---

Harry nie dowiedziałby się o Komnacie Tajemnic i Pokoju Życzeń tak szybko. Ale byłby szczęśliwszy przynajmniej przez moment, bo Dursley'owie by go nie ukarali za wybryk skrzata, który to wybryk wypominano mu w MM nawet po latach, nie miałby w szkole on i Ron nieprzyjemności za lot samochodem z powodu zablokowanej barierki i nie musiałby się zmagać z rozszalałym tłuczkiem. Ale jak to mówią nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. W ostatecznym rozrachunku skrzat bardzo pomógł, a gdyby go nie było pewnie Voldzia nie udałoby się obalić, a Harry i spółka dalej by byli uwięzieni w lochach przez śmierciożerców.

CBBG nie było Stworka?