Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [Z] Kryminalne zagadki Argusa Filcha 2/2

Dodane przez Kasztan dnia 27-11-2008 13:23
#1

3 warny -> [Z]
G.


Kryminalne zagadki Argusa Filcha.

Rozdział I
"Przestępstwo na pierwszym piętrze"

Filch siedział w swoim gabinecie i wpatrywał się w listę przedmiotów zakazanych, zastanawiając się, jakie rzeczy mógłby tutaj jeszcze dodać, aby uprzykrzyć życie tym parszywym uczniom. Machinalnie głaskał przy tym fioletową kopertę, która była jego przepustką do świata prawdziwej magii.
On, zwykły woźny, nazywany będzie Filchem Wielkim! Argusem Potężnym! Filchem Niezwyciężonym!
Jednak na razie musi się zadowolić pozycją woźnego i miotłą zastępującą mu różdżkę.
Nagle jego przemyślenia przerwał dźwięk strzaskanego szkła i krzyk . Pani Norris skierowała pyszczek ku górze i nadstawiła uszu.
Dobrze, że poprosiłem profesora Dumbledore'a, aby wzmocnił jej słuch, kiedy była młoda... Gdyby nie on, musiałbym jej wsadzić tam jakieś radary! pomyślał Filch.
Kocica podbiegła do drzwi i usiadła, wlepiając spojrzenie ogromnych, żółtych oczu w jego ręce. Argus podbiegł do drzwi i otworzył je na oścież. Kotka pobiegła przodem, ale on i tak wiedział, że będzie pierwszy.
Rozejrzał się po korytarzu patrząc, czy nikt nie nadchodzi. Jednak wokół niego było pusto. Woźny podszedł do najbliższego schowka i wyciągnął miotłę. Następnie usiadł na niej okrakiem i zaczął szeptać:
- Wio, Piorunie, wio! Patataj, patataj! Ihaa, Ihaa! Pędź, koniku, pędź! - Filch jednocześnie wymachiwał dłonią, w której trzymał wyimaginowane lasso - Uwaga, Strażnik Teksasu nadjeżdża! - krzyknął w stronę pierwszego piętra.
Filch biegł po schodach prowadzących do jednego z Bardzo Tajnych Przejść, których tajemnica była przezywana z pokolenia na pokolenia woźnych. Czuł, jak hogwarcki wiatr rozwiewa jego mysi, rzadkie włosy.
- Ihaa, wio, Piorunie, przestępcy nie mają szans z najszybszym rewolwerowcem na Dzikim Hogwarcie, jakim jest Argus Clayt!
Wiedziony nieomylnym słuchem skierował swe kroki do Sali Zaklęć.
Otworzył drzwi i wparował do środka. Poczuł charakterystyczny zapach żabiego skrzeku rozsmarowanego.
- Co się stało? - zapytał profesora Flitwicka, marszcząc srogo brwi, wyobrażając sobie, że jest złym gliniarzem.
- U - uczniowie ni - niechcący wyl - wylewitowali żabi s - skrzek na sufit - odparł Filius, przestraszony widokiem potężnej miotły, którą woźny trzymał w ręce.
- Ach tak... A gdzie jest winowajca? - zapytał Argus, wiodąc swoim Najbardziej Przeraźliwym Spojrzeniem po uczniach.
- Uciekł! - odpowiedział szybko Flitwick i z ulgą usiadł na krześle, a raczej na książkach, które były położone na siedzeniu, aby profesora było widać zza katedry.
Filch szybko wybiegł z sali. Pani Norris czekała pod drzwiami. Woźny spojrzał pytająco na kotkę, jakby spodziewał się, że kocica ułoży swój ogon na kształt strzałki i wskaże mu kierunek, w którym uciekł przestępca. Ku niezadowoleniu Argusa tak się nie stało, jednak pani Norris przebiegła kilka kroków w stronę Wielkiej Sali.
Zapewne uciekł do jadalni i schował się pod stół, pomyślał Filch, gratulując sobie nadzwyczajnej inteligencji.
Woźny podszedł do najbliższego schowka i wyjął mop.
- Ty, Piorunie, jesteś już zmęczony - powiedział Filch czule do miotły - Fiona cię zastąpi.
Argus usiadł okrakiem na mopie. Nagle uderzył się dłonią w czoło i wyjął ze schowka nieudolnie zrobioną końską głowę. Przymocował ją do końcówki mopa i zadowolony z efektu ruszył "z kopyta". Bądź "z mopa".
Woźny biegł w kierunku Wielkiej Sali. Słyszał przed sobą tupot stóp uciekającego przestępcy. Dobiegł do chłopaka i chwycił go za kark.
- Mam cię, szczeniaku - wysyczał Argus uciekinierowi do ucha.
Chłopak patrzył przerażony na Filcha, ale bał się raczej konio - mopa, niż woźnego.
Trzymając mocno chłopca Argus skierował się do swojego gabinetu, aby wpisać karygodny postępek rudego do kartoteki
- Jak się nazywasz? - zapytał woźny.
- Fred Weasley - odpowiedział George, mszcząc się na bratu, który niedawno dostał Trolla i podał się za bliźniaka.
- Dostaniesz szlaban... I wpiszę cię do kartoteki... - pogroził Filch.

