Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Jak spędzacie święta ?

Dodane przez Ariana dnia 21-12-2008 23:56
#12

Ołł... nie znoszę świat Albo nie - lubię za to, że: mogę się wyspać i udaje mi się też wtedy odkryć, że jednak mam rodzinę (na co dzień widzimy się zwykle przed wyjściem do szkoły/pracy i późnymi wieczorami, które ja i tak zwykle spędzam przed komputerem).

Boże Narodzenie jest taaakie komercyjne i sztuczne. Ale o ile jeszcze święta są do przeżycia to w okresie przedświątecznym po prostu mam ochotę zniknąć z powierzchni Ziemi. Wejście do jakiegokolwiek hipermarketu czy chociażby mniejszego sklepu kończy się staniem w kolejce 10 minut. Nie chce mi się już nawet pisać o obładowanych zakupami ludźmi i trzy razy większych korkach na ulicach. Każde krótkie wyjście na ulice kończy się powrotem z tysiącem głupich ulotek o świątecznych kredytach, promocjach (biorę te ulotki, bo zwyczajnie współczuje ludziom, którzy muszą na takiej pogodzie je rozdawać). Włączam tv - święta, internet - święta, czytam gazetę - święta. A jak do tego dojdzie jeszcze Kevin sam w domu... można oszaleć.

A w domu? Tv i komputer są włączone 24 na dobę. Zawsze kłócimy się, kto ma ubierać choinkę, bo nikt tego nie chce robić. Nie jemy karpia, bo nikt go nie lubi, poza tym nikt w domu nie zabiłby zwierzęcia. Składana życzenia są już tak obtrzaskane, że mogłabym bez problemu wymienić, co i kto będzie mi życzył. Nie przypominam sobie byśmy kiedykolwiek śpiewali kolędy, czytali Biblię albo coś w tym stylu. Kolejne dni spędzam na leniuchowaniu (czyli jak zawsze). Na moje nieszczęście w tych dniach często odwiedza nas rodzina, na moje nieszczęście często są tam dzieci i na jeszcze większe moje nieszczęście to zwykle, ja muszę zapewnić im "rozrywkę", co zwykle mnie zabija od wewnątrz. Kiedy udaje mi się pozbyć dzieci, zaszywam się w swoim pokoju i siedzę dopóki nikt nie zauważy, że dzieciarnia jest bez opieki. Po czym znów udaję, że się nimi opiekuje i koło się zamyka.

Podsumowując - w moim domu święta prawie nie różnią się niczym od innych dni. Poza tym, że jest bardziej sztucznie i rodzinnie. I mi to gra.

Potem odpoczywamy, ja latam po domu, włażę na Internet i rok w rok zdaję sobie sprawę, że jestem jedną z niewielu osób, które tak robią.


Niewielu? Ja tam też nigdy sobie nie odpuszczam. ;p

Edytowane przez Ariana dnia 10-12-2009 00:09