Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Arafatki

Dodane przez Silencia dnia 20-11-2008 22:45
#1

Jakże rozpoznawalne chustki. ;d
Znajdują się teraz u większości subkultur, zatraciły swoje pierwotne znaczenie. W różnych kolorach, które oznaczają każdy co innego.
Jeśli chodzi o mnie. Lubię i noszę - swoją drogą przez to dostałam od starej klasy etykietkę emo -.-. Chociaż teraz strasznie są pospolite bardzo mi się podobają. Teraz noszę je chyba głownie, dlatego że nie mam szalika [czyt. nie chce mi się go szukać].
A Wy? Nosicie? Podobają Wam się?

Dodane przez Delirantka dnia 20-11-2008 23:07
#2

Mi się podobały i to bardzo - kiedyś. Kiedy? Ano wtedy, kiedy nie były tak popularne, jak teraz. Bardzo chciałam kupić sobie arafatkę, oj bardzo - ale głównym problemem było to, że w mojej zadupiastej mieścinie żadnej sensownej arafatki nie znalazłam. Owszem, było kilka (cud ;o), ale żadna, oczywiście, mi się nie podobała. Kto by się dziwił?
W końcu weszła moda na arafatki i, kiedy znalazłam kilka ślicznych i już miałam je kupić, w mig zdałam sobie sprawę, że 3/4 dziewczyn, jakie znam, nosi arafatki. Począwszy od przedszkolaków, po dorosłe kobiety. Właściwie, na ulicach pełno było i jest dziewczyn w arafatkach.
Więc, jak to ja, z zakupu zrezygnowałam. Jeśli mam być kolejną taką samą, to ja dziękuję, postoję. Zamiast arafatki nosiłam więc długaśny i bardzo wąski czarno biały szaliczek, o. Znaleziony na dnie szafy - prezent urodzinowy, który dostałam 10 lat temu. Świetny (kiedyś mi się nie podobał).
Ale zdarzyło się tak, że na urodziny dostałam arafatkę od kumpeli. ;d Czarno białą, ze srebrnymi nitkami. Bardzo ładną, żadną emowatą. I, ostatnimi czasy, gdy na polu niemiłosiernie zimno, ziąb, mróz, deszcz, przeziębienie, śnieg, wiatr, grypa i inne nieszczęścia, arafatka służy mi jako druga chustka-szalik, błahaha. Jedną, taką grubą, chustkę owijam dokładnie wokół szyi i wkładam pod płaszczyk, a na to dodatkowo owijam się arafatką.
A śmiejcie się, śmiejcie - ale wiecie jak ciepło? ;p

Edytowane przez Delirantka dnia 20-11-2008 23:09

Dodane przez Rybka_109a dnia 21-11-2008 11:11
#3

Ja też mam arafatkę. ;) Taką pomarańczowo -c zarną, a na każdym rogu jest taki warkoczyk. :) Arafatka naprawdę grzeje jeżeli chodzi o zimę. Chodzę w niej do szkoły, jak i w szkole, do sklepu, no po prostu wszędzie. :)

Edytowane przez Tonks2812 dnia 13-12-2009 19:47

Dodane przez Aranoisiv dnia 21-11-2008 11:29
#4

Nie noszę. Bez urazy, ale wyglądają dla mnie jak szmaty xD. A ja w nich... wolę sobie nie wyobrażać. Miałam próbkę w rurkach. Poza tym połowa dziewczyn z mojej klasy je nosi, więc... arafatkom dziękujemy.

Dodane przez Kabaczek dnia 21-11-2008 12:40
#5

Uważam ogólnie arafatki za beznadziejny dodatek... Oczywiście bez urazy dla wszystkich. Jak dla mnie, to głupia moda :P

Edytowane przez Tonks2812 dnia 13-12-2009 19:48

Dodane przez Rock_Idiot dnia 21-11-2008 13:31
#6

Głupia moda, a 99% społeczeństwa nosi xd
Ja przyznam, też noszę.
Ale to z powodów kompleksów;d
Zawsze miałam kompleksy, bo na mojej kochanej szyjce mam odcinek prawie prosty piegów w odległości co 2 - 3 centymetry. I najpierw nosiłam taki cianki szaliczek, a teraz arafatki.
A śmiejcie się, śmiejcie - ale wiecie jak ciepło? ;p


Wiem, wiem;d

Dodane przez Cee dnia 21-11-2008 14:18
#7

Zawsze tak jest, że jak coś jest modne, to wszyscy zaraz to zaczynają nosić, a wcześniej mówili, jakie to ble. To typowi hipokryci. Kiedy przyszło co do czego, oni także arafatki zaczęli nosić, począwszy od klasycznych - czarno-białych, skończywszy na zupełnych nie-arafatkach, z innymi wzorami niż krata.
Jeżeli chodzi o mnie, to arafatkę po raz pierwszy zobaczyłam u mojego kuzyna, heavymetalowca. Spodobała mi się, ale wtedy okazało się, że on je kupił w Toruniu, a w Olsztynie dostać nie mógł. Cóż, przecierpiałam pół roku, aż na rynek weszły najprzeróżniejsze arafatki w innych kolorach czy wzorach niż normalne. Ale i ja kupiłam sobie taką; byłam jedną z pierwszych osób w szkole, które arafatki nosić zaczęły.
Za nami poszła cała szkoła i niejednokrotnie słyszałam już, jak nauczyciele i chłopaki skarżą się, że w głowie im się kreci od tych chust. Po części ich zrozumiem - i ja z ubolewaniem patrzę, jak cała szkoła nosi to samo. To, co było oznaką którejś z subkultur,stało się zwykłą szmatką w dłoniach typowych emo-barbie. ;f

Edytowane przez Tonks2812 dnia 13-12-2009 19:51

Dodane przez mistake dnia 21-11-2008 15:05
#8

Arafatki mi się podobają, nie powiem jednak moim zdaniem ( i nie tylko moim ) są pospolite. Połowa mojej szkoły je nosi, jedni czarno żółte, inni różowo czarne a jeszcze inni typowe biało czarne. Ja jakieś wielkiej potrzeby nie mam, niech sobie je noszą ale ja dam sobie z nimi spokój. Mimo, że są modne nie będę jej kupować i zakładać tylko i wyłącznie z tego powodu.

Dodane przez Vampirzyca dnia 21-11-2008 15:53
#9

Noszę. Nie posiadam szalika, więc owijam się arafatką. I przyznam, że byłam jedną z pierwszych osób w szkole, które zaczęły nosić. Kupiłam w Zakopanem, bo w moim mieścia najtańsza była wówczas za trzy dychy. Jako, że często wyjeżdżałam, to do Karpacza, to gdzieś indziej, przywoziłam koleżankom arafatki, a one oddawały mi pieniądze. Ale tylko koleżankom z klasy. Szerszej sprzedaży nie przeprowadzałam. Kontynuując, zaczęli nosić ją wszyscy, nawet chłopcy. Ale mnie to nie interesuje, niech sobie noszą. Ja ją lubię, podoba mi się, ładnie w niej wyglądam. Arafatki są boskie.

