---

Latanie Hardodziobem? Masakra! Pierwsze etapy - ok, chwilę trzeba było się wprawić, ale luz. Natomiast ten ostatni, najtrudniejszy? 2 dni się z tym męczyłam, niemal non stop. Aż mi w końcu błędnik zaczął nawalać, robiło mi się niedobrze, krótki spacer na balkon (zima była) i znów na hipogryfa. Im więcej razy próbowałam, tym bardziej się wkurzałam, spinałam i tym gorzej mi szło. Zazwyczaj brakowało mi 1-3 obręczy, co mnie już frustrowało na maksa. Szukałam jakichś kodów, które pomogą przejść grę bez obowiązku zaliczenia tego etapu, dlatego zresztą trafiłam na ten portal ;) ale guzik. W końcu się udało, po wielkich bólach. W każdym razie, gdy mi jeszcze potem przyszła ochota na zagranie w WA, pomyślałam o Hardodziobie - od razu znajdowała się inna rozrywka ;)