***

Przed snem woźny wyciągnął z szuflady biurka zeszyt, którego napis na okładce głosił, że jest o "Dziennik przestępców".
Filch otworzył brulion na stronie oznaczonej literką "W" i wpisał: "Fred Wealsey - perfidne rozsmarowanie żabiego skrzeku na sufciie". Po zanotowaniu tego zdania schował zeszyt i poszedł spać. Śniło mu się, że został Argusem I Ujeździcielem.

___

Dziękuję Alei i Cee za wskazanie błędów

Edytowane przez Guardian dnia 11-11-2009 15:23

Dodane przez Lady_Van_Tassel dnia 27-11-2008 17:01
#2

Bardzo fajne onomatopeja :D zresztą juz Ci o tym na gg pisałam :D
został Argusem I Ujeździcielem.

hehehe xD jakie sny...

Dodane przez Kasztan dnia 27-11-2008 17:51
#3

Sny woźno - charłakowe;d
Jutro bądź pojutrze kolejna część - obiecuję:)

Dodane przez Cee dnia 27-11-2008 19:55
#4

Raz, dwa, trzy - nadchodzi Cee (udziela mi się dżonomikseruizm - głupie rymy ;D ).

w listę przedmiotów zakazanych, zastanawiając się, jakie przedmioty

Powtórzenie. Wyraz przedmioty mogłaś zastąpić zaimkiem na przykład.

On, zwykły woźny nazywany

Przecinek między pogrubionymi wyrazami.

Kocicia

A podobno tylko w wierszu występują neologizmy... Oo

wyimaginowany lasso

A czy przypadkiem lasso to nie jest wyraz rodzaju nijakiego?

Zapewne uciekł do jadalni i schował się pod stół pomyślał Filch

W takim przypadku koniecznie musisz postawić przecinek po rozmyślaniach Filcha.

Chłopak patrzył przerażona

Czyżby to był obojnak albo Miriam? Jaśniej proszę, jaśniej. Nie lubię się niczego domyślać, kiedy mogę mieć to podane na tacy. ;d

Ogólne wrażenie? Nieco słabe. Rozśmieszyły mnie jedynie ostatnie słowa: Argus I Ujeździciel. A tak? Mam wrażenie, że to wszystko było pisane na siłę, a humor był tego efektem ubocznym, a nie głównym produktem, a to źle, bardzo źle. Nie mówię, że pisałaś to od niechcenia, ale po prostu założyłaś sobie, że musisz coś opublikować i z wielkim wysiłkiem coś wreszcie wymyśliłaś. Skutek tego jest zauważalny - mi tekst się nie podoba, poza wcześniej wspomnianym fragmentem.
Musisz jeszcze bardzo popracować nad swoim owczym pędem, jak to wczoraj określiłaś na sb. Twój instynkt samozachowawczy nie pozwala Ci chwili odsapnąć, publikujesz jeden tekst po drugim, a to sprawia, że są one jakościowo coraz gorsze. Strona techniczna - nie ma co narzekać, bo nie zauważyłam żadnych błędów ortograficznych, tylko kilka interpunkcyjnych.

Dodane przez Karola__94 dnia 27-11-2008 20:13
#5

Hahahah! Nieźle się uśmiałam, czytając to xD [color=#ff0000A[/color]le w miejscu, gdzie napisałaś, że dostał jedynkę, mogłaś wpisać Troll, w_końcu to świat czarodziejów, nie mugoli. Tak to jest spoko ;]

Edytowane przez Cee dnia 24-01-2009 15:57

Dodane przez Kasztan dnia 28-11-2008 15:18
#6

Rozśmieszyły mnie jedynie ostatnie słowa: Argus I Ujeździciel.


