Ja i Potter- jak to się stało?
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 13 August 2008 12:40
Chciałabym opisać Wam historię, jak to się stało, że jestem wśród Was, Potteromaniaków. Cofnijmy się do roku 2002. Miałam wtedy osiem lat. Chętnie odwiedzałam publiczną bibliotekę. Pewnego dnia moją uwagę przykuła książka – „Harry Potter i Więzień Azkabanu”. Wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać. Po pewnym czasie zdałam sobie sprawę, że czytam już od ponad godziny i powieść mnie… 'porwała'.
Mama pewnie będzie na mnie zła, że tyle czasu wybieram książkę - pomyślałam i wyszłam z biblioteki z egzemplarzem pod pachą. Chwilę odetchnęłam i pognałam do domu, by móc znów znaleźć się w świecie magii i czarów. Książkę przeczytałam w niespełna 4 dni. Gdy ją oddałam, zapytałam o kolejne tomy.
Niestety, wszystkie części wypożyczone - usłyszałam szorstki głos bibliotekarki. Wyszłam przygnębiona, ale... wpadłam na pewien pomysł - jeśli nie ma książki w bibliotece, to mogę ją kupić w księgarni. Natychmiast pognałam wraz z rodzicami do M1, gdzie kupiłam drugi i pierwszy tom powieści.

Po około tygodniu znów zawitałam w bibliotece, gdzie z nadzieją zapytałam o kolejny tom. Na szczęście kobieta miała dla mnie czwartą część – „Harry Potter i Czara Ognia”, którą przeczytałam w tydzień. Gdy emitowano na antenie TVN pierwszą część Pottera - popłakałam się z radości. Potem, rodzice specjalnie wypożyczyli „Harry’ego Pottera i Komnatę Tajemnic” na VHS. Byłam wniebowzięta. W 2004 roku poszłam do kina wraz z tatą na trzecią część. Byłam bardzo zadowolona, a całkowita pełnia szczęścia ogarnęła mnie, gdy Gazeta Wyborcza w jednym ze swoich numerów wydrukowała ogromny plakat. Zamieszczam jego zdjęcie:

Po obejrzeniu filmu kupiłam sobie piąty tom z serii Harry Potter, który do dnia dzisiejszego uważam za najlepszy.
Szczęście mi dopisywało, gdy moja mama zadzwoniła do Gazety Wyborczej, gdzie odbył się konkurs, którego wygraną były dwa bilety na pokaz przedpremierowy filmu.Moja potteromania rosła.

Obecnie mam również tom Harry Potter i Książę Półkrwi oraz Harry Potter and the Dealthy Hallows. Daję zdjęcie wszystkich moich tomów. Zakon Feniksa jest w opłakanym stanie:

Oto zdjęcia dodatkowych książek:

oraz jakże wspaniała moja własna (plastikowa) różdżka:


Jednak, jak raczej każdy potteromaniak wie, życie wcale nie jest różowe. W podstawówce byłam w klasie, gdzie nikt nie czytał książek pani Rowling, a wołano na mnie Potter lub Potterowa. Wydaje się zabawne, ale po pewnym czasie nie jest śmieszne. W gimnazjum również nie trafiłam lepiej. Na szczęście mam Hogsmeade, gdzie mogę swobodnie wygłaszać swe opinie!


Nadesłane przez: Claire Lethal
Dodane: grudzień 31 2007 11:15:07