Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Severus Snape
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 17-08-2008 00:01
#1
Przez prawie wszystkie części "Harry'ego Pottera" jest postacią bardzo tajemniczą - niewiele wiedzieliśmy o nim, o jego dzieciństwie, jego prawdziwym obliczu. Dobry czy zły? Tchórz czy bohater? Człowiek Dumbledore'a czy szpieg Voldemorta? W końcu te wszystkie spekulacje i pytania ucina siódmy tom, który ukazuje Snape'a w całkiem innym świetle. Pomysł Rowling na wspomnienia ma tylu przeciwników, co i zwolenników.
A co Wy sądzicie o Severusie? Jak siódmy tom wpłynął na Waszą opinię o
Księciu Półkrwii?
Dodane przez Alan dnia 25-08-2008 23:55
#2
Bardzo zmienił moje zdanie o Nim. Chociaż zawsze byłam po jego stronie, lecz w ostatnim tomie, doceniłam Go jeszcze bardziej. Severus był bardzo skomplikowaną postacią, ale jednak pozytywną.
Dodane przez ladybird dnia 26-08-2008 00:00
#3
Ja dokąd nie przeczytałam 7 tomu uważałam, że był podłą szują. Ale po tych wspomnieniach bardzo go polubiłam.
Dodane przez Szarak dnia 26-08-2008 00:01
#4
Zdecydowanie zmienia opinie na jego temat jak i wyjaśnia dokładniej powody dzięki którym tak bardzo nie toleruje Harr
y'ego.
Dodane przez Pirate_Princess dnia 26-08-2008 00:53
#5
Na pewno bardzo zmieniłam moje zdanie po przeczytaniu siódmego tomu...jak dotąd muszę przyznać że za nim nie przepadałam to po ostatniej książce bardzo go polubiłam :yes:
Dodane przez majka dnia 26-08-2008 01:01
#6
Severusa lubiłam zawsze. Był taki niby czarny charakter, ale jednak nie. W ostatniej części jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, że był pozytywny i miał dobre serce. Jedna z moich ulubionych postaci. Skomplikowana, tajemnicza, mająca wady, ale też mnóstwo zalet. *.*
Dodane przez Destiny dnia 26-08-2008 11:50
#7
jest postacią bardzo tajemniczą
I właśnie dzięki tej tajemniczości Snape jest jedną z moich ulubionych postaci. A po przeczytaniu 7 tomu polubiłam go jeszcze bardziej.
Dodane przez Dominika dnia 26-08-2008 13:01
#8
Ja traktuję postać Severusa obojętnie, ani go nie kocham, ani nienawidzę. Siódmy tom nie wpłynął w ogóle na moje zdanie o nim, nie zaczęłam go jakoś specjalnie lubić, bo nagle okazało się, że był dobry, a nie zły. Chociaż wizja złego Snape'a bardziej do mnie przemawiała niż wizja tego dobrego.
Dodane przez IrenaxD dnia 26-08-2008 13:05
#9
Ja bardzo zmieniłam zdanie o Severusie, ponieważ gdy już skończyłam czytać HP7. To bardzo spodobało mi się, iż przez całe siedem lat pomagał Potter'owi. A jak dobrze pamiętam to Harry w pierwszej części by już umarł. I te wspomnienie, które dał Snape Potter'owi zanim umarł :jupi: Bardzo urósł w moich oczach :)
Dodane przez Carielle dnia 26-08-2008 13:56
#10
Po przeczytaniu 7 części trochę go polubiłam.Szczerze to byłam tym zaskoczona :)
Dodane przez Karola__94 dnia 26-08-2008 13:58
#11
No po 7 tomie go polubilam ;d zawsze mówilam na niego Snape a teraz Sevuś ;** :D
Dodane przez Agulec dnia 26-08-2008 13:58
#12
Czy zmieniłam zdanie o nim? Raczej nie bardzo, od zawsze go lubiłam. Był taki czarny, taki tajemniczy. Dodawał Hogwartowi uroku! To, że był podwójnym agentem nie zdziwiło mnie wcale, coś już było nie halo po drugim rozdziale
Księcia.... Rozczarowałam się tym, że kochał Lily Evans, a ona na niego zupełnie nie zasługiwała. Podobało mi się jak "pomagał" Harry'emu w ostatniej części, nikt nawet go o to nie podejrzewał. Na zewnątrz zawsze pozostanie cynicznym Mistrzem Eliksirów, ale w sumie ciesze się, że poznaliśmy jego łagodniejsze oblicze.
Dodane przez Alanoholiczka dnia 26-08-2008 15:05
#13
Na mnie ten tom nie miał żadnego wpływu ja od samego początku bardzo lubiłam Severusa i tak zostało do końca to jedyna moja najbardziej ukochana postać.
Dodane przez Lady James dnia 26-08-2008 15:44
#14
siódmy tom tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że snape jest naprawde fajną postacią, od początku go polubiłam, był taki tajemniczy i nie było do końca wiadomo po której jest stronie...
Dodane przez Alan dnia 26-08-2008 16:32
#15
Najlepsza postać w całym cyklu i najtragiczniejsza.
Dodane przez antybratek dnia 26-08-2008 19:33
#16
Zawsze bardzo go lubiłam, czy był dobry, czy zły. Jest z niego bohater, ale zawsze taki niezdecydowany i egoista
Dodane przez Madame_Uszka dnia 27-08-2008 00:36
#17
Severus zawsze był jedną z moich ulubionych postaci. Od samego początku, a zwłaszcza wtedy gdy znęcał się nad Harrym :D
Jak siódmy tom wpłynął na Waszą opinię o Księciu Półkrwii?
Nijak. Zawsze uważałam go za postać tajemniczą i dosyć mroczną :smilewinkgrin: Fakt, ze zabił Dumbledore`a niewiele zmienił w mojej opinii.
Snape był dobrym człowiekiem, który poświęcił wiele dla miłości i był gotów na wszystko, myślę, że niewielu by tak zrobiło...Ale dzięki temu Sev, ani nie zyskał, ani nie stracił w moich oczach, po prostu było mi to obojętne...
Dodane przez Druella_Rosier dnia 27-08-2008 00:38
#18
Muszę się przyznać, że nie zawsze przepadałam za Severusem.
A po przeczytaniu 6 części wprost go znienawidziłam.
Jednak kiedy przeczytałam część 7, moje zdanie całkowicie sie zmieniło.
Historia Snape'a wstrząsnęła mną do łez.
Dodane przez Vithica dnia 27-08-2008 01:04
#19
Ja tam Severusa Snape'a lubiłam zawsze. ZAWSZE byłam po jego stronie, przyznam, że rozmyślałam co nieco na temat jego przeszłości. Po przeczytaniu książki Harry Potter i Insygnia Śmierci moja sympatia co do Księcia Półkrwi jeszcze bardziej się pogłębiła. Czytając jego wspomnienia popłakałam się...
Dodane przez Hermiona_Lily_tusia dnia 27-08-2008 14:58
#20
Całkowicie poprawił o nim opinie. Dowiedziałam się wtedy, że życie Snape to pasmo nieszczęść i nie powodzeń. Kochał Lily i ją stracił. Jego rodzina go biła i była patologiczna.
Dodane przez valadilene dnia 27-08-2008 15:09
#21
a ja powiem tak: zawsze stałam po stronie Severusa. Harry'ego nigdy jakoś bardzo nie kochałam, to też wyżywanie się na nim przez Snape'a nie wydawało mi się jakieś karygodne. po przeczytaniu
Księcia Półkrwi i
Insygni Śmierci jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, że to Snape był bardziej tragiczną postacią od Pottera.
"Harry stracił rodziców." mówią niektórzy. ale Severus nigdy ich nie miał. tacy rodzice to nie rodzice. narażał swoje życie, dla kogoś kto go nienawidził. i kto tu jest bardziej szlachetny? kochał i chciał być kochany, ale stracił to co kochał. nie doświadczył szczęścia...
Dodane przez Bobby Weil dnia 28-08-2008 21:33
#22
Szczerze? Zbytnio nie zmienił. Bo właściwie od 5 części to czytałam hp tylko dla Niego. No przyznaje się. Zarejestrowałam się na hogs tylko ze względu na poznanie fanów Alana i Seva ^ ^ Oj tak miła jestem, wiem. Ale się nie zawiodłam (tu specjalne buziaki ;* for Agulec, Alanholiczka i Fantazja) no i na stronie też. Bo fajni ludzie nie muszą lubić Alanka (ale ja to zmienię xD)
Wiec wracajac do tematu, owszem książka zmieniła troche moje podejście. A raczej dała mi do ręki więcej argumentów na bronienie Seva przed ludźmi którzy mają go za złego faceta ;D Choć, tu sie zgadzam z Agą, Evans na Niego nie zasłużyła ;P A Snape sie okazał dobrym facetem i niech mi ktoś teraz spróbuje go nazwać gnojkiem xD A bedzie mieć do czynienia ze Mną ^ ^
Dodane przez Malarate dnia 29-08-2008 03:14
#23
W pierwszych tomach nienawidziłem tego gościa. Potem nienawiść ustąpiłą miejsce zobojętnieniu albo może ciekawości jego osoby. Na koniec chyba jak większość z was wielkie docenienie tej postaci i wielki żal po jego śmierci.
Dodane przez E-Vaire dnia 29-08-2008 13:01
#24
Nie jest idealny, to na pewno. Ale ja go lubię. Bawi mnie jego sarkazm i postawa. Wszędzie jest napisane, że nie jest ładny, jest brzydki i ma tłuste włosy, ale dla mnie i tak jest atrakcyjny, bo ma coś w środku. Jest inteligentny i tylko trochę zaślepiony, ma dużą wiedzę. Znęca się nad Potterem za Jamesa - dla mnie to dziwne. Ja bym się znęcała za to, że on sam jest taki wkurwiający a nie za jego ojca. Jak umierał to było mi smutno :(( Nie chciałam, żeby zginął. Rowling nie dała mu szczęśliwego życia ani godnej śmierci,
***. Jedyne co mi się spodobało to to, że Potter w ogóle zmienił swój stosunek do niego. Szkoda, że tak późno, on był po prostu ślepy.
Severus jest Severusem po prostu go uwielbiam ^^ Nawet tego kanonicznego. Każdy wie, że w FanFickach występuje jako ktoś naprawdę pociągający, przystojny z poczuciem humoru i kto tam wie czym jeszcze. Ale mi wystarczy ten brzydki z tłustymi włosami i swoim trudnym charakterem. :D
<3
Edytowane przez Marta_Mara dnia 29-08-2008 13:05
Dodane przez Emma Lupin dnia 30-08-2008 17:23
#25
Ja lubię nawet Severusa. Kiedyś nie przepadałam za nim, za tym jego charakterem i wogóle... Ale teraz nawet go lubię. To całkiem fajny człowiek, dużo w życiu przeżył, ale mimo tego był fajnym i dobrym człowiekiem. Nie lubiłam go za jego głupi stosunek to Harry'ego. Dziwnie się wtedy zachowywał. Wogóle go na ten temat nie rozumiem
Dodane przez Penelope dnia 30-08-2008 19:56
#26
To zależy, co sądzę o nim w jakim wieku.. ^^
No więc tak:
#Jak był małym chłopcem, współczułam mu braku ciepła, atmosfery w domu.. etc. Uważałam go za
nieszczęścnika, który tak bardzo pragnął być kochany.
#Kiedy już trochę podrósł, to trochę denerwowało mnie w nim to, że rozmawiając z Lily, kompletnie nie przejmował się obecnością Petunii. Więcej, uważał ją za śmiecia, kogoś nie godnego uwagi...
#Kiedy wyjeżdżał do Hogwartu, uważąłam, że był, to fakt, bardzo zaniedbany i smutny, ale też okropnie wyczulony (co zawdzęcza rodzince) na osoby nie magicznego pokolenia, mugole, etc.
#Czwarta, piąta klasa w Hogwarcie- wciąż myślałam o nim, jako zaniedbanym i smutnym chłopcu, lecz denerwowała mnie w nim nienawiść, do osób nie czystej krwi.. Kiedy do Lily, swojej miłości- przecież.. Odezwał się.. słowem.. "szlama", zauważyłam, że on, jest dość.. Może inaczej.. Naśladował rodziców, jak i swoje otoczenie... Nie umiał być miły, choć czasami.. Dla niektórych mógł się przełamać..
#Dorosły Severus- wciąż pałający miłością do Lilly Evans, przełamuje się i przychodzi (?) do Dumbledorea z nadzieją pomocy.. Jest słaby, choć nie uważam, że ja nie postąpiłabym inaczej..
#Nauczyciel eliksirów- tak pragnący posady nauczyciela Obrony przed czarną magią.. Zdruzgotany po śmierci Lily Evans (Potter).. Jeszcze bardziej słaby.. Pragnący zemsty na jej zabójcy.. Fakt, postąpił szlachetnie słuchając się rad Dumbledore'a i całkowicie mu się oddając.. (bez skojarzeń ) Był dobrym nauczycielem.. Choć niesprawiedliwym w stosunku do gryfonów po przybyciu Harryego Pottera do Hogwartu.. Niesprawiedliwie też pałał nienawiścią do tego chłopca, opierając się jedynie na wcześniejszej nienawiści do jego ojca i wciąż przypominającym mu stratę Lilly.
