Śmierć Dumbledore'a
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 05 August 2008 21:49
Witam Was ponownie.
Mam nadzieje, że nie ma tu jakiegoś ograniczenia ilości artykułów przez jednego autora, a jeśli jest, to mi powiedzcie, ponieważ zamierzam dać właśnie kolejny artykulik. Tym razem związany ze śmiercią Albusa. Mam nadzieje, że nie ma podobnego, bo nie czytałem wielu i mogę dać coś, co już jest.

Śmierć Dumbledore'a - jedna z najsmutniejszych i najokropniejszych śmierci w książce. Wielu ludzi uważa ją za nieprawdopodobna.
Niektórzy uważali, że Albus zginie, ale dopiero w siódmym tomie.
Inni po prostu dochodzą do wniosku, że Dumbledore mógł się z pewnością uratować.

Ja osobiście jestem przekonany, że były dyrektor Hogwartu nie żyje, że postanowił poświęcić się dla Harry'ego.
Od piątego tomu słyszało się podobne pytania: Czy Syriusz na pewno zginął?
I to zabrzmi brutalnie, ale TAK, JEST NA 100% MARTWY.
Sama JK mówiła w pewnym wywiadzie, że zabite osoby są po prostu zabite.

Słyszałem wiele wersji [ niektóre bardzo przekonywujące].
Jedna z nich mówi, że Severus jest po stronie Albusa [ jestem przekonany, ze jest].
Na szczycie wieży Albus wydaje się słaby, rozmawia z Draconem, aby Snape miał czas dotrzeć na szczyt wieży.
Severus wtedy wypowiada słowa avada kedavra, którą odrzuca Albus.
Teoria wielu jest taka, że zaklęcia wymagają siły woli.
Dajmy na to: Expeliarmus służy do pozbawienia różdżki, zaś w drugim tomie, Severus użył tego zaklęcia na Gilderoyu i ten poleciał parę metrów do tyłu.
Więc wracając do szóstego tomu: Severus wysyła osłabioną avadę kedavrę, którą odrzuca Albusa.
Wtedy pojawia się Fawkes, który zawsze jest na polecenie Dumbledora [ na przykład 2 albo 5 tom] i go ratuje. Potrafi unieść Albusa i ląduje z nim w bezpieczniej odległości od wieży. Potem feniks używa łez by go uzdrowić.
Albus udaje martwego.
Na pogrzebie nie widzimy jego twarzy, więc jest przekonanie, ze ciałem jest tak naprawdę ciało pewnego zabitego śmierciożercy, który zginął tej nocy, a prawdziwy Albus gdzieś się ukrywa.

Powyższa teoria jest bardzo dobra, ale nieprawdziwa. Znajduje sie w niej parę nieścisłości.

Severus mógł na polecenie Albusa go zabić, ale nie zgadzam sie ze słabszą wersją avaday kedavry.
To prawda, ze siła woli odgrywa ogromna role, ale nie przesadzajmy.
Nawet w drugim tomie Gilderoy traci różdżkę, a dlaczego?
Bo utrata różdżki to CEL użycia zaklęcia.
A cel użycia avady kedavry to zadanie śmierci.
JK Rowling specjalnie zwraca uwagę na wyraz twarzy Severeusa, gdy ten patrzy na Dumbledora.
Nienawiść.....
W pierwszej chwili można odnieść wrażenie, że jest to spowodowane tym, ze Snape jest po stronie Voldemorta, ale ja uważam, że ta nienawiść ma inne źródło.
Wyobraźmy sobie, co Severus wtedy czuł.
Jego misja jest bardzo niebezpieczna. Gra podwójnego agenta i musi donosić o wszystkim Albusowi. Niestety, sytuacja staje sie trudna.
Albus dowiaduje się, że Draco dostał zadanie zabicia go, a Snape na pewno mówił mu o tym, ze złożył Wieczystą Przysięgę.
Albus wie, ze musi zginąć, a w swej szlachetności, woli poświecić swoje życie, niż narażać życie Dracona, czy Severusa. Prosi wiec Snape'a aby ten go zabił.
[ Nawet, gdy Harry i Dumbledore wracają z jaskini Albus prosi Harry'ego nie o Hagrida, czy Minerwe, nawet nie panią Pomfrey, tylko WŁAŚNIE O SEVERUSA.]

W tej sekundzie na wieży Snape czuje się okropnie.
Wie, ze musi zabić jedynego człowieka, który się o niego troszczył i który mu zaufał.
Czuje, więc prawdziwa nienawiść.
Wtedy Dumbledore błaga:
"Severusie......Severusie błagam......"
Nie prosi wtedy o własne życie, tylko o to, by Snape wykonał plan do końca.
Severus czując nienawiść wysyła tak potężną avadę kedavrę, że nie tylko zabija, Albusa ale i odrzuca go za wieże.

Tak na marginesie: Gdyby Snape był naprawdę po stronie Voldemorta, to przecież Albus mógłby sto razy sie uratować np. wezwać Fawkesa, który, tak jak w piątym tomie, wchłonąłby avadę, albo cofnąć zaklęcie, którego użył na Harrym, ale nie zrobił tego, bo to był plan. Jeśli macie jeszcze jakieś wątpliwości, to proponuje przeczytać fragment z tomu szóstego, gdy Hagrid mówi, co podsłuchał w kłótni Severusa z Albusem.

Wracając do śmierci Dumbledora:
Jestem pewny, że ten nie żyje. Poświęcił się dla Harry'ego, Severusa i Dracona.
Nie zapominajmy, że nawet gdyby nie avada kedavra to Dumbledore najprawdopodobniej umarłby na skutek trucizny, którą wypił w jaskini.





Nadesłane przez: Rutlawski o
Dodane: listopad 02 2006 16:51:37