Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] To niedorzeczność, czyli Severus i Zaświaty. (4/6)

Dodane przez Delirantka dnia 21-12-2008 12:51
#18

Skomentuję, nie skomentuję, skomentuję, nie skomentuję, sko... skomentuję. Mimo, że wena brak, bo skubaniec chyba się na dobre wyprowadził, to jednak kilka słów naskobać trzeba, alleluja.
A więc (;d), zacznijmy od tego, że mi się podoba. O! Tak, to straszne, ale naprawdę mi się podoba. Severus wprawdzie trochę nieseverusowy, trudno jest mi przekonać się do takiej nieco ugrzecznionej wersji Snape'a. Brakuje mi tu jego autorskiego CISa. Oj, brakuje, bo to taki znak rozpoznawczy... A jak nie ma CISa, to i Severus wychodzi taki nadgryziony. Tak, Snape jest u Ciebie zdecydowanie nadgryziony.
James, Syriusz - jest dobrze. Chwilami świetnie (jeżu, nie wierzę, że to napisałam ;d). Wiesz, co mi się podobało? Nie wiesz, oczywiście, że nie wiesz. No to Ci pokażę, a jakże.
Tak, umarłeś, Smarkerusie. Długo się trzymałeś na tym świecie, jak na zakłamanego Śmierciożercę. - James Potter wykrzywił wargi w sposób, którego nie powstydził się sam Mistrz Eliksirów.
- Ale nie martw się, twój los wcale nie musi być aż taki zasmarkany, jak byśmy chcieli - dodał Black.

Na przykład właśnie ten fragment. Ale chwilami nie jest tak idealnie. Mówię, żebyś mi tutaj w samozachwyt nie wpadła.
Styl? Ładnie. Lepiej niż w pierwszej części, kilka błyskotliwych fragmencików nawet wyłapałam. Twór poprawny, błędów nie zauważyłam. A może mnie tekst tak wciągnął, że nawet uwagi nie zwracałam. No nic, nvm.
Wreszcie jakieś naprawdę porządne opowiadanko na forum. Jest co chwalić, tyle powiem, cieszta się i radujta.
I Mery Kristmas.