#Dyrektor Hogwartu- według mnie.. Nie był to trafny wybór i tyle.
#W obliczach śmierci- szlachetny.. Do końca wierny.. Jednak przełamujący nienawiść do Harryego.. W końcu.. Troszcząc się o niego..
#Po śmierci- szlachetny, wierny, ale też niesprawiedliwy...
;D
No, to chyba tyle.
Dodane przez Magic Dream dnia 30-08-2008 20:17
#27
Ja bardzo lubię Severusa. Może nie lubiłam go od zawsze, ale po siódmym tomie, gdy poznałam jego przeszłość i prawdziwe życie stał się moim ulubionym bohaterem HP. Podoba mi się jego charakter - chłodny, ironiczny... I wygląd, taki mroczny. Miał trudną przeszłość. Najpierw odrzucony przez ojca, później wyśmiewany przez huncwotów, stracił Lily przez głupie słowa wypowiedziane w złości... I potem jeszcze jej śmierć. Nic dziwnego, że jest jaki jest. Ale ja lubię go (ubóstwiam, uwielbiam, kocham ^^) za wszystko. Jestem... hmm... - Severusoholiczką. =)
Dodane przez Rewolucja dnia 30-08-2008 20:20
#28
Hmm. Zawsze go lubiłam. Uwielbiałam jego sarkazm, cynizm i ironię. Szczególnie, kiedy męczył Harry'ego.
Co do jego dobrego/złego oblicza, to nigdy nie wiedziałam jaki jest naprawdę. Wielkim szokiem dla mnie, było to, że całe życie chronił "syna Lily". Uwielbiam go ;P
Dodane przez wiktordogan dnia 30-08-2008 20:24
#29
Dobry i zarazem trochę wredny z niego nauczyciel eliksirów :hjehje:
Dodane przez Bajka dnia 31-08-2008 00:41
#30
Severus jest moją ulubioną postacią od zawsze. Sarkastyczny, ironiczny Severus. Nigdy jakoś mi nie przeszkadzało, że jest niesprawiedliwy wobec Pottera. ;d Oczywiście, zmieniłam sobie o nim opinię po VII tomie - bo przez prawie cały czas twierdziłam, że jest po prostu zły do szpiku kości. Ale okazało się inaczej, a ja "pokochałam" go jeszcze bardziej.
Dodane przez Yennefer dnia 31-08-2008 12:21
#31
Mojego zdania nie zmienił. Zawsze uważałam, że Snape jest najlepszy, a siódmy tom tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu :) Moim zdaniem pomysł Rowling był świetny!
Dodane przez Tanya dnia 31-08-2008 12:32
#32
A ja powiem inaczej... Severusa nigdy nie lubiałam. Od początku mi się nie podobał. Czasami miał tam jakieś odruchy dobroci ale to i tak nic nie zmieniło. Gdy czytałam 6 część a dokładniej scenę na wierzy to byłam święcie przekonana, że Snape to uosobienie zła.
Tom 7 wzbudził we mnie mieszane uczucia. Scena, w której ginie Severus ogromnie mnie wzruszyła. W jednej chwili było mi strasznie żal profesora od eliksirów. Potem jeszcze te wspomnienia... No cóż. W każdym razie i tak go nie polubiałam. Był dobry, ok. Ale czy to oznacza, że od razu trzeba go lubić? No właśnie, nie.
Dodane przez Temeraire dnia 31-08-2008 14:23
#33
Siódmy tom wywrócił moją dawną opinię na temat Severusa zupełnie do góry nogami. Po szóstym tomie uważałam, że jest na wskroś zły, a tu... BACH! Przyszły Insygnia Śmierci. Gdy dowiedziałam się całej prawdy o Snapie, współczułam mu całym sercem i chyba po raz pierwszy w ciągu całej sagi naprawdę go polubiłam. Oburzyłam się i to mocno, gdy zginął z tak bezsensownego powodu, podczas czytania opisu jego śmierci łezka kręciła mi się w oku... Był zdecydowanie jednym z największych bohaterów cyklu, a moja początkowa wręcz nienawiść do niego na szczęście już w styczniu bezpowrotnie wyparowała...
Dodane przez Anette dnia 31-08-2008 15:50
#34
Zawsze lubiłam Harry'ego i tak jak Severus go traktował nie podobało mi się. Rozumiem że on także miał przykre dzieciństwo i że nienawidził Pottera jednak za to że James zrobił mu krzywdę nie musiał się na nim mścić. Jednak faktem jest to, że narażał życie dla osoby której nienawidził (słowa valadilene) i to mi się podoba. Krócej mówiąc Snpe nie był zły, a po siódmym tomie utwierdziłam się w tym przekonaniu.
Dodane przez Lady Shadow dnia 31-08-2008 15:59
#35
Przy pierwszych trzech tomach sagi HP to nie lubiłam Severusa z całego serca dopiero po pewnym czasie wydał mnie się trochę inny. Znaczy się zmieniłam pogląd na tą postać. Na samym początku lubiłam Pottera, że miał takie życie, że przeżył spotkanie z Voldemortem lecz potem dla mnie stał się taką ofiarą więc i zmieniło się upodobanie co do charakterów. Zaczęły mnie kręcić czarne charaktery no i Severus w dalszych częściach intrygował mnie, stał się innym człowiekiem a wspomnienie Snape które odczytał Harry w Myśloodsiewni w piątym tomie na lekcji oklumencji całkowicie mnie odminiło. No i zrobiło mi się Snape żal. Potem to go nawet polubiłam a szczególnie po tym jak okazało się iż jest dobry i był agentem Dumbledora. No i tak zostało że jest moim ulubionym do dziś bohaterem Hp. ^^
Dodane przez Kelu7777 dnia 01-09-2008 20:56
#36
Mhm przez wszystkie części niezbyt lubiłem Severusa głównie z powodu jego dziwnego wręcz zachowania...jednak gdy przeczytałem ostatnią częśc to zmieniłem całkowicie o nim zdanie,Zrozumiałem że był to najważniejsza i piękna postac którą wszyscy lekceważyli...a przecież tak nie można,Zaskoczył chyba wszystkich i to pozytywnie;))))
Dodane przez Dorianna dnia 01-09-2008 21:11
#37
Z każdym tomem bardziej poznawałam Severusa i w końcu stał się jedną z moich ulubionych książkowych postaci. Był taki tajemniczy, było tyle do odkrycia! Nie popłakałam się przy jego wspomnieniach. Do wrażliwych nie należę... Ale dopiero wtedy zaczęłam go szczerze podziwiać... Tak jak powiedziała jedna z moich poprzedniczek: "Nie doświadczył szczęścia"... I szczere Bóg zapłać za to co zrobił dla Harry'ego, za jego szlachetność!
Dodane przez Merenwen dnia 02-09-2008 17:29
#38
Hmm .. Siódmy tom zmienił niewiele .. Bo jakoś tak zawsze lubiłam Severusa i był moją ulubioną postacią .. Nie wiem co to sprawiało .. Moze ta jego tajemniczość .. ? Tak naprawde siódmy tom tylko wyjaśnił pewne sprawy .. I teraz nie mam juz wątpliwości co do tego, że jest on dobrą postacią .. I niech nikt nie mówi że nie ! ^^
Dodane przez Hermini dnia 02-09-2008 19:17
#39
I tak i tak nie lubie Snape i aktora, który się w niego wcielił też nie, ale nie którzy myśląinaczej
Dodane przez Alexa96 dnia 02-09-2008 19:31
#40
Nie dziwie ci sie ze nie przepadalas za Harym! Jestes w slytherinie! tak samo jak ja! Sev nie byl zły! Ale nie był też dobry!
Dodane przez Kussia dnia 04-09-2008 20:06
#41
Serdecznie go nienawidziłam , bo przecież to , że nie lubił Jamesa nie oznacza , że ma źle traktować Harrego - chyba przyznacie , że nie jest to pedagogiczne zachowanie - był ostry i niesprawiedliwy w ocenach, ale 7 część trochę zmieniła moje spojrzenie na jego zachowanie i jego samego. Rzuciła nowe światło na tę postać. Myślę , że choć ukrywa się pod maską złośliwości naprawdę jest dobry i jak inni potrafi kochać.
Dodane przez Guardian dnia 14-09-2008 21:57
#42
Fajnie, fajnie...
Dodane przez Villemo dnia 05-10-2008 09:55
#43
Ja Severusa zawsze postrzegałam jako jednego z tych złych i bardzo mi się to podobało. Ostatni tom bardzo mnie zaskoczył, ukazując, że Severus stał po stronie dobra. J.K. Rowling udowodniła, że w każdym może tlic się iskierka dobra. Mimo to, że okazało się, że mój czarny charakter walczy po stronie dobra to polubiłam go jeszcze bardziej. Zaimponowało mi to wszystko co ten ponury człowiek umiał zrobić w imię miłości.
Dodane przez Itka dnia 05-10-2008 13:11
#44
Teraz, kiedy znam już zakończenie sagi, mogę śmiało stwierdzić, że Severus Snape to najtragiczniejsza jej postać. Koszmarne dzieciństwo, pomiatanie przez Huncwotów, Voldemort, utrata Lily, głupia, niegodna i bezsensowna śmierć.
Nienawidziłam go od początku. Były momenty, kiedy ze złości na niego ciskałam książką w kąt i zajmowałam się czymś innym. Życzyłam mu okropnej, długiej śmierci w męczarniach po tym, jak zabił Dumbledore'a.
A potem przeczytałam o jego wspomnieniach, poryczałam się i zrobiło mi się potwornie, potwornie głupio i źle, że tak podle o nim myślałam. A on w gruncie rzeczy nie był złym człowiekiem. Nie zmieniłam o nim zdania, nadal uważam, że jego zachowanie czasem było niesprawiedliwe, ale zaczęłam go szanować.
Dodane przez Shemya dnia 05-10-2008 14:32
#45
Ja tu naprawdę nie pisałam? To dziwne, chyba mi się śniło xD Ale wracając do tematu: Severus to chyba najciekawsza postać w całej sadze. Na początku oczywiście go nie lubiłam, potem od 5 tomu wręcz "pokochałam". Właśnie od 5 tomu "zmądrzałam" i wiedziałam, że on nie może być do końca zły.
Jego śmierć była jedyną przy, której płakałam, ba! Wręcz ryczałam :P
Dodane przez Chryzanteny-Zlociste dnia 05-10-2008 15:09
#46
Nie jest ideałem i to mi się podoba, prawie każdy do piątego tomu sądził że to zły na wskroś sztuczny człowiek pozbawiony uczuć, chociaż złośliwość to też uczucie. ; P Uwielbiam go, niest fajny, szorstki i cyniczny no ale jednak potrafi kochać. A gdy umarł to mi się go żal zrobiło.
Dodane przez Snape102 dnia 06-12-2008 23:15
#47
Według mnie zdecydowanie najlepsza postac ksiąki.Jego spryt był po prostu genialny.Finał historii tej postaci był jak wisienka na torcie całej powieści jaka uraczyła nas pani Rowling/.
Dodane przez Dziewczynka dnia 07-12-2008 10:23
#48
Lubiłam go od początku za to że był taką świnią :P A wydarzenia z ostatniego tomu tylko nadały mu barwę i życie. Pokazały że ma uczucia, tylko głęboko zranione. Jest absolutnie cudowny.
Dodane przez karolina123 dnia 12-12-2008 14:41
#49
Tak ,7 tom zmienił moje spojrzenie na tą osobe.Lubiałam Snape jako postać bez której ta książka nie byłaby już taka sama ale gdy poznałam jego prawdziwe oblicze polubiłam go jeszcze bardziej co pokazuje fakt że pewien misiek którego dostałam ma na imie Severus:P
A co do "Alanka":D to zgadzam się z tobą Bobby Weil-to naprawde utalentowany aktor.
Dodane przez Lord Harry Potter dnia 12-12-2008 21:46
#50
Był cały czas cichy i skryty ale w końcu musiał się pokazać no i prosze oto nasz Snape:smilewinkgrin:
Dodane przez Lady K dnia 21-12-2008 14:10
#51
oj od początku go tak nienawidziłam ! a przy 6 części przeklinałam go z całych sił :D dopiero jak przeczytałam "Deathly Hallows" ... wtedy respect ! o tak ! stwierdziłam że Severus Snape to wielki człowiek należy mu się szacunek za to co uczynił.
Dodane przez Alice Evithe dnia 21-12-2008 14:14
#52
Mam mieszane uczucia, co do Severusa. Zrobił bardzo wiele dobrego, a także wiele złego. Skomplikowany charakter. Przeżył wyśmiewanie się z niego, nie jest także super przystojny. Zabił Dumbledore'a. Był dyrektorem Hogwartu, a Harry nadał jego imię jako drugie, swojemu dziecku.