Powiem szczerze, że Argusa I Ujeździciela wymyśliła Fantazja, nie ja, ale ona pozwoliła mi go wykorzystać (jak to zabrzmiało xd):D

Dodane przez Kasztan dnia 30-11-2008 09:50
#7

Primo. Chcę powiedzieć, że jednak nie dam rady z tym odcinkiem - Wen się zbuntował:) Ale do przyszłej soboty powinien być.
Secundo. Motyw z "Argusem I Ujeździcielem" wymyśliła Fantazja, ale otrzymałam od niej pozwolenie na wykorzystanie tej nazwy.
Pozdrawiam

Dodane przez Malaga dnia 06-12-2008 22:55
#8

Ha. zdobyłam sie i przeczytałam ;d
nie żałuję, ot, co. ;d
Argus I Ujeździciel! Mmm.
Podoba mi sie.
Ale mam rozumieć, że to "n/z"? Oznacz to w tytule xd
I pisz kolejną część xd

Dodane przez Kasztan dnia 07-12-2008 09:14
#9

Uwaga, panie i panowie;d
Mam dla was małą ankietę, wzorowaną na mirrielowej fecie;d
Co ma się zdarzyć w następnym odcinku?
a) Wealeyowie mają ukraść Filchowi miotły oraz mopy, przez co woźny się załamie
b) Argus ucieknie na Dziki Zachód i założy farmę
c) Filch wygra wycieczkę do fabryki mioteł, gdzie zostanie zabity pracownik - woźny będzie musiał rozwiązać zagadkę...
d) Argus pojedzie do Kansas na wyścigi koni i wystartuje z Fioną
e) W Hogwarcie ktoś umyje Severusowi Snape'owi włosy
f) W Hogwarcie ktoś ogoli Dumbledore'a
g) Ktoś pobije Wierzbę Bijąca
h) Akromantule zmutują się - będą różowe w zielone kropki i zapragną krwi mopów
i) Nastąpi atak smierciożerców i MM będzie rewidować każdą miotłę
j) W Hogwarcie zaczną pojawiać się dziury i kałuże niewiadomoskąd

Proszę o głosowanie i uzasadnianie;d

Dodane przez Magic Dream dnia 07-12-2008 09:30
#10

Co ma się zdarzyć w następnym odcinku?
a) Wealeyowie mają ukraść Filchowi miotły oraz mopy, przez co woźny się załamie
b) Argus ucieknie na Dziki Zachód i założy farmę
c) Filch wygra wycieczkę do fabryki mioteł, gdzie zostanie zabity pracownik - woźny będzie musiał rozwiązać zagadkę...
d) Argus pojedzie do Kansas na wyścigi koni i wystartuje z Fioną
e) W Hogwarcie ktoś umyje Severusowi Snape'owi włosy
f) W Hogwarcie ktoś ogoli Dumbledore'a
g) Ktoś pobije Wierzbę Bijąca
h) Akromantule zmutują się - będą różowe w zielone kropki i zapragną krwi mopów
i) Nastąpi atak smierciożerców i MM będzie rewidować każdą miotłę
j) W Hogwarcie zaczną pojawiać się dziury i kałuże niewiadomoskąd

Hm... trzeba wreszcie zobaczyć, czy z czystymi włosami mu do twarzy. ;p A jest zbyt okrutne, b mogło by się ciągnąć jak telenowela, c całkiem niezłe... D mogłoby być ciekawe, ale jakoś nie pasjonują mnie wyścigi konne (miotłowe? ^^), f... podobne do e, a ja wolę Severusa, g - może być dobre, naprawdę. ^^ H - obawiam się, że mogłaby z tego powstać jakaś niezbyt śmieszna parodia, i - niee, nie podoba mi się, j - mało oryginalne. Tak więc jestem za umyciem włosów Snape'a. ;p

Dodane przez Karola__94 dnia 07-12-2008 10:51
#11

e) W Hogwarcie ktoś umyje Severusowi Snape'owi włosy

zdecydowanie mnie ciekawi jak Sevek będzie wyglądał ;DD mnie juz rwie z ciekawosci błągam napisz o tym ;dd

