Harry Potter przyniósł im sławę
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 08 August 2008 22:22
W pewnej angielskiej gazecie ukazał się dodatek o Harrym Potterze, czyli plakaty przedstawiające bohaterów sagi o młodym czarodzieju oraz artykuły o osobach, które dzięki Potterowi zyskały sławę. Tłumaczeniem zajęłam się ja.

JK Rowling: Jej życie po Harrym Potterze
Dla Joanne Rowling koniec Harry'ego Pottera i jego paczki przyjaciół oraz wrogów przyszedł z dużym niezadowoleniem. Przez wiele lat J.K. gwałtownie chroniła zakończenie siódmej książki z sagi, tylko po to, aby odkryć, że spoilery o zakończeniu książki trafiły do Internetu właśnie na kilka dni przed tym gdy Harry Potter i Insygnia Śmierci stały się hitami sklepów. "Poczułam gniew", mówi. "Byłam wstrząśnięta. Myślałam o młodych fanach, 10 i 11-latkach, którzy naprawdę nie chcieli by o tym wiedzieć. Wyciek epilogu zmartwił mnie najbardziej. Pracowałam w tym kierunku od dłuższego czasu i czułam 'poczucie niepowodzenia' gdy trafił do Internetu".

Nie jest więc zaskakujące, że J.K. zareagowała z taką złością. Gdy jej pierwsza powieść, Harry Potter i Kamień Filozoficzny trafiła do księgarń w 1998 roku pobudziła nagły przypływ popularności, który jeszcze się nie uspokoił. Czytelnicy i fani ciągle pytali J.K. kiedy jej charyzmatyczni bohaterowie położą kres. Zawsze utrzymywała całkowitą tajemnicę na temat książki i jej postaci, nie wyjawiała niczego w wywiadach, wolała pozwolić czytelnikom samym to odkrywać. "Powód dla którego czytasz książkę to to, że żyjesz życiem bohaterów", wyjaśnia. "Ludzie kochają Harry'ego, Hermionę i Weasleyów, ponieważ przebywają z nimi i znają ich. To nieuczciwe w stosunku do kogoś innego wyjawiać ten moment kiedy czytelnik odkrywa".

Jednak z Insygnii Śmierci J.K. i jej miliony czytelników zrobili raczej niepożądany wynalazek- w wyjątkowy sposób popularna seria dobiegła końca. Fani i widzowie byli zachwyceni ostatnim tomem, ale zrozpaczeni kiedy uświadomili sobie co znajdowało się na ostatniej stronie. "Byłam smutna myśląc, że nigdy nie napiszę jeszcze raz o Harrym, Ronie i Hermionie", przyznaje się. "Wiem, że fanom było przykro pożegnać się z postaciami".

Prawie tak szybko jak napisała rękopis zakończenia na ostatniej stronie Insygni Śmierci, czytelnicy i przyjaciele zaczęli pytać ją czy napisze więcej tomów o Harrym Potterze. Wiele ludzi zastanawiało się: Czy Harry pójdzie do Hogwartu? Czy chcemy podążać za Harrym przez życie, tak jak on znaleźć pracę i zacząć dorosłe życie? "Zawsze mówiłam, że powstanie siedem tomów", mówi J.K. "Nigdy nie powiedziałabym 'nigdy nie napiszę jeszcze raz o świecie w Hogwarcie', ponieważ to byłoby niemądre".

Emma Watson: Długie pożegnanie z Hermioną
Emma Watson miała dziesięć lat gdy przyszła na plan Harry'ego Pottera, spotkała Daniela Radcliffe'a i Ruperta Grinta oraz jako pierwsza zagrała Hermionę Granger. "Czasami, kiedy oglądam wcześniejsze filmy o Harrym Potterze widzę siebie jako małą dziewczynkę z pucołowatymi policzkami i tymi włosami", śmieje się potrząsając głową. "Och, byliśmy tacy słodcy! Czy my naprawdę tak wyglądaliśmy?".

Po spędzeniu siedmiu lat życia (do tej pory) pracy nad Harry Potterem, Emma była zaskoczona gdy usłyszała plotki o tym, że nie chciała wystąpić w dwóch filmach, Księciu Półkrwi i Insygnii Śmierci. "Byłam wstrząśnięta", przypomina sobie. "Mam wielu przyjaciół na planie i za bardzo lubię Hermionę. Nie mogłam wyobrazić sobie nikogo innego grającego ją".

