Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Marley i ja
Dodane przez Ann dnia 25-09-2008 16:41
#1
Marley, wyjątkowo wielki i silny labrador retriever, cierpi na nadmiar energii, demoluje dom i ogródek, kompromituje swoich właścicieli - młode, rozwojowe małżeństwo dziennikarzy. Połyka wszystko, co znajdzie się w zasięgu jego pyska, wyleciał ze szkoły tresury za brak postępów i panicznie boi się burzy. A jednocześnie jest kochanym, wrażliwym i wiernym psem, zdolnym pokazać swojemu panu, co naprawdę liczy się w życiu. Rozbawia i wzrusza do łez.
Chciała bym wiedzieć czy czytaliście tą książkę i czy podobała wam się. Ja osobiście jestem urzeczona. Autor naprawdę rewelacyjnie opisuje wyczyny swojego psiaka. Tym którzy książki nie czytali naprawdę gorąco polecam.
Dodane przez Focha dnia 03-08-2009 21:35
#2
Czytałam Marleya jakieś 2 lata temu dostałam tą książke na Mikołaja... Nie miałam pojęcia że stane sie szczesliwą posiadaczką biszkoptowego labradora o imieniu Haldir w Boże Narodzenie.
Przeczytałam książkę jednym tchem... pod koniec ryczałam jak bóbr... jest niesamowita:)
Dodane przez Olivia Springsey dnia 11-08-2009 14:13
#3
Ta książka jest wspaniała.! Idealnie oddaje przyjaźń zawartą między panem i jego psem. I co z tego, że śmierdzi mu z pyska? I co z tego, że jest nadpobudliwy? I co z tego, że musi obślinić wszystko (i wszystkich) co widzi? Jest naszym najlepszym przyjacielem, zawsze wierny swemu panu i potrafi pocieszyć w każdej sytuacjii. Och, jak ja kocham psy. Naprawdę rodzice (jeśli to byli rodzice) zrobili ci fajny prezent/Focha.
Dodane przez Peepsyble dnia 06-11-2009 21:17
#4
Czytałam ją dosyć dawno, ale nie zależnie od tego który to raz ją czytam, zawsze płaczę i ze śmiechu i ze wzruszenia.
Książka napisana lekkim stylem... Zarówno opowiada o zyciu jak i o samym psie. Losy zwykłego człowieka i jego żony mogą zmienić się całkowiecie... Przez psa, który dosłownie zjada ich dom i życie.
Marley, kochany pies - pies demolka, kwiczałam ze śmiechu czytając niektóre jego występy. Płakałam kiedy umierał, płakałam kiedy go grzebali, płakałam kiedy o nim wspominali. Jak mógł umrzeć Największy Pies Terrorysta, Psia Demolka? Jak się pytam? A najważniejsze, ze historia prawdziwa...
Dodane przez Czarownica24 dnia 30-04-2011 13:09
#5
Czytałam tę książkę jakiś czas temu. Jest wręcz cudowna! Napisana prostym językiem, czyta się ją niesamowicie szybko. Wielokrotnie śmiałam się na głos (co nie zdarza mi się często). Na siłę przeciągałam czas przeczytania końcówki, bo bardzo wiedziałam, jak się ta książka skończy. Wylałam litry łez w sierść mojej Ziutki (bokserki ;P), a potem do wieczoru miałam doła.
Książkę polecam wszystkim miłośnikom psiurów ;)
Edytowane przez Czarownica24 dnia 07-04-2012 18:36
Dodane przez Hannibal dnia 07-04-2012 17:55
#6
John Grogan pokazał swój talent! "Marley i ja" to jedna z moich najukochańszych książek :D
Uśmiałam się do łez, aczkolwiek czytanie na plaży połączone z niekontrolowanymi napadami śmiechu stało się obiektem uwielbienia sąsiadów plażowiczów. I przyczyną rozcięcia nogi o leżak.
Książka napisana jest świetnym, prostym i przystępnym językiem. Jej lektura to sama przyjemność. Zabawne perypetie dwojga ludzi i psychopatycznego psa. Coś pieknego! :D