Pokontnom. Było tam dużo ludzi i czarodziejów. Darcy zobaczyła swojego chłopaka i pobiegła do niego w celu przywitania się z nim. Jak już się przywitali to poszli razem do sklepu z miotłami, ponieważ po przywitaniu Malfoy powiedział jej że muszą tam iść gdyż gdy tam nie pójdą i gdy ona nie kupi miotły to nie będą oficjalną parą teraz ponieważ chodzili ze sobą ale nikt o tym nie wiedział bo ona nikomu nie mogła powiedzieć a Malfoy nie chciał bo uważał że dopóki ona nie ma miotły to nie jest kul a on nie może chodzić z kimś kto jest niekul. Gdy weszli do sklepu zobaczyli za półkami połyskująca rudą czupryne , za chwile Darcy zrozumiała ,że ta czupryna to tak naprawde jest Ron który był przyjacielem harrego od bardzo dawna czyli odkąd Harry chodził do Hogwartu i przyjacielem Darcy odkąd ich poznała. Chwile po tym jak darcy zrozumiała że patrzy na ową czupryne, która jest Ronem Ron odwrócił się i zobaczył Darcy stojaca w wejsćiu do sklepu z miotłami w którym sie znajdowali. Gdy zobaczył swoją przyjaciółkę bardzo sie ucieszył zwłaszcza ze za nią stał Harry z którym Ron juz bradzo dawno sie nie widział a juz od dawna chciał z nim porozmawiac jednak nie udało im sie spotkać gdyż Ron był na wakacjach w Dzungli z cała rodziną. jednak zaraz po tym jak Ron sie Uśmiechnał to zaraz przestał bo obok Darcy zobaczył Draco Malfoya którego bardzo nie lubił bo sie z nim przezywał i na dodatek Malfoy zaczął chodzic z Darcy chociaz to ron chciał z nią chodzic ale Malfoy go uprzedził i teraz Ron nie lubił go jeszcze bardziej. Mimo to Ron wyszedł zza półki , aby przywitac przyjaciół.
-Cześć Harry, hej Darcy - powiedział do przyjaciól uśmiechając sie i próbował niezauważyć Malfoya.jednak nie udało mu sie to.
-Co rudzielcu, szukasz jakichś przecenionych resztek miotły? -powiedział Malfoy do Rona . Bardzo go to zabolało bo tak naprawde Darcy powiedziała Ronowi o tym ze aby byc kul czarodziejem terzeba miec miotłe i on myślał że dlatego Malfoy chodzi z Darcy , a nie z nim. Więc postanowił kupic sobie miotłe zamiast podrecznikow i innych przyborów szkolnych. Harry tez mial miotłe. Dlatego gdy Ron usłyszał to co powiedział do niego Malfoy rzucił sie na niego krzycząc:-Aeaae.....- krzyczał Ron.
-Aaaaa...szaleniec- krzyczał Malfoy gdy zobaczyl że Ron rzuca sie na niego.
-Chłopcy prosze przestańcie sie bic -krzyczała Darcy , gdy zobaczyła , ze Malfoy zostaje atakowany przez Rona na którym sie właśnie zawiodła , bo w końcu Ron to był jej przyjaciel ,a malfoy był jej prawdziwa miłościa i miała nadzieje że Ron sie nigdy nie rzuci na Malfoya gdyz znała jego porywisty charakter i przypuszczał że tak sie moze wydarzyc dlatego poprosiła Rona jak zaczeła chodzic z MAlfoyem aby nigdy tego nie robił.
-Dawaj Ron!- krzyczał Harry gdy zobaczył że jego przyjaciel sie rzuca na Malfoya którego bardzo nie lubił od poczatku odkad go znał , jednak nic nie mówił bo Darcy go o to poprosiła jak zaczeła z nim chodzic ale tak naprawde Harry miał nadzieje Ze Ron wygra i Malfoy juz nigdy sie nich nie odezwie anie na nich nie popatrzy ani sie do nich nie zbliży.Miał tez nadzieje że Darcy nie obrazi sie za to że miał taka nadzieje , bo przeciez to normalne że bedzie miał nadzieje że wygra jego przyjaciel a nie kolega którego bardzo nie lubił.

***

i jak wrażenia po lekturze?

Edytowane przez Alae dnia 24-02-2009 19:37