Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Quidditch grą zakazaną.

Dodane przez Cee dnia 08-11-2008 20:14
#5

Dzień był pochmurny. Padał deszcz.

Wystarczyło napisać, że pada. Przecież to normalne, że Słońce deszczu nie daje. Oo'

Knot wstał rano zwlekł się z łóżka i wyszedł na balkon.

Po "rano" przecinek. Nikt tego nie nauczył?

Pół godziny później zadzwoniła do drzwi Dolores Jane Umbridge do Knota.

To zadzwoniła w drzwi czy w Knota?

- Dzień dobry. - odrzekł Knot, z pewnym zakłopotaniem

Dwie sprawy. Po pierwsze - nie stawiaj przecinka na końcu czyjejś wypowiedzi, tylko w tym przypadku po wyrazie "zakłopotaniem". A po drugie - dlaczego był zakłopotany, bo nie rozumiem? Czyżby to była krępująca scena dla Knota, bo był w pidżamie lub bokserkach? A może czuł respekt do Umbridge z niewiadomych przyczyn i się jej bał?

Harry Potter zobaczył dementorów podczas w gry w quidditcha i zemdlał

Geez. X.x Mam rozumieć, że zemdlał i tak wisiał na miotle?

Knot wyszedł z domu, zmierzając ku Ministerstwie.

Może przydałby się Slownik odmian rzeczowników przez przypadki?

Gdy wszedł do Ministerstwa powiedział do wszystkich swoich pracowników, że musi urządzić zebranie. Na zebraniu zjawili się wszyscy oprócz Artura Weasleya.

Brakuje dwóch przecinków - po "Ministerstwa" oraz przed "oprócz".

- Dzisiaj, postanowiłem oficjalnie powiedzieć iż gra w quidditcha jest grą zakazaną, a gdy czarodziej będzie w nią grał, grozi mu kara 25 lat w Azkabanie lub nawet dożywotniego więzienia w więzieniu dla czarodziejów.

Dlaczego nie napisałeś, dlaczego jest zakazana? Aha, już rozumiem. Chcesz potrzymać czytelników w napięciu? Już się boję... =,=

Ojciec Weasleya

Ojciec Weasleya? Ale którego, bo było kilka pokoleń Wealey'ów. A, i właśnie - nie "Weasleya", tylko "Weasley'a".

odbijał się od dna i zrobił pirueta w powietrzu......

*Cee dostaje nerwisy. Cee wylewa szklankę z sokiem jagodowym. Cee łapie się za głowę. Cee szybko biegnie po Vanish do dywanów. Cee ściera, ściera, ściera. Pot leje się z czoła Cee. Cee dalej ściera, ale się nie chce zetrzeć! Bluzka Cee cała mokra już jest, więc Cee poszła się przebrać, a zawołała swojego tatę do dalszego tarcia dywanu. Cóż, w końcu się udało Cee zetrzeć plamę.* ;f I na co ten wielo, wielo, wielo, wielokrop?

Przede wszystkim, zabrakło oznaczenia w tytule, czy jest to wieloodcinkowiec, czy nie. Po drugie - masa powtórzeń, wielokrotnie znajdujące się koło siebie słowa takie jak: ministerstwo, Knot, Artur itd. Po trzecie - głowa mnie rozbolała i idę spać. :<

Edytowane przez Cee dnia 08-11-2008 20:34