Dodane przez Red Crayon dnia 07-12-2008 11:00
#12

e) W Hogwarcie ktoś umyje Severusowi Snape'owi włosy <-- Mój kicuś! xD

Dodane przez Malaga dnia 07-12-2008 11:43
#13

e) W Hogwarcie ktoś umyje Severusowi Snape'owi włosy <- to będzie traumatyczne - Sev i czyste włosy? Ale ja chce to zobaczyć xd

Dodane przez Kasztan dnia 07-12-2008 12:43
#14

Jeszcze 6 głosów i koniec głosoania;>
Zapraszam do oddawania głosów!
Na razie są cztery głosy na odpowiedź e, czyli...
e) W Hogwarcie ktoś umyje Severusowi Snape'owi włosy

Dodane przez wetin dnia 07-12-2008 13:51
#15

Oddaję głos na e) W Hogwarcie ktoś umyje Severusowi Snape'owi włosy. Ale będzie...! :lol:

Dodane przez Kasztan dnia 08-12-2008 16:21
#16

Zapraszamy do głosowania! Brakuje jednego głosu na e) lub 5 innych głosów!

Dodane przez Vampirzyca dnia 08-12-2008 17:38
#17

f) W Hogwarcie ktoś ogoli Dumbledore'a


A co tam, ta opcja wydaje mi się sympatyczniejsza^^.

Edytowane przez Vampirzyca dnia 08-12-2008 17:39

Dodane przez Isilien dnia 08-12-2008 19:03
#18

jestem za A lub F. E też może być.... ale jednak wybieram F^^

ciekawa jestem kto by był taaaki spryyyytny żeby Dumbla skrócić o brodę xD

Dodane przez Guardian dnia 09-12-2008 14:15
#19

No pięknie... Zrobili sobie spam. Wszystkie komentarze dotyczące ankiety kasuję! I jeśli autorka chce coś takiego zrobić, to niech zmieni poprzednią ankietę, na tą nową. Koniec.

Dodane przez Lavanda dnia 14-12-2008 14:08
#20

LOL! Fajnie i to nawet bardzo, ale musze sie przyczepic do jednego zdania (nojakzebyinaczej xD):

''Poczuł charakterystyczny zapach żabiego skrzeku rozsmarowanego.''
zle mi to brzmi...
zmien na: (...) zapach rozsmarowanego zabiego skrzeku.
;)
poza tym nie mam zanych zastrzezen ^^.

Edytowane przez Lavanda dnia 14-12-2008 14:09

Dodane przez Ginny030 dnia 14-12-2008 14:41
#21

Bardzo ciekawie napisane pogratulować pomysłu ;) aż miło się czyta :D OCENA: W [!]

Dodane przez Kasztan dnia 09-01-2009 21:11
#22

Po długim oczekiwaniu...

Dedykacja dla: ewelki [za dredy], Martyny [skarpetkę zostawiam], Vampirzycy [bo śpiewała], Lady van T. [:)] i Takiej Jednej [za to, że paczka nie doszła]

Rozdział drugi.
Bo kiedy dzieją się dziwne rzeczy...
Bo kiedy dzieją sie dziwne rzeczy...
Pojawia się szampon....

- Nieee!
Wiekowe ściany Hogwartu zadrżały, a wrony, śpiące na zamkowych blankach poderwały się do lotu, drwiąc swym kraczeniem z nieszczęśnika, który je obudził.
- Nieee!
Uczniowie wstali z łóżek, zdezorientowani chwytali za różdżki, broniąc się przed tym makabrycznym krzykiem. Irytek rzucał kredą w uczennice i po raz pierwszy od pięćdziesięciu ośmiu lat spudłował.
- Nieee!
Krzyk ten spowodował ucieczkę Blizny z czoła Harry'ego Pottera, co było rzeczą straszną i niewybaczalną.
- Wracaaaj!
Blizna wychyliła czubeczek spod łóżka i posłusznie wróciła na swoje miejsce.
- Łoju, wracaaaj! Moja misterna fryzuuura!
Aha, czyli jednak fajrant, pomyślała Blizna, jednak uciec nie zdążyła. Harry Potter obudził się.
Ale to nie o nim będziemy opowiadać.
Panie i panowie, kurtyna w górę!
- Gdzie jeeesteś?
- Misiu, ja naprawdę zaraz wyjdę z tej łazienki, tylko skończę piec ciasto - mruczał Argus przez sen.
- Miauuu - odpowiedziała Pani Norris.
- Nieee! - po szkole znowu rozległ się krzyk.
Bardzo Straszny Krzyk. Krzyk, który wyprostował nos Albusa Dumbledore'a. Co samo w sobie było już wystarczająco przerażające.
- Nieee! - krzyknął bardzo Krzykliwy Ktoś, z widoczną pretensją - Na du...dudy Merlina, Argusie, nie łapiesz aluzji? W tej chwili masz do mnie przybiec - krzyknął Ktoś.
- A co on, danonków się najadł w dzieciństwie, ze tak krzyczy? - wymruczał Argus, chwytając swoją wierną Fionę i ruszył stępem w kierunku lochów.

