---

Hmmm, Helena Bonham Carter jako Bellatrix Lestrange... Tak, muszę przyznać, że poradziła sobie bardzo dobrze. Wybitnie pasowała do tej roli, a charakteryzatorzy dopełnili wszystkiego swoim mistrzowskim makijażem. Nie widziałam jeszcze takiego aktora, który tak przekonująco mógłby grać osobę szaloną, na granicy obłędu, ba, już prawie przekraczającą tę granicę. Za to sobie Helenę bardzo cenię. I zapewnie teraz nie będzie mogła się opędzić od ofert grania osób szalonych :-P. Reasumując, lepszej Bellatrix Lestrange wybrać było nie można. I jestem pewna, że wiele osób się zgodzi ze mną.