Turniej Trójmagiczny
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 06 August 2008 18:31
Turniej Trójmagiczny był czarodziejskim turniejem w którym brały udział 3 największe europejskie szkoły magii: Beuxbatons, Durmstrang i Hogwart. Mieściły się one w różnych krajach- Beuxbatons we Francji, Durmstrang w Bułgarii, Hogwart w Szkocji. Każda ze szkół wysyłała na turniej swoją delegację. Turniej odbywał się naprzemiennie w innej szkole. Niezależnego wyboru do turnieju trójmagicznego podejmowała czara ognia - niezręcznie, wyrzeźbione naczynie. Przechowywana była w specjalnej, bogato zdobionej skrzyni. Każdy z reprezentantów szkół miał do wykonania trzy trudne zdania, których wykonanie było niemożliwe bez znakomitych umiejętności magicznych. Ofiary spowodowane niebezpieczeczeństwami turnieju spowodowały konieczność wstrzymania turniejów na czas nieokreślony. Po paru wiekach przerwy zdecydowano się jednak na przywrócenie tradycji. Do Hogwartu z powrotem przybyli goście z zagranicy. Podjęto działania na rzecz bezpieczeństwa uczestników (np. Linia Wieku, mająca za zadanie nie dopuścić do startu niepełnoletniego czarodzieja), Tym razem jednak tak się nie stało. W turnieju oprócz Fleur Delacour z Beuxbatons, Wiktora Kruma - bułgarskiego szukającego, mistrza świata z Durmstrangu, ucznia Hogwartu- Cedryka Diggory'ego z Hogwartu (Hufflepuff) wziął udział nie planowany czwarty uczestnik turnieju. Był to 14-latek, uratowany cudem przed klątwą Avada Kedavra, czarodziej - Harry Potter. Rzecz jasna spowodowało to zamieszanie w komisji sędziowskiej, u nauczycieli i uczniów. Karkarow - dyrektor Durmstrangu rozważał nawet start dwóch zawodników z każdej ze szkół. Było to jednak niemożliwe, ponieważ Czara wygasła do rozpoczęcia następnego Turnieju Trójmagicznego. Harry był więc zmuszony do startu w turnieju, którego stawką była nagroda w wysokości 1000 galeonów. Nic dziwnego że tylu uczniów zdecydowało się na wrzucenie swojej kartki z imieniem, nazwiskiem i szkołą. W tym turnieju zadaniem było :

- zabrać jajo wybranemu przez siebie smokowi,

- rozwiązać zagadkę z jaja aby móc wziąć udział w drugim zadaniu. Drugie zadanie polegało na uratowaniu osoby, na której najbardziej danemu zawodnikowi należało w czasie krótszym niż godzina. Każdy z "zakładników" znajdował się na dnie jeziora pilnowanego przez szare istoty - Trytony. Wydawały one z siebie dziwne skrzeki które były językiem Trytońskim.

- Ostatnim zadaniem przed którym musieli stanąć czarodzieje był labirynt. Musieli pokonać go i znaleźć puchar - nagrodę za turniej. Kto piewrszy go znalazł zostawał zwycięzcą. Reprezentanci byli wpuszczani w odstępie czasowym odpowiednim stratom punktów w poprzednich zadaniach (za każde z zadań można było dostać od jednego sędziego 10 punktów, razem 50). Po drodze musieli poradzić sobie z groźnymi potworami i zaklęciami. A na końcu odpowiedzieć na zagadkę zadaną przez Sfinksa.
Cedryk Diggory i Harry Potter razem dotknęli pucharu, po czym sotali przeniesieni na cmentarz w Little Hangleton, gdzie Voldemort nadstawił pułapkę na Harry'ego, razem ze śmierciożercami i Crouchem juniorem. Jeden z zawodników (Cedryk Diggory) zginął na miejscu, natomiast drugi Harry Potter uniknął śmierci. Turniej wygrał młodszy z reprezentantów Hogwartu - Harry Potter. Na dziś dzień niewiadomo czy drugi turniej się odbędzie... Jest to mało prawdopodobne póki Madame Maxime i Karkarow są dyrektorami zaprzyjaźnionych szkół... I tym razem nie udało się uniknąć ofiar śmiertelnych. Harry chciał oddać galeony rodzicom Cedryka, ci jednak się nie zgodzili. Oddał je Fredowi i George'owi... a oni je pożytecznie użyli.





Nadesłane przez: Syriusz_Black
Dodane: wrzesień 03 2007 11:08:29