* * *

Ciche łkanie dotarło do uszu Filcha, pieszcząc je niczym delikatne pióra chińskiej rybitwy i łechcąc jego duszę na kształt aromatu skóry złojonego ucznia.
A może ja go tak zostawię? Ale najpierw nagram sobie?, zastanowił się Filch.
- Opanuj się, nie możesz go tak zostawić - szepnęła Fiona.
- Cicho bądź, dredziasta, bo on mój ci jest! - odpowiedziała równie cicho Pani Norris.
- A czy to nie jest czasem dziwne, że kot mówi LUDZKIM głosem? - szydziła mopka.
- Chyba nie bardziej nienormalne od przemowy starego, zamężnego sprzętu do mycia podłóg - wysyczała kocica.
- Drogie panie, spokojnie! Argusia starczy dla każdego - powiedział uszczęśliwiony Filch.
- Nie, właśnie że nie! - powiedziała Fiona - Ty jesteś TYLKO MÓJ!
- Wcale nie! - odpowiedziała Pani Norris.
- Wcale tak! - odrzekła mopka.
- Bijesz się? - zapytała kocica.
- Na gołe klaty? - odparowała Fiona.
- Dawaj, ziom - odpowiedziała Pani Norris.
- To ja może pójdę obstawiać zakłady - szepnął Filch.
Stój, niecny mężu! Nieszczęśnik koło ciebie stoi, a tyś niczym tchórz, strachodupek uciekasz, boś fortuny zdobycie możliwość dostał? Nie godzi się ryce... woźnemu takowe uczynki robić!, usłyszał Argus. W swojej głowie. Naturalnie słychać było echo.
- Kim jesteś? - zapytał cichutko Filch.
TWOJĄ SKARPETKĄ, WIESZ, GŁĄBIE!, usłyszał woźny.
- To by wyjaśniało ten starożytny sposó mówienia - mruknął Argus.
Pani Norris spojrzała na niego zdziwiona, a Fiona skierowała swe dredy ku niemu.
- Mmmoje piękne włoski... Błyszczące takie były... Piękne! A fryzurę miałem, że mi Albus zazdrościł!
Filch postanowił działać! Mądra Skarpetka miała rację! Nie godzi się woźnemu pozostawić Krzykacza w potrzebie!
Na kamiennej podłodze klęczał Severus Snape. Jego czarne włosy... Jego czarne włosy... On miał loki!
LOki!
LOKi!
LOKI!

* * *

- Tak więc pora spisać zeznania - powiedział Filch, wzorując się na policjantach z Miami. Kajecik spoczywał na jego kolanach, a zielone pióro, pożyczone od Rity było gotowe do notowania.
- To było tak. Zasnąłem - miałem wspaniałe włosy. Obudziłem się i miałem loki. Umyte! Obok mnie leżała saszetka z szamponem.
- A więc mamy winnego! - ryknął Argus - SZAMPON! Uznaję sprawę za zamkniętą.
Snape spojrzał na niego w milczeniu.
Patrzył spojrzeniem obracającym w piasek skały, ale Filch tego nie zauważył.

KONIEC ROZDZIAŁU DRUGIEGO!

Edytowane przez Cee dnia 24-01-2009 15:59

Dodane przez Temeraire dnia 19-01-2009 20:28
#23

Taak. No to lecimy.

Krzyk, który wyprostował nos Albusa Dumbledore'a. Co samo w sobie było już wystarczająco przerażające.

Po co rozbijałaś to na dwa zdania? Równie dobrze można było zrobić z tego jedno. Ale to już Twoja wola.

- A co on, danonków się najadł w dzieciństwie, ze tak krzyczy?

A tu Temeraire daje oznaki tak zwanego czepialstwa szczegółowego.
Bądź co bądź, powinno być że, a nie ze.