Dodane przez nymph dnia 21-11-2008 16:02
#10

A mi się arafatki podobają przeciętnie :/ mam jedną, ale taką starą jeszcze mojej Mamuśki jak miała 16_lat i raz na jakiś czas ją założę ... ogólnie fajna moda tylko jak chodziło 3_osoby na 300 ( ak u mnie w szkole kiedyś), to było ok, ale jeżeli teraz chodzi 200/300 to bez przesady. Osobiście wole różnego rodzaju szaliczki i chusty.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 13-12-2009 19:54

Dodane przez Cameron dnia 21-11-2008 16:03
#11

Mnie się arafatki nie podobają. Nie podobały mi się ani kiedyś i teraz też się nie podobają. Poza tym prawie wszyscy je noszą. W mojej klasie 9 dziewczyn na 11 chodzi w arafatkach. Nawet niedawno pojawiła się taka moda u starszych babci na moim osiedlu. Tyle że one je noszą na głowie. No i ostatnio moją koleżankę zaczęli przezywać araszmata co wzięło się właśnie od tego, że często nosi arafatki. Ludzie są głupi..

Dodane przez zakochana04 dnia 21-11-2008 16:06
#12

Ja nie mam pojęcia jakim cudem to, to się tak rozpleniło. Osobiście nie posiadam arafatki...pewien czas chciałam, ale jak zobaczyłam ile ludzi to nosi, zrezygnowałam...ja jestem takim typem co nie podporządkowuje się moda tylko sam tworzy własny styl...

Dodane przez Chichuana dnia 21-11-2008 16:49
#13

Arafatkę noszę na zmianę z szalikiem, ale nie dlatego, że jest taka moda. Po prostu mi się podoba! Z tego co mówicie wynika, że arafatki to tylko chusty dla dziewczyn. Otóż nie, są uniwersalne.
Nawet niedawno pojawiła się taka moda u starszych babci na moim osiedlu. Tyle że one je noszą na głowie.

Hahaha! :lol: No też można! xD

Ostatnio stały się też modne takie różne beretki... śmiejemy się, że nowe pokolenie moherów rośnie! xD Ale kupować wszystko, co modne, bo to jest modne to głupota. Beretom dziękuję. ;)

Edytowane przez Chichuana dnia 21-11-2008 16:51

Dodane przez Avrila dnia 21-11-2008 16:49
#14

Ja mam arafatkę i podobają mi się.Noszę na zmianę raz chustę raz arafatkę.

Dodane przez Dominika dnia 21-11-2008 19:33
#15

Arafatki zawsze mi się podobały i podobają nadal. To, że nagle są w modzie mi wcale nie przeszkadza, a niech ludzie sobie noszą, cóż mi do tego.
Moja arafatka jest biało- fioletowa i rzadko w niej chodzę, bo mi do prawie niczego nie pasuje xD

Dodane przez pomyluna dnia 22-11-2008 16:52
#16

Bardzo lubię arafatki. Mam czarno- fioletową, -białą i -zieloną. Noszę często zamiast szalika, bo mnie gryzie w szyję. U mnie w szkole są tak rozpowszechnione, że nie są uważane za jakiś dodatkowy rekwizyt emo. Szczerze, to już bardziej mi się arafatki kojarzą z jakimiś arabami niż z emo xD Ale lubię i noszę.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 13-12-2009 19:55

Dodane przez Taka jedna dnia 22-11-2008 17:18
#17

Nie lubię. Są tandetne i jakieś takie... obciachowo emowate. Miałam kiedyś arafatkę, jeszcze mamusi, ale stwierdziłam, że to brzydkie i nie założyłam.

Lewis, mam kolegę, który nosi arafatkę :D Według niego żaden wstyd.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 13-12-2009 19:56

Dodane przez Cee dnia 22-11-2008 17:19
#18

Tylko kolory nie mogą być jakieś zbyt krzykliwe, bo to wtedy to jest KICZ .

Krzykliwe kolory? A dlaczego mamy nosić tylko klasyczne? W końcu jesteśmy młodzieżą, nie musimy się ubierać, jakbyśmy byli w żałobie... ;f

Dodane przez nymph dnia 22-11-2008 17:20
#19

Taaa lewis KICZ to jest jak idzie sobie grupka pięciu "psiapsiółek" i każda ma arafatkę.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 14-12-2009 20:30

Dodane przez Shemya dnia 22-11-2008 19:16
#20

Arafatki podobały mi się i podobają nadal, ale w mniejszym stopniu. Kiedyś, gdy nosiło je zaledwie kilka osób w szkole, aby wyrazić swój styl i do tego dana osoba ładnie w niej wyglądała bardzo je lubiłam i chciałam ją mieć. Ale teraz, gdy prawie cała szkoła je ma, nijak to na większości wygląda mniej je lubię, a chęć posiadania własnej prysnęła.
Najbardziej lubię czarno - białe, ale ostatnio zaczynam mieć dość tego zestawienia kolorów, gdyż większość ma takie. Choć ostatnio w mojej miejscowości w sklepach pojawiły się różowo - czarne, fioletowo - czarne, pomarańczowo - czarne (i pewnie dużo innych) tak więc wszyscy 'rzucili' się na nie. Warto też dodać, że coraz częściej spotykane są arafatki 'nie-arafatki' mające inne wzory niż tradycyjna krata, która i tak wygląda najlepiej.
Denerwuje mnie także, że nikt z noszących te atafatki nic o nich nie wie - o pochodzeniu itp. Ot, tak - noszę bo ładnie wygląda. Zero zainteresowania... -,-

Tonks2812
Arafatki, a nie Artafatki ^^

Edytowane przez Tonks2812 dnia 14-12-2009 20:34

Dodane przez Nevya dnia 22-11-2008 19:26
#21

Ja arafatkę mam, owszem, ale jakimś wielkim fanem nie jestem x) Ot, taki zielono-biały dodatek w kratkę... Zresztą nie kupiłam, a dostałam, co wszystko wyjaśnia. Popieram jednak osóbkę powyżej ;), jak arafatek było mniej to było oryginalniej...
Oj, a te różowo czarne to chyba dla emo są, bo kto o normalnych zmysłach coś takiego założy?! x)

Dodane przez Alice dnia 22-11-2008 20:23
#22

Mam arafatkę i osobiście bardzo mi się podoba. Kupiła mi ją babcia, ponieważ było już chłodniej, a ja chodziłam z golą szyja, co jej się nie podobało. Sama bym jej nie kupiła, bo jakoś szkoda mi pieniędzy na takie szmatki. Wkurzają mnie osoby, które chodzą w nich tylko dla szpanu tym bardziej kiedy jest lato i gorąco. Cisną się w nich na siłę.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 14-12-2009 20:37

Dodane przez Malaga dnia 22-11-2008 21:16
#23

Arafatki? O mój Boże.
Jak widzę kogoś w arafatce, nasuwa mi się: "Atak klonów!!!"
Wszyscy je mają! Wszyscy! Chcesz być na topie - kup sobie czarno-białą arafatkę w kratkę! (By być kól, dżezi i trendi może być też fioletowo-czarna...) Co druga moja kumpela ma arafatkę. Mam nawet kilku kolegów, którzy posiadają takowąż chustę i... no cóż walnę prosto z mostu - facet+arafatka to w moim mniemaniu = gej. Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam, a jak tak, to trudno.
Tak więc arafatki nie mam i jej sobie nie kupię, chyba, że wyjdzie z mody.

