Snape dobry/ Snape zły – mocne argumenty za i przeciw
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 13 August 2008 03:12
Witam Szanowna Czarodziejska Opinie publiczna^^ Tyle się ostatnimi czasy namnożyło artów o moim boskim Severusku: "Snape jednak dobry”, „Snape jednak zły", Snape to, Snape tamto, Snape siamto, ze postanowiłam w tym właśnie arcie zebrać wszystkie mocne argumenty zarówno za niewinnością Severusa S., jak i za jego na wskroś plugawą naturą. Postaram się być naprawdę bezstronna, choć wiecie jaki mam sentyment do tej właśnie postaci. Ale dosyć już gadania, zaczynamy:

SNAPE ZDRAJCĄ, BO:
- w kulminacyjnej scenie szóstego tomu zabija Dumbledore'a (fakt faktem, nie biorę tu pod uwagę spekulacji na temat śmierci sfingowanej);
- składa Przysięgę Wieczysta potwierdzając tym samym wierność Czarnemu Panu i podkreślając swoją przynależność do Śmierciożerców;
- z chwilą, gdy Harry zaczyna uczyć się oklumencji z wizji na wizje dociera coraz dalej za zamknięte drzwi;
- gdy Śmierciożercy dostają się do zamku Snape nie wiedzieć czemu oszałamia Flitwicka;
- był kiedyś Śmierciożercą, a nigdy nie przestaje się nim być;)
Uch no tyle takich naprawdę mocnych argumentów za jego całkowitym zepsuciem przychodzi mi do głowy...A teraz kontrargumentując:

SNAPE WIERNY ZAKONOWI, BO:
- zna osobę, która wypowiedziała słowa Przepowiedni, a Sami Państwo Wiedzą Kto nadal o tym nie wie; Trelawney jest cennym źródłem informacji, wystarczy zmodyfikować jej umysł (pamiętają szanowni czarodzieje nieszczęsną Bertę);
- odczytuje wiadomość zaszyfrowaną w dziwnej wypowiedzi Pottera pod koniec piątego tomu i BEZZWŁOCZNIE informuje o tym Zakon Feniksa, który przybywa w samą porę;
- przed złożeniem Przysięgi Wieczystej perfidnie kłamie Bellatriks, całkowicie bagatelizując niezwykłe zdolności Pottera, a także podaje fałszywą przyczynę swojego zachowania, a mianowicie twierdzi, że przez tak długi czas nic nie zrobił chłopcu, bo sądził, że stanie się on sztandarowa postacią, wokół której Śmierciożercy znowu bedą mogli się zebrać;
- po zabiciu dyrektora, w trakcie ucieczki, gdy los styka Harry'ego i Snape'a na błoniach, ten ostatni nie tylko nie wyżywa się na znienawidzonym uczniu (a zostaje obrzucony najgorszymi obelgami), ale nie pozwala innemu Śmierciożercy na dręczenie go klątwą Cruciatus;
- Dumbledore, nie wiedzieć czemu, bezgranicznie mu ufa, pomimo niezadowolenia najznamienitszych członków ZF i wydawałoby się na przekór zdrowemu rozsądkowi, jest to wręcz wiara chorobliwa;
- Istnieje pewien układ pomiędzy dyrektorem i Snape'em, którego treści i założeń nie znamy;
No z tych ważniejszych to by było na tyle. Warto wspomnieć jeszcze, ze Snape to mistrz oklumencji, może wiec oszukać zarówno Dumbledore'a jak i Sami Państwo Wiedza Kogo. I wreszcie ostatni punkt naszych rozważań, czyli...

KWESTIE NIEJASNE:
- Avada Kedavra inna niż wszystkie i związane z tym spekulacje na temat śmierci dyrektora;
- Nieoczekiwane potraktowanie Pottera zaklęciem zmrażającym przez Dumbledore'a.

Bardzo dziękuje Szanownym Czarownicom i Czarodziejom za uwagę. Proszę o sensowne komentarze. Może pominęłam jakąś ważną kwestię, jakiś oczywisty, niezbity dowód? Podkreślam też, iż jest to art. podsumowujący wszystkie dotychczasowe na temat oskarżonego Severusa S. Artykuł scala oba punkty widzenia, mam nadzieje, że dość bezstronnie. Wszystkie przytoczone argumenty to FAKTY. Nie bawiłam się tu w żadne spekulacje. Zapraszam do komentowania^^



Nadesłane przez: Lady Snape
Dodane: grudzień 04 2006 19:25:16