A może ja go tak zostawię? Ale najpierw nagram sobie?, zastanowił się Filch.

Oj, nie. Tego nie mogę tak zostawić.
Po pierwsze: po kiego grzyba wyraz ja w pierwszym zdaniu? Jest zupełnie niepotrzebny i mogłabyś go opuścić.
Po drugie: czemu tak dziwnie ułożyłaś wyrazy w drugim zdaniu? Łaj, Onomatopejo, łaj? Źle mi się to czytało, a w mózgu automatycznie przestawiłam sobie na: Ale najpierw sobie nagram.
Po trzecie: ten przecinek, co go takim ładniutkim zieloniutkim kolorkiem zaznaczyłam. Niepotrzebny. Przy myślach albo dajesz myślnik, albo nic. Podpowiem, że lepiej nic. Ale nie przecinek. Przecinek jest be.
A ta sytuacja powtarza się w paru innych miejscach, więc przepatrz sobie dokładnie swój tekst jeszcze raz.

- Drogie panie, spokojnie! Argusia starczy dla każdego - powiedział uszczęśliwiony Filch.

Tam rzeczywiście miało być Argusia, a nie Argusa? ~~

- Nie, właśnie że nie! - powiedziała Fiona - Ty jesteś TYLKO MÓJ!
- Wcale nie! - odpowiedziała Pani Norris.
- Wcale tak! - odrzekła mopka.
- Bijesz się? - zapytała kocica.
- Na gołe klaty? - odparowała Fiona.
- Dawaj, ziom - odpowiedziała Pani Norris.

Wszystkie pogrubione fragmenty po prostu bezwiednie opuszczałam. Dopiero potem je przyuważyłam. Muszę powiedzieć, że są zupełnie niepotrzebne i tylko psują klimat kłótni. Usuń je. Są be. Poza tym, ten pierwszy: (...) odpowiedziała Pani Norris (...). Nie, nie, nie. Za mało dynamiczny. Ja bym zastosowała odcięła się albo odparowała... Coś w tym guście.

- To by wyjaśniało ten starożytny sposó mówienia - mruknął Argus.

Zjadłaś literkę b. ^^

Pani Norris spojrzała na niego zdziwiona, a Fiona skierowała swe dredy ku niemu.

Nie za dużo tego zaimkowatego 'niego'? Powtórzenie. Tylko przez przypadki odmienione. Poza tym, zdanie nietrafione stylistycznie. Dziwnie brzmi.

Ogólne wrażenie?
Mizernie, mizernie... A czemu? Bo tekst sprawia wrażenie, jakby humor był wciśnięty na siłę, przez co wychodzi to w ogólnym rozrachunku dość nędznie. Dowcipy są nienaturalne, a to, co miało być śmieszne, jest po prostu żałosne. Tylko gdzieniegdzie na moich ustach pojawił się cień uśmiechu. Popracuj nad tym, bo wiem, że stać Cię na to, aby humor stał się naturalniejszy, bardziej oswojony z tekstem. Od strony ortograficznej bez pudła, od interpunkcyjnej - też przyzwoicie.
Mimo wszystko, będę czytać dalej. Jestem ciekawa dalszych przygód Filcha.
Życzę Wena.
Pozdrawiam,
Temeraire.

Dodane przez Half-Blood Princess dnia 19-01-2009 21:06
#24

Rozwalił mnie ten tekst:

- Uwaga, Strażnik Teksasu nadjeżdża! - krzyknął w stronę pierwszego piętra.
Filch biegł po schodach prowadzących do jednego z Bardzo Tajnych Przejść, których tajemnica była przezywana z pokolenia na pokolenia woźnych. Czuł, jak hogwarcki wiatr rozwiewa jego mysi, rzadkie włosy.
- Ihaa, wio, Piorunie, przestępcy nie mają szans z najszybszym rewolwerowcem na Dzikim Hogwarcie, jakim jest Argus Clayt!


I ten o lokach Snape'a również. Ff bardzo mi się podoba, od razu mnie rozweselił. Błędów wypisywać nie będę, bo zrobiła to Temeraire, ale jakichś większych to nie widzę. :) Pisz dalej, z chęcią przeczytam następne rozdziały.

Edytowane przez Guardian dnia 30-01-2009 19:09

Dodane przez AlecRiddle dnia 06-12-2009 20:12
#25

O mały włos się nie posikałem... To z danonkami było cool... Ale jeszcze lepsze loki Snape'a... :D super, bardzo mi się podobało.