Mimo wszystko, zawsze będę lubiła Snape'a. Za ten jego inny i intrygujący styl bycia.
Edytowane przez Alice Evithe dnia 21-12-2008 14:15
Dodane przez martusia2093 dnia 10-01-2009 16:58
#53
Przez pierwsze sześć tomów nie lubiłam Snape'a. Więcej : nie znosiłam jego postaci. Uważałam, że był szpiegiem Voldemorta, nie podobało mi się faworyzowanie prze niego Ślizgonów i jego stosunek do Harry'ego na lekcjach eliksirów. Kiedy czytałam siódmy tom prawie do końca myślałam, że Snape'a był zły. Nawet wtedy, kiedy przed śmiercią podarował Harremu swoje wspomnienia nie zmieniłam zdania. Wydawało mi się, że mógł przy nich jakoś majstrować czy coś w tym stylu... Byłam pewna, że chce on śmierci Harry'ego. Dopiero podczas rozmowy Harry'ego z Dumledorem nabrałam przekonania, że Snape'a był dobry. Nawet teraz nie przepadam za tą postacią. nie nienawidzę jej już jednak tak jak kiedyś.
Edytowane przez Ariana dnia 10-01-2009 19:15
Dodane przez Nicolette dnia 13-01-2009 14:47
#54
Z początku bardzo go nie lubiłam. Przez swój chłód i wrogie nastawienie do wszystkiego, bardzo mnie do siebie zniechęcił. Później, w piątym tomie, coś się w pewnej części zmieniło. To nastawienie, było w pewnej części uzasadnione. Był bardzo dociekliwy, aż za bardzo, i mogło się to źle skończyć. Ta moja niechęć do niego trochę pękła, i nadeszła fala współczucia. Później, kiedy dowiedzieliśmy się w szóstym tomie co nieco o jego rodzicach, we mnie te coś się ruszyło. Próbowałam stawić sobie pytanie: jaki on jest? Zabicie Dumbledore uświadomiło mnie w przekonaniu, że zły do szpiku kości.No i nadszedł siódmy tom. Tutaj, naprawdę zrobiło mi się go żal. Jego dzieciństwo, zazdrość o Huncwotów, o Lily...On nie tylko zazdrościł Jamesowi Lily, ale także jego talentów, przyjaciół, tego, że był otaczany taką troską...Jednym słowem, wszystkiego, czego on zaznać nie mógł. Bardzo wzruszyłam się przy scenie, w której Severus umiera, i karze Harry'emu spojrzeć mu w oczy. Był naprawdę odważnym człowiekiem, i potrafił być szlachetny. Może, nawet i on sam nie wiedział czy jest dobry, czy zły, i żył w ciągłej frustracji? Przecież jego winą było zabicie jego ukochanej osoby...Uważam, że Snape, jest na pewno ważną i godną uwagi postacią, choćby ze względu na ubarwienie. A to, czy był dobry czy zły...chyba nie wiedział sam.
Edytowane przez Nicolette dnia 13-01-2009 14:48
Dodane przez Hermione dnia 13-01-2009 15:01
#55
oczywiście, moje zdanie się zmieniło, i to na lepsze:D
wcześniej miałam uzasadnione wątpliwości, co do tej postaci
dowiedziałam się, że był dobry dopiero po jego śmierci;( ;( ;(
:bigrazz:
Dodane przez Ami dnia 01-02-2009 12:50
#56
Oczywiście zmieniłam zdanie o nim po przeczytaniu 7 tomu :) Szkoda mi było że umarł :( W pierwszych częściach nienawidziłam gościa :/ Przeszkadzał mi. Był wredny i podstępny.
Dodane przez Dolce_Gabbana__ dnia 01-02-2009 16:00
#57
Siódmy tom bardzo zmienił moje zdanie o Snapie. Wcześniej myślałam, ze chce on tylko uprzykrzyć życie Harry'emu i go nie lubiłam. Jednak kieyd się dowiedziałam, ze on jednak troszczył się potem o Harry'ego to mnie to bardzo wzruszyło i zmieniłam o nim zdanie :) Taaak, Severus był bardzo tajemniczy a na samym końcu wszystko się ujawniło. Rowling miała świetny pomysł :)
Dodane przez ceone dnia 01-02-2009 16:09
#58
Moja ulubiona postać od 1 tomu. Był ciekawy, niejednobarwny, tajemniczy, wredny, złośliwy, niejednoznacznie zły. Miał w sobie potencjał, który JKR trochę wykorzystała, ale dałoby się bardziej. Od HPiKF wiedziałam, że na końcu będzie po stronie tak zwanego "Dobra" no i tu JKR nie zaskoczyła. Miłość do Lili? Tego się nie spodziewałam. Ciekawy wątek.
Dodane przez Madeleine Lestrange dnia 01-02-2009 16:17
#59
Zawsze lubiłam Snape'a, za ironię i tajemniczość. Naprawdę, postać bardzo udana, dodała serii dreszczyku. Nie lubię osób, które się cackają.
Szósta część była przełomem - wiele osób utwierdziło się w przekonaniu, iż Sev jest zły. W ostatniej części, przy wspomnieniach się popłakałam (!), a to ważne wydarzenie, bo ja płaczę tylko nad sobą ;p. Szkoda trochę, że był po stronie Dumbledora, bo mnie zaczęła interesować ciemna strona książki, jednak tym pokazał tylko jakim jest człowiekiem, że przed złem można uciec.
Dodane przez Dolce_Gabbana__ dnia 01-02-2009 20:40
#60
Ale najbardziej była szokująca sytuacja z 6 tomu Harry;ego Potter'a, kiedy Snape zabija Dumbledore'a i ucieka. No i jeszcze walczy z Harry'm, ale tak aby nie zrobić mu krzywdy. Ta sytuacja tez jest zaskakująca. Albo kiedy jest już dyrektorem po tym jak go zabił. Takie dziwne, ale tajemnicze i fajne.
Dodane przez siostra dnia 02-02-2009 22:24
#61
Bez wątpienia Snape był bardzo odważny... czasem mam wątpliwości czy powinien trafić do Slytherinu... Ten człowiek był również niesamowicie inteligentny i zdolny... Pamiętacie z jaką łatwością na końcu w 6 tomie odpierał ataki Harry'ego... albo jak szybko skojarzył fakty w 4 tomie i zrozumiał że gdzieś kryje się Harry w niewidce...?
Dodany dnia 02-02-2009 22:26
Zaskoczyło mnie to że był w stanie kochać. Powszechnie był uznawany za człowieka niezdolnego do uczuć. Zimnego i sarkastycznego. Okazało sie że te wszystkie jego zachowania mialy swój powód... Bardzo wzruszył mnie fragment "opowieści księcia" w którym Severus ujawnia swojego patronusa...
Edytowane przez Souriant dnia 03-02-2009 14:53
Dodane przez siostra dnia 02-02-2009 22:26
#62
Zaskoczyło mnie to że był w stanie kochać. Powszechnie był uznawany za człowieka niezdolnego do uczuć. Zimnego i sarkastycznego. Okazało sie że te wszystkie jego zachowania mialy swój powód... Bardzo wzruszył mnie fragment "opowieści księcia" w którym Severus ujawnia swojego patronusa...
Dodane przez Harry 14 dnia 03-02-2009 14:24
#63
Przedtem myślałem ze jest wielką szują ale siódmy tom powiedział mi że bardzo dobrym człowiekiem
Dodane przez Lucyfer dnia 03-02-2009 18:08
#64
Uważam ze Severus przez cały czas po prostu był po obu stronach tak jak to powiedział Harry. Nigdy nikt mu nie mógł całkiem zaufać bo był całkowicie po obu stronach. Dumbi i Lord mu ufali bo mówił im prawde(o bieżących zadaniach) do zrobienia.... Dziwny i tajemniczy człowiek.
Dodane przez Harry_ dnia 12-03-2009 09:47
#65
Dla mnie ten tom poprawił całkowicie o Nim opinię. Miał złe życie rodzina,Lilly,w szkole go poniżali a tutaj szczerze mi poprawił opinię o sobie.Ale zawsze jakoś go tam lubiłem.Chodził trochę przygnębiony ale co tam.
Pozdrawiam Wszystkich.
Dodane przez Tromedlov dnia 12-03-2009 15:10
#66
Według mnie jest jedną z najlepiej 'dopracowanych' postaci przez Rowling. W każdym tomie zaskakuje nas, częstuje nową dawką emocji. Czytając, co chwilę wahałam się czy Snape stoi po stronie
dobra czy też
zła.
Przyszedł siódmy tom, przyszło wytłumaczenie. A raczej przyjść powinno. Dla mnie jest to postać do końca tajemnicza, skomplikowana, niezwykle intrygująca. Jak tu ktoś słusznie zauważył, dodawał Hogwartowi uroku. Cóż by było bez nieprzewidywalnego,
czarnego Snape?
Trochę wiałoby nudą. To z pewnością ; - ).
Dodane przez Lord Voldemord dnia 12-03-2009 17:09
#67
Zawsze lubiłem Severusa. Był bardzo użyteczny. Pracował dla mnie jako szpieg w Hogwarcie a jednak okazało się, że przez cały ten czas nie był MOIM szpiegiem tylko Dumbledore'a! Bellatrix miała rację...
Dodane przez magdula1206 dnia 17-03-2009 21:20
#68
Kiedy zabił Dumbledore'a byłam na niego wściekła. Ale kiedy przeczytałam siódmą część, zaczęłam go w jakimś stopniu podziwiać za jego postawę. Za wszystko co zrobił. Za to, że bez wah
hania zabił Dumbledore'a, aby Lord Voldemort dal spokój Malfoy'om.
Teraz podziwiam go jeszcze bardziej. Ja nie maiłabym tyle odwagi i samozaparcia w sobie...
Edytowane przez magdula1206 dnia 20-06-2009 19:07
Dodane przez Wolfy dnia 21-03-2009 13:37
#69
Kiedyś miałam o nim złe zdaniem, przyznam, że niesłusznie. Ale pewnie jak większość. No tak, ale ta jego wielka "tajemniczość" sprawiła, że stałam się jego fanką. Hmm...
Dodane przez gallareta dnia 20-04-2009 20:53
#70
Ja go nie lubiłam, nie lubię i nie będę lubić, nawet po przeczytaniu wspomnień jego. On mnie po prostu zawsze wkurza!
Dodane przez poppi94 dnia 21-04-2009 15:03
#71
Tak, jest bardzo tajemniczą osobą, jak zabił Dumbledora to naprawdę byłam na niego wściekła, ale potem się wszystko wyjaśniło, no i wychodzi na to, że jednak jest dobrym człowiekiem.
Dodane przez majones_xD dnia 21-04-2009 18:33
#72
Myślę, że z Severusa fajny gość, chociaz na początku troszkę mnie wkurzał .. Ostatni tom nie zaskoczył mnie wcale, gdyż czytając poprzednie tomy nauczyłam się, że Rowling może 'wyskoczyć' z czymś zupełnie nieprzewidywalnym. ;P Teraz go szczerze podziwiam, bo musiał grać przed Voldemortem smierciożerce, a nim nie był. ;P
Dodane przez Nimfadora Tonks dnia 21-04-2009 19:11
#73
Dla mnie Rowling świetnie to wymyśliła.
Na początku oczywiście Snape mnie wkurzał, ale po przeczytaniu 7 tomu zmieniłam o nim zdanie. Mógł być chociaż bardziej sprawiedliwy w stosunku do Gryfonów, bo jego zachowanie mnie irytowało
Dodane przez kinia94 dnia 24-04-2009 13:26
#74
Na początku szczerze mówiąc mało mnie interesował jako postać, ale po oklumencji i w późniejszych tomach zaczęłam go inaczej postrzegać :D lepiej dla niego oczywiście :)Zaimponował mi w ostatnim tomie pod koniec książki, ale bardziej mnie irytowało jak znęcał się na Harrym na eliksirach ;P
Dodane przez severus not dead dnia 25-04-2009 20:57
#75
Och, Severus, Severus, Severus! <3
Taki mroczny, cyniczny, sarkastyczny... Moja własna, prywatna, męska Mary Sue (w pozytywnym słowa znaczeniu). Od początku kochałam, wielbiłam, ubóstwiałam Severusa. Trudno powiedzieć, czy go polubiłam po siódmym tomie bradziej. Raczej nie. Ale zyskał ogromny szacunek w moich oczach. Nie pławił się w swojej szlachetności, tylko znosił piętno bycia szpiegiem, dla Lily.
Severus jest naj, naj, naj. <3 (jest, nie - był. on żyje, żyje! jest w moim serduszku i w moim łóżeczku. xD)
Dodane przez RenesmeeCullen dnia 26-04-2009 10:31
#76
Szczerze mówiąc to nigdy nie przywiązywałam większej uwagi do Snape'a.Oczywiście wiem, że uwielbia go wiele osób. Moją uwagę zwrócił dopiero w szóstej części po śmierci Dumbledore'a, a po 'Insygniach' pomyślałam, że nawet go lubię.
