---

Mam jedno pytanie, na które nie mogę sobie odpowiedzieć. Czy śmierciożercy wiedzieli o tym, że Voldemort rozszczepił swoją duszę? Przecież musieli coś podejrzewać, prawda? To u Bellatriks, rzekomo przebywał prawdziwy miecz Godryka Gryffindora oraz sam horkruks. Czy w takim razie tylko najzaufańszy śmierciożercy o nich wiedzieli?

---

Osobiście uważam, że Voldemort nie ufał nikomu tak jak to przedstawił Dumbledore. Prawdopodobnie nie wiedzieli oni [śmierciożercy] o tym co uczynił ich pan aby stać się nieśmiertelnym. Pewnie wręczając Bellatrix czarkę powiadomił ją o niezwykłej roli przedmiotu w jego życiu polecając ukryć u Gringotta. Ona ze swoim uwielbieniem do Czarnego Pana chętnie podjęła się zadania nie zadając więcej pytań.

---

Wydaje mi się, że śmierciożercy bladego pojęcia nie mieli o horkruksach, które stworzył sobie Czarny Pan. Nie wiedział o nich sam Severus ( nazywany nawet doradcą Voldemorta ) więc i inni również nie poznali tajemnicy swojego Pana.

Dumbledore wspomina w VI tomie, że gdyby Lucjusz Malfoy naprawdę wiedział czym jest dziennik Toma, to inaczej by się z nim obszedł ( nie tak lekkomyślnie ). Czarny Pan nie był przecież zdolny do tego typu wyznań. Wiemy, że Regulus na pewno wiedział o przynajmniej jednym horkruksie - medalionie Slytherina. Jednak on sam poznał sekret Voldka - przecież mu o tym nie powiedział...

---

Voldemort nie ufał nikomu, nie powiedział żadnemu śmierciożercy o swoich horkruksach. Jedynie wiedział o tym Regulus Black.

---

Żaden z drużyny Actimela ( Śmierciożercy xD) raczej nie wiedział o Horkruksach. To, że Bellatrix miała miecz, nie znaczy, że wiedziała o tym, że jest on cząstką duszy Voldemorta. On nikomu nie ufał, nawet "najlepszym" sługom, znaczy śmierciożercom.

---

BlackSpirit, ale miecz cząstką duszy Voldemorta? Coś Ci się pokiełbasiło ;)

No dobra, fajnych argumentów używacie żeby udowodnić, że wiedzieli bądź nie wiedzieli o horkruksach. Mam co do tego wątpliwości. No bo jasne, że gdyby Lucjusz wiedział o tym, że dziennik zawiera cząstkę duszy Voldiego, w życiu nie podrzuciłby go Ginny. Więc albo w ogóle nie wiedział o istnieniu horkruksów, albo nie podejrzewał, że jeden z nich jest w jego domu. Skoro Lucjusz nie wiedział, to dlaczego reszta miałaby wiedzieć? Regulus sam dotarł do medalionu. No, przy pomocy Stworka, ale skrzat nie wiedział jaką moc kryje medalion, RAB musiał do odkryć sam. Severus - gdyby wiedział, Dumbledore miałby ułatwioną misję. Zresztą kto wie, może to Snape naprowadził go na trop wiodący ku pierścieniowi i medalionowi? Z drugiej strony jednak Voldi na cmentarzu powiedział swoim poplecznikom takie słowa:

Czyli jednak wiedzieli, że Czarny Pan zrobił coś, by powstrzymać śmierć. Skoro znali cel, powinni też znać, przynajmniej częściowo, środki jakie do tego celu prowadziły. Jestem więc zdania, że przynajmniej niektórzy śmierciożercy wiedzieli, że są jakieś horkruksy, ale nie wiedzieli ile ich jest i w czym są ukryte.

---

Mi się wydaje, że Voldemort obawiał się zdrady ze strony śmierciożerców, dlatego nie mrukną im słowa o czymś takim jak ''horkruks''. Być może bał się, że śmierciorki się zbuntują i rozwalą wszystkie horkruksy. W tej kwestii możemy tylko gdybać.

---

No w sumie, jest w tym trochę prawdy. Mógł się bać też tego, że Dumbledorek go jednego pięknego dnia rozgromi.

A po drugie. My, krukoni nie jesteśmy pseudo mądrzy. Lolz

---

Większość śmierciożerców było inteligentnych. A nawet jeśli nie, to na pewno wszyscy znali się na Czarnej Magii. Więc nawet jeśli nie wiedzieli to domyślali się po jego wyglądzie i wiedzieli, że skoro szuka sposobu na bycie nieśmiertelnym to rozszczepił swoją duszę.

---

Miecz horkruksem? Coś się wam nie pomieszało? A więc, uważa, że
śmierciożercy nie wiedzieli o horkruksach! Voldek nikomu nie ufał!