Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Pacyfizm

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 05-08-2013 13:12
#2

Z wypowiedzi powyżej można wywnioskować, że pacyfiści pozbawieni są wszelkich uczuć. Skoro NIGDY nie biorą broni do ręki, to Bogu dzięki, że w rodzinie kogoś takiego nie mam. Wyobraźmy sobie następującą sytuację. Na dom napadają jacyś zwyrodnialcy, wyciągają za włosy naszą siostrę, żeby ją zgwałcić, ojcu chcą poderżnąć gardło, a matkę spalić żywcem. Jesteśmy na samej górze i mamy w pobliżu broń. I co byście zrobili ? Idąc tokiem myślenia, że NIGDY pacyfista nie może do ręki podjąć pistoletu/noża/kuszy itd... , to sprawa się za przeproszeniem rypnie. Na pewno nie wyszedłbym z podniesionymi do góry rączkami z okrzykiem PEACE ! Pokój Wam kochani ludzie - w imię mniejszego zła ( nie wzięcia do ręki broni ) pozwolę wam na zgwałcenie siostry, zamordowanie ojca i spalenie matki żywcem - a ze mną zróbcie co chcecie - tylko pamiętajcie, że pokój jest najważniejszy... Od razu bym pozabijał takich sku...synów. Trzeba chronić siebie i najbliższych za wszelką cenę.

W Polsce jest za mały dostęp do broni. Bandyta może przyjść, ukraść, zgwałcić i pozabijać, ale my musimy uważać na tzw. "obronę konieczną". Drugą stroną medalu jest to, że w razie wybuchu wojenki taki Ukrainiec czy Niemiec wiedziałby, że w każdym niemal domu w Polsce jest broń. Musiałby się liczyć z tym, że może mu się stać kuku jak zechce nadepnąć na ogon nie temu co trzeba. Nikt nie mówi o noszeniu broni w celu pozbawienia kogoś życia, napadów, strzelanin itd., ale do OBRONY jest konieczna. Dwoma palcami w kształcie V dziecka przed pedofilem nie uratujemy.

Miałem broń w ręku ( sprawdzić jak jest ciężka ), nie strzelałem niestety ( mówię o puszkach czy butelkach ). Ach ci mundurowi...gdyby tak każdy żołnierz, policjant był pacyfistą, to Polski na mapach świata dawno by już nie było...

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 05-08-2013 15:03