Dodane przez rut dnia 22-11-2008 22:06
#24

Arafatka.
Teraz symbol różowej laleczki barbie w trampeczkach za dwie stówy.
Zadam pytanie: czy którakolwiek z_nich zna ich symbolikę? Moim zdaniem nie bardzo.
I teraz łazi po ulicach taki atak klonów w czarno-białych arafatach Al-Kaidy, zielono-czarnych Hammasu i czerwono-białych Hesbollahu. Widzisz i nie grzmisz.
Jakoś większość ludzi nie zdaje sobie sprawy że arafatka to nie nadruk na płótnie, tylko charakterystyczny splot(sic!) materiału.
Noszenie arafatki z tytułu 'bo jest ładne i modne' przyprawia mnie o dreszcze. Żadna z tych dziewczynek (nawet w wieku lat 7! wiem, bo widzę u mnie w szkole na korytarzach) nie zdaje sobie sprawy że ta 'słitaśna chusteczka' oznacza poparcie przeciw konfliktom na Bliskim Wschodzie. I tak oto mamy przed sobą historię jak symbol pokoju (a także w pewnym sensie anarchii) staje się symbolem różowej i plastikowej popkultury. Smutne? Raczej żałosne.
Wniosek: ze wszystkiego da się zrobić kicz.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 14-12-2009 20:39

Dodane przez Destiny dnia 24-11-2008 18:00
#25

Ostatecznie mogę zrozumieć to, że na ulicy często można spotkać ludzi w arafatkach. Przecież trzeba się jakoś chronić przed zimnem;f (pomijając fakt, że służą do tego również szaliki i chustki), ale chodzenie w arafatkach w szkole uważam za bezsens. Przecież udusić się w tym można;f.
Moją czarno-szarą arafatkę kupiłam jakoś pod koniec wakacji, kiedy miałam chore gardło i musiałam je jakoś okrywać, kiedy wychodziłam na dwór. Od tego czasu często ją noszę (bo niestety często coś się dzieje z moim gardłem;/), ale mam zamiar zrezygnować z niej na rzecz szalika (o ile go znajdę;P).

Dodane przez Yachiru dnia 24-11-2008 19:00
#26

A ja lubię. Lubię i już. Nie lubiłam, póki nie założyłam. a teraz założyłam. i nosze do tej pory. Nie bardzo mnie interesuje jej symbolika, bo traktuję ją jedynie jako dodatek pasujący do kurtki i 'ocieplacz'. Ktoś zajmuje się historią bransolet czy gumek do włosów? O.o'

Edytowane przez Tonks2812 dnia 14-12-2009 20:40

Dodane przez Isilien dnia 24-11-2008 20:17
#27

O dżizas. Ja arafatek mam po uszy. Co druga dziewczyna w mojej szkole chodzi normalnie, po korytarzu w takiej chustce. To się robi nudne i mdłe. Dziewczyny się u nas dzielą na: takie, co mają biało-czarne arafatki, takie, co mają różowo-czarne i takie, co nie mają ich wcale. ja na szczęście zaliczam się do ostatniej grupy. Ja rozumiem, że taka moda, np. jak na buty emu, ale bez przesady. Zabiłabym się prędzej niż ją kupiła. Chyba że za 20 lat, jak już nikt nie będzie pamiętał, że coś takiego istniało. Obecnie jestem całkowicie zadowolona z mojego beżowo-brązowego szalika w kratkę i wątpię, bym go szybko zdjęła^^

Edytowane przez Tonks2812 dnia 14-12-2009 20:45

Dodane przez Dark Natya dnia 05-12-2008 17:50
#28

Ja lubię nosić arafatki. Są takim uzupełnieniem stroju. Niestety posiadam tylko dwie, czarno-granatową oraz czarno-różową. Kupiłam je na wakacjach, nad morzem, wtedy było ich tam pełno. W Poznaniu jakoś nie mogłam znaleźć wcześniej typowych arafatek, więc z okazji skorzystałam. Wkurza mnie tylko to, że takie 'słitaśne' plastikowe laleczki, kupują je na kilogramy, jeszcze trochę, i tylko w to się będą ubierać. -.- Ale ostatnio moda na arafatki zanika.

Chociaż w naszej szkole zabronili noszenia arafatek bo nasza "kochana" pani dyrektor stwierdziła, że wyglądamy jak terroryści.


Moja ciocia też tak stwierdziła, jak do niej przyszłam. :hjehje:

Edytowane przez Dark Natya dnia 02-02-2009 15:22

Dodane przez Ann dnia 05-12-2008 18:48
#29

Owszem mam arafatkę i to od dawna. Miałam ją jeszcze zanim weszła moda na arafatki. Teraz wszyscy je noszą a większość osób tylko dla szpanu. Chociaż w naszej szkole zabronili noszenia arafatek, bo nasza "kochana" pani dyrektor stwierdziła, że wyglądamy jak terroryści.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 14-12-2009 20:46

Dodane przez Temeraire dnia 05-12-2008 19:03
#30

Taa, arafatki podobały mi się jeszcze przed wejściem tej emowskiej mody na nie. Polowałam na jakąś sensowną w ładnym kolorku, ale wtedy jeszcze ciężko było taką dostać. Poza tym, mama nie chciała sfinansować tego mojego odzieżowego przedsięwzięcia, argumentując swoją pesymistyczną postawę stwierdzeniem: "Moja córka nie będzie wyglądać jak Arab-terrorysta". I chwilowo polowanie na arafatkę zatrzymało się na takim poziomie, ponieważ resztę swojej kasy przepuściłam na bilety na autobus, nowe buty i coś tam jeszcze.
Minęły wakacje, zaczął się rok szkolny. Napłynęło do mnie trochę funduszy - na arafatkę by wystarczyło. Ale wstrzymywałam się z tym zakupem. Zobaczyłam bowiem, że nastała moda na arafatki i są one już wszędobylskie. Na palcach jednej ręki mogłabym wyliczyć dziewczyny z mojej klasy, które arafatek nie mają. Zawsze byłam dumna ze swojego oryginalnego stylu i dla jego zachowania zrezygnowałam z kupna arafatki. Nabyłam za to genialną żółtą chustkę - taką szalikowatą, której potem zazdrościło mi pół szkoły. Jakoś tak nawinęła mi się pod rękę...

