Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Quidditch grą zakazaną.

Dodane przez Lord_Voldemort dnia 08-11-2008 19:07
#1

Dzień był pochmurny. Padał deszcz. Knot wstał rano zwlekł się z łóżka i wyszedł na balkon. Pół godziny później zadzwoniła do drzwi Dolores Jane Umbridge do Knota.
- Dzień dobry, Korneliuszu!- powitała go serdecznie.
- Dzień dobry. - odrzekł Knot, z pewnym zakłopotaniem . - Proszę wejść. Czy czegoś się pani napije?
- Nie, dziękuję. A więc, przyszłam pana poinformować , iż Harry Potter zobaczył dementorów podczas w gry w quidditcha i zemdlał. - oświadczyła sucho.
Knot wystraszony spojrzał w okno. Zapadła głucha cisza. Ciszę przerwał szept:
- Ależ Dolores, przecież to jest gra zakazana!!!!-
Umbridge wyglądała na zaniepokojoną.
- Przyszła pani tylko po to, aby mi to powiedzieć? - zapytał znudzony.
**** Pół godziny później***
Knot wyszedł z domu, zmierzając ku Ministerstwie. Gdy wszedł do Ministerstwa powiedział do wszystkich swoich pracowników, że musi urządzić zebranie. Na zebraniu zjawili się wszyscy oprócz Artura Weasleya.
Artur Weasley spóźnił się około 15 minut, a gdy się zjawił Knot wstał , powitał wszystkich zgromadzonych, a następnie ogłosił:
- Dzisiaj, postanowiłem oficjalnie powiedzieć iż gra w quidditcha jest grą zakazaną, a gdy czarodziej będzie w nią grał, grozi mu kara 25 lat w Azkabanie lub nawet dożywotniego więzienia w więzieniu dla czarodziejów. Arturze, proszę cię abyś rozesłał wiadomość do wszystkich czarodziejów (nie licząc oczywiście czarodziejów, którzy są w Azkabanie). - powiedział głośno Knot.
Artur nie ruszył się. Knot przemówił ponownie:
- Arturze, czy słyszałeś moje pytanie?
Ojciec Weasleya podniósł się i wybiegł z sali.
- Co z nim się dzieje? Ostatnio jest jakiś dziwny? - zapytał.
A gdy Korneliusz skończył, Umbridge wskazała palcem za okno. Ojciec Weasleya, odbijał się od dna i zrobił pirueta w powietrzu......
Ciąg dalszy nastąpi ...

Edytowane przez Guardian dnia 12-11-2008 08:46