Tajemniczy R.A.B i inne zagadki tomu 6
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 03 August 2008 01:25
Po przeczytaniu 6 tomu, według mnie jak dotąd najlepszego, nurtuje mnie wiele pytań pozostających jak na razie bez odpowiedzi... chce Wam przedstawić moje przypuszczenia co do tych zagadek oraz możliwy przebieg wydarzeń tomu 7. Moim zdaniem tajemniczym R.A.B-em jest Regulus Black. Dlaczego? Ano dlatego, że nikt inny nie pasuje do tych inicjałów a Rowling nie ma zwyczaju brania czegoś z powietrza, wszystko u niej ma jakiś związek. Regulus zginął, niewiadomo w jakich okolicznościach, choć Syriusz w HPiZF mówi Harry'emu że został zabity przez śmierciożerców albo samego Voldemorta ale nic nie wiadomo o powodach. Mówi także, że jego rodzina popierała Voldemorta za jego poglądy odnośnie czystej krwi i była dumna z Regulusa, że do niego dołączy. Jednak potem jak Voldemort zaczął mordować zaczęli mięć pietra. Moim zdaniem Regulus nie wiedział co go czeka w szeregach śmierciożerców, a że nie był do końca złym człowiekiem, dręczony jakimiś wyrzutami sumienia postanowił zrobić coś co odkupi jego winy - wykraść jeden z horkruksów. "Wiem, że zanim to odczytasz, będę już dawno martwy..." Regulus wiedział jak "opuszcza" się szeregi śmierciożerców. Był gotowy na spotkanie ze śmiercią, jednak wcześniej chciał się zrewanżować...
Teraz sprawa Dumbledore'a. Jak pewnie wielu z was czytałem dumbledoreisnotdead i zgadzam się z tymi poglądami. To jest BARDZO prawdopodobne, poza tym jakoś głupio mi było myśleć, że taki ktoś jak Dumbledore zginął tak żałosna śmiercią i po co ta szopka z unieruchamianiem Harry'ego? Wszystko świadczy o tym, że jednak spotkamy się z Dumbledor'em w następnym tomie.
Następnie czas na Snape'a... Moim zdaniem, mimo wszystko jest po stronie dobra. Może nie lubić Harry'ego, ani nikogo z Zakonu Feniksa, ale Dumledore dał mu cos czego nigdy nie miał – tzn. przyjaźń i zaufanie. Dumbledore wierzył w niego, kiedy wszyscy go opuścili i dzięki niemu uniknął Azkabanu. Wszyscy wiemy, że Snape jest mistrzem oklumencji wiec może potrafi ochronić umyśl i prawdę o sobie samym przed Voldemortem... Świadczy o tym podsłuchana przez Hagrida rozmowa Snape'a z Dumbledor'em, grymas obrzydzenia na wieży, kiedy musiał zabić bądź upozorować śmierć Dumledore'a, człowieka któremu zawdzięcza wszystko. No i kreacja na nazwanie go tchórzem przez Harry'ego. Człowiek, który jest w stanie tyle zrobić dla drugiej osoby i ciągle kroczyć po cienkiej krawędzi życia i śmierci nie może być tchórzem, a Snape jeszcze nie ochłonął po tym co zrobił... Co do moich przypuszczeń na temat tomu 7 to uważam, że Harry, albo przeżyje w ostatecznej walce poważnie ranny, albo poświeci się bohatersko wypełniając przepowiednie. Dumbledore powróci w wielkim stylu, albo w ostatecznej walce albo przy okazji któregoś z horkruksów. Myślę też, że ktoś poświeci życie za Harry'eo, może ktoś z ZF, może Dumbledore, może ktoś z przyjaciół albo....Snape? Będzie coś w stylu "moje życie jest nieistotne, ty musisz żyć Harry, ty jesteś naszą jedyna nadzieją, tylko ty jesteś w stanie pokonać Czarnego Pana...". Mam też przeczucie, że istotną rolę odegra Neville. Może część starego GD wyruszy w podroż z Harrym. Myślę też, że ważną postacią będzie Malfoy, ale pozytywną, nie negatywną. Jego zachowanie na wieży gdy nie był w stanie zabić Dumbledore'a - mówił o tym, że jego rodzina zostanie zabita, gdy on zawiedzie, kiedy prawie dał się przekonać Dumbledore'owi - świadczy o tym, że nie jest do końca zły.. Myślę, że Voldemort dowie się o tym, że Draco nie zabił Dumbledore'a. Dla przykładu zabije jego całą rodzinę, a jemu samemu rozkaże zabicie Harry'ego, albo przyprowadzenie go przed jego oblicze jeśli sam chce żyć... Malfoy przekonany przez Harry'ego przyłączy się do niego i razem będą walczyć przeciwko Czarnemu Panu. W końcu wróg twojego wroga jest twoim przyjacielem, a Malfoy nie będzie miał nic do stracenia.
To chyba tyle jestem ciekaw co o tym myślicie i gratuluje każdemu kto doszedł do tego miejsca mojego artykułu.
Pozdrawiam!





Nadesłane przez: _Phoenix_
Dodano: kwiecień 28 2006 16:11:20