---

Życie Hermiony

Rozdział I

Hermiona po wojnie

Hermiona była najlepszą uczennicą Hogwartu.
Była poważna, ale czasami też śmieszna.
Lecz w siódmej klasie nie chodziła do szkoły, by pomóc Harryr17;emu w zniszczeniu horkruksów. Po wojnie zmieniła się jeszcze bardziej. Miała ślub z Ronem Wesleyem. Były dzieci, oraz zbliżała się starość. Ale jak do końca zmieniło się jej zachowanie?
Granger rozmyślała, gdzie by zamieszkać, a Ron powiedział, że u nich. Tak, więc Hermiona zrobiła.
Hermiona była szczęśliwa z zaręczyn. Ale wolała nadrobić zaległości w nauce i poleciała na ulicę pokątną, żeby kupić książki, by nauczyć się tego, co powinno być w klasie siódmej. Uczyła się całymi dniami, i nawet zadawała sobie własne prace domowe. Wróciła Hermiona z dawnych lat. Widać ją było tylko na śniadaniu, obiedzie i kolacji. Nie mogli się dostać do jej pokoju, gdyż rzuciła zaklęcie obronne i całymi dniami nikt jej nie przeszkadzał. Gdy wreście się skończyły wszystkie książki i ćwiczenia, zaczęła przy śniadaniu. Czy wiecie, że mandragory żyją, aż 4 lata?? I tak każdego dnia. Jakieś nowe rzeczy. Pewnego dnia powiedziała, że Ron z sumów miał 3,56 i ledwo się załapał na owuteemka. Hermiona już zapomniała o wojnie i tych przeżyciach w szkole. Teraz pamiętała tylko o nauce i o tym, czego się nauczyła. Trwało to długo, aż do sierpnia, kiedy zupełnie zapomniała o nauce i niczym się nie przejmowała tylko jedną najważniejszą rzeczą. Ślubem Rona i Hermiony.

---

Powtórzenie: była była.

W siódmej. To nie papier do urzędu tylko opowiadanie.
Same suche fakty, bez polotu. Nic tylko Hermiona to, Hermiona tamto.
A pisz, pisz. Ciekawa jestem jaki masz pomysł :)

---

Poprawie to

---

Rozdział II
Hermiona w czasie ślubu i po ślubie.
Hermiona całkiem zapomniała o ich ślubie. Był on dosłownie za dwa tygodnie. W ogóle nie była przygotowana. Nie miała sukni, ani pieniędzy, by ją kupić. Wydała wszystko na książki, których oddać się już nie dało. Ale miała super pomysł. Użyje zaklęcia Gemino na ostatnich pieniądzach, jakie ma, ale nie będą one prawdziwe, więc uwarzy eliksir złota i będą prawdziwe. Zachowanie Granger zmieniało się z dobrego na zły i na odwrót. Gdy był już 13 sierpnia, Hermiona zdobyła sukienkę i inne ważne rzeczy na ślub, a od Rona na prezent chciała egzamin na 15 rolek pergaminu. Hermionie znowu wróciła chęć nauki. W dzień ślubu Hermiona wstała bardzo wcześnie. Właściwie wcale nie spała. Myślała to o ślubie, to o egzaminie, którego mogła nie dostać. Ron też wstał wcześnie, ale tylko po to, by coś zjeść. Nora była tak ładnie ozdobiona, jakby był koniec roku szkolnego i Ron dostał Wybitny z, każdego przedmiotu. Dwór był jeszcze ładniejszy od nory. Na środku był wielki okrągły namiot, a do niego prowadził długi czerwony dywan. Był to pomysł Hermiony. Ron zauważył wielkie ciastka z lukrem i budyniem, które leżały na stole. Ron już je brał, gdy weszła pani Wesley(Molly Wesley) i go powstrzymała, mówiąc, że są to ciastka na wesele.

---

Przecinek zbędny.
Ogólnie lepiej, ale wciąż trochę powtórzeń.

---

No, nawet , nawet ;) Pisz dalej

---

Rozdział III
Urodziny Hermiony
Był już wrzesień i zbliżały się urodziny Hermiony. Każdy już szykował prezent dla niej. Granger miała urodziny 27 września. Ron postanowił, że zrobi jej przyjęcie niespodziankę. Ona lubi zmianę klimatu. Był już dzień urodzin Hermiony. Wszystko wyglądało tak jak na weselu. Tylko zamiast napisu Hermiona i Ron , było Sto lat Hermiona!!! A tort był z napisem ,Niech nam żyje. Gdy Granger zobaczyła to, stała jak sparaliżowana. Była taka szczęśliwa, że nic ją już bardziej, by nie ucieszyło. A jednak. Harry przyszedł ze swoim prezentem. Był to kolejny kot wyglądający tak samo jak Krzywołap. Wszystko było takie same tylko, że to była samica. Dała jej na imię Pusia. Hermiona cały czas mówiła, że nie mają żadnego podobieństwa, chociaż je miały. Krzywołap zakochał się w Pusi, a ona w nim, co podniosło Hermionę na duchu. Nigdy bardziej nie była tak szczęśliwa jak teraz. Późnym wieczorem zeszła na kolację, gdy zobaczyła, że pani Wesley, kłóci się z panem Wesley. Postanowiła, że ich pogodzi. Tak też zrobiła. Pogodziła ich tak, że w czasie kolacji rozmawiali ze sobą normalnie. Wieczorem położyła się spać i tylko myślała o wspaniałych urodzinach.

---

Z reguły zdanie nie rozpoczynamy od 'był/była/było'.

To samo co powyżej.

Powtórzenie


Lepiej brzmiałoby: Nigdy nie była szczęśliwsza niż teraz lub Nigdy nie była bardziej szczęśliwa niż teraz.


Powtórzenie.

Może i się czepiam szczegółów, ale naprawdę staraj się unikać powtórzeń i błędów składniowych.
Jak na jedenaście lat i amatora idzie Ci całkiem dobrze, ale to nie znaczy, że nikt nie będzie Cię poprawiał. Zawsze w głowie Ci coś zostanie i może następnym razem tego samego błędu już nie popełnisz.
"Stała czujność!" i nauka ;)

---

Mi się coś dzieje, bo nie sprawdza mi błędów

---

Całkiem fajne , ale za krótkie rozdziały ;p

---

Nawet,nawet. Szkoda że te rozdziały takie krótkie,rób dłuższe :P