Dodane przez Safana dnia 14-12-2008 16:39
#31

Arafatki kiedyś nosiły je osoby należące do jakiejś subkultury a teraz to moda która mnie przeraża. Jak widzę jakąś barbie w arafatce chce mi się wymiotować (żeby inaczej się nie wyrazić). Mam w sumie jedną w domu, ale to straszny staroć, i nikt jej nie nosi chociaż moja siostra miała zamiar, ale potem przyszła ta moda i zmieniała zdanie. W mojej klasie nikt nie nosi arafatki, na szczęście ;) W szkole zresztą teraz dużo takich osób nie ma, główna fala minęła xD.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 14-12-2009 20:47

Dodane przez ladybird dnia 22-12-2008 20:40
#32

Bardzo lubię arafatki, ale zaczyna mnie powoli denerwować, to że arafatki są kojarzone w mojej szkole z EMOłzami, których nienawidzę. Ale i tak noszę arafatkę_tylko i wyłącznie do płaszcza, dlatego, żeby mi po szyji nie wiało. Unikam sytuacji zakładania na ubranie gdy nie jest potrzebna.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 14-12-2009 20:48

Dodane przez aparecjum dnia 22-12-2008 20:47
#33

A ja tam arafatki nie noszę :PP
Wolę tradycyjnie - szalik!
Ale nie byle jaki ;p ha .! kolorowy <cwaniak2>

Edytowane przez Tonks2812 dnia 14-12-2009 20:49

Dodane przez Kathlin dnia 22-12-2008 21:48
#34

Teraz o wszyscy chodzą w arafatkach... Powiem szczerze jak ja zaczęłam ją nosić, to jeszcze wtedy nie było takiego szalu, A teraz!!! Różnokolorowe od podstawowego biało-czarnego, aż po różowe i fioletowe....
W sumie, to lubię nosić arafatki... Choć widząc wiara w różowej czy fioletowe, to aż chce się coś obraźliwego powiedzieć...bez obrazy dla ty co takie noszą, ale mnie to po prostu wkurza... :) Pzdr

Edytowane przez Tonks2812 dnia 14-12-2009 20:51

Dodane przez Nicolette dnia 22-12-2008 21:51
#35

Ja osobiście za nimi nie przepadam.

Dodane przez Lady James dnia 23-12-2008 18:39
#36

Kiedyś mi się bardzo podobały, ale kiedy co druga osoba idąca ulicą ma ja na sobie to wydaje mi się to jakoś strasznie kiczowate i beznadziejne, tak, że nigdy jej nie miałam na sobie i nie zanosi się aby miała kiedykolwiek założyć.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 14-12-2009 20:56

Dodane przez Carol dnia 23-12-2008 18:47
#37

Ja również noszę arafatki (mam 2), ale nie są one zwyczajne, mają ponad 20 lat. A przywiózł je mój dziadek, jak pracował w Libii (taki kraj w Afryce). Są z innego materiału i w inne wzory niż sklepowe. Są śliczne.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 14-12-2009 20:57

Dodane przez Madeleine Lestrange dnia 23-12-2008 18:55
#38

Ja arafatkę pierwszy raz zobaczyłam u brata mojej koleżanki - spodobała mnie się (to było jakieś dwa lata temu). Niestety, nigdzie takowej nie dostałam. Teraz, za wyjątkiem czarno-białej można dostać nawet czarno-różową (!). Więc jak kupiłam, to zaraz wszyscy zaczęli nosić :/. To po prostu okropne - jak 3/4 społeczeństwa może nosić to samo!?

Dodane przez atrammarta dnia 01-01-2009 22:43
#39

Mi się podobały i to bardzo - kiedyś. Kiedy? Ano wtedy, kiedy nie były tak popularne, jak teraz.

Ze mną było tak samo.
Co dziwne- noszą je nawet dorosłe kobiety.
Spotkałam się nawet z tym, że kobieta do czarnego, długiego płaszcza ubrała żółto-czarną arafatkę. Brrr...
Mamy u mnie w mieście pewien sklep- sprzedają tam arafatki. Co prawda nigdy tam nie byłam, ale bynajmniej tak słyszałam. Z całą pewnością mają tam taki ruch, że HEJA HEJ! x D
Teraz 3/4 całej szkoły nosi arafatki. Jedne w kiczowtych kolorach, inne w tradycyjnym. Jedne wiążą je normalnie, czyli tak jak się powinno, inne wywalają je sobie przed kurtkę zimową i wiszą jak nie wiadomo co. Jedne spojrzą na Ciebie głupio, jak się koleżanki zapytasz czemu je kupiła, inne tłumaczą się: "Bo mi mama kupiła".
Ten szał bez zastanowienia można nazwać plagą.


Dodane przez Hermiona_Mia dnia 01-01-2009 22:55
#40

Arafatki-szmatki! Nienawidzę tych chust. Przypominają mi ścierki kuchenne ;d. W życiu bym tego czegoś sobie na szyi nie zawiązała. To tak brzydko wygląda!
Ohyda!! ARAFATKOM MÓWIĘ-NIE xD!

Dodane przez aleksandrusza dnia 18-01-2009 21:30
#41

Arafatki moim zdaniem się przejadły, nie podoba mi się jak u nas w szkole połowa pierwszoklasistek ma te chustki, aż na język pada tylko jedno hasło "dzieci arafatek", hmm fajnie wygląda taka kolorowa, ale zdecydowanie jestem na nie, jeżeli chodzi o ich klasyczny kolor.

Dodane przez Half-Blood Princess dnia 18-01-2009 21:47
#42

Ja posiadam trzy arafatki i noszę je zamiast szalika. Są ciepłe i mi pasują. Tylko szkoda, że są aż takie popularne... Nawet dzieci na moim podwórku się w nie ubierają. :tooth:

Dodane przez Claudia dnia 18-01-2009 22:02
#43

Arafatkę zaczęłam nosić 2 lata temu kiedy nikt ich jeszcze nie znał. Wtedy było to fajne. Lecz teraz, kiedy połowa szkoły chodzi w chustkach z bazaru, w dodatku z brokatem to odechciewa mi się.
Przeprosiłam stary szalik od babci i teraz w nim chodzę.

Dodane przez Cathy dnia 20-01-2009 09:38
#44

Dawno temu mi się podobały, zamierzałam sobie nawet kupić, podczas pobytu nad morzem, ale tak się złożyło, że całą kasę na coś innego przetraciłam i przepadło. Z resztą stwierdziłam, że mi to to niepotrzebne, bo tylko zawadza i obędę się bez tej całej arafatki. Później, w mieście coraz więcej osób ją nosiło i jak już co 3 osoba miała na szyi arafatkę wydało mi się to kiczowate i zupełnie porzuciłam ideę posiadania własnej. A jak mi w szyję wieje, ubieram szalik.
Chociaż z tego co ostatnio zaobserwowałam boom na arafatki jakby się trochę zmniejszył. Coraz mniej widuję ludzi, którzy ją na sobie mają, więc chyba umiera nam kolejny trend ;d (albo ja powinnam kupić sobie nowe szkła.)

Dodane przez Giny dnia 23-01-2009 20:05
#45

Bardzo lubię arafatki. Mam czarno-białą, ale podobają mi się też w innych kolorach różowo-czarna, pomarańczowo-czarna, niebiesko-czarna, hmm. Nie przychodzi mi więcej do głowy, ale wiele jest fajnych.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 15-12-2009 20:36

Dodane przez Negative dnia 23-01-2009 20:16
#46

W tamtym roku w zimie wydawały się super modne i oryginalne, tak teraz nie mogę na nie patrzeć - w sumie normalna kolej rzeczy.

Arafatki to po_prostu kolejny trend mody, który popadnie w zapomnienie, a potem powróci - i tak w kółko. Sama mam dwie - biało czarną i granatowo czarną, których i tak nie zakładam.

Czyli podsumowując - dziewczęta, które je zakładają, bo myślą że są supermodne to frajerki xP

spasiba.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 15-12-2009 20:38

Dodane przez Carmini dnia 23-01-2009 20:32
#47

A więc, mam dwie: czarno- białą w takie coś jak kółka mniejszych rozmiarów od normalnej, i żółto- czarną od cioci. Bardzo mi się podobają... Moje wszystkie przyjaciółki je mają i się nie wstydzą. Nie trawie jedynie granatowo-czarnych arafatek, gdyż po prostu nie lubię takiego połączenia kolorów. Czasami chodzę w arafatce po szkole, bo :
1. Pasuje mi do mundurka ;)
2. Zakłada ją jedynie do bluzki z dekoltem...tylko do tej jednej ;)

Edytowane przez Tonks2812 dnia 15-12-2009 20:39

Dodane przez Nifredil dnia 23-01-2009 21:12
#48

Szkoda, że każdy dzieciak teraz dookoła ma arafatkę. Nosiłam ją już dawno i noszę nadal, jednak nie dlatego, że jest modna... To kwestia przekonań xD Były kręgi, że się tak wyrażę, które nosiły ją wieki temu i nie ma to nic do mody :P

Dodane przez Ami dnia 03-02-2009 11:07
#49

Lubię arafatki. Mam różowo- czarną i biało-czarną. Uważam że fajnie się w nich wygląda. W Zakopanym są za 15 złoty, tam kupiłam moje. Tak to chyba kosztują ok. 30 zł.

Dodane przez Krzywolap21 dnia 15-02-2009 23:01
#50

A ja? :D Od czasu do czasu. Ale nawet nie takie prawdziwe (czyt. w te czarno - białe małe wzorki) tylko tego samego kształtu w inne wzory i kolory. ;)

Dodane przez Lilly Luna Potter dnia 17-02-2009 19:26
#51

Mam 2 arafatki... biało-czarne obydwie, ale cóż....Czy noszę? Nosiłam kilka miesięcy temu, ale teraz jakoś sama nie wiem...może muszę trochę od nich odpocząć? Nie żebym ich nie lubiła... lubię i na_pewno jak zrobi się cieplej, to zacznę je częściej zakładać....

Edytowane przez Tonks2812 dnia 15-12-2009 20:41

Dodane przez Magic Dream dnia 19-02-2009 18:33
#52

Nawet lubię arafatki. Denerwuje mnie tylko, jak idę gdzieś w arafatce i większość ludzi, których widzę (dziewczynki, nastolatki, dorosłe kobiety) ma ją na sobie. Czuję się nieoryginalna, no.
Posiadam trzy czarno-białe arafatki. Jedna wielka jak obrus, nie noszę jej. Druga też spora, ale ładniejsza i czasem zdarza mi się założyć. Trzecią mam taką malutką, cieplutką, ładną i milutką - ją noszę najczęściej. ;] Co nie oznacza, że wszędzie chodzę w arafatce. Ostatnio byłam w niej jakieś dwa miesiące temu... ;x Teraz, w zimie, nie noszę, bo mam kurtkę zapinaną pod samą szyję i chustka chyba by mnie udusiła. O ile w ogóle by się zmieściła pod kurtką. ;> A na wierzchu wygląda tak ohydnie, że nigdy bym tak nie wyszła. ;o
No, to chyba tyle.

Edytowane przez Magic Dream dnia 19-02-2009 18:42

Dodane przez hermionika dnia 23-02-2009 16:17
#53

Są super!!! Moim zdaniem najlepszymi kolorami dla arafatki jest czarny i biały (oczywiście kratka czarno- biała ). Chociaż sama mam] różowo-czarną.

Edytowane przez hermionika dnia 27-03-2009 20:14

Dodane przez BellatrixLestrange dnia 04-03-2009 19:16
#54

Owszem, podobają mi się, ale nie mam i nie noszę, bo gdzie się nie rozejrzę, to jest ich cała plaga ;| Przejadły się, i tyle. ;]

Dodane przez Lilyanne dnia 04-03-2009 20:28
#55

Nosiłam dopóki nie stały się takie popularne i może zacznę je nosić, jak przestaną być. Dla mnie Arafatka jest jakby pokazaniem własnego stylu. Głównie nosiły je osoby słuchające rocka i metalu, a teraz noszą ja nawet technomianiaki, co trochę mnie dołuje, a że do takowych nie należę więc przestałam.

Dodane przez Tromedlov dnia 04-03-2009 20:46
#56

Kompletnie przejedzone. Nigdy jakoś szczególnie mi się nie podobały, ale teraz...mam coś na rodzaj 'odrazy'. Tak to jest jak co drugi człowieczek w mieście ma identyczną ozdobę na szyi.

Dodatkowo, strasznie drażnią mnie kolorowe arafatki (w sensie inne niż czarno - białe).

Dodane przez Beee dnia 04-03-2009 21:15
#57

To samo co ~Tromedlov :D Co druga osoba w tym chodzi, aż się niedobrze robi...

Dodane przez Emily Riddle dnia 04-03-2009 21:56
#58

Nie noszę i jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do nich. Kojarzą mi się trochę ze śliniaczkami xD. Kiedyś miałam taką w klasie, która była chyba na coś chora i nosiła taką chustkę, bo się śliniła.

Dodane przez Beee dnia 05-03-2009 14:31
#59

Jak dla mnie to przeżytek i tyle... Nie miałam i mieć nie będę ;p Chociaż na samym początku bardzo mi się podobały :D

Dodane przez Lady_Hedwiga dnia 06-03-2009 19:04
#60

Jam koffam arafatki mam 5:
pomarańczo-czarną
różowo-białą
brązowo-czarną
czarno-białą
fioletowo-czarną

Dodane przez Kasztan dnia 13-03-2009 14:33
#61

Miałam jedną arafatkę. Biało-szarą, ale przestałam ją nosić, gdy okazało się, że połowa szkoły ma takie same.
Wygrzebałam w sklepie na przecenie taki borski, rudawy szalik ze sztruksu [chyba. nie znam się]. Oprócz tego zwykły czarny szalik, bo w szkole jest zimno;)

Dodane przez Wolfy dnia 21-03-2009 14:47
#62

Ładne są, ale jakoś nie odczuwam potrzeby, by coś takiego na szyi nosić. Ale jak ktoś lubi, to niech nosi. ; )

Dodane przez Kabaczek dnia 21-03-2009 14:50
#63

Mnie denerwują_arafatki strasznie.
Jak ktoś nosi i wie co one oznaczają itd, to spoko niech nosi, ale jak ktoś nosi tylko dla tego że są "sexi i modne" to po_prostu krew mnie zalewa.
U mnie w szkole jest tego pełno na korytarzu i jeszcze noszą to jakieś skejciki do bluz z kapturem i tym podobni o.O

Edytowane przez Tonks2812 dnia 15-12-2009 20:43

Dodane przez kochanka_dracona dnia 27-03-2009 14:46
#64

Wkurza mnie, że wszyscy naszą arafatki, a nie wiedzą po co i co one mają pokazywać. >.<
Nosiłam arafatkę jak jeszcze mało kto o niej słyszał i nie było tego wielkiego 'bumu' na nie.
Od jakiś 4 lat mam swoją kochaną czarno-białą, a niedawno dokupiłam sobie fioletowo-czarną. Uwielbiam je nosić do wszystkiego. Ale tak jak mówię, ludzie zapomnieli po co one są. ;-)

Dodane przez Kinga dnia 28-03-2009 22:37
#65

O kurcze, aż wstyd się przyznać, ale dopiero teraz dowiedziałam się o całej ideologii związanej z arafatkami.
Moja jest klasyczna, czarno-biała, a kupiłam ją w początkowej fazie arafatkowego boomu, kiedy dopiero zaczynały być modne. U mnie w szkole jest niezbyt ciepło (niech żyją eufemizmy!), więc gdy tylko zobaczyłam coś ładnego i ciepłego na szyję, kupiłam to przy pierwszej okazji.
Zimą nosiłam ją do jednej bluzy, obecnie do czarnego płaszczyka (a konkretnie do czarnego płaszczyka i ciemnych spodni ;)) i jestem jedną z nielicznych, bo moda na arafatki w moim regionie już minęła.

Dodane przez Alanette Vieira Malfoy dnia 29-03-2009 02:35
#66

Arafatki... Osobiście mam i noszę, ze względu na wygodę, praktyczność (szalik to muszę do plecaka chować, a arafatkę da się w kieszeń wepchnąć...), nu i jest idealna zarówno na mroźne dni, jak i takie zimno-cieplejsze.
Szczerze mówiąc, dopiero tutaj się dowiedziałam, że z arafatkami jest związana jakaś ideologia.
Ale podkreślam - mnie ideologie nie interesują, arafatka to jest arafatka, każdy sam widzi, chusta jak chusta, nic specjalnego. A żeby specjalne ideologie do niej dorabiać... To tak jak nazywanie osoby, chodzącej w czarnych ubraniach, emo, tylko ze względu na jej ubranie. Czyż nie jest to nieco... erm... ideologiczne? =]

Dodane przez Luna Parkinson dnia 01-04-2009 12:22
#67

Była moda na arafatki, ale w mojej szkole już minęła. Teraz tylko nieliczni je noszą.
Nie podobały mi się i nie miałam żadnej przez długi czas, aż w końcu mama kupiła mi fioletowo-czarną. Chodziłam w niej tylko wtedy kiedy mi do czegoś pasowała. W sumie, to nawet ją polubiłam. Teraz noszę bardzo rzadko, prawie w ogóle. W życiu nie ubrałabym czarno-białej. Po prostu strasznie mi się nie podoba, a większość osób ma właśnie taki kolor. Najładniejsze są moim zdaniem kolorowe ^^

Dodane przez Niewidka dnia 30-04-2009 21:45
#68

Nie noszę. Ostatnio były one na czasie, każdy jakąś nosił. Teraz wyszły one z mody i większość o nich zapomniała. Mi się przeważnie podobały, lecz po jakimś czasie przejadły i straciły swoją oryginalność.

Dodane przez pomylona dnia 30-04-2009 22:36
#69

Zgadzam się. Teraz arafatki już się przejadły. Ja nosiłam w zimie zamiast szalika. Mam taką czarno-brązową. Moim zdaniem arafatki pasują do takich osób, które lubią eksperymentować z ciuchamixD

Dodane przez Onyx dnia 11-05-2009 06:18
#70

Nie lubię arafatek. -.-
Mam jedną, ale nie noszę, no bo jak wyżej wspomniałam nie lubię.
Teraz prawie każdy taką ma i ją nosi, a czego za dużo to mi się nie podoba.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 15-12-2009 20:45

Dodane przez Elfka dnia 14-05-2009 18:08
#71

Baardzo ich nie lubię.
U nas w szkole chyba tylko cztery osoby są od nich wolne. Cała szkoła jest usiana arafatkową kratką jak w jakimś horrorze po 23! Każdy wygląda tak samo! Co ta moda robi z ludźmi! Kiedyś nosiłam zamiast szalika, ale potem szast-prast i cała szkoła zaczęła, więc ja przestałam. Czułabym się co_najmniej głupio gdybym nosiła coś takiego samego z kimś innym. Zero oryginalności. Świat się kończy. Aaaaa... Kto wyłączył światło? Pomocy!

Edytowane przez Tonks2812 dnia 15-12-2009 20:47

Dodane przez madame snowflake dnia 22-05-2009 22:33
#72

nie, nie , arafatki stanowczo nie.
przereklamowane,
brzydkie,
na cholere nie wiem po co .
no i denerwujące.

Dodane przez Tysia__x33 dnia 11-07-2009 19:08
#73

ja mam czarno-białą:D
ale warkoczyki mi odpadły:(
to moja 2 przyjaciółka-jesteśmy nierozłączne:)

Dodane przez corni2000 dnia 11-07-2009 21:45
#74

Mi się podobają,_ale ich jeszcze nie kupiłam._Jakoś tak wyszło,_że gdzieś widziałam,_ale nie wiem gdzie. :)

Muszę po prostu do większego miasta pojechać kupić.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 15-12-2009 20:48

Dodane przez fantastic dnia 11-07-2009 23:21
#75

Nie podobają mi się :/ Mam par
ę
chust, ale na przykład taka kraciaste kolorowa, i inne, o i miałam raz arafatkę była w kolory tęczy była świetna xD ale ogólnie, to mam rożne chusty, w kratkę zazwyczaj ;]
ogólnie przed ta wyprowadzka do krk mieszkałam w Jedrzejowie i tam połowa ubierała się głupiooo, wsiowoo i w arafatki xD

Edytowane przez Tonks2812 dnia 15-12-2009 20:51

Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 29-07-2009 17:47
#76

Arafatki - jedno, duże NIE !
Ja większość osób w arafatkach widzę, brudnych, z przetłuszczonymi włosami, nie schludnych, bez gustu ubranych - dlatego arafatki kojarzą mi się z brudem i brakiem pomysłu na siebie. Owszem są osoby, które noszę arafatki i potrafią ładnie dobrać pod nie strój, ale nie oszukujmy się - takich osób jest nie wiele. Teraz arafatkę można kupić na każdym byle jakim stoisku, więc nie ma już nic ze swojej wyjątkowości. U mnie w szkole { lanserzy sami xD } prawie nikt nie nosi arafatek tylko same niechluje. Cóż, takie moje zdanie ... o,0

Edytowane przez malfoj_sam_segz dnia 18-12-2009 17:57

Dodane przez Lady Lilian dnia 29-07-2009 18:05
#77

A ja luuubię. Przekonałam się do nich 3 lata temu i do teraz gdy się robi chłodno są nieodłącznym dodatkiem do mojego stroju. Posiadam białą i czarną i są to chusty z najwyższej jakości materiału. . . byle by długo wytrzymały. Są ciepłe i to dla nich duży plus. Moim skromnym zdaniem są również eleganckie jak się wie jak je zawiązać i wygodne :)

Edytowane przez Tonks2812 dnia 15-12-2009 20:52

Dodane przez Cointreau dnia 29-07-2009 18:08
#78

Nie, nie lubię arafatek. Nie wiem co ludzie w tym widzą, mnie wnerwiają i w ogóle mi się nie podobają ;/

Dodane przez MademoiselleMalfoy dnia 08-08-2009 14:36
#79

Niee. one są takie mugolskie :p zbyt pospolite.

Dodane przez Lady Holmes dnia 18-12-2009 16:35
#80

Też posiadam kilka arafatek i noszę je na zmianę. Mam biało - czarną, różowo - białą i niebiesko - czarną.

Ogólnie to lubię arafatki, ale dopiero teraz. Kiedyś to całą klasa nosiła (no, prawie cała:hjehje:), a teraz kilka osób i niedawno zaczęłam je nosić.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 18-12-2009 18:40

Dodane przez Czarodziejka Majka dnia 18-12-2009 16:36
#81

Codziennie noszę je do szkoły. Bardzo je lubię. Mam tylko 4: zieloną, niebieską i 2 białe.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 18-12-2009 18:41

Dodane przez Madwoman dnia 18-12-2009 17:15
#82

Nic specjalnego w arafatkach nie widzę. Są mi obojętne. Może gdyby nie były tak popularne, to bym nosiła, ale w obecnej sytuacji nie będę. Może kupię sobie arafatkę i będę czekać, aż ludzie przestaną je nosić i wtedy do akcji wkroczę ja ( oczywiście w arafatce). Ale teraz ich nie noszę. Co to to nie!:bigrazz:

Edytowane przez Tonks2812 dnia 18-12-2009 18:42

Dodane przez niewesolypagorek dnia 20-12-2009 15:34
#83

Podobały mi się arafatki, nawet bardzo, dopóki nie stały się modnym dodatkiem do słitasznych pantofelków i złotego paska. Przeraża mnie to, że można je kupić już dosłownie wszędzie (widziałam je w formie dodatku do jakiejś gazety i we 'Wszystko po 5 zł') oraz to, że prawie każdy je nosi. Nie mam więc ani jednej arafatki i nie zamierzam jej nosić. Nie mam ochoty na udział w tej modzie.

Edytowane przez niewesolypagorek dnia 20-12-2009 15:35

Dodane przez Hermi1108 dnia 20-12-2009 15:45
#84

Ja noszę od jakiegoś czasu i muszę powiedzieć, że mi przypadły do gustu. Noszę różowo - czarną oraz pospolitą czarno - białą. Noszę zamiast szalika, oraz dla ozdoby. Są ponadczasowe i ponadpogodowe ; p ( na każdą okazje)

Dodane przez kapsiutek dnia 20-12-2009 15:54
#85

Kiedyś nosiłam, dawno. Jak nie były jeszcze tak bardzo popularnie i mało kogo widziało się z arafatką na szyi ;-) Teraz mnie denerwują, nie wiem dlaczego zaczęły. Chyba dlatego, że stały się zbyt popularne, nudne i oklepane, a ja takich rzeczy nie lubię ;-)

Dodane przez Chryzanteny-Zlociste dnia 20-12-2009 16:12
#86

Podobaja mi się. Ale sama ich nie noszę. Niektórym też nie pasuje i moszenie ich. Śmieszny tekst o nich słyszałam. Byłam w kolejce w pikarni. Przede mną stał koles z dziewczyną i wyjechał nagle z takim tekstem : Nie lubie tych arafatek bo kojarzą mi sie z Osama Billadenem. XDDDDD
Tak się zaczełam brechtać, a jak mnie zmirzył wzrokiem to jeszcze bardziej się zaczełam smiać aż mnie brzuch rozbolał.

Dodane przez Naina dnia 22-12-2009 22:34
#87

Mam arafatkę ale kupiłam ją gdy jeszcze nie były na topie. Teraz każda "słitaśna i modna" dziewczyna ma taką oczywiście różowo-czarną. Jak się wychodzi do praktycznie każdy biega z arafatką na szyi. To trochę wkurzające, chodź moda na nie znowu trochę opadła więc chyba zacznę po raz kolejny nosić. I za pół roku i tak będzie to samo...

Dodane przez PaniWeasley dnia 29-12-2009 13:08
#88

Posiadam, kisi się w szafie już 2 lata.
Miałam kaprys, kupiłam, ale nigdy jej na siebie nie założyłam xD

Dodane przez mrsRadcliffe dnia 12-05-2010 12:29
#89

Nosiłam. U nas w mieście normalnie każda dziewczyna miała arafatkę. Najpierw sama mówiłam, że nigdy nie kupię, ale pod koniec samo mnie wzięło. Obecnie mam dwie - jedną niebieską i drugą czaro - białą na występ tańca. Szczerze to już mi się znudziły, i nienawidzę tych - ara - szmatek.

Dodane przez yoyo dnia 01-09-2010 21:41
#90

Moja siostra była punckiem i kupiła taką arafatkę kilka lat temu. Wtedy taka zwykła czarno biała kosztowała ponad 30zł <wow> Nie wiedzieliście jej wyrazu twarzy, kiedy arafatki zstały się modne i niektóre były już po 10 zł.
Nawet mi się podobają, ale ich nie noszę. Może kilka razy w zimie założyłam i to tyle.

Edytowane przez yoyo dnia 01-09-2010 21:43

Dodane przez novakai dnia 01-09-2010 21:53
#91

Lubię arafatki. Mam dwie. Tak szczerze to zaczęłam je nosić dopiero wtedy, jak stały się modne. Ale tylko dlatego, że wcześniej nie wiedziałam, że takie coś istnieje. Strasznie mi się jednak spodobały, więc noszę je nawet teraz, kiedy już się "przejadły". Bo w sumie tak jak wcześniej co druga osoba na ulicy miała ją na szyi, tak teraz sporadycznie spotykam osoby w arafatkach.

Dodane przez CeCe dnia 18-09-2011 10:25
#92

Ja noszę niebieską. Przynosi mi szczęście. Bardzo ją lubię...dostałam ją od babci także wiecie :blah:

Dodane przez fanka98 dnia 18-09-2011 10:47
#93

Ja dostałam, ale nie nosiłam, nie noszę i nosić nie będę. Co mi tam moda. Zresztą i tak już na nie moda minęła

Dodane przez Laufey dnia 18-09-2011 11:02
#94

Arafatki... Boże, pamiętam jaki był na nie bum. Normalnie każdy ją miał w co najmniej trzech kolorach i każdą nosił przy sobie. Ja sama pokusiłam się na trzy; jedną standardową - czarno- białą, drugą - czerwono - czarną i niebiesko - czarną. No i jak szybko przyszła moda, tak szybko odeszła. Teraz arafatki leżą w szafie i tylko zajmują miejsce. W zimie, kiedy nie chcę brać szalika, zakładam arafatki. Przez resztę roku leżą nieużywane.

Dodane przez Raksha dnia 24-09-2011 20:41
#95

Hah, moda na arafatki, pamiętam. Specjalnie nie kupowałam, bo nie chciałam, by było "A ona ma arafatkę bo to jest modne i każdy ma". Nie, ona ma arafatkę, bo to miła alternatywa dla szalika - nie lubię szalików, a że zima idzie i zimno się robi, postaram się wygrzebać te chustki z szafy. Jakiś czas po tym, gdy szał na chustki opadł, kupiłam sobie standardową, biało-czarną. Potem fioletowo-czarną. W tym roku chcę kupić czerwono-czarną. Bo tak.

Dodane przez Wasp dnia 24-09-2011 21:14
#96

Kupiłam sobie arafatkę jakieś dwa lata temu, nosiłam ją przez pewien czas. Nie powiem, że nie, kiedyś mi się podobała no i nieźle grzała w zimę. Ale teraz już jej wcale nie noszę. po pierwsze u nas w szkole jest zakaz noszenia jakichkolwiek arafatek i szali. Po drugie ta moda jakby odeszła w cień. No i komu chciałoby się pilnować czy arafatkę dalej ma przy sobie i czy się nie zniszczyła?

Dodane przez Roxelle dnia 28-09-2011 12:59
#97

Nosiłam arafatkę jakieś 2-3 lata temu, teraz to dla mnie mega niemodne i za nic w świecie bym jej nie ubrała.

Dodane przez Katniss960 dnia 17-10-2011 19:49
#98

A ja noszę. Mam od dawna, kupiona na festiwalu w Jarocinie, kiedy jeszcze nie były modne. Multikolorowa, piękna. Jedyna w swoim rodzaju. Drugiej w tylu kolorach nie widziałam.

Dodane przez Densho dnia 17-10-2011 19:53
#99

Tak ja noszę :D mam czarno-białą :)

Dodane przez Tonki dnia 18-10-2011 13:23
#100

Podobają mi się i noszę: mam czarno-niebieską i czerwono-czarną. Poluję na fioletowo-czarną i zielono-czarną. Nie polubiłam ich jednak ze względu na modę, która niegdyś panowała.

Dodane przez hedwigowo dnia 10-02-2012 17:12
#101

Mam jedną w szafie - ciemno kolorowa z H&M. Ładna, wygodna - używałam jej zamiast szalika, teraz jednak go mam, więc arafatka leży sobie spokojnie...

Dodane przez Martita dnia 01-07-2012 10:44
#102

Nosiłam arafatkę w gimnazjum, jak była na nie moda;) miałam różowo- czarną i błękitno- czarną.

Dodane przez Ms_Kane dnia 01-07-2012 10:52
#103

Och ja uwielbiam arafatki. Mam tylko jedną ale (w zimę) cały czas w niej chodzę tylko nie w szkole, bo już to nie jest takie modne jak parę lat temu. Wtedy to się je nosiło w szkole nawet jak było gorąco. Po prostu uwielbiałam w nich chodzić, a moi przyjaciele mówili na moją arafatkę - araszmatka:D

Dodane przez Soren dnia 01-07-2012 11:06
#104

Moja się kurzy w szafie, w ogóle w niej nie chodzę, ale pamiętam jak były modne za czasów gdy byłam w podstawówce :D

Dodane przez Suja dnia 01-07-2012 12:19
#105

Ja mam czarno-szarą, dostałem ją na mikołajki w gimnazjum i nadal ją mam:D najczęściej chodze w niej zimą, ale czasem zdarza się że ją założe

Dodane przez marihermiona dnia 27-08-2012 09:03
#106

No ja noszę najzwyklejszą czarno-białą i oryginalną. Rodzice przywieźli mi z Egiptu:)

Dodane przez Milva dnia 07-03-2013 22:12
#107

Parę lat temu był szał na arafatki. Ja też nosiłam jakiś czas, ale przestałam jak większość. Fajne nawet, ale na jeden sezon.

Dodane przez raven dnia 08-03-2013 02:11
#108

Mam arafatkę, strasznie styraną, ale ją lubię. Generalnie lubię mieć na szyi jakieś takie duże chustki - zwykle biorę tę, która jest pod ręką. Niejednokrotnie zdarza się, że wracam do domu i jeszcze przez 2-3 godziny mam na szyi arafatkę (np teraz tak jest, a siedzę w domu od prawie godziny), bo jakoś nie przychodzi mi do głowy żeby ją zdjąć. Jest wygodna, fajnie grzeje, jak za bardzo słońce świeci, to można zarzucić na łeb.

Dodane przez Kasjopeja dnia 23-09-2014 09:44
#109

Kiedyś nosiłam nawet codziennie, teraz nie wyobrażam sobie jak mogłam coś takiego założyć :D.