Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ]Wyprawa po Dziedzica (rozdział 1)

Dodane przez Cee dnia 01-01-2009 20:13
#4

Był słoneczny dzień. Ptaki śpiewały za oknami, normalny dzień.
Zupełnie nie pasuje mi kontekst tych dwóch zdań. Wystarczyło napisać: Był słoneczny, normalny dzień. Ptaki śpiewały za oknami (...) Poza tym, powtórzenie.

Dawid, wstał o świcie
Na szczęście Dawid, go nie obudził.
Drzwi otworzyła, niewyspana Marta.
Chyba, kupił dla Pansy!
Zupełnie niepotrzebne przecinki.

Wyjął kufer i wkładał po cichu rzeczy, do swojego szkolnego kufra.
No, przecież wiadomo, że te rzeczy pakował do kufra, skoro go wyjął. Kolejne bezsensowne zdanie.

Zszedł i wszedł
Powtórzenie. -.-' Nawet podobnie brzmiące wyrazy są błędem stylistycznym.

Zszedł i wszedł na drugie schody, wiodące do dormitorium dziewcząt.
Czy mi się tylko wydaje, czy chłopcy nie mogli wchodzić na schody prowadzące do dormitorium dziewczyn? Jeżeli tak, to popełniłeś błąd logiczny.

Jaka ty dzieciniada jesteś. Czemu nie śpisz w nocy, tylko się liżesz z Malfoyr17;em?
Ekhm, zupełnie nie wiem, co mam powiedzieć o tym wersie. Czy się śmiać, czy płakać. Bo po pierwsze popełniłeś dwa błędy: dziecinada - chyba dziecinna oraz czemu - powinno być dlaczego. Poza tym te liżesz się z Malfoy'em... n/c ~.~

- Przestań - powiedziała z rumieńcem na twarzy - to... mogę?
Zabrakło kropki po twarzy.

Kooi poszła się ubrać, ale zapomniała o drzwiach. Były cały czas otwarte. Kooi zdejmowała już bluzkę, i wtedy zauważyła że drzwi były otwarte.
Powtórzenie.

popachniała
A nie mogłeś po prostu użyć wyrażenia: popryskała perfumami?

bekaniny innych uczniów i inne perfumy szkoły
Tego po prostu nie skomentuję. Oo'

- Witam, ślicznotki! - odparł krótko Dawid, po czym one zachichotały
- Czeeść, David! - powiedziały dość długo i chórkiem.
To w końcu to David czy Dawid?

Dzień zapowiadał się fajnie.
Nie używaj wyrazów z języka potocznego w opowiadaniach.

Zwykle dzień zaczynał się dobrze, ale dobro pokonywały nudne, jak barszcz, zajęcia.
Gz. :f Poziom tego opowiadania z wersa na wers radykalnie spada. A tym wersem pokonałeś innych wyjadaczy fan ficków.

-Dobra. Wieżę ci.
Ta, ja też w życiu widziałam wiele wież.

Pomógł zapiąć kufer Marta.
A nie Marty?

- Bo my mamy misję. Nie możemy nic mówić. To ściśle tajne. - powiedziała Marta
Brak kropki po Marta, zbędna natomiast kropka po tajne.

Nie, nie będę miła. Bo to, że jesteś nowy, nie oznacza, że Twoje ficki trzeba wychwalać. Bo szczerze, ale tu nie ma nic do wychwalania. ;f Wszystko jest po prostu śmieszne i żenujące. Przede wszystkim: potrzebna Ci beta - na wszystko. Nie podobało mi się również to, że wprowadziłeś polskie imiona i pomieszałeś je z innymi. Błędy ortograficzne, interpunkcyjne (nie rozumiem, dlaczego nie stawiasz kropek na końcu zdań).
Jest naprawdę kiepsko. >,>