Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Kto według Was mógłby zostać duchem po śmierci?
Dodane przez Sophie Prince dnia 28-10-2015 18:21
#1
Wszyscy dobrze wiemy, że każdy, kto zaznał za życia wiele bólu i cierpienia, po śmierci staje się duchem. Kto w takim razie według Was zasługuje na to, aby nim być po śmierci? Który bohater/bohaterowie według Was na pewno będę przechadzać się po Hogwarcie po swojej śmierci?
Dodane przez AngieCh dnia 28-10-2015 22:15
#2
Hmm...wydaje mi się, że może to być Dracon. Niby z pozoru szczęśliwy i zarozumiały, a jednak nie do końca. Żyjący ciągle pod ramieniem mamy, ojciec, który wytykał mu błędy, a do tego próba z jaką musiał się zmierzyć jako nastolatek. Również typowałabym Cho Chang, może nie jest do końca "niespełniona", ale pasowałaby na ducha :D
Dodane przez wiechlina roczna dnia 30-10-2015 08:02
#3
Nie zgodzę się z założeniem, "że każdy, kto zaznał za życia wiele bólu i cierpienia, po śmierci staje się duchem". To tak automatycznie się nie dzieje, tu potrzebna jest decyzja osoby. Duchami, w Hogwarcie były osoby, które postanowiły coś jeszcze załatwić, czuły się bardzo niespełnione, w życiu. Na przykład, Jęcząca Marta, chciała policzyć się z koleżanką. Prawie Bezgłowy, bał się śmierci. Krwawy Baron, pokutował za swoją zbrodnię. Nie bardzo rozumiem, co skłoniło do pozostania Grubego Mnicha, bo przecież potrafił wybaczać, ale zapewne czuł, że czegoś jeszcze nie dokończył. Trudno by było, wskazać później takie osoby, ponieważ świadomie walczyły i zginęły w słusznej sprawie.
Dodane przez Sagreaa dnia 30-10-2015 18:17
#4
Ja bym "nominowała" Narcyzę Malfoy (ogólnie lubię tę postać). Moim zdaniem miała (ma) ciężkie życie, ciągle martwiła się o syna (miała o co!). Ogólnie nie wyglądała na szczęśliwą. Poza nią, myślę, że Sevesrus Snape. On to nie uśmiechnął się chyba ani razu przez całą serię! W szkole gnębiony, Lily go odrzuciła, później też nie miał lekko. Właściwie to wszyscy się od niego odwrócili po tym jak zabił Dumbledora, spełniając jego życzenie. Tylko, że nie miałby czego po śmierci jeszcze załatwiać, wśród żywych. Może więc Syriusz? Od niego też wszyscy się odwrócili i zamknęli w Azkabanie! Wycofali zarzuty dopiero długo po jego śmierci... Chociaż nie, w sumie to Syriusz nie. Za to Lupin... Był wilkołakiem, więc większość czarodziei najchętniej zapewne spaliliby go na stosie, najpierw jeden z przyjaciół został zamordowany, przez zdradę innego, o co został niesłusznie oskarżony Syriusz. Na koniec wszystko się prostuje, ale Remus nigdy nie poznaje prawdy o swoim szkolnym wrogu, która wychodzi na wierzch tuż po jego samego śmierci. No i osieraca syna... Ciekawe, jakby to było mieć za ojca ducha...?
Dodane przez HermioneG dnia 09-11-2015 21:27
#5
Syriusz.Black i Severus Snape... :<