R.A.B. – Inne podejście.
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 05 August 2008 22:35
Można na tekst spojrzeć z wielu stron, na początek zapoznajmy się z treścią:
Analiza 1.
Spójrzmy na inicjały z innej strony... wstawmy zamiast R.A.B. słówko „me”, czyli „ja”. A teraz z ostatnich słów z każdej linijki utwórzmy jedno zdanie... Podglądnijmy, co nam powstaje:
Otrzymaliśmy zdanie:
Lord, this secret can match more me.
W wolnym tłumaczeniu, podkreślam: wolnym, znaczy to:
Panie, sekret ten bardziej może dorównywać mnie.
Wnioskować możemy, że Horkruksa zabrał potężny, lecz bliżej nieznany czarodziej. Pozostawia on po sobie znaki R.A.B., które mogą być skróconym wyrażeniem, inicjałami, inicjałami z tytułem, inicjałami w odwróconej kolejności, ale najważniejsze, ze mówią one "ja"...
Analiza 2.
Spójrzmy na ułożenie tekstu. Może ono nie być przypadkowe, gdyż przez nie widzimy wyróżniające sie pary wyrazowe. I know, I want, I face death, the real. Po łatwym połączeniu powstaje:
I want + the real
I know + I face Heath
Spójrzmy:
Jest to jeden z ekstremalnych przykładów, ale zaraz podam bardziej realny...
Analiza 3
Bardzo łatwa i rzucającą sie w oczy analiza...dzielimy każdą z linijek na dwie części, tak, aby obie - prawa i lewa, układały sie w logiczne zdania. Oto otrzymamy:
Część 1:
Wiem, że będę nieżywy (umrę), ale chce, żebyś wiedział, że ukradłem prawdziwego horkruksa. Patrzę śmierci w twarz, w nadziei, że kiedyś będziesz śmiertelny… R.A.B.
Część 2:
Dawno, przed tym jak czytasz ten tekst, to byłem ja - ten, który odkrył Twój sekret i starał się go unicestwić, tak szybko, jak mogę. Spotkasz równego sobie - jeszcze raz… R.A.B.
W obu przypadkach R.A.B. może, ale nie musi być dokończeniem zdania. Wiele tu wątpliwości. I te słowa: "jeszcze raz". Podkreśla, że jest równy niemu i spotka sie z nim... Może to nie Harry będzie bohaterem ostatniego starcia? Wiem, są to ekstremalne przykłady, ale chcę wam pokazać, do czego może się posunąć Rowling. Nie bądźcie zaskoczeni, jeżeli to zrobi....
Nadesłane przez: heaven
Dodane: grudzień 30 2006 20:40:16