Czekoladowe Żaby
Dodane przez sweetybunny dnia 10 September 2008 21:30
"Czekoladowe Żaby" - jedne z najbardziej popularnych i lubianych smakołyków dzieci i młodzieży magicznego świata. Swoją popularnością dorównują nawet "Fasolkom Wszystkich Smaków Bertiego Botta". Co jest w nich tak intrygującego i interesującego, że młodzi czarodzieje potrafią wydać ostatniego knuta właśnie na "Czekoladowe Żaby"?

"- A to znasz? - zapytał Rona Harry, biorąc pudełko czekoladowych żab. - To chyba nie są "prawdziwe" żaby, co? (...) Nie - odrzekł Ron. (...)"
Harry Potter i Kamień Filozoficzny, rozdz. VI


Tym, co niezwykłe i urzeka nas, zwykłych śmiertelników w owym przysmaku jest zaczarowana czekoladowa żaba, która znajduje się wewnątrz fioletowego, pięciokątnego pudełeczka. Żaba ta, potrafi po jego otwarciu natychmiast uciec, dlatego czarodziej musi być szybki, aby jego słodycz nie zwiała. Poza smakołykiem wewnątrz można odnaleźć jeszcze coś, co jeszcze bardziej intryguje młodych zbieraczy.

"W czekoladowych żabach są karty, no wiesz, do zbierania... ze słynnymi czarownicami i czarodziejami. Mam już z pięćset, ale wciąż brakuje mi Agryppy i Ptolemeusza(...)."
Harry Potter i Kamień Filozoficzny, rozdz. VI


Wewnątrz opakowania można odnaleźć karty do zbierania z różnymi postaciami z czarodziejskiego świata. Ku uciesze mugolaków, którzy pierwszy raz stykali się z czymś do tego podobnym, postacie na kartach poruszały się jak żywe i podobnie jak postacie na obrazach w Hogwarcie mogły wychodzić z ram. Na odwrocie kart znajdowała się krótka notka odnośnie życia, hobby i tego, z czego była znana dana osobistość.
Podsumowując można powiedzieć, że "Czekoladowe Żaby" nie tylko dostarczały przyjemności, ale również zachęcały do nauki i odkrywania tajemnic historii.

Motyw zbierania kart czarodziejów pojawił się również w czterech grach o Harry Potterze. W pierwszych trzech, odpowiadającymi nazwami poszczególnym tomom książek, rzeczywiście mieliśmy okazję kolekcjonować owe karty w specjalnym, przygotowanym do tego albumie. Mogliśmy je oglądać i czytać poszczególne informacje o danym czarodzieju, znajdujące się u dołu ekranu. W sumie można było odnaleźć około osiemdziesiąt różnych postaci! Co równie zaskakujące wśród zaproponowanej talii, można było poza czarownicami i czarodziejami jak wspomniał wyżej Ron, odnaleźć stwory jak np. chochliki kornwalijskie, trolle górskie czy choćby wampiry! W kolejnej grze pt. "Harry Potter i Czara Ognia", również mogliśmy zbierać karty, jednak ku mojemu zdumieniu były one zupełnie innego typu, zawierały scenki z filmu i służyły najczęściej podwyższeniu mocy postaci, którą graliśmy.
Niestety w najnowszej części gry pt. "Harry Potter i Zakon Feniksa" będącej kontynuacją sagi, producenci zrezygnowali ze zbierania kart na rzecz innych elementów, np. sekretów i nagród.

Mam nadzieję, że w kolejnej odsłonie gry będziemy mogli powrócić do możliwości zbierania kart i, na czym mi bardzo zależy, będą się one poruszały jak postacie na obrazach w Hogwarcie. Wydaje mi się, że ten pomysł Rowling został niesłusznie odrzucony, a graczom zabrano w ten sposób wiele frajdy. Uważam, że każdy wątek lub element, który jest zmieniany przez realizatorów zarówno filmu jak i gry, odciąga nas od prawdziwej fabuły książki.