Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Minister Magii

Dodane przez KEHI dnia 09-07-2012 20:32
#1

Czy sposób w jaki wybierano ministra Magii według was był słuszny ? Chodzi o to że zwykli czarodzieje nie mieli wpływu na to kto będzie reprezentował ich wszystkich na forum międzynarodowym i nie tylko . Czy przez wybór Wizengamnotu chciano ominąć cało otoczke z wyborami ?

Dodane przez KEHI dnia 11-07-2012 22:45
#2

Zacznijcie .

Dodane przez RespectToRowling dnia 11-07-2012 22:49
#3

Według mnie słusznie go wybierano . Byłoby za dużo zamieszania z głosowaniem wszystkich czarodziejów danego kraju . W Wizengamocie zasiadali najlepsi czarodzieje i najlepsze czarownice , zapewne byli oni świadom , jaki dany kandydat jest . Taka jest moja opinia .

Dodane przez marihermiona dnia 12-07-2012 08:11
#4

Moim zdaniem było to głupie. Przecież każdy czarodziej ma prawo do głosowania na swego przedstawiciela.

Dodane przez Grzesiek dnia 12-07-2012 09:57
#5

To było bardzo głupie,no bo chyba nie ważne że ktoś jest "brudnej krwi" co nie oznacza że jest inny,no i jest czarodziejem a nie może głosować jakby na swoją przyszłość.

Dodane przez TomonaRiddle dnia 12-07-2012 12:57
#6

To było bardzo nie w porządku. Przecież to czarodzieje mieli sobie wybrać ich reprezentanta, a tutaj ich zdanie było wyraźnie lekceważone.

Dodane przez Kerras dnia 19-07-2012 22:51
#7

Właściwie to nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale ten system wybierania był chyba lekko przestarzały. W końcu w Wizengamocie od paru ładnych lat zasiadali praktycznie ci sami czarodzieje, najczęściej czystej krwi, a co z innymi np. mugolakami?
Po za tym niektórzy z członków wybierali rozwiązania dla siebie najlepsze i nie zastanawiali się nad potrzebami zwykłych ludzi. To nie w porządku, że "szaraczki" były tak ignorowane.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 15-03-2013 14:35
#8

Od razu skojarzył mi się ten temat z ostatnimi wydarzeniami na świecie, mowa oczywiście o konklawe - tam też kardynałów można by przyrównać do członków Wizengamotu. ;)
Podchodząc nieco poważniej do tematu, to zastanawia mnie jedna rzecz. Czemu Minister Magii ( z tego co wiemy ) zawsze był Brytyjczykiem ? Na świecie żyli także czarodzieje innych narodowości. Rozważam oczywiście ewentualność, że Knot, a po nim Scrimgeour reprezentowali tylko Wielką Brytanię. W Brazylii, Chinach czy Norwegii mogli mieć własnych przedstawicieli - ministrów... Tym bardziej, że Korneliusz wraz z Rufusem spotkali się z premierem Mugoli WB. (VI tom).

Demokracja widocznie nie obowiązuje świata czarodziejów. Głosują sobie same elity, a potem hop - ogłaszają, że mają nowego Ministra. Szary czarodziej nie ma właściwie na nic wpływu.. Ach, ta polityka ;)

Dodane przez raven dnia 15-03-2013 16:43
#9

Ale np. prezydenta Niemiec też nie wybiera się w wyborach powszechnych. Wybiera go Zgromadzenie Federalne (Wizengamot), co wcale nie oznacza, że niemiecki system wybierania jest przestarzały.
Co do ministrów Brytyjczyków - myślę, że ci wspomniani w książkach rządzili tylko w Wielkiej Brytanii. Japonia miała zapewne swojego, Argentyna swojego... Nie widzę sytuacji, w której amerykańscy czarodzieje podporządkowują się angielskiemu ministrowi. Zresztą z tym byłoby za dużo roboty jak na barki jednego, niekumatego zresztą (Knot) człowieka.

Dodane przez You know who dnia 17-03-2013 17:52
#10

Wydaje mi sie, ze w takim 'staroswieckim' świecie czarodziejow raczej nikt nie myślał, ze bedzie sam wybierał ministra. Sadze, ze to było raczej naturalne, ze akurat Wizengamnot sie tym zajmował. Szczerze mówiąc, średnio pasują mi wybory na ministra w świecie magii. Głosowanie jest takie ... Polityczne, a wydaje mi sie, ze sama J.K. Rowling nie przykladala do tego wielkiej wagi, wybieranie ministra to raczej taki epizod, dodatek odpowiedzialny raczej za doglebniejsze wprowadzenia czytelnika w świat czarodziejow i w klimat.
Podsmumowujac, mój stosunek do takiego sposobu wyborów jest raczej neutralny, nie mam nic przeciwko temu. Może i było to niesprawiedliwe, ale cóż ... Sprawiedliwość na świecie nie istnieje ; D
Poza tym, może w ten sposób Rowling chciała ukazać hm ... Błędy i niedociągnięcia całego rządu i w ogóle, polityki w tym świecie. Niejednokrotnie stawiała ministerstwo w złym świetle (nie mam nic do tego ;)), być może zależało jej, aby nie wszystko w świecie magii było takie idealne ; )


Pozdrawiam.

Dodane przez Perenelle Flamel dnia 17-03-2013 18:21
#11

Moim zdaniem taki wybór jest słuszny. W rzeczywistości wybieramy my, obywatele, a i tak nic dobrego z tego nie wychodzi. Wizengamot znał się na takich sprawach i to fakt- takie wybory nie pasowałby do świata czarodziejów.

Dodane przez DJfunkyGIRLS dnia 10-07-2013 15:49
#12

Moim zdaniem dobrze było wybierane,świat magii miał niesamowitych ministrów.Jakby np. było głosowanie czarodziejów na ministra to by było lekkie zamieszanie na wybranie.

Dodane przez SamWieszKto dnia 10-07-2013 15:54
#13

Takie wybory są słuszne. U nas w śmiecie mugoli (XD) dochodzi czasem nawet do zamieszek z tego powodu. A w świecie magii jak najbardziej wybieranie przez wszystkich czarodziejskich oywateli nie przyjemne, ponieważ mogłoby przez to dochodzić nawet do mordów