Dodane przez Madwoman dnia 07-12-2009 16:52
#26

Co za patologia w tej szkole! Blizna Pottera ucieka ( co rzeczywiście jest ogromnie straszne i niewybaczalne) , nos Albusa się prostuje...
Ale Snape w lokach i z umytymi włosami (WOW). No i jeszcze te starożytne skarpety. Całe opowiadanie jest po prostu rozwalojące.

Dodane przez Agnes Black dnia 25-05-2010 16:19
#27

Dzięki ~Madwoman . Fajny tekst. Mnie się podoba.

Dodane przez Pandora dnia 21-08-2010 15:11
#28

Przejść, których tajemnica była przezywana z pokolenia na pokolenia

Czy czasem nie przekazywana?

Czuł, jak hogwarcki wiatr rozwiewa jego mysi, rzadkie włosy.

mysie

Teksty są całkiem ,całkiem....SNAPE i loki-takie prawdziwe baranie loczki??? Szkoda, że czegoś takiego w filmie nie pokażą:)

Dodane przez Agnes Black dnia 21-08-2010 20:27
#29

Filch biegł po schodach prowadzących do jednego z Bardzo Tajnych Przejść, których tajemnica była przezywana z pokolenia na pokolenia woźnych. Czuł, jak hogwarcki wiatr rozwiewa jego mysi, rzadkie włosy.
- Ihaa, wio, Piorunie, przestępcy nie mają szans z najszybszym rewolwerowcem na Dzikim Hogwarcie, jakim jest Argus Clayt!


To mój ulubiony kawałek :lol:.

Dodane przez Weronika_Krystyna dnia 24-08-2010 16:10
#30

Bardzo fajne,szczególnie rozdział 2 i loki Snape'a;)proszę o wiecej;)

Dodane przez yoyo dnia 24-08-2010 16:56
#31

Jeszczę ja się przczepię
Kasztan napisał/a:
- Nieee! - krzyknął bardzo Krzykliwy Ktoś, z widoczną pretensją - Na du... dudy Merlina, Argusie, nie łapiesz aluzji? W tej chwili masz do mnie przybiec - krzyknął Ktoś.

Brak spacji po "..."
I tylę... Podoba mi się. Jest bardzo humorystyczne :P

Dodane przez Jina007 dnia 24-08-2010 18:39
#32

SUPPERRRRRR! Dodam do śledzonych, na prawdę, super FF, bardzo mało jest ich o Filchu.... W każdym razie ja spotykałam tego tylko jednego ^^

Dodane przez Agnes Black dnia 01-09-2010 18:10
#33

Super !
Świetny fanfik, dużo humoru.
Naprawdę warto przeczytać.

Dodane przez LilyPotter dnia 01-09-2010 18:32
#34

niezłe, naprawde niezłe. Kryminalne zagadki...
Uśmiałam się setnie. Ale najlepszy był winny-szampon=)

Dodane przez Czarodziejka dnia 06-11-2010 21:50
#35

Rozwalił mnie tekst o lokach Snape' a. Reszta też jest świetna, chociaż było parę błędów. Mam nadzieję, że będzie ciąg dalszy. Pisz, pisz.

Dodane przez Rewolucja dnia 08-02-2011 00:46
#36

dźwięk strzaskanego szkła

strzaskane szkło nie wydaje dźwięków. trzaskane już tak ^^.
Dobrze, że poprosiłem profesora Dumbledore'a,

jakoś trudno mi sobie wyobrazić Argusa tak mówiącego, a tym bardziej myślącego w ten sposób.
Poczuł charakterystyczny zapach żabiego skrzeku rozsmarowanego.

do zmiany.

***



Hm. Z punktu widzenia poprawności językowej, ortograficznej i innych wszelkich zasad przewrotnego języka polskiego, całkiem nieźle, jednak zastosowanie taaakiej bijącej po oczach hiperboli myśli Filcha i wyobrażeń jest całkowitą przesadą. Pomysł, hm., w sumie nie najgorszy, wykonanie ok, jednak te przesady, Strażnik Teksasu... nie, nie, nie. Zdecydowanie to mi się nie podoba.

