Lęki, fobie i manie
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 03 August 2008 20:28
Postanowiłem zebrać informację na temat tego czego bali się czarodzieje. Każdy z nich odczuwał pewne mniej lub bardziej uzasadnione lęki. Każdy się czegoś obawiał. Najczęściej był to strach przed Voldemortem spotęgowany przez jego powrót. Wiele postaci miało jednak swoje, własne oryginalne lęki. Część z nich spowodowana była traumą w dzieciństwie (np. Ron), niektóre były mało uzasadnione, wręcz komiczne.
Tak np. Ron, odczuwał ogromną odrazę, do pająków (arachnofobia ). Nie było dla niego znaczenia czy pająk jest mały czy duży. Każdy powodował w nim obrzydzenie. Możemy domyślać się jaki strach spowodowała u niego wycieczka do Zakazanego Lasu w celu pogawędki z Aragogiem. Aragog był ogromnym pająkiem. W dodatku należał do ich wyjątkowo groźnego gatunku- Akromantuli. Na całe szczęście Rona i Harry'ego uratował samochód Artura Weasley'a - stary Ford Anglia, który uratował ich przed szybką śmiercią. Koledzy Rona, również mieli takie ''strachy''.
Neville panicznie bał się swojej babci - starszej pani z wypchanym sępem na głowie. Dlatego też (podobnie jak u Rona) jego boginem było to czego się najbardziej bał. Seamus obawiał się wydającej przeraźliwie dźwięki Szyszymory (czyżby jakaś Szyszymora przestraszyła młodego Finnigana w dzieciństwie?).
Harry rzecz jasna najbardziej bał się Voldemorta. Nie ma nic w tym dziwnego jak spotyka się z nim tak regularnie.
Pani Weasley troszczyła się najbardziej o swoją rodzinę, dlatego dręczyły ją wizje śmierci członków jej rodziny oraz Harry'ego, którego przyjmowała jak syna. W ZF, spotkała się z boginem, który po kolei przybierał takie postacie.
Nie wiemy niestety czego mogła bać się Hermiona Granger. Niektórzy (jak Ron) uważają że mogła być to nie napisana na maksimum punktów praca domowa. Nie można tej hipotezy odrzucić :). Alastor Moody cały czas bał się jakiegoś podstępu. Dlatego też cały czas miał przy sobie piersiówkę, po to aby nikt nie dosypał mu niczego do picia. Nigdy też (trochę przesądnie) nie wsadzał różdżki do kieszeni, znajdującej się z tyłu (pewnie nie chciał stracić części tylnej ciała, tak jak stało się z jego nosem). Z całą pewnością uwięzienie go na cały rok szkolny w pewnej skrzyni nie zmniejszyło jego obaw.
Pogodna Luna Lovegood - przeciwieństwo Moody'ego prawdopodobnie nie miała żadnych większych lęków. Była odważna, jej wyobraźni nie ograniczało to, co się dzieje. To ona wpadła na pomysł żeby do Ministerstwa Magii polecieć testralami.
Wielu czarodziejów miało też pewne manie, i zachowania maniakalno- depresyjne.
Objawy te stwierdzono u niejakiego Toma Riddle'a, woźnego Filcha, kotki Norris, prof. Umbridge i profesora Snape'a). Wszystkie te osoby łączy jedna rzecz. Są mściwe. Mają manię prześladowczą. Nie są w stanie usiedzieć w towarzystwie nielubianej osoby bez jakiegoś niemiłego incydentu.
Snape uwielbiał się wyżywać emocjonalnie na Harrym, czym próbował złagodzić swój wstręt do ojca Harry'ego Pottera.
Dolores natomiast sama knuła intrygi, o których nie wiedział nawet Korneliusz Knot.
Kotka Norris razem ze schorowanym Filchem , węszyła po korytarzach w celu wstawienia uczniom jakiegoś szlabanu.
Mam nadzieję że ten art opisał dosyć dobrze czego bały się postacie z Harry'ego Pottera i dlaczego miały te, a nie inne lęki. Zapewne wiele rzeczy zostało pominiętych, ale
dlatego, bo art zwyczajnie byłby za długi.




Nadesłane przez: Syriusz_Black
Dodano: wrzesień 22 2007 18:27:32