Ale nigdy nie zapomnę jak znęcał się nad Harrym:|
Dodane przez Guzik dnia 26-04-2009 11:59
#77
Snape...ehh no co tu o nim pisac.
Nienawidził Jamesa i przez to i Harry
'ego.
Był śmierciozerca ale przeszedl na strone Dumbledore
'a wiec postac no jak postac.
Nic do niego nie mam ale wkurzalo mnie to ze znęcał sie nad Harrym, odbierał Gryffindorowi punkty za kazde nawet najmniejsze przewinienie a swoich
Ślizgonów traktował jak lalki...xD pozdrawiam
Edytowane przez Souriant dnia 26-04-2009 13:12
Dodane przez Lirael dnia 01-05-2009 11:18
#78
Severus Snape...... wg mnie człowiek inteligentny i bystry, uwielbiam jego ironię i sarkazm. Za bardzo czepił się Harry'ego, no ale już taka jego natura. Co do jego wizerunku z ostatniej części..... od dawna było wiadomo, że kochał Lily. Żałuję, ze zginął. Jak dla mnie powinien dalej żyć i zatruwać życie Potterowi xD
Dodane przez Niewidka dnia 08-05-2009 18:00
#79
Uwielbiam postać Severus'a Snape'a! Jest ona jedną z moich ulubionych. Ostatni tom wyjaśnił wiele. Co mnie bardzo cieszy.
Ale moim zdaniem Evan's na niego nie zasłużyła, skoro wolała niepoważnego James'a. : / i łezka mi poleciała w czasie jego śmierci i wspomnień. On to miał życie... : (
Dodane przez ferret dnia 09-05-2009 10:35
#80
Severus Snape to wspaniała postać.. Jest jedną z moich ulubionych.. Żałowałam, że zginął, ale cóż, tak wymyśliła pani Rowling, trzeba to uszanować.
Ale moim zdaniem Evan's na niego nie zasłużyła, skoro wolała niepoważnego James'a
W pełni popieram!
Dodane przez HermiMisia dnia 09-05-2009 10:44
#81
Jakoś nie poświęcałam mu zbyt dużo uwagi... Zaczełam tak poważnei dopiero przy tych dwóch-trzech ostatnich książkach. Tak to tylko w kwestii znęcania się nad Harry'm. Chociaż w siódmej części okazało się, że facet był spooko gościem, to i tak jakoś nadal nie pałam do niego jakimś strasznym sentymentem. Wielu z was go uwielbia, ale ja wole Harry'ego, a to chyba nie ten sam obóz :):)
Dodane przez Elfka dnia 09-05-2009 14:26
#82
Nie podobał mi się od początku do końca pod żadnym pozorem i nigdy w życiu. A po tym jak zamordował Albusa (słusznie czy nie słusznie) to zczerniał w moich oczach jakby siedział pięć godzin w solarium (ha-ha). Nigdy się nie naprawił. I miał czelność kochać Lily. Jakaś tragedia...
Dodane przez Domaa dnia 28-06-2009 23:45
#83
Ojj siódmy ton zmienił dużo z mojego podejścia do niego szczególnie na początku gdy jeszcze wszystko było tajemnicą, a on zabił Dumbledora byłam zdenerwowana, ale potem gdy Harry zobaczył jego wspomnienia zrobiło mi się go strasznie żal. Chciałam żeby ożył, żeby Harry mógł z nim porozmawiać zaprzyjaźnić się. Ciekawiłyby mnie wtedy lekcje czy dalej byłby taki jemu surowy ? Polubiłam jego postać, ale ogólnie zawsze wydawała mi się fajna.
Dodane przez SeverusSnape dnia 03-07-2009 12:39
#84
Severusa lubiłam od zawsze, za jego ciekawą osobowość. Krył w sobie tyle tajemnic, był skromny i nieprzeciętnie inteligentny. Nie był złą postacią, pomimo cech, które zazwyczaj mają carne charaktery np. tajemniczość. Po siódmym tomie, pokochałam tę postać jeszcze bardziej, i było mi go bardzo żal (i jest!), bardzo żałuję, że jego życie tak się potoczyło, jego śmierć była dla mnie na prawdę ciężkim ciosem, ale cóż niekiedy życie takie bywa. Jedno jst pewne, to jedna z najlepszych postaci, jakie udało się stworzyć pisarzom !
Dodane przez Hexia dnia 08-07-2009 20:40
#85
Snape, och Snape. Parszywy zdrajca, który okazał się człowiekiem w gruncie rzeczy o dobrym sercu. Był niesamowity, jego miłość do Lily po prostu wzrusza, a nienawiść do James'a obrzydza, choć nie trudno zrozumieć dlaczego. Poniżany chłopak, który starał się znaleźć przyjaciół w gronie przyszłych śmierciożerców, ludzi, którzy chcieli być przy boku samego Czarnego Pana.
Zawsze samotny i skrzywdzony przez los. Tajemniczy, nieco zgryźliwy, stronniczy, a jednak dobry, potrafił kochać, chronił Harrego dla Lily, swojej miłości. Cały Severus, mimo wielu wad - wspaniały.
Dodane przez igla dnia 08-07-2009 21:33
#86
Parszywiec, ale z jakim sercem!
Postać, na pierwszy rzut oka, zła do szpiku kości. Z przykrą przeszłością, tajemniczy, zakochany w Lily... Na dodatek inteligentny, z refleksem, nie dający wyprowadzić się z równowagi(no, nie zawsze).
Jako dziesięciolatka, przy czytaniu 1-ego tomu, nie lubiłam go. Lecz jak trochę podrosłam, stał się jednym z moich ulubionych bohaterów.
Był jaki był, ale uwielbiam go.
Dodane przez abii dnia 08-07-2009 22:04
#87
Severuus... Zawsze go lubilam, byl taka mroczna postacia a w swiecie czarodziejow az do konca 7 czesci nie byl obdazony szacunkiem tylko od Dumbledore, nawet niektorzy smierciozercy go nie lubi. Ale zle zginal to fakt. Moim ulubionym rozdzialem jest ten jak Harry wchodzi do myslodeiny i oglada jego wspomnienia... Severus <3
fajnaa postac ;d
a z tym aktorem ogladalam zarabisty film ;] o milosci
nie przypomina mi Snape'a
:smilewinkgrin::)
[gg][/gg]
Dodane przez fantastic dnia 11-07-2009 12:55
#88
Snape ;D uwielbiam jego tłuste włosy ;D i ogolnie fajnie ze okazal sie dobry xdd ale te jego tłuste czarne wlosy ;] ogolnie lubie go ;] HP bez niego - nudaa
Dodane przez Hermiona96 dnia 13-07-2009 19:15
#89
Ja nigdy go nie polubie bo mial za swojego pupilka Draco Malfoya a nienawidzil Harrego Pottera i to mnie najbardziej do niego zniechecilo. Severus Snape byl smierciozerca to juz wlosy staja deba na ta wiadomosc! Jak mozna zatrudnic nauczyciela z taka przeszloscia? Ja nie wiem ale moze Dumbledore mial powody by go zatrudnic?
Dodane przez Eileen_Prince dnia 13-07-2009 20:48
#90
Ale on nie był stuprocentowym śmierciożercą! Uwielbiam go:D Jego nos, włosy :D Jego hm... `zły` styl bycia ;D I to, że do końca życia był wierny jednej osobie. No, jakby się uprzeć dwóm.
Dodane przez under-pressure dnia 14-07-2009 11:10
#91
miłe zaskoczenie,że jest w nim także coś dobrego :P
ogolnie tajemnicza postać,trzymająca w napięciu
Dodane przez FeltonLover dnia 14-07-2009 13:03
#92
Nie mogę powiedzieć że lubiłam go zawsze, bo to nie prawda- polubiłam go chyba od 4 tomu, kiedy to przestałam uwielbiać Harry`ego, a co raz bardziej lubiłam Draco. A po siódmym tomie to już w ogóle uwielbienie w Snape`a. Bardzo podobało mi się że pomagał Harry`emu i to wspomnienie.... ; ))
Dodane przez Sayuki dnia 14-07-2009 13:06
#93
Na samym początku serii nie wiedziałam co o nim myśleć, wraz z dalszym czytaniem coraz bardziej go poznawałam, nabierałam do niego szacunku, choć nie znaczyło to, że go lubiłam. Był zawsze na miejscu, ratował Harr
y'ego z opresji i często go w nie wpędzał, ale mimo wszystko nie dało się go nie lubić do końca. Było wiele ciekawych momentów, w których postać Severusa nabierała kolorów i była postacią komiczną. Bardzo mi się podobał fragment II tomu, ten jak Snape przyłapał ich przy zamku po przyleceniu do szkoły. Jak dla mnie było to po prostu śmieszne: "A może - rozległ się lodowaty głos tuż za nimi (...)". To mój ulubiony fragment. Moje odczucia co do profesora Snape'a po VII tomie trochę się zmieniły, teraz nie tylko go szanuję, zasłużył na współczucie i po prostu strasznie mi było żal, że zginął. Powinien był dożyć sędziwej starości, umrzeć w sposób godny takiego człowieka. Myślę, że to dobrze, że przed śmiercią bohaterzy mogli zobaczyć jaki naprawdę był. Wierny do końca swojej jedynej miłości. No cóż, Severus stał się moim ulubionym bohaterem, a zrzucił z piedestału Dumbledore'a, który okazał się nie być wcale taki szlachetny.
Edytowane przez Ariana dnia 14-07-2009 21:41
Dodane przez Eileen_Prince dnia 14-07-2009 14:06
#94
Tak.
Mój kolega uznał, że to taka `poker face` HP. No i się z nim zgadzam. Ja.... na początku był dla mnie obojętny. Do trzeciej części, kiedy stanął pomiędzy Ronem, Harrym, Hermioną kiedy Lupin się przemienił. To było dla mnie zagadką DLACZEGO? Dlaczego narażał swoje życie dla nich? Przecież nie znosił Harr
y'ego. Od tego momentu zaczęłam bardziej mu się przyglądac i coraz bardziej go lubić.
A ja lubię tajemnicze postacie :)
Edytowane przez Ariana dnia 14-07-2009 21:40
Dodane przez hakuna_matata dnia 14-07-2009 15:53
#95
Hmm to skomplikowana postać i muszę przyznać jak inne osoby wcześniej nie darzyłam go jakąś sympatią w innych częściach choć w 3 właśnie jego zachowanie było zagadkowe no i w siódmej absolutnie z jednej strony żal ,że tak zginął bo go polubiłam , ale jednak to że zabił Dumbledora choć tak miało być to troszkę mnie to drażni:P hehe nie do końca czarny charakter:P
I fajnie wyglądał idealnie aktor wpasowany do swojej roli:)
Dodane przez Abstrakcja dnia 20-07-2009 17:37
#96
HP i Insygnia Śmierci zmienił mój stosunek do Snape'a. Czytając poprzednie tomy uważałam go za człowieka złego, chciwego i w ogóle za zło wcielone. Ale w sumie można wnioskowac po 7 części HP, że jednak w sumie był dobry za czym szła jego miłośc do Lily Evans.
Dodane przez Alanette Vieira Malfoy dnia 20-07-2009 17:50
#97
Severus Snape... Bardzo zagadkowa postać. Z jednej strony śmierciożerca bez skrupułów, gotów zabić nawet własnego przełożonego, zaś z drugiej strony mężczyzna, który miał spaprane dzieciństwo, ale w pewnych momentach potrafił się opamiętać...
Wielokrotnie pisałam na tym forum, że nie ma sensu zadawać pytań typu ''Czy chciałbyś/nie chciałbyś tej i tej postaci w książce?''. Każda postać jest potrzebna, każda buduje klimat, każda coś wnosi, etc. etc.
Sam Severus jest po prostu człowiekiem, tyle że ze swoim specyficznym CISem (znawcy i specjaliści od fanonu wiedzą, o co chodzi). Ot co.
Dodane przez kasika dnia 24-07-2009 10:51
#98
ja tam nigdy go nie lubilam i nigdy nie polubie! znencal sie na gryfonach a w szczegulnosci na harrym i nevilu!!!:mad:
Dodane przez Fernando dnia 24-07-2009 13:37
#99
Zdecydowanie najbardziej tajemnicza postać w całej serii. Dobrze, że Rowling wykreowała tego typu postać, bez niego w całej serii byłoby o wiele bardziej nudno, byłaby zupełna sielanka. Tak więc na początku, jako że byłam zagorzałą fanką Harry'ego, znienawidziłam Snape'a. Zraził mnie swoją sztywnością, wiecznymi docinkami, swoją niesprawiedliwością. Denerwowało mnie to, że tak ohydnie zachowywał się w stosunku do uczniów, że faworyzował Ślizgonów. W szóstej części znienawidziłam go jeszcze bardziej, byłam pewna, że zabił Dumbledore'a, bo wolał śmierciożerców, był zły itd. A ja tak bardzo polubiłam Albusa. Nie spodziewałam się, że Snape tak naprawdę stał po stronie dobra. Siódmy tom był dla mnie zaskoczeniem. Zmieniłam całkowicie swój stosunek do tej postaci, pewnie podobnie jak wielu Pottermaniaków. Bardzo współczułam Severusowi: nieszczęśliwe dzieciństwo i miłość... Doceniłam wreszcie te postać, żal było mi jego śmierci.
Dodane przez Miki dnia 24-07-2009 13:55
#100
Na początku Snape'a nie polubiłam, ponieważ bardzo nienawidził Harry'ego i traktował Gryffindor niesprawiedliwie. Chociaż muszę przyznać, że fragmenty z nim w książce były nawet śmiechowe. To od siódmego tomu całkowicie zmieniłam do niego swoje nastawienie. Nie dziwota, że Snape był jaki był, ponieważ miał trudne dzieciństwo jak i miał ciężko w szkole. Wszyscy się z niego śmiali, dokuczali mu i wytykali palcami. Dochodzi do tego jeszcze fakt, że zakochał się w Lily i dlatego nie nawidził James'a, a potem Harry'ego. Bardzo mi było przykro gdy zginął:( Uważam, że te rozdziały które dotyczyły historii Snape'a były w książce potrzebne i dawały nam odpowiedzi na różne dręczące nas pytania.
Uważam że Snape był dobrym człowiekiem, któremu przytrafiło się wiele złych rzeczy.
Dodane przez Syndrome dnia 29-07-2009 01:07
#101
Uwielbiam tego faceta! ;'d Tę jego tajemniczość, emanujący chłód, zagadkowe spojrzenia... boli mnie jedynie wątek z Lily ale nie patrząc na to - Snape to bohater, odważniejszy od Harry'ego, dzielniejszy i nigdy niezapomniany! W filmie jego sarkazm w głosie jest bombowy ^^
Jeśli "niebo" istnieje, życzę mu kogoś znacznie lepszego, niż Lily ; D
Dodane przez Evi91 dnia 04-08-2009 13:41
#102
Dobrze, że są te wspomnienia. Inaczej bym do uważała za szumowinę i zdrajcę. Wiemy tez dzięki tym wspomnieniom jaki był naprawdę - dobry. I dlaczego tak właśnie się zachowywał.
Dodane przez Hermiona_Snape dnia 12-08-2009 15:31
#103
Uwielbiam od początku do końca <33
Za jego ironizm na początku..
Później za to, co przeczytałam w 7. części
Genialny...
Cieszę się, że należy do mojej trójki tych Naj <33
:*
Dodane przez potter18 dnia 12-08-2009 21:18
#104
był trochę dziwny
Dodane przez potter80 dnia 13-08-2009 13:16
#105
Zmieniłem zdanie o niem gdy przeczytałem Insygnia Śmierci. Był zły ale chciał się zmienić:yes:
Dodane przez kasias_122 dnia 13-08-2009 13:26
#106
Ja dopóki nie przeczytałam 7 tomu nienawidziłam go, lecz po nim polubiłam go i doceniłam go, ujrzałam go w zupełnie innym świetle niż dotychczas. ;)
Dodane przez al_kaida dnia 13-08-2009 23:43
#107
Ja od samego początku żywiłam do Snape'a najróżniejsze uczucia. Przy każdej obeldze skierowanej w stronę Pottera niecierpiałam go, przy każdej pomocy komukolwiek uwielbiałam go. To się zmieniło do czasu, gdy przeczytałam jego wspomnienia. Od razu go polubiłam całym sercem i wybaczyłam mu wszystkie winy. Za co go lubię? Za każdy szczegół i wszystko razem. A może odwrotnie. Ale tak:
-za jego miłość do Lilly, która skierowała go do Dumbledore'a
-za jego odwagę, dzięki której kłamał cały czas Czarnemu Panu
-za to, że mimo odrazy jaką żywił do Pottera, opiekował się nim
-za jego uwielbienie eliksirów i czarnej magii, które i ja uwielbiam.
Dodane przez filipka96 dnia 14-08-2009 11:22
#108
trochę na filmie jest lepiej przedstawiony niż w książce (minom zdaniem)
bardzo pasuje jego wygląd.w ostatnim tomie stał się bohaterem równym z albusem bo poświęcił życie cena postaci 8,7/10
trochę dziwny był jego charakter
Dodane przez Oyster dnia 20-08-2009 21:43
#109
Książkowy Snape to odzwierciedlenie idealnego dla mnie nauczyciela. Nigdy do końca nie umiałam tego wyjaśnić. Osobiście bardzo szanuję Severusa, bo to niezwykle skomplikowana postać. Nie jest płytki, a Alan umiał to idealnie pokazać w filmie.
Dodane przez Dziewczyna_Malfoya dnia 07-09-2009 14:21
#110
Na początku, gdzieś w pierwszych dwóch częściach, nie lubiłam go .
Ale teraz zmieniłam do niego nastawienie .
A Jeszce jego śmierć ...
Tajemniczość, Ironia ...
Oczywiście, jak już ktoś wyżej wymienił, najlepsze są włosy i nos ;d
Dodane przez Lady Malfoy-shine dnia 07-09-2009 14:47
#111
A ja go lubię i lubiłam może też za to że miał za swojego pupilka Dracona (pozwól że się z tobą nie zgodzę Hermiona96) a tak w ogóle to myślę że to fajny nauczyciel już wolałabym Snapa niż naszą panią od przyrody Hehehe no i hmmmm co jeszcze mam powiedzieć? A już wiem Snape to mój ulubiony nauczyciel z HP.
Dodane przez Bellatrix Lestrange-Black dnia 07-09-2009 15:50
#112
Uwielbiam postać Snape, choć przyznam że historia miłości do Lilli wogule mi nie pasowała,tak samo jak to, że raz był dobry, raz zły i wkońcu okazało się że jest dobry :sourgrapes
Dlatego za to ,że jest dobry już go nie uwielbiam xD
Uwielbiam jak się droczy z Bellatrix :happy:
Dodane przez wiciox dnia 07-09-2009 16:36
#113
A ja go nienawidzę, chociaż fajnie było jak odejmował punkty Gryffindorowi
Dodane przez Alexis dnia 09-09-2009 15:20
#114
Ja byłam bardzo zaskoczona. Do tej pory raczej nie zwracał bardzo mojej uwagi no może poza kilkoma scenami. Owszem był tajemniczy i ciekawiło mnie jego zachowanie ale jak wspomniałam nie przywiązywałam do niego większej uwagi. Natomiast po przeczytaniu części 7 muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem i ma u mnie plusa mimo, że kiedyś był po stronie Voldemorta. A to, że kochał się w Lilly Potter.... hm dziwne no ale cóż ;p
Dodane przez fagwes dnia 09-10-2009 18:05
#115
powiem że sev mógł w pewnym momęcie zmienic życie tyle razy był koło voldemort dlaczgo nie wyją różdżki i..Avada Kedavra
Dodane przez harropotter dnia 09-10-2009 18:10
#116
on zawsze był zły, ale dla miłości był gotów się zmienić. dziwne tylko że po śmierci Lily przystał do śmierciożerców...
Dodane przez Marcela dnia 10-10-2009 20:06
#117
Severus, mój kochany!
No dobrze. Podoba mi się najbardziej dlatego, że jest czterolicowym dupkiem. Z jednej strony szpieg Dumbledore'a, a z drugiej sługa Voldemotra. Współpracuje i z jednym, i z drugim. Jak mówi pierwsze zdanie, to jest najbardziej tajemnicza postać w całej serii. Dumbledore był głupi, że mu ufał; Czarny Pan był głupi, że mu ufał. Gdybym ja była w takim położeniu, bawiłabym się starcem i czarnoksiężnikiem. To było naprawdę coś.
Czy jest bohaterem? Raczej tak. Mimo tylu... hmm... Jak to wyrazić? Nieważne. Nie dał się po prostu stłamsić Lordowi i działał na rzecz tych "dobrych". To mu się chwali.
Podoba mi się także jego nastawienie co do Harry'ego. Zemsta - to był jego główny powód co do "dokuczaniu" młodemu Potterowi. Kochał Lily - zemsta jest uzasadniona.
Czy był tchórzem? Według mnie nie. Stawił czoło wyzwaniom. Narażał życie dla tego, żeby dostarczać wiadomości Albusowi.
Siódmy tom wpłynął na mnie dość dziwnie. Znałam dotąd Severusa chamskiego, opryskliwego, ironicznego. "Insygnia Śmierci" stawia go w innym świetle, całkowicie do niego nie pasującym. No chyba, że taki był tylko miał maskę.
Jeśli jeszcze jakieś myśli przyjdą mi na temat Severusa, zrobię edita.
Dodane przez Ginewra Potter__Weasley dnia 10-10-2009 20:08
#118
Byłam zaskoczona, gdy dowiedziałam się, ze kocha Lily. On nigdy nie okazywał uczuć i to był wielki wstrząs.
Dodane przez Kate Jenifer Katrin dnia 14-10-2009 19:03
#119
Może jest bardzo tajemniczy ale potem okazuje się że jest super a tak poza tym to cały czas jest śmieszny:lol: tylko trzeba się wczuć..
Dodane przez dracomalfoj1 dnia 14-10-2009 19:29
#120
ja lubie Snapa i żal mi go
Dodane przez Peepsyble dnia 25-10-2009 15:14
#121
Kolejna postać zaliczająca się do moich ulubionych. Uwielbiam go poczynając od czarnej peleryny, kończąc na paskudnym charakterku.
Szczególnie kocham go za ficki, m.in. za "Kurę, która przeszła przez drogę" (tak, tak, Severus bardzo przewidujący), za "Trylogię Enahmy".
Dla mnie idealny jest w filmie, Alan nadaje się do tej roli idealnie. Ta postawa, czarne ciuchy, włosy, charakter... Ach te jego wypowiedzi! Jak go słucham w oryginalnej wersji to mi się włos jeży na głowie, choć wersja polska też nie jest zła.
Przede wszystkim uwielbiam go za to, że jest sobą. Arogancki, sarkastyczny... ale w głębi duszy kryje się miłość do Lily, miłość niespełniona. Jako dziecko, niekochany, bity, jak dorosły, również odrzucony.
Gdy umierał w VII części nie płakałam. Nie miałam za co. Nawet kiedy Severus poprosił by Harry na niego spojrzał. Dopiero kiedy Potter zobaczył wspomnienia... tutaj byłam załamana. Dzielny i odważny, wierny ukochanej Severus pozostanie w moim sercu na zawsze.
Dodane przez Lily Evans dnia 25-10-2009 18:36
#122
Ja Severusa bardziej polubiłam po przeczytaniu siódmej części. Lubiłam go w wcześniejszych książkach ale dopiero siódma część przedstawiła go i innym świetle i jako innego człowieka. Na początku wszystko wskazywał na to że jest szpiegiem Voldemorta co okazało się błędem. Do piątej części zastanawiało mnie dlaczego on ciągle obraża ojca Harrego a nie powie nic o matce. Z piątej części można było wywnioskować że Lily go broniła i dlatego o niej nie wyrażał się źle. To jednak nie było też do końca trafne. okazało się w siódmej że się przyjaźnili a on nawet ją kochał. To mnie bardzo zdziwiło. On dla niej był w stanie prosić Voldemorta żeby ją oszczędził, dla niej przeszedł na dobrą stronę i tak naprawdę chronił Harrego tylko nie mógł ścierpieć ze to syn Jamesa. Po skończeniu siódmej części zaczęłam inaczej patrzeć na tego bohatera. Nie na człowieka który jest zwolennikiem Voldemorta, który lubi zabijać i w hogwarcie jest jako szpieg tylko na człowieka który jest odważny i który umie narazić życie dla ukochanej.
Dodane przez mybluevelvet dnia 22-11-2009 20:23
#123
Pamiętam, jak po przeczytaniu pierwszego albo drugiego tomu, mój kumpel się popłakał, gdy mu powiedziałam, że Harry jest nudny, ale za to kocham Snape'a ; )
Później się tylko utwierdzałam w tym.
Mam spaczenie - kocham czarne charaktery ; )
Miałam nadzieję, że jego historia jakoś się rozwinie, że będzie wyjaśniona...
No i stało się ; )
Nie przypuszczałam, że okaże się aż tak ważny, a w dodatku 'dobry'...
Miałam co do tego mieszane uczucia.
Ale... może dobrze się stało.
; )
Dodane przez Lady Holmes dnia 23-11-2009 18:27
#124
Bardzo zmienił się mój stosunek do Snape`a po przeczytaniu
Insygniów Śmierci. Po przeczytaniu
Księcia Półkrwi chciałam go trafić
Sectumsemprą. Brr!!! Zawsze ta tajemniczość i nieokazywanie uczuć było po prostu zabójcze!
W filmie uwielbiam go za miny.
Edytowane przez Lady Holmes dnia 06-12-2009 13:17
Dodane przez Potteromaniak0987 dnia 23-11-2009 18:59
#125
Snape był dla mnie ulubioną postacią do pewnego czasu. Fascynująca była ta aura tajemniczości i różne spekulacje na temat tej postaci. Tutaj Rowling udało się stworzyć osobę, którą w każdym tomie mogliśmy odkrywać na nowo. Do tego jego szorstkość, zgryźliwość i potęgujący sarkazm to było coś, co dawało silny charakter tej postaci. Zawsze mnie pociągało odkrywanie jego kolejnych tajemnic.
Pierwsze co nie spodobało mi się to śmierć Dumbledora. Tutaj już cichy Snape stracił na mocy. Mimo wyjaśnienia okoliczności morderstwa w dalszej części moim zdaniem Severus został podkreślony (przekreślony), że jednak nie jest tym dobrym. Pod koniec w zagmatwanym wątku wychodzi na to, że udziela się intensywnie na dwa fronty, a jednak był po stronie magii białej. Mimo wszystko troszkę Snape'owi został przypisany banalny scenariusz i obrócił się w upadłego, tragicznego bohatera. Wątek miłosny jego uczuć do Lily to już kompletna porażka. Zupełnie to nie pasowało i trudno mi było wyobrazić sobie jak taki silny emocjonalnie Snape był słaby w relacjach damsko-męskich. Nie podobała mi się jego śmierć.
Ogólnie zakładałam, że Rowling już będzie na tyle wyrozumiała, że oszczędzi mu życia w tej ostatniej części. Z drugiej strony przy takiej słabej jego biografii cieszę się, że została ucięta jego historia, bo "insygniowy" Snape daleko odbiegał od tego z części pierwszej i wzbudził większe rozczarowanie niż był sam tego warty.
Edytowane przez Potteromaniak0987 dnia 23-11-2009 19:01
Dodane przez Doru Arabea dnia 23-11-2009 19:04
#126
Też byłam szczerze zdziwiona gdy dowiedziałam się o nim i Lilly. I o tym jakim był wścibskim chłopakiem. Lubię go za jego cynizm i wzgardę(nie bez powodu) w stosunku do Harrego, Rona i Hermiony, ale ma też parę minusów. Nie wymienię, bo pewnie zostanę zdetronizowana przez jego fanów. Ale jednak ma minusy... Szczególnie podoba mi sie jego postać w filmie. Nawet jego tłuste włosy zostały wzięte pod uwagę! Trochę gubiłam się w jego stosunkach co do Dumbledora i do Voldemorta. Ale mniej więcej jest niezły! ;)
Dodane przez Mundungus01 dnia 28-11-2009 11:54
#127
Osobiście zawsze sądziłam że Snape naprawdę nie jest taki zły jak się większości uczniom wydawało :-) Myślę że był naprawde odważnym człowiekiem i kiedy czytałam fragment gdzie były jego wspomnienia z dzieciństwa było mi go najzupełniej w świecie żal. Ogólnie odbieram go jak naprawdę niezwykła postać ..
Dodane przez Madwoman dnia 30-11-2009 16:20
#128
Od początku lubiłam Snape'a, ale po przeczytaniu ostatniej części mój stosunek do niego dodatkowo się ocieplił. Ten Sev to wg. świetny gość.
Dodane przez Shaida dnia 13-12-2009 13:29
#129
Cała moja opinia o nim zmieniła się. Oczywiście na lepsze. Na początku uważałam go za skończonego człowieka. Sądziłam, że jest zły, niedobry. W siódmym tomie jednak się okazało, że jest całkiem przyzwoitym i dobrym człowiekiem. Najbardziej rozczuliło mnie to, że tak bardzo kochał Lily. To była prawdziwa miłośc.
Dodane przez xxxangelxxx dnia 18-12-2009 17:27
#130
Z początlu myślałam , że Snape jest zły i chcę za wszelką cenę pozbyć się Harrego i zabić go, ale kiedy przeczytałam tom 7 , przekonało mnie to, że Snape chronił Harrego ze względu na Lily.
Dodane przez Pandzia dnia 29-12-2009 23:09
#131
Sev zawsze był moją ulubioną postacią ;) nie wiem czemu, po prostu było w nim coś takiego co sprawiało, że go lubiłam ^^ I zawsze wiedziałam, że jest dobry <3
Dodane przez martusia3396 dnia 31-12-2009 19:59
#132
Wcześnie go nie lubiłam, ale VII tom wpłynął na inne postrzeganie tej postaci. Zawsze myślałam, że Severus był złym, cynicznym, bezwzględnym człowiekiem, dlatego bo chcial, bo taki wolał być. Tymczasem okazało się, że to wydarzenia przeżyte w przeszłości tak na niego wpłynęły. Czy gdyby pokazało się że był po stronie Voldemorta przez ten cały czas zmieniłoby mój stosunek do postaci Snape`a? Chyba nie. Nigdy nie kochałam go (jak niektórzy), ale też nienawidziłam go. Po prostu lubiłam za tą tajemniczość i mroczność, którą dodawał urok Hogwartowi i przedmiotowi, którego nauczał.
Dodane przez Shemya dnia 18-01-2010 17:49
#133
Z początku go nie lubiłam -
bo on był zły, a Kasia lubiła tych dobrych. Potem zdobył moją sympatię,
bo Kasia lubiła tych złych, a następnie go pokochałam -
bo Kasia stwierdziła, że jest najbardziej tajemniczą, ciekawą i w ogóle naj naj postacią. I potem przyszedł tom VII i stał się na dodatek najbardziej zaskakującą i wzruszającą - jego śmierć była jedyną w całej sadze (a ogólnie to rzadko płaczę przy książkach), przy której Kasia płakała.
A do tego gra go Alan i jest taki
mroczny. :D
Dodane przez Shemya dnia 18-01-2010 18:02
#134
Z początku go nie lubiłam -
bo on był zły, a Kasia lubiła tych dobrych. Potem zdobył moją sympatię,
bo Kasia lubiła tych złych, a następnie go pokochałam -
bo Kasia stwierdziła, że jest najbardziej tajemniczą, ciekawą i w ogóle naj naj postacią. I potem przyszedł tom VII i stał się na dodatek najbardziej zaskakującą i wzruszającą - jego śmierć była jedyną w całej sadze (a ogólnie to rzadko płaczę przy książkach), przy której Kasia płakała.
A do tego gra go Alan, jest sarkastyczny i taki
mroczny. :D
Dodane przez Shemya dnia 18-01-2010 18:04
#135
Z początku go nie lubiłam - bo on był zły, a Kasia lubiła tych dobrych. Potem zdobył moją sympatię, bo Kasia lubiła tych złych, a następnie go pokochałam - bo Kasia stwierdziła, że jest najbardziej tajemniczą, ciekawą i w ogóle naj naj postacią. I potem przyszedł tom VII i stał się na dodatek najbardziej zaskakującą i wzruszającą - jego śmierć była jedyną w całej sadze (a ogólnie to rzadko płaczę przy książkach), przy której Kasia płakała.
A do tego gra go Alan, jest sarkastyczny i taki mroczny. :D
Dodane przez Plisiaczek dnia 18-01-2010 18:21
#136
Włosy porośnięte gruba warstwą łoju i ... mógłby je umyć kiedyś, ostatni raz pewnie mył je ... nie chce wnikać
Dodane przez N dnia 18-01-2010 18:34
#137
A ja nigdy nic nie miałam do Severusa. Był tajemniczy i mroczny, a przy tym sarkastyczny. Miał swój charakterek. VII tom był niezwykle zaskakujący, ponieważ Snape jednak był dobry. A nigdy bym się tego po nim nie spodziewała. Severus to bardzo interesująca postać, bogata w mnóstwo wspomnień.
Dodane przez martusia3396 dnia 18-01-2010 19:14
#138
Na początku go nie lubiłam. Był dla mnie zgryźliwym, denerwującym, stronniczym i niesprawiedliwym Mistrzem Eliksirów. Po przeczytaniu VII tomu moje odczucia się do niego zupełnie zmieniły. Stał się dla mnie osoba, której należy współczuć. Ta jego miłość do Lily mną wstrząsnęła - przecież on musiał być tak bardzo nieszczęśliwy. Tak bardzo kochał Lily, a nie mógł z nią być. Na dodatek ona poślubiła jego największego wroga. Ale on chronił dziecko Potterów. Chronił go, otaczał opieką, zawsze znalazł sposób, by uratować go z prawdziwych kłopotów. A wszystko w imię miłości do matki Harry`ego. Dobrze, że autorka ujawniła prawdę o Severusie Snapie, który stał się dla mnie jednym z najbardziej lubianych postaci w całej serii.
Dodane przez HermionaaaGrangerrr dnia 18-01-2010 21:41
#139
Servus?? Hm...
Dziwny troche był ale ogólnie miał powody
Co roku ubiegał się o posade nauczyciela czarnej magii a nauczał jedynie eliksirów
Cały czas robił na złość Harremu bo bylo to z powodu ojca herrego
Dodane przez Shemya dnia 18-01-2010 22:32
#140
Z początku go nie lubiłam -
bo on był zły, a Kasia lubiła tych dobrych. Potem zdobył moją sympatię,
bo Kasia lubiła tych złych, a następnie go pokochałam -
bo Kasia stwierdziła, że jest najbardziej tajemniczą, ciekawą i w ogóle naj naj postacią. I potem przyszedł tom VII i stał się na dodatek najbardziej zaskakującą i wzruszającą - jego śmierć była jedyną w całej sadze (a ogólnie to rzadko płaczę czytając książki), przy której Kasia płakała.
A do tego gra go Alan, jest sarkastyczny i taki
mroczny. :D
Dodane przez Ruda dnia 19-01-2010 14:27
#141
Raczej po przeczytaniu tej części, nie zmieniły się moje odczucia co do niego .
Bardzo lubię te postać, jest taka .. inna .
Dodane przez xxHermionaxx dnia 23-01-2010 19:57
#142
Nie był ani człowiekiem Albusa ani Voldemorta robił wszystko dla Lily i to było słodkie.
Dodane przez Eksplodujacy Duren dnia 23-01-2010 20:02
#143
Zawsze go uwielbiałam ;) A w ostatniej części najbardziej.
Dodane przez Pawel3333 dnia 30-01-2010 20:02
#144
Po przeczytaniu siódmego tomu moja opinia o Severusie bardzo się zmieniła.Kiedyś uważałem go za złego człowieka i za szpiega Voldemorta ( szczególnie w Księciu Półkrwi ).Teraz kiedy wiem,że wiernie służył Dumbledore'owi uważam go za dobrego człowieka.Szkoda,że popełnił kilka błędów w życiu,których nie da się naprawić.
Dodane przez Selena_Weasley_ dnia 01-02-2010 20:23
#145
Snape był tajemniczym gościem !!!!!Jednak po 7 tomie zmieniłam o nim zdanie jako o wrednej szumowinie.Te wspomnienia mówią o nim jak bardzo kochał Lily
i jak nienawidzi Voldzia...
Dodane przez Tom_Riddle dnia 12-05-2010 20:29
#146
Szczerze mówiąc to myślałem, że Snape naprawdę się nie zmienił i pozostał wiernym sługą Czarnego Pana. Utwierdziła mnie w tym przekonaniu lektura części 6. Moje serce prawie stanęło, kiedy przeczytałem na początku Księcia Połkrwi o Przysiędze Wieczystej Severusa, znienawidziłem go! Jednak swoje zdanie zmieniłem po przeczytaniu 7 części, kiedy to dowiedziałem się o prawdziwym obliczu Mistrza Eliksirów. Mimo jego negatywnych cech, do dzisiaj pozostaje jedną z najbardziej przeze mnie lubianych i podziwianych postaci.
P. S. Szkoda, że musiał zginąć.
Dodane przez anex dnia 12-05-2010 20:37
#147
Bardzo zmieniłam o nim swoje zdanie. Na początku serii nie lubiłam, Snape'a, ale w siódmym tomie okazało się, że był dobry i odważny. Od razu go polubiłam.:D
Dodane przez alice_in_wonderland dnia 20-05-2010 21:41
#148
Stary, dobry Snape...
Jedna z moich ulubionych postaci. Co dziwne, zawsze kiedy piszę o swoich ulubieńcach, strasznie się plączę. Moja wypowiedź może nie mieć ładu ani składu, ale czuję się zobowiązana coś tu napisać ;)
W pewnym momencie książki byłam pewna, ze Snape jest zły. W moich oczach stawał się przez to jeszcze ciekawszy. Co poczułam, kiedy się dowiedziałam o jego prawdziwym obliczu? Wielki podziw. Może to głupio zabrzmieć, bo wiadomo- jest to postać z książki, ale tak, poczułam podziw. Miesza się to z urokiem złoczyńcy (zaczynam się plątać), ale momentalnie zaklepał sobie stałe miejsce w czołówce moich ulubionych bohaterów. (ostrzegałam przecież ;))
Dodane przez DawidRiddle dnia 21-05-2010 09:49
#149
Lubie Snape'a ale mimo ze sie zmienil to wedlug mnie zla osoba. Dlaczego?Poniewaz niepomagal Harry'emu z mysla o nim tylko o jego matce ktora az do konca kochal.Gdyby nie Snape moze Czarny pan nigdy by sie niedowiedzial o PRZEPOWIEDNI.
Dodane przez Eisblume dnia 27-05-2010 21:24
#150
Do przeczytania ''Insygniów'' nie cierpiałam Snape'a. Denerwował mnie jego chłód, wieczne rozgoryczenie i wyżywanie się na słabszych. Jednak gdy przeczytałam rozdział
Opowieść Księcia całkowicie zmieniłam o nim zdanie. Czytając po prostu się popłakałam. Pani Rowling miała wspaniały pomysł.
Dodane przez Malkontentka dnia 03-06-2010 19:58
#151
Mistrza Eliksirów lubiłam zawsze, nie miałam go za tchórza tylko za osobę, która wybrała lepiej dla siebie. 7. część mnie zaskoczyła w każdym aspekcie... Okazał się bohaterem w każym calu... i dobrze :D
Dodane przez Mniszka19Xd dnia 03-06-2010 20:21
#152
Nienawidzę jego sarkazm i to jak traktuje uczniów:@...
Bał się odrzucenia i wyjawienia swoich słabych punktów,więc opanował oklumencję i legilimencję dlatego był tajemniczy co w nim lubię.:)
narażał życie,kłamał w żywe oczy,był szpiegiem,ma tak poplątane życie że ledwo co rozumiem;)
Dodane przez Mniszka19Xd dnia 03-06-2010 20:23
#153
On jest super.To moja ulubiona postać.Taki mroczny i tajemniczy mężczyzna na pewno był pożądany przez inne czarownice.Choć nie wzbudzał zaufania u ludzi wprost przeciwnie to na pewno był fantastycznym facetem ale nikt nie miał okazji go bliżej poznać,bo wszyscy uważali,że jest po stronie zła.
Edytowane przez Mniszka19Xd dnia 07-01-2012 19:27
Dodane przez Fan_HP dnia 04-06-2010 20:24
#154
Ja tam nic nie mam do Severusa,ale powiem że wole nasze trio czyli Harre'go,Rona i Hermione.W sumie po ostatnim tomie zmieniłam o nim zdanie o Severusie ,ale i tak nie rozumiem dlaczego tak traktował Gryfonów.
Ps.Pozytywnie zmieniłam zdanie o Snape
[usunięto]
__
A: Wierszyki, cytaty itp. wstawiaj do podpisu.
Edytowane przez Ariana dnia 05-06-2010 00:31
Dodane przez Fan_HP dnia 04-06-2010 20:25
#155
Ja tam nic nie mam do Severusa,ale powiem że wole nasze trio czyli Harre'go,Rona i Hermione.W sumie po ostatnim tomie zmieniłam o nim zdanie o Severusie ,ale i tak nie rozumiem dlaczego tak traktował Gryfonów.
Ps.Pozytywnie zmieniłam zdanie o Snape
___________________________________________________
-Pan Lunatyk przesyła wyrazy szacunku profesorowi Snape'owi i uprasza go ,by zechciał nie wtykać swojego długiego nochala w sprawy innych.
(...)
-Pan Rogacz zgadza się z panem Lunatykiem i pragnie dodać,że profesor Snape jest wrednym głupolem.
(...)
-Pan Łapa pragnie wyrazić swoje uznanie,jak taki kretyn mógł zostać profesorem.
(...)
-Pan Glizdogon życzy profesorowi Snape'owi miłego dnia i radzi mu umyć włosy,bo kleją się od łoju.
Dodane przez thoughtful dnia 05-06-2010 10:13
#156
Ja gdzieś tak do piątego tomu wręcz nienawidziłam Snape'a. Dopiero w Zakonie Feniksa, spojrzałam na tą postać z innej strony. Wtedy dopiero okazało się, dlaczego Mistrz Eliksirów miał taki stosunek do Harry'ego - nienawidził jego ojca. Starałam się go zrozumieć.
Wtedy właśnie zaczęłam interesować się Severusem. Ciekawiła mnie jego przeszłość. W szóstej części, po zabiciu Dumbledore'a miałam mieszane uczucia. Znów wróciła do Snape'a nienawiść, ale ciekawość związana z przeszłością i jego odczuciami, wciąż zostawała.
W Insygniach Śmierci, po ujawnieniu wspomnień Severusa wręcz
pokochałam go. Obdarzyłam go wielkim szacunkiem za jego poświęcenia, a także współczuciem. Jego dzieciństwo nie było szczęśliwe, młodość także.
Od początku był zakochany w Lily, jednak bez wzajemności. Smutne.
A jego śmierć wywołała na mnie ogromne emocje, wręcz łzy spływały mi po policzkach.
Książę Półkrwi jest jedną z moich ulubionych postaci.
Dodane przez Pyflame dnia 05-06-2010 10:47
#157
Uwielbiam, kocham, ubóstwiam. Mój ulubiony bohater (z Draco w komplecie). Za co cenie sobie Severusa? Za tajemniczą aure, która zawsze go otaczała. Za to że zawsze pojawiał się w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie. Za oddanie Lily (która zamiast wybrać jego, który szczerze ją kochał, wybrała Pottera...) i Dumbledore'owi. Za "talent aktorski", bo nikt tak pięknie nie grał Śmierciożercy. Za poświęcenie dla sprawy. Za ziemistą cerę, przetłuszczające się, czarne jak smoła włosy, krzywy nos. Za to, że godnie znosił nazywanie go 'Smarkelusem'. Za to, ze udowodnił, że Ślizgon może być odważniejszy od Gryfona (Glizdogona na przykład). Za
"Opowieść Księcia". Za podręcznik i miano Księcia Półkrwi. Siódmy tom utwierdził mnie w przekonaniu, że Sev jest nie tylko świetną postacią, ale i cudownym człowiekiem.
Dodane przez Mistrz Eliksirow dnia 05-06-2010 12:09
#158
Severus był postacią tajemniczą w pierwszych trzech tomach go nienawidziłam ale potem było inaczej polubiłam go i stał się postacią którą uwielbiam.Jego złość i nienawiść mnie zaciekawiła zwłaszcza gdy czepiał się Harrego .W piątym tomie gdy przeczytałam rozdział Najgorsze Wspomnienie Snape'a zrozumiałam go bardziej w siódmej części stał się dla mnie postacią jasną dla mnie bardziej go mogłam zrozumieć.
Dodane przez Promitet dnia 09-06-2010 19:45
#159
Na początku uważałam go za świra bez uczuć . Nie interesowała mnie jego osoba . W księciu Półkrwi Był okropny . Gdy czytałam książkę czułam obrzydzenie na temat tej postaci . Ale się opinia poprawiła , gdy przeczytałam Insygnię śmierci . Tam było pokazane jaki on na prawdę jest .
Dodane przez Hedwiga1999 dnia 09-06-2010 19:54
#160
dla mnie on jest na pół dobry i na pół zły, 7 część troszkę tylko go polubiłam
Dodane przez Croce dnia 18-08-2010 14:55
#161
Cóż, nie wiem czemu, ale polubiłam go od części drugiej.
Nie wiem czemu, ale ta moja opinia o nim przetrwała do dnia dzisiejszego. Severus, owszem, budził uczucia negatywne jak i pozytywne, ale okazało się, i całe szczęście, że Snape to człowiek Dumbledorea. Co więcej, oddany. Do samego końca, ale-jak wiemy-nie od początku Severus był w porządku. Był wcześniej śmierciożercą, co budziło podejrzenia, że śmierciożercą już zostanie, niezależnie od tego, że Dumbledore mu ufał.
Cieszę się, że jednak Snape okazał się nie być wzorowym śmierciożercą.
Dodane przez Charakternik dnia 29-08-2010 17:56
#162
Ahh , stary dobry Śmiecierus ; o
Snape'a bardzo nie lubiłem , w pierwszej części . Potem polubiłem jego znęcanie nad tym żałosnym Potterem ; p . Niby zły , ale jednak dobry .
To ogólnie ciekawa postać , zagadkowa , tajemnicza..
No i miał trudne dziećiństwo , które zafundowali mu Huncwoci .
Smarkerus jest ciekawą postacią.
Dodane przez kertiz dnia 30-08-2010 23:27
#163
Przez pierwsze sześć tomów Severus Snape nie był w moich oczach ani wspaniały ani znienawidzony. Tolerowałem go choć nie pałałem do niego sympatią. Głownie dlatego, że jak się wydawało ciągle dręczył Harrego. Lecz wydarzenia z Insygni rzucają inne światło na tą postać. Jego historia była bardzo "wstrząsająca". Przez pół swojego życia balansowała na krawędzi śmierci by ochronić syna swojej zawsze kochanej Lily. To wszystko sprawia, że można się w nim zakochać. Dla mnie jednak jest takim bohaterem.
Dodane przez konradius dnia 03-09-2010 01:17
#164
Jak dla mnie
Severus był bardzo odważnym człowiekiem grał w niebezpieczna gr
ę, a na to trzeba odwagi szpiegowa
ć dla
Dumbledora i nie zosta
ć z
łapanym na tym on jest bo
haterem.
Edytowane przez Elsanka dnia 05-09-2010 22:42
Dodane przez blackowa dnia 10-10-2010 20:02
#165
Nie spodobał mi się fakt, że tak na prawdę był po stronie Dumbledore'a. Ale był wspaniałą postacią. Płakałam kiedy umierał .
Dodane przez Horkruks dnia 15-10-2010 23:12
#166
Okazuje się że to nie jest czarna postać. J.K.R. wspaniale stworzyła Severusa, zapewne pisząc 1 część miała co do niego wielkie plany. Tylko ona wiedziała jaki on jest naprawde :) Gdy ludzie po 6 części znienawidzili Severusa Snape-a jej plan triumfował, udało się zmylić wszystkich i zapewne była z siebie dumna (gdyby to był mój pomysł chyba bym sie popłakał ze szczęśćia). Według mnie Severus dostaje 10 na 10 pkt. za całokształt
Dodane przez XSoleadoX dnia 16-10-2010 10:12
#167
Severus zawsze należał do moich ulubionych postaci z HP. Taka tajemnicza i ciekawa postać...
W szóstej części miałam co do niego mieszane uczucia i spadł z mojej czołówki ulub. bohaterów. Jednak w siódmej wrócił na pierwsze miejsce, a ja popłakałam się przy jego śmierci...
Ogólnie Snape'a uważam za najlepszą postać w HP, najciekawiej "zrobioną" i najodważniejszą.
To, jak szpiegował samego Voldemorta; jak kochał Lilly do końca swojego życia, mimo tego, że ona już dawno nie żyła; to, jak znosił to wszystko tyle lat... Niezmiernie Seva za to wszystko podziwiam.
Edytowane przez XSoleadoX dnia 16-10-2010 10:21
Dodane przez Dalia Bulter dnia 21-01-2011 22:43
#168
Szczerze mówiąc, mam mieszane uczucia. Z jednej strony ubóstwiałam Snape`a takiego, jakim był, zanim jeszcze autorka go "wybieliła", a z drugiej poruszyły mnie opowieści o jego dzieciństwie. Wywaliłabym z nich jedynie tę durną Evans. Co za szczęście, że związek nie doszedł do skutku...
Ojej. Co ja plotę... KOCHAM SNAPE`A NAD ŻYCIE!!!
Ekhm. Tyle w tejże kwestii.
Dodane przez Peverell dnia 12-03-2011 00:53
#169
Ja uważam, że Severus nie powinien traktować Harry'ego tak jak jego ojca tylko dlatego, że był jego synem. Przecież powinien dać mu szansę, zobaczyć jaki on jest a nie odrazu traktować go tak jak on traktował Jamesa i tak jak Jamesa traktował jego. Zawsze myślałem, że jest po stronie Voldemorta a gdy zobaczyłem.że zabiła Dumbledore'a to byłem przekonany, że jest wiernym sługą Czarnego Pana.
Po tym jak zobaczyłem wspomnienie to zacząłem lubić Snape'a, już wiedziałem, że zawsze był człowiekiem Dumbledore'a choć może nie lubił (może nawet nienawidził) Harry'ego.
Dodane przez Evans558 dnia 07-01-2012 18:22
#170
Swoją przygodę z HP zaczęłam mając zaledwie pięć lat, od filmu wyreżyserowanego na podstawie pierwszej części przygód o chłopcu, który przeżył. I tam po raz pierwszy zobaczyłam Severusa.