Krzyk, który wyprostował nos Albusa Dumbledore'a. Co samo w sobie było już wystarczająco przerażające.

lepiej byłoby połączyć to w jedno zdanie.
- Na gołe klaty? - odparowała Fiona.
- Dawaj, ziom - odpowiedziała Pani Norris.

jestem zniesmaczona.
TWOJĄ SKARPETKĄ, WIESZ, GŁĄBIE!, usłyszał woźny.

kilka razy popełniłaś ten błąd, tutaj nie dajemy przecinka.
Patrzył spojrzeniem

tsa, wymyślił pomysł? ^^


***


Parodiować, parodiować... wszystko ok, gdy zachowuje się granicach dobrego smaku i się nie przesadza, czego niestety nie zdołałaś uniknąć. Przykro mi, ale niezbyt mi się podobało. Cały tekst ogólnie jest rozprawianiem Filcha z sobą, akcji tyle co nic - jeśli już, to bardzo skąpo opisana. Czegoś mi tu brakuje, jednak podniosły styl jakim piszesz spodobał mi się, bo jest nietypowy dla parodii, ale tu jednak pasuje. Cóż, całość wypada średnio, ale zawsze mogłoby być gorzej. ^^

Dodane przez Veinlii dnia 16-02-2011 11:56
#37

Świetne!!!

Dodane przez dawber1992 dnia 03-01-2012 07:31
#38

Calkiem dobre opowiadanie,ale raczej dedykowane do odbiorcy z piatej klasy podstawowki.Te danonki,loki,mop-kon...to nie utzrymuje klimatu HP,choc moze to tak mialo byc :)

Dodane przez SweetSyble dnia 20-01-2012 19:51
#39

HAHAHA! To się uśmiałam, świetny FF! Gratuluję pomsłu - Kryminalne zagadki Agrusa Filcha niezłe! Brawo stworzyłaś/eś coś nowego. Może napiszesz coś na wzór tego z nowu?

Dodane przez Zosia dnia 20-01-2012 20:23
#40

Fajneee :D
Krótkie - nie czekasz ciągle na kolejny i kolejny rozdział, śmieszne i do tego nierealne - Snape i czyste włosy ;)
Świetne FF, pisz takich więcej :D
Życzę dużo, duuuużo weny : DDD

Dodane przez Charlie dnia 23-01-2012 21:29
#41

haha:D super i bardzo mi się podoba;) pisz dalej i życzę weny;)

Dodane przez Stell dnia 08-05-2013 13:36
#42

Krótkie opowiadanie, ale za to przyprawiające uśmiech na twarzy ;)
Nigdy nie lubiłam Argusa Filcha i nie wydaje mi się, żeby to się miało szybko zmienić. Zawsze wydaje się zupełnie aspołeczny, w ogóle nie lubi uczniów - btw. co on robi jako woźny, skoro cały czas narzeka że musi sprzątać? - najchętniej by się ich pozbył. Tutaj opisana jest trochę inna strona medalu, mimo to jednak dalej nie jestem do niego przekonana (w sensie, że do bohatera, a nie fica xD). Filch wydaje się bardziej ludzki, ale nie niweluje to jego wad. Rozwalił mnie koniomop (czy coś w tym guście), ale każdy ma swoje drobne odpały ;)

Dodane przez Hermionka65 dnia 08-05-2013 18:35
#43

he he niezłe ! xD

Dodane przez Seszen202 dnia 10-12-2013 19:34
#44

No cóż,ni jest to najlepsze FF jakie czytałam,ale za to najśmieszniejsze.Dziękuję! :jupi:

Dodane przez Seszen202 dnia 10-12-2013 19:35
#45

Sory,nic nie widać...Powtórzę:DZIĘKUJĘ!

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 21-12-2013 18:06
#46

Czegoś tak infantylnego dawno już nie czytałem. Zachęcił mnie tytuł, bo lubię kryminalne zagadki ( Christie wymiata ), ale jak zacząłem czytać to "coś", zwątpiłem. Serio. Ktoś słusznie zauważył, że autorka próbuje na siłę stworzyć humor w tych opowiadaniach (?) - jednak mizerny skutek. Takie pisanie, byle tylko pisać. Nie powala na kolana poziomem. Chyba czas przestać czytać FF -----^^^-----

Dodane przez BellaCaream dnia 02-10-2014 16:42
#47

Cześć pierwsza jest do du...dudów. Za to druga jest super :) Bardzo się podobało :o

Dodane przez Karolina00 dnia 24-12-2015 14:05
#48

Super. Naprawdę. Snake i loki :hjehje: