Dodane przez Dimrilla dnia 11-11-2008 19:02
#14
Peepsyble napisał/a:
A czy Dumstrangu nie jest szkołą męską? To znaczy przecież jak było TT to przyszli sami faceci ;p
A owszem jest męską. Ale ja sądzę, że Mary była taka hmm... powabna i piękna, że się w niej zakochali. Albo umie zmieniać płeć.
Ale to tylko moja teoria ;d
Nie, Durmstrang nie jest szkołą męską, podobnie jak Beauxbatons nie jest szkołą żeńską. Obie są koedukacyjne, i w książce tak właśnie są opisane. To, że twórcy filmu "HP i Czara Ognia" dla efektu dali do Beauxbaons tylko wiotkie dziewczęta w błękitnych szmatkach, a do Durmstrangu nieco mhocznych młodzianów w czapkach z baranicy, o niczym jeszcze nie świadczy...
Co do samego opowiadanka - mrrrauuuu, Tygryskowi się podobało. Uśmiałam się.
Przyznaj się Vampirzyco - kierowałaś się testem na
marysueizm? (starając się zaliczyć jak najwięcej punktów, rzecz jasna).
Bohaterka zabójczo piękna, o niezwykłym kolorze oczu lub włosów (tu- włosów), z wieloma imionami, o niezwykłym pochodzeniu (wile, syreny i do tego te wszyskie kraje - o jeżu kolczasty!), zako****e się w niej pół Hogwartu (ta męska połowa :P ), z głównym bohaterem na czele (Harry, wbijający nóż w bułeczkę był borski - to moja ulubiona scenka jak dotąd).
Ciekawam co dalej. Np. z kim nasza Mary Almette (!!!) itd. Sue okaże się być spokrewniona...
Jak na razie opowiadanko super. Tak trzymać!