Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Samobójstwo

Dodane przez LilyPotter dnia 09-12-2015 14:09
#13

Miałam w życiu do czynienia - i wciąż mam - z ludźmi z problemami, którzy pochylali/pochylają się w stronę samobójstwa. Całkiem niedawno miałam przesłuchanie na policji - związane z tym, że moja 'znajoma', z którą na dobrą sprawę wymieniłam tylko adresy i kilka wiadomości, miała próbę samobójczą. Wiem o niej niewiele - ma/miała problemy natury psychicznej, i była ode mnie młodsza (ma jakoś chyba szesnaście lat, ale nie jestem pewna). Całkiem niedawno słuchałam historii jednej dziewczyny, nieco ode mnie młodszej, która również się nad tym zastanawiała.
No dobra, przydługi wstęp, ale co z tego.
Może zacznijmy od tego, że według mnie samobójstwa nie popełniają całkiem zdrowe osoby - coś musi temu komuś siedzieć w psychice, skoro zdecydował się na takie coś. Precyzując, nie uważam chorób psychicznych za coś gorszego, wśród ludzi z takimi problemami niewielką grupę stanowa ci, po których to 'widać', albo jakoś to okazują. Dobra, plątam się jeszcze bardziej.
Ciężko oceniać samobójstwo jako coś jednoznacznie dobrego lub złego. Okej - śmierć (prawie) nigdy nie jest dobra, szczególnie jeżeli mowa o osobach młodych. Nie tylko o nastolatkach, mając czterdzieści lat wciąż się jest młodym, można spokojnie przeżyć drugie tyle. Skoro ktoś się na coś decyduje, to coś musiało go do tego popchnąć, ma jakiś powód, prawda? Czy odwaga, czy tchórzostwo, można sobie gdybać. Z perspektywy szarego człowieka obok nie da się poczuć tak samo, jak osoba, która popełniła samobójstwo. Powód może wydawać się błahy - ale tylko dla mnie albo dla ciebie, dla tej osoby było to coś, z czym nie mogła żyć. Odwaga? Też nie do końca. Nie wiadomo, czy dana osoba była wtedy w pełni władz umysłowych. A nawet jeżeli była - czy w kategorii odwagi można podejmować targnięcie się na własne życie?

Ciężko jest żyć z problemami, nieważne jakie by one nie były. Czasem psycholog i psychiatra nie jest w stanie, według tej osoby, tak dobrze pomóc, jakbyśmy tego oczekiwali, sama do psychologa chodzę i wiem, że często nie idzie się z czymś zgodzić w jakimś stopniu, a już zupełnie najgorzej, jak ja tu się produkuję o czymś, co według mnie jest wazne, a psycholog stwierdza że fakt, tu też tkwi problem, ale powinniśmy zacząć od tego i tamtego (w czym znowu ja nie widze problemu XD Sytuacja skomplikowana mocno). Skoro te osoby posunęły się do samobójstwa - to ich decyzja. Miały ku temu powód. Nie umiem jakoś sprecyzować swojego zdania. Życie jest darem, ale. No własnie, ale jeżeli coś przerasta, i jest w pełni świadomym tego, co chce zrobić - zatrzymać nie mogę, bo nie umiem.