Gdy zaczęłam czytać, próbowałam sobie wyobrazić Mistrza Eliksirów na podstawie tekstu książki. Mimo mojej bujnej wyobraźni wszelkie próby spełzły na niczym. Twarz Alana Rickmana przyległa do Snape'a tak mocno, że nie widziałam innej możliwości, jak Severus mógłby wyglądać. Po przeczytaniu "Kamienia Filozoficznego" zaczęłam powoli odkrywać cechy Seva w sobie. Złośliwość, kąśliwe uwagi, kamienna maska... to cała ja. Pod moją maską skrywałam wiele emocji, nie miałam jednak pojęcia, że jestem do Severusa podobna aż tak bardzo. To wszystko wydało się we "Wspomnieniach Księcia". Okazaliśmy się identyczni, mamy dokładnie ten sam charakter. Wywlekamy najgorsze na wierzch, głęboko w sobie skrywając to, co w nas najlepsze.
Moje uczucia do Severusa nie zmieniły się do pierwszego do ostatniego tomu. Po jego śmierci miałam ochotę obrazić się na książkę i zakończyć lekturę w tym momencie. Odezwała się moja natura Ślizgona, dumna i wyniosła "nawrzeszczała" na mnie za tchórzostwo i "miękkość" charakteru. Inna, nieznana mi część mnie kazała czytać dalej, i to właśnie jej posłuchałam. Łzy moczyły kartki, ale gdy doszłam do pamiętnego " 'After all this time? ' 'Always,' said Snape", łzy szły strumieniami. Nie żałuję że przeczytałam "Insygnia". Dla mnie Severus Snape nigdy się nie zmieni. I zawsze będę darzyć tę postać szczególnym uczuciem.
Edytowane przez Evans558 dnia 09-01-2012 21:04
Dodane przez hedwigowo dnia 07-01-2012 18:47
#171
Severus Snape to jedna z moich ulubionych postaci. Strasznie przykre miał życie, służył Dumbledorowi, chociaż odniosłam wrażenie, że nie chciał, a staruszek ciągle mu coś kazał, jakby myśląc, że Snape nie ma uczuć, bo stracił ukochaną Lily. Musiał udawać, że nienawidzi Harry'ego, a może chciał udawać. Może nie chciał na niego patrzeć, bo przypominał mu Jamesa, który ożenił się z jego wybranką. Z drugiej jednak strony też ciągle mu dokuczał, stawiał punkty Gryffindorowi, bo widział w nim jego matkę, np. oczy. No ale co fakt to fakt, że bardziej przypominał mu Jamesa.
Strasznie smutno zginął. Płakałam, gdy widziałam, jak Voldemort zabił go, by mieć całkowite panowanie nad Czarną Różdżką....
Dodane przez Errol dnia 26-01-2012 17:37
#172
Moim zdaniem Severus Snape był bardzo nikczemną, podstępną osobą, która pomimo swego złego, diabelskiego usposobienia i temperamentu potrafiła ukazać dobre serduszko. Podobało mi się to negatywne nastawienie nauczyciela Eliksirów do znanego chłopca, Harry'ego Pottera. Siódmy i szósty tom najdokładniej opisuje alchemika - ukazuje większość wad i zalet czarnowłosego. No i za tą doskonałą niedoskonałość go wielbię.
Dodane przez tarantula head dnia 26-01-2012 17:46
#173
Na początku go wręcz nienawidziłam :D Boże, znęcał sie nad Harrym, był niemiły i takie tam bzdety. Ale powoli (od 5 części) coraz bardziej go zaczęłam lubić, a tak na serio polubiłam go w 7. części.
Edytowane przez Czarownica24 dnia 26-01-2012 18:04
Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 20-03-2012 14:25
#174
Szczerze poczatkowo nie lubiłam snape, ale później głównie za sprawa 2 ostatnich tomów stałem sie jego wielkim fanem
Dodane przez @Severus Snape dnia 21-03-2012 07:56
#175
Wspomnienia Severusa bardzo mną wstrząsnęły. Ukazały go w innym świetle. Okazał się być dobrym człowiekiem. Dla mnie jest najlepszą postacią, kocham go! <3
Uwielbiam ten jego głos, pełen sarkazmu. I tą pelerynę powiewającą za nim..A oczy- najlepsze!
Pomimo wielu błędów jakie popełnił w życiu , wiem ,że ma dobre serce. ; )
Dziękuję Pani Rowling za to , że go stworzyła.
Dodane przez xowiki dnia 14-04-2012 22:58
#176
Wydaje mi się, że to najgenialniejsza postać, którą wykreowała pani Rowling. Do samego końca pozostaje owiany tajemnicą. Dopiero po jego śmierci dowiadujemy się o nim czegoś więcej, ale to i tak tylko cząstka składająca się na bardzo złożoną postać. Ma niesamowity charakter i szczerze go podziwiam od pierwszych stron książki. Moja ulubiona postać, że tak się wyrażę. Nie zasłużył na taki los...
Dodane przez mysterious girl dnia 14-04-2012 23:06
#177
Gdy zaczęłam czytać pierwszy raz Harrego Pottera, postać Severusa Snape do mnie nie przemawiała. Gdy czytałam opisy jego traktowania wobec Harrego to przychodziło mi na myśl " Co to za gość? Czemu tak nie lubi Harrego?" Dopiero w kolejnych częściach stosunek do Snape'a zmienił mi się. Gdy poznałam jego historię stał się jedną z moich ulubionych postaci HP.
Dodane przez leda dnia 16-04-2012 14:34
#178
Jako dziecko szczerze nie cierpiałam Severusa, bałam się go i podzielałam zdanie małego Harry'ego, Rona i Hermiony wobec tego profesora. Moja dobra koleżanka wyperswadowała mi z głowy tę niechęć. Poza tym wtedy jeszcze nie przeczytałam wszystkich tomów z przygód Harry'ego, nie wiedziałam więc, jak kluczową rolę odegrał w książce. A teraz uważam, że jest absolutnie niesamowity! I guzik mnie obchodzą jego relacje z Jamesem, obaj byli w przeszłości dzieciakami z odrębnymi światopoglądami, nie przepadali za sobą i już :)
Podziwiam Snape'a nie tylko za chłodny umysł i genialne posługiwanie się magią, ale też za odwagę, wielką odwagę. Wątpię, czy ktokolwiek spróbowałby działać `na dwa fronty`. Ryzykował życiem, a w dużym stopniu przyczynił się do nastania pokoju w świecie magicznych i niemagicznych ludzi i stworzeń. Jest genialny! ;)
,,Albusie Severusie r11; (...) r11; nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem jakiego znałem.''
Dodane przez marihermiona dnia 19-07-2012 13:58
#179
Od kiedy zaczął pracować w Hogwarcie był człowiekiem Albusa takie jest moje zdanie.
Dodane przez olusia09 dnia 28-07-2012 23:19
#180
Ja myślałam że on chce dla Harrego jak najgorzej lecz po wspomnieniach okazał się spoko
Dodane przez Chop Suey dnia 28-07-2012 23:37
#181
Znienawidziłam go czytając pierwszą część powieści, nie lubię go nadal, nawet mimo tego, że okazało się, że od początku był po dobrej stronie. Strasznie mnie denerwowało w nim, że był taki niesprawiedliwy dla każdego ucznia, który nie był Ślizgonem.
Dodane przez dzesi134 dnia 29-07-2012 22:39
#182
Cieszę się że w końcu okazał się pozytywną postacią ale kiedy czytam momenty w których jest wredny i bardzo niesprawiedliwy aż mnie skręca, rozumiem jego nienawiść do Jamesa Pottera, ale mógł być bardziej obiektywny w stosunku do Harrego- na jego miejscu właśnie bym sb wmawiała że to jest syn Lily i szukałabym w nim jej cech
Dodane przez Moniqua dnia 29-07-2012 23:07
#183
dzesi134 napisał/a:
Cieszę się że w końcu okazał się pozytywną postacią ale kiedy czytam momenty w których jest wredny i bardzo niesprawiedliwy aż mnie skręca, rozumiem jego nienawiść do Jamesa Pottera, ale mógł być bardziej obiektywny w stosunku do Harrego- na jego miejscu właśnie bym sb wmawiała że to jest syn Lily i szukałabym w nim jej cech
Byłoby mu na pewno łatwiej szukać w nim cech Lily, gdyby był do niej bardziej podobny. Los jednak chciał (albo raczej Rowling), że był bardzo podobny do Jamesa, co na pewno nie pomagało Severusowi. W sumie trochę mu się nie dziwię, ale też takie traktowanie Harry'ego na wyrost było dość dziwne. Chociaż on wszystkich spoza Slytherinu tak traktował ...
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 15-03-2013 14:17
#184
Severus Snape to mój ulubiony bohater całej serii. Zapałałem do niego sympatią od pierwszej chwili, a dokładnie od momentu, gdy opisywana jest jego rozmowa z Quirellem w Wielkiej Sali ( KF ). Moje przypuszczenia co do tej postaci nigdy się nie zmieniły. Podejrzewałem, że skoro interesuje się czarną magią, to w przeszłości siłą rzeczy musiał mieć coś wspólnego z Czarnym Panem. Odpowiedź nadeszła w "Czarze Ognia". Od tej chwili bez względu na wszystko intuicyjnie wiedziałem, że jest wierny Albusowi i Zakonowi.
Nie zwątpiłem nawet wtedy, gdy zabił Dumbledore'a na Wieży Astronomicznej. Przypuszczałem, że jest to między nimi ukartowane. Dlatego VII tom, aż tak bardzo mnie nie zaskoczył - Snape dobry...jedyne co mnie zdziwiło, to motyw jego działania. Nie śmiałem przypuszczać, że jest zdolny do takiej miłości...
Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 15-03-2013 14:19
Dodane przez Fred James Syriusz Remus dnia 15-03-2013 14:32
#185
On nie był dobry,mimo wszystko. Wcale nie chciał szczęścia Lily, a tylko jej samej.
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 15-03-2013 14:51
#186
Najwidoczniej czytaliśmy o innym Severusie. Tylko Czarny Pan pozbawiony wszelkich uczuć myślał, że Książe pragnie Lilly dla siebie. W takim razie po co chronił Harrego przez te wszystkie lata, już kilkanaście lat po śmierci matki Pottera ? Chciał ją bronić wszelkimi sposobami, stąd prośba do Albusa, żeby ją ukrył, wraz z rodziną. To była wielka miłość, większa, niż sama śmierć, a nie chwilowe pożądanie.
Jak wiemy sam Harry uważał go za najodważniejszego czarodzieja ( jego najmłodszy syn miał na drugie Severus - właśnie na cześć Snape'a ). Popełnił poważny błąd, ale odkupił go z nawiązką. Pozostał wierny i lojalny Albusowi, Zakonowi i nigdy nie pozwolił na to, żeby Potterowi stała się jakakolwiek krzywda... Ryzykował życie i jako jedyny potrafił wprowadzić w błąd Czarnego Pana. Żaden mugol czy czarodziej nie dokonałby tak wielu rzeczy, gdyby kierowała nim tylko chwilowa chęć zaspokojenia swoich potrzeb. Bez niego pokonanie największego Czarnoksiężnika, byłoby o wiele trudniejsze.
Dodane przez MaFaRa10 dnia 19-04-2013 21:40
#187
Polubiłam Severusa w drugiej-trzeciej części. Siódmy tom nie wiele płynął na moją opinię o nim, zaczęłam czuć ttlko do niego większy respekt. Jako postać bardzo go lubię - z pozoru ciągle ironiczny, wredny człowiek, w głebi dobry, kochający Lily ludek. Pociągała mnie zawsze jego tajemniczość. Jako nauczyciela średnio go lubiłam. Utrzymywał dyscyplinę i dobrze uczył, ale był też niesprawiedliwy.
Edytowane przez MaFaRa10 dnia 19-04-2013 21:48
Dodane przez gabrielloos dnia 20-04-2013 12:08
#188
Gdybym nie przeczytał oraz nie obej
rzał ostatniej części
Harrego
Pottera
,_że
Harry nazwał swojego syna
Severus
._To dla mnie dziwne ciekawostka: dziecko
Harr
y'ego to to
_samo dziecko
, które grało na
_początku
Harrego (
Gdy Czarny
Pan zabił jego rodziców)
.
m: W filmie postaci grają aktorzy. To nie jest dziwna sytuacja, bo tak się robi w filmach, to po pierwsze. A po drugie, zwróć uwagę na "higienę" wypowiedzi - jest nieestetyczna i pełna błędów (poprawionych na niebiesko). Imiona i nazwiska a także początki zdania piszemy wielkimi literami.
Edytowane przez mooll dnia 21-04-2013 09:04
Dodane przez DJfunkyGIRLS dnia 09-07-2013 13:49
#189
W pierwszych częściach nie cierpiałam Snepe'a i uważałam że pracuję dla Voldemorta,lecz jednak w ostatniej części wszystko się odmieniło z tajemniczego czepiającego się Potter'a i innych, profesora zrobił się dosyć fajny profesor :P Polubiłam go w ostatniej części i zaczęłam współczuć śmierci :(
Jeszcze jakby w pierwszych częściach by umarł to bym sobie mówiła dobrze mu tak bo jest człowiekiem Voldemorta i zdradził Dombledore'a jednak w ostatniej części wszystko się odmieniło :P . Polubiłam go )