Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Pojedynek Dumbledore'a z Voldemortem

Dodane przez wojciec15 dnia 12-08-2013 23:53
#97

Proszę o dokładniejsze opisanie swoich odczuć związanych z tą sceną, rozwijanie wypowiedzi. Krótkie, bezsensowne posty w stylu: "świetna scena" będą traktowane jako spam i niezwłocznie usuwane


A teraz moje odczucia. No więc jest to kolejna scena zapisana w mojej dłuugiej książce pod tytułem: "Było dobrze, dopóki nie powstał film". Najpierw łączą się promieniem jak w prior incantantem, choć ich różdżki nie mają wspólnych rdzeni, Voldek się miota, Dumbledore wygląda jakby go tylko słońce raziło, kominki się sypią. Potem Voldek zieje ogniem tworząc coś na kształt szatańskiej pożogi... Dumbledore- śmierć w oczach ale się broni. Zapożycza wodę z fontanny i zamyka Toma w kuli. Tom ucieka z niej i robi coś dziwnego jakby ciągnął jakiś strumień od różdżki Dumbla i wybucha w sobie demolując wszystkie szyby, po czym atakuje nimi starca, który zamienia je w piach... CO TO MA BYĆ?! Doprawdy żałosne...