Jednak w plotce było trochę prawdy - wydawało się, że Emma miała poważne obawy przed wystąpieniem w ostatnich, dwóch filmach. Zanim podjęła ostateczną decyzję musiała się nad tym zastanowić. "Przyznam się, że myślałam nad tym. Uwielbiam Harry'ego Pottera, dlatego wróciłam, ale ludzie nie doceniają jaka to była dla mnie ważna decyzja. Te filmu pochłoną następne trzy lata mojego życia. Bycie w świetle reflektorów i brak wolności, to rzeczy, które mnie powstrzymały. Wiem, że ludzie prawdopodobnie myśleli, iż jestem niewdzięczna, ale to nie miało nic wspólnego z pieniędzmi, o których ludzie mówili"

Emma czuła się nieswojo przy negatywnych pogłoskach wirujących wokół niej, ale była również w tym roku tematem wielu pochwał. Zdobyła przez krytykę wyrazy najwyższego uznania za rolę w Zakonie Feniksa, wypowiadanie się jak dorosła i dojrzała Hermiona. "Jestem po części feministką i uwielbiam patrzeć jak rośnie Hermiona", mówi Emma. "W filmach jest tyle głupich dziewczyn, a Hermiona nie boi się być mądrą. Myślę, że bystre dziewczyny czasami robią z siebie głupie i to jest złe. Hermiono, mam nadzieję, że pokażesz dziewczynom, że nazywanie kogoś bystrą i ambitną to komplementy".

Emma czuje się związana z Hermioną i jest dumna gdy patrzy jak jej bohaterka wyrosła na silną kobietę. "Rozumiem co przeżywa Hermiona", mówi. "Jestem nastolatką i wiem jak to jest, kiedy chce się być buntowniczym, nieodpowiedzialnym i beztroskim. To właśnie zobaczyliśmy w Hermionie w Zakonie Feniksa".

Rupert Grint: Jestem tylko normalnym facetem!
Ron Weasley jest gotowy na romans. Zgodnie z jego późniejszym ego, Ron jest przygotowany do zaczęcia nowych relacji z Hermioną. "Emma i ja byliśmy przekonani, nawet przed wydaniem ostatniego tomu, że Ron i Hermiona będą razem", mówi Rupert. "Pomiędzy Ronem, a Hermioną jest zawsze 'ta 'rzecz', która musi być zagrana z subtelnością. Kiedyś powiedziałem Emmie: 'Ron będzie miał dziewczynę! Żeby to zobaczyć musieliśmy czekać do siódmej książki, sprawdzić czy to do czegoś doprowadzi i oczywiście wiemy, że to nastąpi. Ale do czasu gdy ostatnia książka nie ukazała się, nikt nic nie wiedział. Zapytałem o to kiedyś J.K. Rowling, ale ona nigdy niczego nie zdradza".

Rupert jednak rozumie jej tajemniczość. Był przecież jednym z pierwszych ludzi, którzy chwycili za kopię finałowej księgi, Harry'ego Pottera i Insygni Śmierci. Zanim zjawił się Harry Potter nie byłem częstym czytelnikiem, przyznaje się Rupert. "Naprawdę związałem się z tą książką, specjalnie dla Rona, nawet wcześniej niż wcieliłem się w niego. Wtedy oczywiście gdy zacząłem go grać dowiedziałem się, że umiem opowiadać o nim na wszystkie aspekty. A teraz rośniemy razem".

Ale wróćmy do romansów. Rupert wie, że publiczność chce oglądać jego i Emmę grających wolno rozwijające się sceny miłosne, ale martwi się też o aktualne filmowanie. "Myślę, że kręcenie scen pocałunku czy miłosnych będzie niezwykle niezgrabne", przewiduje. "Gdy wyobrażam sobie, że pierwszy raz to robimy, wybuchamy śmiechem, ponieważ jesteśmy przyjaciółmi i to będzie dziwne. Oczywiście, będziemy kręcili to raz i jeszcze raz, ostatecznie będziemy musieli zrobić to dobrze, ale za pierwszym razem kiedy mamy się pocałować to będzie bardzo niezdarne. Pierwszy pocałunek Harry'ego był bardzo miły, natomiast finałowy całus Rona z Hermioną entuzjastyczny".




Nadesłane przez: Lady de Milen
Dodane: marzec 16 2008 20:38:07