Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Wegetarianizm

Dodane przez raven dnia 09-06-2013 18:50
#73

Moja siostra jest wegetarianką od 16. roku życia - w lipcu minie 12 lat. Wróciła z kolonii i oświadczyła rodzicom, że nie je mięsa - sama do tej pory nie jest w stanie wyjaśnić, dlaczego. Nie powodowała nią ani jakaś szczególna miłość do zwierzątek, ani nikt jej nie namawiał. Tata się wkurzył, ale na krótko, mama uznała, że to kolejna fanaberia i daje jej maksymalnie tydzień.
Kiedy owa "fanaberia" jej nie przeszła, mama stwierdziła, że proszę bardzo, ale wegetariańskie posiłki ma przygotowywać sobie sama. Efekt był taki, że z zup zrezygnowała, a kiedy rodzina na obiad jadła mięso - siostra smażyła sobie sojowe kotleciki i jakieś wynalazki z książeczki, którą dostała od kuzyna. Po pół roku mama się poddała i zaczęła serwować zupy pozbawione wkładki mięsnej (kostki rosołowe też nie wchodzą w grę) i nawet owe kotleciki smażyła, oczywiście pilnując żeby tłuszcz z mięsnych kotletów nie prysnął przez przypadek na sąsiednią patelnię.
Początkowo rodzinnie testowaliśmy różne wegetariańskie dania i przekąski - jakieś pasztety, paprykarze, różne rodzaje kotletów, kiełbaski, parówki; niektóre były całkiem smaczne ;) teraz już rzadko kupuje się coś typowo wegetariańskiego - w domu jest co prawda zapas kotletów sojowych, ale większość dań jest serwowanych z normalnej rodzinnej lodówki - sery, pomidor, ogórek, jajko... Rezygnuje po prostu z mięsa, ryb i deserów, w których jest żelatyna. Nawet rodzina - bliższa i dalsza podczas imprez jest przygotowana i serwuje coś tylko dla Kasi - oczywiście "mięsożerni" goście nad wyraz chętnie testują, co też jest na tym wegetariańskim talerzu. Nie zapomnę, jak kiedyś na kolędę przyszedł ksiądz, którego ojciec zaprosił też na obiad. Mama się postarała - było kilka rodzajów dań mięsnych: udka, kotlety, rolady, jakieś ryby, stół się uginał. A ksiądz poczęstował się... dwoma kotletami mielonymi sojowymi. Mamusia minę miała po prostu boską.
Generalnie w dalszej rodzinie to już nie budzi emocji. Na grillu chętnie wszyscy zajadają się smażoną cukinią, kotletami sojowymi i serem pleśniowym.