O wspomnieniach ::1
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 13 August 2008 14:57
1. Jakie jest twoje najwcześniejsze wspomnienie?

"Byłam najstarszą siostrą, dwóch dziewczynek. Moje najwcześniejsze wspomnienie to narodziny mojej siostry - jest ode mnie tylko niecałe 2 lata młodsza. Tata zrobił mi playdough, taka domowa plastelinę z maki i wody, żeby mnie czymś zająć, podczas, gdy sam miotał się po pokoju, raz po raz wbiegając do sypialni i po chwili z niej wybiegając. Nie pamiętam niemowlęcia, pamiętam, ze jadłam tę plastelinę".


2. Opowiedz coś o swoich dziadkach.

"Miałam dwóch dziadków, Erniego i Stanleya - to ich imiona nadałam kierowcy i konduktorowi "Błędnego Rycerza". Obaj byli bardzo ciekawymi postaciami. Ernie miał duży sklep i kiedy go odwiedzaliśmy - mieszkał nad sklepem - pozwalał mnie i mojej siostrze bawić się po zamknięciu w sprzedawanie prawdziwymi puszkami, paczkami i pieniędzmi. Oczywiście pod warunkiem, że wszystko odniesiemy na miejsce.
Stanley miał czasem trudności z odróżnieniem rzeczywistości od fikcji. Był wielkim marzycielem i spędzał mnóstwo czasu w szopie w swoim ogrodzie, robiąc różne dziwne rzeczy.
Jedna z moich babek miała na imię Kathleen - to moje drugie imię (Joanne Kathleen Rowling). Uwielbiałam ją, a moim najsmutniejszym wspomnieniem z dzieciństwa jest jej śmierć. Druga babcia miała bzika na punkcie psów. Myślę, że wolała je od ludzi. Prawdę mówiąc, jest w niej coś z ciotki Marge".


3. Gdzie się urodziłaś?

"Chipping Sodbury koło Bristolu. Jestem z tego bardzo dumna! Myślę, że właśnie dlatego uwielbiam dziwaczne nazwy miejscowości. Przez dziewięć lat od mojego urodzenia mieszkaliśmy w Bristolu albo w pobliżu, potem przenieśliśmy sie do Tutshill, małej wioski kolo Chepstow w południowej Walii. Nad Chepstow króluje zamek na wzgórzu, co może wiele wyjaśnia".


4. Dlaczego przenieśliście się na wieś?

"To było chyba spełnienie marzenia moich rodziców - oboje spędzili dzieciństwo w wielkim mieście. Poznali się w pociągu, który wyjechał z dworca King's Cross w Londynie, zmierzając na północ, do Szkocji (skad my to znamy...). Tata był w marynarce wojennej, a mama była wrenka (tak nazywano kobiety pełniące podczas wojny służbę we WREN - Women's Royal Navy Force), oboje dostali przydział do Arbroath, na północ od Dundee. Była to miłość od pierwszego wejrzenia. Wzięli ślub mając po dziewiętnaście lat, ja urodziłam się po roku. Oboje marzyli o domku na wsi, a tata pracował w fabryce Rolls Royce'a, dokąd było blisko z Chepstow.
Mieszkaliśmy w domu tuż obok kościoła. Przedtem była w nim wiejska szkoła. Niedaleko była Offa's Dyke, tama na rzece Wye - cudowne miejsce, mnóstwo otoczaków na brzegu".




Nadesłane przez: Tomcur
Dodane: kwiecień 26 2006 09:14:48