Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Arafatki

Dodane przez Delirantka dnia 20-11-2008 23:07
#2

Mi się podobały i to bardzo - kiedyś. Kiedy? Ano wtedy, kiedy nie były tak popularne, jak teraz. Bardzo chciałam kupić sobie arafatkę, oj bardzo - ale głównym problemem było to, że w mojej zadupiastej mieścinie żadnej sensownej arafatki nie znalazłam. Owszem, było kilka (cud ;o), ale żadna, oczywiście, mi się nie podobała. Kto by się dziwił?
W końcu weszła moda na arafatki i, kiedy znalazłam kilka ślicznych i już miałam je kupić, w mig zdałam sobie sprawę, że 3/4 dziewczyn, jakie znam, nosi arafatki. Począwszy od przedszkolaków, po dorosłe kobiety. Właściwie, na ulicach pełno było i jest dziewczyn w arafatkach.
Więc, jak to ja, z zakupu zrezygnowałam. Jeśli mam być kolejną taką samą, to ja dziękuję, postoję. Zamiast arafatki nosiłam więc długaśny i bardzo wąski czarno biały szaliczek, o. Znaleziony na dnie szafy - prezent urodzinowy, który dostałam 10 lat temu. Świetny (kiedyś mi się nie podobał).
Ale zdarzyło się tak, że na urodziny dostałam arafatkę od kumpeli. ;d Czarno białą, ze srebrnymi nitkami. Bardzo ładną, żadną emowatą. I, ostatnimi czasy, gdy na polu niemiłosiernie zimno, ziąb, mróz, deszcz, przeziębienie, śnieg, wiatr, grypa i inne nieszczęścia, arafatka służy mi jako druga chustka-szalik, błahaha. Jedną, taką grubą, chustkę owijam dokładnie wokół szyi i wkładam pod płaszczyk, a na to dodatkowo owijam się arafatką.
A śmiejcie się, śmiejcie - ale wiecie jak ciepło? ;p

Edytowane przez Delirantka dnia 20-11-2008 23:09